Instagram

14 sierpnia 2021

222. Denko - lipiec 2021

 

Hej :)


Czas na denko lipca. Tym razem mam tu jeden hit, a reszta w sumie może być :) Jeśli jesteście ciekawi co zużyłam ciekawego to zapraszam :)

W sumie zużyłam 13 kosmetyków w tym 3 do makijażu, 5 do pielęgnacji twarzy, 2 do ciała, 2 do paznokci i 1 do włosów :)



Marion - Detox - Active Bamboo Charcoal Facial Scrub - Peeling do twarzy z aktywnym węglem bambusowym - Kosmetyk ma lekką konsystencję o szarym kolorze  i zatopionymi malutkimi drobinkami, które są delikatne dla skóry. Posiada zapach, który jest dziwny chociaż niektórym może się podobać. Dla mnie jest taki sobie. Jeśli chodzi o działanie to ładnie złuszcza naskórek, sprawiając, że cera jest wygładzona i oczyszczona bez jakichkolwiek podrażnień. Mamy tutaj aktywny węgiel bambusowy i glinkę Kaolin, które wygładzają i uelastyczniają skórę. Kosmetyk jest bardzo wydajny i starczy na długo. Może być.




Nacomi - Aqua Hydra Skin - Nawilżajacy koktajl do twarzy 3 w 1 "Błyskawiczne nawilżenie" - Maseczka ma bardzo przyjemny, lekki kremowy zapach. Kosmetyk ma gęstą konsystencję o jasnomlecznym kolorze. Znajdziemy tu kwas hialuronowy, kolagen i elastynę morską, które nawilżają i odżywiają skórę. Maseczkę można stosować jako maskę do twarzy, maskę pod oczy lub maseczkę na całą noc bez stosowania kremów. Sama używałam najczęściej pod oczy i na całą noc. Rano skóra była bardzo ładnie nawilżona, gładka i miękka w dotyku. Poza tym cera jest bardziej sprężysta i odżywiona. Dodatkowo kosmetyk jest bardzo wydajny, bo już niewielka ilość wystarczy na pokrycie całej twarzy. W sumie jeszcze mi się nie skończyła, ale niestety jej termin się skończył :( Tak czy inaczej jest to chyba najbardziej nawilżająca maseczka jaką miałam do tej pory :) Ulubieniec. 



Eveline - Facemed+ - Maska oczyszczająco-wygładzająca z zieloną glinką i zieloną herbatą - Opakowanie to szklany słoiczek  w miętowym kolorze. Kosmetyk ma kremową konsystencję o jasnozielonym kolorze i pachnie ładnie zieloną herbatą. Mamy tutaj zieloną glinkę, która działa oczyszczająco i regulująco oraz zieloną herbatę, która regeneruje. Maseczkę łatwo się nakłada i równie szybko się zmywa. Niestety po nałożeniu jej na skórę, zaczęła mnie szczypać i swędzieć i nie należało to do znośnych odczuć tylko było trochę nie do przeżycia. Tak czy inaczej po użyciu skóra jest delikatnie oczyszczona i zmatowiona. Dodatkowo bardzo ładnie wygładza cerę. Wydajność niestety jest średnia. Może być.



BasicLab Dermocosmetics - Esteticus - Serum peptydowe pod oczy z argireliną 10% i kofeiną "Nawilżenie i ujędrnienie" - Nie będę się rozpisywać, ale to już moje drugie opakowanie i już zaczęłam kolejne :) Recenzja dostępna <tutaj>.




OnlyBio - Face Balance - Tonik adaptogenny - Opakowanie to plastikowa, mała butelka z kolorową szatą graficzną, która przykuwa uwagę. Kosmetyk ma płynną konsystencję i jest przeźroczysty. Bardzo ładnie pachnie pomarańczą. Znajdziemy tu różaniec górski, który jest adaptogenem i działa oczyszczająco, kwasy AHA (w tym kwas glikolowy), które wygładzają, rozświetlają i pozbywają się martwego naskórka. Jest tu jeszcze woda pomarańczowa, która odświeża i tonizuje. Używałam go co drugi lub trzeci dzień i sprawdził się wyśmienicie. Naskórek jest delikatnie złuszczony, a cera rozświetlona i wygładzona przy czym niedoskonałości znikają. Dodatkowo ładnie tonizuje i odświeża cerę. Normalnie istne cudeńko. Wydajność raczej średnia, aczkolwiek fajnie, że mamy małe opakowanie, bo nie jest to kosmetyk codziennego użytku. Polecam.



Bell - HypoAllergenic - Contour Stick - Hypoalergiczny sztyft modelujący - Sztyft ma miękką konsystencję i bardzo ładny mleczno czekoladowy kolor. Nie posiada zapachu. Bardzo ładnie się aplikuje i blenduje gąbeczką. Daje naturalny i delikatny efekt na twarzy. Świetnie się sprawdzi dla osób początkujących, gdyż jest delikatny na skórze i da się go rozblendować niemal do nicości. Nieprzypudrowany wygląda na rozświetlający trochę, ale mi taki efekt akurat nie przeszkadza. Dobrze współgra z resztą kosmetyków i ładnie wygląda na skórze. Ja zazwyczaj konturuję nim twarz i pudruję strefę T, a policzki zostawiam bez pudru, dzięki temu nawet gdy zejdzie trochę z twarzy to zbytnio nie rzuca się to w oczy. Jest średnio wydajny, bo przez jego miękkość trochę musimy go nałożyć, aby efekt był widoczny. Tak czy inaczej myślę, że na początek drogi z kremowym konturowaniem może być ok. Może być. 



Bell - HypoAllergenic - Liquid Glow Highlighter - Rozświetlacz w płynie - Mój odcień to 001 Champagne, który jest pastelowym różem. Kosmetyk ma płynną konsystencję o jasnoróżowym kolorze. Na skórze daje ładny efekt blasku, ale zdarza mu się podkreślać strukturę skóry. Zazwyczaj używałam standardowo jako rozświetlacza, bo do mieszania z podkładem jak dla mnie jest zbyt mocny. Szybko się psuje i wylewa się z opakowania. Poza tym jak na rozświetlacz do twarzy to opakowanie zdecydowanie za duże. Nie dla mnie. Nie polecam.




Essence - Eyebrow Designer - Kredka do brwi - Mój odcień to 02 brown. Kredka na zakrętce posiada grzebyczek, który jest zbędny. Osobiście wolałabym spiralkę lub tradycyjną kredkę bez niczego. Kredka nie jest zbyt miękka ani zbyt twarda. Taka akurat. Ładnie maluje brwi przy czym się nie łamie i łatwo się temperuje. Nie jest tak precyzyjna jak kredki automatyczne z cienkim rysikiem, ale tu również damy radę domalować pojedyńcze włoski. Jest dobrze napigmentowana i długo utrzymuje się na brwiach. Daje naturalny efekt bez żadnego przerysowania i utrzymuje się długie godziny na włoskach. Dodatkowo jest tania i wydajna. Polecam.




Equilibra - Crema Mani - Krem do rąk z masłem shea - Krem ma lekką, kremową konsystencję o białym kolorze. Ma delikatny zapach, który w moim odczuciu jest średnio przyjemny. Znajdziemy tu masło shea, które odżywia, glicerynę roślinną, która nadaje miękkość i witaminę E. Bardzo szybko się wchłania. Nie zostawia tłustej warstwy chociaż czuć lekką ochronną warstwę. Bardzo ładnie nawilża i odżywia dłonie sprawiając, że są one miękkie i gładkie w dotyku. Krem jest wydajny i sprawdzi się do codziennego użytku dla niezbyt wymagających suchych dłoni. Polecam.



Eveline - Brazilian Body - Luksusowa mgiełka samoopalająca do ciała 5 w 1 jasna i średnia karnacja - Ładne poręczne opakowanie z atomizerem. Ma płynną konsystencję o przeźroczystym kolorze i ładny, delikatny zapach. Używałam 2 razy w tygodniu na twarz i ciało zaraz po kąpieli. Faktycznie opala i nadaje bardzo ładny odcień opalenizny, który wygląda naturalnie i zdrowo. Nie zauważyłam, aby nawilżała i odżywiała skórę. Łatwo się rozprowadza i rozsmarowuje, ale ma tendecję do zostawiania plam i smug co nie powinno mieć miejsca. Zdecydowanie wersja w formie pianki jest zdecydowanie lepsza, bo nie robiła takich rzeczy. Nie polecam. 


BasicLab Dermocosmetics - Capillus - Odżywka stymulująca wypadanie włosów - Odżywka ma jedwabistą konsystencję, która nie jest ani zbyt gęsta ani zbyt lejąca taka w sam raz. Ma biały kolor i ładny, delikatny zapach. Taki kometyczny, ale przyjemny. Mamy tutaj keartnę, proteiny sojowe, kompleks aminokwasów i  biotynę, które mają wzmacniać i pogrubiać włosy, a także hamować ich wypadanie i zwiększać połysk. Po użyciu włosy są sypkie, wygładzone i błyszczące oraz mocniejsze i grubsze. Co prawda nie zauważyłam, aby hamowała wypadanie włosów, aczkolwiek zbytnio na to nie liczyłam, bo żadnej produkt jeszcze mi się w tym kierunku nie sprawdził. Faktem jest to, że włosy da się rozczesać bez użycia odżywki w spray'u, a ja zazwyczaj mam z tym problem. Dodatkowo włosy są miękkie i przyjemne w dotyku. Jedna z lepszych jakie miałam. Polecam. 



Semilac - Semi Hardi - Żel-lakier hybrydowy budujący - Mój odcień to milk. Używałam głównie do minimalnego przedłużenia paznokci, gdy na rynku nie było jeszcze takiego ogromu baz do przedłużania czy innych produktów poza standardowym żelem czy akrylem. Wtedy produkt dawał radę chociaż był bardzo miękki i był spory problem z wypiłowaniem go. Aczkolwiek w całości już z pełną stylizacją prezentował się super. Biorąc pod uwagę obecną ilość produktów do przedłużania stwierdzam, że na teraz jest niepotrzebny i zbędny po prostu. Nie polecam.



Ness - Lakier hybrydowy - 7524 - Policjanci z Miami - Lakier ma precyzyjny pędzelek, którym łatwo malować kolor pod skórki. Kolor to przepiękny głęboki granat, który jest półtransparentny. Trzeba nałożyć minimum 3 warstwy, aby nie prześwitywał. Nie wiem jak to wygląda w przypadku innych kolorów, aczkolwiek tutaj 3 warstwy to trochę dużo, a czasem pojawiają się jeszcze prześwity. Nie polecam.



A Wam co udało się zużyć w lipcu? :)


Pozdrawiam :)



17 komentarzy:

  1. zaciekawil mnie milk w ogole chcialabym cos zrobic z paznokciami w koncu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zamiast hardo polecam bazy budujące lub kauczukowe. Są zdecydowanie lepsze i dużo łatwiej się z nimi pracuje 😀

      Usuń
  2. Nic nie miałam z Twojego denka, najbardziej mnie zaciekawił krem do rąk Equilibra!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z kremu tej marki ja akurat mam różnie. Ten się sprawdził,a inne niekoniecznie :)

      Usuń
  3. Miałam odżywkę Basic Lab i była naprawdę bardzo dobra:).

    OdpowiedzUsuń
  4. Dużo fajnych kosmetyków widzę, niestety nie miałam żadnego z nich ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. produkty Basic Lab wyglądają spoko:D

    OdpowiedzUsuń
  6. Też uwielbiam te serum pod oczy BaiscLab :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrego kremu pod oczy jeszcze nie znalazłam,ale serum jest genialne 😀

      Usuń
  7. Mam w domu tą maskę Aqua Hydra Skin, ale jeszcze zamknieta i nieużywana. Super, ze u Ciebie się sprawdziła. Chyba już jutro ja otworze z ciekawości :D

    OdpowiedzUsuń