Instagram

31 maja 2019

44. Lirene Dermoprogram - Nawilżający tonik z kwasem hialuronowym


Hej :)

Dzisiaj pod lupą ląduje tonik od Lirene :)



Opis producenta:

Bezalkoholowy tonik reguluje pH skóry, delikatnie ją oczyszczając i odświeżając. Kwas hialuronowy głęboko nawilża i tworzy na skórze ochronny film, który chroni ją przed utratą wody. Ekstrakt z ogórka dogłębnie oczyszcza pory. Aloes łagodzi podrażnienia i wspomaga procesy regeneracyjne. Wyciąg z lipy w połączeniu z alantoiną doskonale wygładzają i koją.

Moja opinia:

Opakowanie to przeźroczysta buteleczka otwierana u góry. Dzięki temu wiemy ile produktu nam jeszcze zostało. Szata graficzna w odcieniach turkusu bardzo ładna i również prosta. 200 ml produktu za jedyne 12 zł. Jest to dobra cena i świetna jakość. Dodatkowo nie ma problemów z dostępnością. Znajdziemy go chyba w każdej drogerii.
Zapach jest bardzo przyjemny, jednak nie wiem do czego by go porównać. Mi się bardzo podoba.
Tonik dobrze nawilża, nie powoduje uczucia ściągnięcia, nie podrażnia i oczyszcza. Skóra po użyciu rzeczywiście jest odświeżona i przygotowana na aplikację kremu czy innych produktów. Co do regeneracji nie zauważyłam efektów. 
Tonik powinien odświeżać i oczyszczać skórę i ten produkt robi wszystko to co potrzeba. Ja jestem bardzo zadowolona z efektów i na pewno jeszcze nie raz po niego sięgnę.

A Wy jakich toników używacie?
Który Wam się sprawdza najbardziej?


25 maja 2019

43. Bell - Perfect Skin - Baza pod cienie do powiek


Hej :)

Baza pod cienie do powiek to ostatnimi czasy produkt niezbędny (przynajmniej dla mnie), jeśli planujemy makijaż oka, nie tylko samym tuszem do rzęs.
Co prawda moje opakowanie już trochę przeszło co widać poniżej, ale to znak, że kosmetyki tej firmy wcale nie są takie złe :)



Moja opinia:

Baza znajduje się w szklanym słoiczku z nakrętką. Z tego co wiem bazy są pakowane w różne opakowania, ale akurat słoiczek nie bardzo przypadł mi do gustu. Jeśli mamy długie paznokcie bardzo ciężko wyciągnąć produkt z opakowania. Dlatego preferuję produkty w tubce.
Konsystencja bazy jest gęsta i zbita w jasnofioletowym kolorze. Produkt jest bezzapachowy. 


Baza bardzo dobrze się rozprowadza na powiece, przedłuża trwałość cieni. Cienie nie zbierają się w załamaniach powieki, co jest dużym plusem. Produkt się nie ściera i nie wałkuje. Baza jest wydajna i nie wysycha. Używam jej już jakieś trzy miesiące, co prawda nie codziennie, ale jeszcze sporo mi jej zostało. Produkt kosztuje około 20 zł. Wiadomo, że za tą cenę na pewno możemy znaleźć coś lepszego. Moim zdaniem produkt działa. Robi to co powinien, czyli przedłuża trwałość cieni, a to jest chyba najważniejsze. Ja jestem zadowolona. 

Pozdrawiam


14 maja 2019

42. Bielenda - Carbo Detox - Węglowy peeling solny do ciała


Hej :)

Bardzo Was przepraszam za moją nieobecność, ale miałam przeprowadzkę z mężem i do tej pory czekam na internet więc dodaję to co mam. Mam nadzieję, że od przyszłego tygodnia wszystko już będzie tak jak należy :) 

Kosmetyki z Bielendy moim zdaniem są dosyć dobre. Co prawda na całe ciało jeszcze niczego tej firmy nie używałam. Tak się złożyło, że zobaczyłam w sklepie ten peeling i postanowiłam go wypróbować :)



Opis producenta:

Węglowy peeling solny do ciała o działaniu detoksykującym i ANTYCELLULIT skutecznie złuszcza martwe komórki skóry, eliminuje szorstkość i zgrubienia naskórka, wygładza nie powodując podrażnień. Innowacyjna formuła oparta na naturalnym aktywnym węglu oraz kofeinie z Guarany skutecznie oczyszcza skórę z toksyn, nawilża i wygładza ciało. Masaż peelingiem działa antycellulitowo: pobudza ukrwienie skóry, poprawiając jej jędrność i sprężystość, zmiękcza i odświeża naskórek.
Efekt: gładkie, jędrne, delikatne w dotyku ciało

Moja opinia:

Opakowanie to przeźroczysty, dosyć spory słoiczek. Szata graficzna przedstawia węgiel,a poza tym jest w kolorze czarno-różowym. Już samo opakowanie wygląda bardzo obiecująco. W środku znajdujemy 280g produktu za około 18 zł. Produkt przy stosowaniu raz w tygodniu starczył mi na ponad 3 tygodnie. Co prawda nie jest to zbyt dużo, ale mało raczej też nie. 
Peeling jak sama nazwa wskazuje jest czarnego koloru z drobinkami soli, które są takie w sam raz nie za duże, ani nie za małe. Ma gęstą konsystencję. Zapach jest bardzo przyjemny, owocowy. Powiedziałabym, że to guarana, ale nie wiem czy to prawda. W każdym bądź razie z tym kojarzy mi się ten zapach.
Po aplikacji śmiało mogę stwierdzić, że produkt radzi sobie ze złuszczaniem naskórka dosyć dobrze. Skóra jest nawilżona, a zapach zostaje jeszcze z nami na dosyć długo. Skóra jest natłuszczona i wygładzona. Dodatkowo jest to pierwszy peeling z jakim się spotkałam po którym nie musimy nakładać następnego kosmetyku np. masła, czy balsamu. Na pewno jest to duży plus. Łatwo się zmywa. Jeśli trochę nam chapnie na wannę to zostaje czarny ślad, ale da się go umyć, a właściwie spłukać wodą więc nie ma problemu. Jedyny minus jaki jest to, że jeśli chodzi o cellulit to nie działa wcale.
Moim zdaniem jest to bardzo dobry produkt przede wszystkim dlatego, że nie potrzebujemy następnego kosmetyku po jego użyciu. Dodatkowo zapach, który jest przepiękny zostaje z nami na dosyć długo. Zdecydowanie został jednym z moich ulubieńców jeśli chodzi o peeling do ciała.

Pozdrawiam