Hej :)
Zapraszam Was na moje kosmetyczne denko :) 17 kosmetyków w tym 10 do pielęgnacji twarzy, 1 do makijażu, 4 do włosów i 2 do pielęgnacji ciała.
Miya Cosmetics - myCLEANhero - Oczyszczająco-pielęgnujące masełko 4 w 1 - Poręczny pomarańczowy słoik z zakrętką. Ma konsystencję masła, które podczas rozprowadzania po skórze zamienia się w emulsję. Posiada przyjemny zapach. 97% składników jest pochodzenia naturalnego w tym oleje: ryżowy, kokosowy, ze słodkich migdałów, buriti, jojoba, z mango. Poza tym znajdziemy tu też masło shea i witaminę E. Wielofunkcyjny kosmetyk można stosować jako masełko do demakijażu, produkt do oczyszczania skóry, olejek do masażu czy jako odżywczą maseczkę. Tak wiele możliwości jeszcze nie spotkałam chyba w żadnym produkcie. Masełko łatwo się rozprowadza i używałam go do demakijażu twarzy. Skutecznie rozpuszcza makijaż twarzy jak i oczu. Nie powoduje mgły i nie zostawia lepkiej czy tłustej warstwy. Łatwo się zmywa i skutecznie oczyszcza skórę sprawiając, że jest delikatnie nawilżona oraz miękka i gładka w dotyku. Wydajność bardzo dobra. Polecam.
Yumi - Pianka głęboko myjąca do twarzy "Intensywne nawilżenie" - Różowa szata graficzna cieszy oko, a sam produkt został zamknięty w butelce z pompką. Konsystencja delikatnej pianki o cudownym malinowym zapachu. Jest wegańska i 90% składników jest naturalnych w tym aloes (odświeża, nawilża), betaina (wygładza), prebiotyk (przywraca barierę ochronną skóry), soki z granatu i maliny (orzeźwiają). Skutecznie oczyszcza i odświeża skórę. Dodatkowo nawilża i sprawia, że skóra jest przyjemnie miękka w dotyku. Wydajność bardzo dobra. Polecam.
Laboratorium Ava - Kompleks naprawczy pod oczy "Złoto lodowca" - Wegański i naturalny krem, który sprawia, że skóra pod okiem jest bardziej jędrna, sprężysta, wygładzona i nawilżona. Dodatkowo działa przeciwzmarszczkowo. Więcej o nim <tutaj>. Polecam.
L'occitane - Ultra Rich Lip Balm 10% Shea Butter - Pomadka ochronna z masłem Shea - Świetnie nawilża, odżywia i zmiękcza usta. Więcej o niej <tu>. Polecam.
Vianek - Prebiotyczny - Nawilżający żel pod prysznic - Przecudowny, genialny zapach, który umila domowe spa jak i zwykłą kąpiel w wannie. Nawilża skórę przy czym koi. Więcej o nim <tutaj>. Uwielbiam.
Yesha - Peeling do ciała "Malinowy raj" - Malinowy zapach, naturalne składniki i świetne działanie. Skutecznie złuszcza, nawilża, odżywia i regeneruje. Więcej o nim <tu>.
Szchwarzkopf Professional - Fibre Clinix - Tribond Volumize - Szampon zwiększający objętość - Posiada miniaturkę. Szampon ma gęstą, żelową konsystencję, która jest przeźroczysta i przyjemny, fryzjerski zapach. Delikatnie, ale skutecznie oczyszcza skórę głowy i dobrze się pieni. Włosy po użyciu są czyste, sypkie i odbite od nasady. Nie zauważyłam, aby zwiększał objętość, ale moje włosy akurat tego nie potrzebują. Wydajność jest w porządku. Może być.
Orientana - Ajurwedysjka odżywka do włosów "Imbir i trawa cytrynowa" - Niezbyt duża, twarda butelka z aplikatorem przez który ciężko wydobyć produkt. Ma gęstą, ale lekką konsystencję o białym kolorze i mocno cytrynowy z jakąś dziwną domieszką zapach, który nie należy do zbyt przyjemnych. Sam kosmetyk jest wegański i naturalny. Znajdziemy tu olej jojoba (nawilża i odżywia), imbir (nadaje błysk), shikakai (zmiękcza i wygładza) i trawę cytrynową (odświeża). Odżywka nałożona na włosy jest tak jakby sucha. W ogóle nie czuć, że coś się nałożyło na włosy. Po użyciu włosy są nawilżone i odświeżone, ale pojawia się problem z rozczesaniem ich. Nie zauważyłam, aby w jakikolwiek inny pozytywny sposób wpływała na włosy. Wydajność również nie należy do najlepszych - przez tą sucha formułę dosyć sporo trzeba jej dać na włosy. Na plus to brak obciążenia. Nie polecam.
Matrix - Total Results - Miracle Creator - Spray do stylizacji włosów - Posiadam miniaturkę. Spray ma przyjemny, nietypowy zapach. Stosuję zazwyczaj na mokre włosy. Po użyciu włosy da się rozczesać bez żadnego problemu. Kosmyki są nawilżone, gładkie i sypkie. Poza tym spray chroni przed wysoką temperaturą i jest dosyć wydajny. Może być.
Tresemme - Extra Hold Hair Spray - Lakier ekstramocny - Duża czarno-różowa butelka z atomizerem, który dozuje odpowiednią ilość produktu. Świetnie utrwala fryzurę na długie godziny przy czym nie lepi i nie skleja włosów. Dodatkowo da się rozczesać włosy po użyciu i nie są splątane. Nabłyszcza włosy i utrzymuje skręt loków bez żadnego problemu. Poza tym ich nie obciąża. Świetny lakier po prostu z dobrą wydajnością. Polecam.
Tym razem mało znam, bo część Twoich produktów jest u mnie w zapasach :D Miałam szampon ten zwiększający objętość i faktycznie u mnie to robił! Lubiłam go, ale nie kupiłabym ze wzgl na cenę. Sera z Miya miałam oba i dla mnie te akurat były fajne, mniej sprawdziły mi się z prebiotykami i fitokolagenem :P
OdpowiedzUsuńcałkiem sporo się tego nazbierało :)
OdpowiedzUsuńJa bardzo zaprzyjaźniłam się z marką Miya. Świetnie się u mnie sprawdza :)
OdpowiedzUsuńSpore denko, moje gratulacje :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam to maselko miya wlasnie jestem w polowie
OdpowiedzUsuń