Instagram

14 maja 2019

42. Bielenda - Carbo Detox - Węglowy peeling solny do ciała


Hej :)

Bardzo Was przepraszam za moją nieobecność, ale miałam przeprowadzkę z mężem i do tej pory czekam na internet więc dodaję to co mam. Mam nadzieję, że od przyszłego tygodnia wszystko już będzie tak jak należy :) 

Kosmetyki z Bielendy moim zdaniem są dosyć dobre. Co prawda na całe ciało jeszcze niczego tej firmy nie używałam. Tak się złożyło, że zobaczyłam w sklepie ten peeling i postanowiłam go wypróbować :)



Opis producenta:

Węglowy peeling solny do ciała o działaniu detoksykującym i ANTYCELLULIT skutecznie złuszcza martwe komórki skóry, eliminuje szorstkość i zgrubienia naskórka, wygładza nie powodując podrażnień. Innowacyjna formuła oparta na naturalnym aktywnym węglu oraz kofeinie z Guarany skutecznie oczyszcza skórę z toksyn, nawilża i wygładza ciało. Masaż peelingiem działa antycellulitowo: pobudza ukrwienie skóry, poprawiając jej jędrność i sprężystość, zmiękcza i odświeża naskórek.
Efekt: gładkie, jędrne, delikatne w dotyku ciało

Moja opinia:

Opakowanie to przeźroczysty, dosyć spory słoiczek. Szata graficzna przedstawia węgiel,a poza tym jest w kolorze czarno-różowym. Już samo opakowanie wygląda bardzo obiecująco. W środku znajdujemy 280g produktu za około 18 zł. Produkt przy stosowaniu raz w tygodniu starczył mi na ponad 3 tygodnie. Co prawda nie jest to zbyt dużo, ale mało raczej też nie. 
Peeling jak sama nazwa wskazuje jest czarnego koloru z drobinkami soli, które są takie w sam raz nie za duże, ani nie za małe. Ma gęstą konsystencję. Zapach jest bardzo przyjemny, owocowy. Powiedziałabym, że to guarana, ale nie wiem czy to prawda. W każdym bądź razie z tym kojarzy mi się ten zapach.
Po aplikacji śmiało mogę stwierdzić, że produkt radzi sobie ze złuszczaniem naskórka dosyć dobrze. Skóra jest nawilżona, a zapach zostaje jeszcze z nami na dosyć długo. Skóra jest natłuszczona i wygładzona. Dodatkowo jest to pierwszy peeling z jakim się spotkałam po którym nie musimy nakładać następnego kosmetyku np. masła, czy balsamu. Na pewno jest to duży plus. Łatwo się zmywa. Jeśli trochę nam chapnie na wannę to zostaje czarny ślad, ale da się go umyć, a właściwie spłukać wodą więc nie ma problemu. Jedyny minus jaki jest to, że jeśli chodzi o cellulit to nie działa wcale.
Moim zdaniem jest to bardzo dobry produkt przede wszystkim dlatego, że nie potrzebujemy następnego kosmetyku po jego użyciu. Dodatkowo zapach, który jest przepiękny zostaje z nami na dosyć długo. Zdecydowanie został jednym z moich ulubieńców jeśli chodzi o peeling do ciała.

Pozdrawiam


3 komentarze:

  1. Ja dawno nie miałam od nich peelingów i ostatnio mnie też jest mniej szczególności na blogu u innych osób Ale mam obecnie zupełnie inne ważniejsze rzeczy na głowie

    OdpowiedzUsuń
  2. Zawsze wolałam cukrowe peelingi niż solne, ale z drugiej strony kosmetyki tej marki się zazwyczaj u mnie sprawdzaly, wiec może i tak sie skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Osobiście najbardziej lubię domowe peelingi kawowe. Mam nadzieję, że przeprowadzka przeszła w miarę ulgowo :)

    OdpowiedzUsuń