Hej :)
Czas na denko maja :) Tym razem jest pół na pół jedne kosmetyki się sprawdziły, a takich sobie jest tyle samo jak nie więcej. W sumie zużyłam 15 kosmetyków w tym 7 do pielęgnacji twarzy, 6 do makijażu i po 1 do pielęgnacji ciała i włosów :) Zapraszam na przegląd :)
Korres - Greek Yoghurt - Foaming Cream Cleanser - Żel do mycia twarzy - Opakowanie to plastikowa tubka z zakrętką, z prostą szatą graficzną. Posiadam miniaturę. Konsystencja jest lekka i kremowa o białym kolorze. Posiada zapach mydła co niekoniecznie jest super podczas nakładania kosmetyku na twarz. Żel ma sporo naturalnych składników, główny z nich to grecki jogurt. Kosmetyk łatwo się rozprowadza i szybko zmywa. Skóra po użyciu jest wygładzona, miękka i nawilżona. Świetnie oczyszcza skórę przy czym jest naprawdę delikatny. Dodatkowo żel jest bardzo wydajny i sprawdzi się do cery wrażliwej jeśli oczywiście zapach przypadnie do gustu. Ja jestem zadowolona z działania. Polecam.
Inglot - Multi-Action Toner for Dry Skin - Tonik do cery suchej - Mam miniaturę. Opakowanie to mała, plastikowa butelka przez którą widać ile kosmetyku mamy. Konsystencja jest płynna o lekko brzoskwiniowym kolorze. Posiada delikatny, ale przyjemny liliowy zapach. Kosmetyk szybko się wchłania i tonizuje skórę, przygotowując ją do kolejnych etapów pielęgnacji. Nie zauważyłam nawilżenia czy regeneracji jak obiecuje producent, ale moim zdaniem od tego są inne kosmetyki. Skóra po użyciu jest delikatnie wygładzona i miękka. Podsumowując znam toniki, które mają lepsze działanie. Ten jest poprawny i nie zrobi nam krzywdy. Może być.
Garnier - Bio - Krem pod oczy przeciwzmarszczkowy "Lawenda" - Kosmetyk został zamknięty w tubce z zakrętką. Szata graficzna jasnozielona z lawendą wygląda prosto i efektownie zarazem. Ma średnio gęstą, lekką, a jednocześnie bogatą konsystencję o białym kolorze. Posiada delikatny, ale przyjemny zapach. Krem jest wegański i posiada 99% składników pochodzenia naturalnego. Mamy tu organiczną lawendę czy witaminę E. Kosmetyk jest łatwy w użyciu - dobrze się rozprowadza i szybko wchłania. Nie zostawia tłustego filmu i sprawdza się pod makijaż. Ładnie koi delikatną skórę pod okiem sprawiając, że okolica ta jest wygładzona i nawilżona. Dodatkowo podczas dłuższego używania skóra jest odżywiona i bardziej napięta. Krem do tego jest bardzo wydajny i przystępny cenowo. Na noc może być trochę zbyt lekki, ale na dzień jest idealny. Polecam.
Eveline - Liquid Camouflage HD 24H Long Lasting Formula, Full Coverage Concealer - Kamuflaż do twarzy - Standardowe opakowanie jak na korektor przystało z aplikatorem. Mój odcień to 02 natural, który jest zdecydowanie żółty niż naturalny. Ma kremową konsystencję i średnie krycie, które można budować. Zastyga, ale nie wygląda sucho na skórze i nie podkreśla zmarszczek. Dobrze współgra z podkładami i pudrami. Ładnie wygląda pod okiem, przykrywa cienie i jest bardzo trwały. Dodatkowo bardzo wydajny i przystępny cenowo. Dzięki dobrej trwałości sprawdzi się nie tylko na co dzień, ale i na większe wyjścia. Po prostu - znalazłam kolejny dobry korektor. Uwielbiam.
Paese - Run For Cover, Longwear Foundation SPF 10 - Podkład kryjący - Mój kolor to 40W. Opakowanie to kremowa tubka z zakrętką. Ma gęstą, kremową konsystencję i bardzo nieprzyjemny zapach, który na szczęście nie jest wyczuwalny podczas aplikacji. Posiada średnie krycie, które można budować i zastyga. Daje matowy efekt, który nie wygląda sucho. Dobrze wyrównuje koloryt skóry, zakrywa drobne niedoskonałości i daje efekt gładkiej skóry. Dodatkowo dobrze współgra z innymi kosmetykami i jest bardzo trwały. Świetnie się prezentuje w ciągu dnia i sprawdzi się na większe wyjścia. Ja używałam go głównie na ważne dla mnie wydarzenia i nigdy mnie nie zawiódł. Nie wygląda sucho, nie podkreśla porów. Jest wydajny i przystępny cenowo. Podczas dłuższego noszenia zdarza mu się wchodzić delikatnie w załamania skóry, ale idzie sobie z tym poradzić. Poza tym nie zapycha. Mamy tu SPF 10, ale preferuję jednak SPF w kremie 30 lub 50. Producent obiecuje również nawilżenie - tego nie zauważyłam. Tak czy inaczej na co dzień może być zbyt kryjący, ale na wielkie wyjście jest genialny. Uwielbiam.
Essence - Lash & Brow Gel Mascara - Żel do brwi i rzęs - Opakowanie podobne do korektora tyle, że aplikator jest zakończony szczoteczką taką jakie są w tuszach do rzęs. Opakowanie jest przeźroczyste więc widzimy ile kosmetyku nam zostało. Żel ma dosyć wodnistą konsystencję i jest bezbarwny. Jeśli nakładamy go po aplikacji kredki, pomady czy innego kosmetyku do brwi to z czasem żel w opakowaniu wygląda na brudny. Raczej nie jest to wada, a po prostu zużywanie produktu. Żel ładnie wyczesuje brwi jednak nie należy do mocnych. Śmiało w ciągu dnia brwi można poprawiać albo same od siebie tracą wcześniejszy kształt. Dodatkowo skleja włoski, a szczoteczka nabiera zbyt dużo produktu. Dodatkowo po aplikacji brwi są lśniące co nie wygląda najlepiej, a na pewno nie naturalnie. Plusem jest niska cena i spora wydajność, ale w porównaniu do działania to i tak niewiele. Nie polecam.
OnlyBio - Hair Balance - Odżywka proteinowa do włosów - Odżywka w tubce z zamknięciem na klik z bardzo soczystą szatą graficzną, która przyciąga uwagę. Konsystencja jest gęsta o białym kolorze. Odżywka przepięknie pachnie tak malinowo. Oczywiście jest to kosmetyk wegański z mnóstwem składników pochodzenia naturalnego. Odżywkę łatwo się nakłada i równie bezproblemowo się zmywa. Moje włosy są średnio porowate i ten kosmetyk nakładany sam u mnie powoduje same nieprzyjemności. Włosy po umyciu były co prawda lśniące i gładkie, ale dodatkowo również obciążone i przyklapnięte. Po prostu moje włosy niezbyt lubią proteiny. Natomiast używana jako pierwsza odżywka na włosy, a następnie domknięta odżywką emolientową sprawowała się zdecydowanie dużo lepiej. Włosy po takiej aplikacji były sypkie, lekkie i zdecydowanie mniej się puszyły. Plusem jest również fakt, że da się rozczesać włosy po umyciu bez dodatkowych kosmetyków. Dodatkowo jest wydajna i przystępna cenowo. Jeśli o mnie chodzi to samej jej nie polecam natomiast z inną emolientową odżywką może się sprawdzić. Może być.
Znacie któryś z kosmetyków? A może jakiś Was zaciekawił? :)
Pozdrawiam :)
Kredka z Max factor jest do temperowania czy wykręcana? Bo ja wolę temperowane, bo mi tak nie wysychają 🙈
OdpowiedzUsuńDo temperowania 😀
UsuńSpore denko. Najbardziej zainteresował mnie żel do mycia twarzy i krem pod oczy:)
OdpowiedzUsuńCzęść z tych kosmetyków kojarzę po nazwie ;)
OdpowiedzUsuńTen krem przeciwzmarszczkowy Garniera szczególnie mnie kusi :)
OdpowiedzUsuńTa paletka mnie bardzo zaciekawiła :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe kosmetyki, niestety nie miałam żadnego z nich :)
OdpowiedzUsuńZnam tylko puder i miło go wspominam :)
OdpowiedzUsuńNajwiększą uwagę zwróciłam na kremy L'Oreal, ale jak piszesz, że raczej dla młodszej cery, to ... już nie dla mnie;).
OdpowiedzUsuńJak dla mnie zbyt mało treściwe 😀
UsuńSporo udało Ci się wykończyć :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten korektor :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy post.