▼
09 listopada 2019
67. Kosmetyczne buble
Hej :)
Tym razem kolejne kosmetyczne buble.
1. Catrice - Pime and Fine - Goodbye Poreless Blur Primer - baza wygładzająca - niestety baza nie robi absolutnie nic. Czuć, że produkt nałożyliśmy na skórę, ale na tym się kończy. Dodatkowo robią się grudki, których ciężko się pozbyć.
2. Ziaja - Med - Kuracja rozjaśniająca - Żel pod oczy korygujący cienie - cieni pod oczami nie rozjaśnia, jednolitego kolorytu nie przywraca i nie nawilża. Kolejny z tych produktów, które nakładamy, a niestety nic się nie dzieje.
3. Ziaja - Ogórek, Tonik do cery tłustej i mieszanej - co prawda tonik działa tak jak powinien, ale po pierwsze nie jest zbyt wydajny, a po drugie zapach ogórka jest tak sztuczny i chemiczny, że nie jestem w stanie tego wytrzymać :(
4. Soraya - Mania Oczyszczania - Płyn micelarny 3 w 1 - płyn rzeczywiście zmywa makijaż jednak nie zmywa go do końca i trzeba się dodatkowo czymś wspomóc. Poza tym nie zauważyłam, aby nawilżał czy odświeżał cerę.
5. Bielenda - Botanic Spa Rituals - Serum przeciw zmarszczkom "Opuncja figowa i aloes" - przede wszystkim ledwo zaczynamy używać serum, a ono po chwili już się kończy. Jest to bardzo niewydajny produkt, który starcza na bardzo krótko. W moim przypadku nie ma tu mowy o jakimkolwiek działaniu niestety. Serum się nakłada na skórze jest, ale nie robi kompletnie nic.
6. Maybelline - Instant Age Rewind Eraser - Korektor wygładzający - można by rzec, że to kultowy korektor, który sprawdza się u każdego. Wychodzi na to, że jednak nie wszystkim się sprawdza, a mi na pewno nie przypadł do gustu. Pomijając formę aplikacji to korektor podkreśla zmarszczki i bardzo mocno się ciastkuje. Nie wiem czym zasłużył na bycie kultowym, ale u mnie jest to jeden z gorszych korektorów :(
7. Kallos - Multivitamin - Energizująca maska do włosów - po mimo tego, że maski Kallos ogólnie uwielbiam jednak ta nie spełniła moich oczekiwań. Niby działa i ładnie pachnie, ale po jej użyciu moje włosy są nie do rozczesania. Dlatego też będę ją omijać szerokim łukiem.
8. Eveline - Niewidzialne Rękawiczki - Krem do rąk odżywczo-ochronny - ten krem nie robi po prostu nic. Nawilżenie jest, ale tylko przez jakieś 5 minut? Niestety nie tego się spodziewałam :
9. Manhattan - Powder Mat Make Up - Podkład matujący - po mimo tego, że kolor jest genialny to skóra wygląda na przematowioną jeśli można to tak nazwać. Efekt matu jest po prostu zbyt mocny przez co nasza twarz wygląda bardzo sztucznie.
10. Ziaja - Cupuacu - Krystaliczny peeling cukrowy złuszczająco-wygładzający - przede wszystkim zapach nie należy do przyjemnych przynajmniej w moim odczuciu. Poza tym skóra po zastosowaniu jest bardzo tłusta co również jest dosyć denerwujące :(
Używaliście tych produktów?
Jak Wam się sprawdziły?
Pozdrawiam
Na szczęście nic z nich nie miałam ♥
OdpowiedzUsuńO korektorze słyszałam raczej dobre opinie choć sama jeszcze się nie zabrałam do testowania, serum z bielendy też mnie ciekawiło ale chyba jednak poszukam czegoś innego :)
OdpowiedzUsuńTonik z Ziai miałam i lubiłam. Korektor z Maybelline aktualnie używam i mam co do niego mieszane uczucia. U mnie akurat nie wchodzi w zmarszczki, ale ideałem też nie jest.
OdpowiedzUsuńU mnie tez micel Soraya nie dawał rady :)
OdpowiedzUsuńKurczę żadnego nie znam.
OdpowiedzUsuńKiedyś często sięgałam po tonik Ziai. Akurat z niego byłam zadowolona.
OdpowiedzUsuńu mnie wszystkie kosmetyki Ziaji to buble nad bublami... zapychacze, uczulacze brrrr
OdpowiedzUsuńSporo tych bubli ale żadnego z nich nie miałam.
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że żadnego z Twoich bubli nie poznałam, aż chce się rzec - na szczęście :)
OdpowiedzUsuńU mnie się ten korektor sprawdził. Pudrujesz korektor czy nie? Ja wszystkie pudruję, a tego nie, bo jeśli go przypudrowałam, to miałam zmarszczki pod okiem jak stulatka, a bez pudru trzyma mi się ładnie cały dzień i nie ciastkuje. Miałam też tego Kallosa i u mnie też nie bylo po nim większych efektów
OdpowiedzUsuńSzkoda że się nie sprawdziły :/
OdpowiedzUsuńznam tylko korektor;P
OdpowiedzUsuńCzyli Ziaja tutaj podpadła... Aj...
OdpowiedzUsuńUżywam masek z Kallosa. Tej nie miałam i nie skuszę się na jej przetestowanie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. wy-stardoll.blogspot.com