Instagram

30 sierpnia 2022

341. Wibo - Second Skin, Primer - Concealer - Foundation 3 in 1 - Płynny fluid do twarzy 3 w 1


Hej :)

Nie wiem jak Wy, ale ja markę Wibo kojarzę przede wszystkim z produktami do konturowania. Jeśli chodzi o podkład to jest to pierwszy jaki mam tej marki. Czy warto go polecać czy nie koniecznie? Przekonajcie się sami czytając recenzję :)


Opis producenta:

Płynny fluid do twarzy 3 w 1 z potrójną formułą long lasting zawierającą wygładzający primer, korektor i podkład. Delikatnie matuje oraz skutecznie tuszuje oznaki zmęczenia i niedoskonałości skóry. Intensywna pigmentacja gwarantuje nieskazitelną cerę bez efektu "maski" i ciężkości na twarzy. Zapewnia gładkie i aksamitne wykończenie. Formuła zawiera naturalne oligosacharydy z drzewa Tara o działaniu nawilżającym oraz składniki soft-focus.

Moja opinia:

Opakowanie to beżowa, matowa szklana buteleczka z pipetką. W środku 30 g produktu za około 25 zł. Przy codziennym stosowaniu starcza na ponad miesiąc czasu.
Ma dosyć wodnistą konsystencję. Posiada zapach, który jest niemalże niewyczuwalny. Mój kolor to nr 3 i jest to chyba najciemniejszy odcień jeśli chodzi o gamę kolorystyczną.


Podkład aplikuje się bez problemu na twarz gąbeczką. Jeśli chodzi o wyciąganie produktu z opakowania to albo moja pipetka od razu była zepsuta albo jest to wada tych podkładów, gdyż był problem z nabraniem go do pipety co było dosyć uciążliwe. Produkt ładnie wygląda na skórze. Daje efekt drugiej skóry chociaż krycie ma średnie i da się je budować. Zakrywa niewielkie niedoskonałości i ujednolica koloryt cery. Jest lekki i na skórze wygląda satynowo więc nie daje "tępego matu" czy efektu "maski". Dosyć długo utrzymuje się na skórze w dosyć dobrym stanie. Po 8 godzinach delikatnie wchodzi w zmarszczki, ale bez tragedii. Świetnie współgra z różnymi bazami, korektorami i pudrami. Jako korektor go nie sprawdzałam, ale wydaje mi się, że nie byłby to dobry pomysł, by nakładać podkład w obszar pod oczami. Dodatkowo produkt się nie waży. Podkład ciemnieje o jakiś ton lub dwa więc niektórym może to przeszkadzać. Mi osobiście to nie przeszkadza, gdyż używam jaśniejszego pudru.

Poniżej zdjęcie z nałożoną pielęgnacją:


Tu już nałożony podkład:


A tu już z korektorem i pudrem:


Moim zdaniem jest to świetny podkład na codzień, który ujednolici koloryt cery, przykryje to co trzeba, a do tego będzie wyglądał naturalnie na twarzy przez długi czas.


Pozdrawiam


27 sierpnia 2022

340. Nowości kosmetyczne

 

Hej :)


Czas na kolejne nowości kosmetyczne :) Tym razem zakupy zrobiłam w Biedronce, na e-glamour.pl i rossmann.pl :) Zapraszam :)



Zamówienie z e-glamour.pl:

- Kneipp - Soft Skin Massage Oil - Preparat do masażu - 100 ml (36,84 zł)
- Ziaja - Argan Oil - Serum do włosów - 50 ml (12,87 zł)
- Dove - Nourishing Secrets Restoring Ritual - Krem do rąk - 75 ml (7,79 zł) - ma dziwnie wodnistą konsystencję więc średnio jestem zadowolona
- L'oreal - Hyaluron Specialist Replumping Smoothing Toner - Tonik do twarzy - 200 ml (20,50 zł) - niestety tonik podrażnia moją skórę :(
- Rimmel - Extra 3D Lash - Tusz do rzęs (10,13 zł)
- Max Factor - Miracle Sheer Bronzer - Bronzer w sztyfcie - kolor: 06 deep bronze (31,90 zł) - póki co mi się podoba :)


Zamówienie z rossmann.pl:

- Soraya - Glam Oils - Odżywczy krem na dzień - 50 ml (15,99 zł)
- Eveline - Variete - Lashes Show Mascara - Tusz do rzęs dodający objętości - (26,99 zł)
- Long4Lashes - Serum przyśpieszające wzrost rzęs - 3 ml (54,99 zł)


W Biedronce kupiłam 3 lakiery hybrydowe od Niuqi z neonowej kolekcji (9,99 zł) :)

W sumie kupiłam 12 kosmetyków, w tym 3 do paznokci, 3 do makijażu, 4 do twarzy, 1 do włosów i 1 do ciała. Wydałam 247,97 zł. 

Znacie któryś z kosmetyków? Jak Wam się sprawdza? :)


Pozdrawiam :)


23 sierpnia 2022

339. Vianek - Seria Różowa - Łagodzący krem BB SPF 15

 

Hej :)


Czas na recenzję jednego z kosmetyków jakie znalazłam w boxie od Pure Beauty. Jest to krem BB marki Vianek. Jeśli jesteście ciekawi jak mi się sprawdził i co o nim myślę to zapraszam na recenzję :)



Opis producenta:


Lekki, wielofunkcyjny krem do pielęgnacji na dzień, zawierający tylko filtry fizyczne (tlenek cynku i dwutlenek tytanu), chroni skórę wrażliwą i podrażnioną przed szkodliwym działaniem promieni UV. Naturalne pigmenty ujednolicają koloryt, korygują drobne niedoskonałości i rozświetlają cerę. Dzięki zawartości składników nawilżających (m.in. ekstrakt  jeżówki purpurowej) i łagodzących (alantoina), krem może być aplikowany samodzielnie lub stanowić świetną bazę pod inne kosmetyki kolorowe.


Moja opinia:


Krem zamknięty w butelce z pompką. Szata graficzna prosta jak na markę Vianek przystało. Niestety opakowanie jest białe przez co nie widać ile kosmetyku nam jeszcze zostało. Dostępne są dwie wersje kolorystyczne - ja mam tą najjaśniejszą, która sprawdzi się do bardzo jasnej karnacji.

Kosmetyk ma kremową konsystencję o beżowym kolorze. Nie posiada zapachu. Posiada naturalny skład oraz zawiera SPF 15. Co prawda zbyt wielka ochrona to to nie jest, ale lepsza taka niż żadna chociaż osobiście preferuję nakładanie SPF przed makijażem. Dodatkowo mamy tu nawilżające i łagodzące składniki.



Sam krem BB jest lekki, jego aplikacja przebiega szybko i bezproblemowo. Dobrze wtapia się w skórę, wyrównuje koloryt i sprawia, że skóra wygląda zdrowo i promiennie. Zakrywa niewielkie niedoskonałości - z większymi sobie nie radzi, ale to w końcu lekki krem BB, a nie kryjący podkład. Dodatkowo nie podrażnia i nie zapycha. Jego trwałość jest również na dobrym poziomie - bez problemu utrzymuje się cały dzień na skórze, a nawet, gdy gdzieś się zetrze to w dalszym ciągu wygląda to naturalnie. Nie czuć go na skórze, a przy okazji daje delikatne nawilżenie. Dobrze współpracuje z innymi kolorowymi kosmetykami.


Przed nałożeniem kremu BB:



Po aplikacji kremu BB:


A tak wygląda już gotowy makijaż:


Podsumowując jest to lekki kosmetyk, który idealnie sprawdzi się w letnim, codziennym i szybkim makijażu, dzięki czemu nasza cera będzie wyglądała bardziej promiennie, a niewielkie niedoskonałości zostaną ukryte :)


Macie swój ulubiony krem BB? Dajcie znać - chętnie poznam Waszych ulubienców :)



Pozdrawiam :)



20 sierpnia 2022

338. Biolaven - Mgiełka do ciała

 

Hej :)


Mgiełki do ciała to idealne rozwiązanie na letnie dni. Dzięki Pure Beauty miałam możliwość przetestować mgiełkę od Biolaven. Co o niej sądzę i czy faktycznie jest taka idealna? Zapraszam na recenzję :)



Opis producenta:


Nawilżająco-odświeżająca, zapachowa mgiełka do ciała urzeka aromatem winogron z powiewem delikatnej lawendy. Idealna do stosowania w ciepłe dni, w podróży, czy na urlopie - nawilża, lekko chłodzi i pozostawia soczysty aromat na skórze.


Moja opinia:


Mgiełka zamknięta w plastikowej butelce z atomizerem. Szata graficzna standardowa i prosta z czego marka Biolaven słynie.

Kosmetyk jest wodnisty i ma przepiękny zapach winogron z lawendą chociaż ja wyczuwam tu głównie winogrona. W składzie mamy kwas hialuronowy, pantenol, olejek z lawendy oraz winogron. 

Mgiełka bezproblemowo rozprowadza się na skórze. Sam atomizer dozuje odpowiednią ilość kosmetyku. Sama mgiełka jest lekka i nie czuć jej na skórze - nie zostawia żadnej lepkiej czy tłustej warstwy. Po aplikacji skóra jest odświeżona i delikatnie nawilżona. Efektu chłodzenia nie zauważyłam, ale trzymając produkt w lodówce śmiem twierdzić, że może chłodzić. Zapach winogron długo utrzymuje się na skórze. Dodatkowo działa kojąco i jest wydajny. Sprawia, że skóra jest przyjemnie miękka i gładka w dotyku. Sprawdzi się idealnie na upalne dni, czy to podczas podróży czy na urlopie będzie idealnym uzupełnieniem naszej pielęgnacji. 

Myślę, że ta mgiełka to idealne rozwiązanie podczas upałów, gdy mamy ochotę się odświeżyć i poczuć subtelny zapach winogron. Dodatkowe nawilżenie skóry również jest mile widziane. Świetna opcja dla osób, które latem wolą coś delikatnego i lekkiego. Ja osobiście jestem zadowolona z działania mgiełki jak i z przyjemnego, letniego zapachu więc na pewno będę jeszcze jej używać z wielką przyjemnością.


Używacie mgiełek do ciała czy niekoniecznie? :)



Pozdrawiam :)



16 sierpnia 2022

337. Enjoy The Sunshine - Box kosmetyczny od Pure Beauty

 

Hej :)


Dziś przegląd lipcowego boxa od Pure Beauty :) Znowu znalazło się tu sporo ciekawych kosmetyków, niektóre nawet nie zmieściły się do pudełka :) Co tym razem znalazło się w środku?



Opis pudełka:

Słońce, plaża, przygody... i najnowsza edycja Enjoy The Sunshine! Czerp z lata garściami, baw się, testuj i razem z nami odkrywaj pełne radości pudełko gorących nowości!


Vianek - Łagodzący krem BB SPF 15 - Zawiera filtry fizyczne i chroni przed szkodliwym promieniowaniem UV nawet wrażliwą skórę. Ujednolica koloryt, koryguje drobne niedoskonałości przy okazji rozświetlając cerę. Dodatkowo jest lekki i wielofunkcyjny. Prawdę mówiąc chciałam go przetestować i w końcu nadarzyła się okazja :) W boxie produkt pełnowymiarowy 50 ml. Cena: 39 zł



Physiogel - Balsam nawilżający do ciała - (60 zł - 400 ml) - Produkt pełnowymiarowy. Przynosi ulgę suchej i wrażliwej skórze. Przywraca gładkość, zdrowy wygląd i elastyczność. Dodatkowo wzmacnia i odbudowuje barierę ochronną skóry. Prawdę mówiąc będzie to moje pierwsze spotkanie z tą marką i mam nadzieję, że się polubimy z tym balsamem :)



Syoss - Pure Fresh - Suchy szampon do włosów - (16,99 zł - 200 ml) - Produkt pełnowymiarowy. Dodatkowy dzień świeżości dla Twoich włosów! Zapewnia odświeżenie, które jest długotrwałe bez widocznych śladów po rozczesaniu. Co prawda za często suchych szamponów nie używam, ale czasami są przydatne w kryzysowych momentach :)



Bielenda - Minty Fresh Foot Care - Peeling do stóp odświeżająco-wygładzający - (4,99 zł - 10g) - W boxie znalazły się 3 sztuki. Wygładza, delikatnie złuszcza martwy naskórek oraz przygotowuje skórę do przyjęcia składników aktywnych. Zazwyczaj kosmetyki tej marki cieszą się u mnie dużą sympatią więc mam nadzieję, że tym razem również tak będzie :)



Isdin - Krem do twarzy Fotoultra Age Repair SPF 50 - W boxie znalazły się 2 saszetki o pojemności 2ml. Lekka, szybko wchłaniająca się konsystencja. Sam krem ma potrójne działanie przeciw fotostarzeniu skóry. Jak wiadomo krem z SPF to najskuteczniejszy kosmetyk w walce z czasem jeśli chodzi o starzenie skóry więc jestem zadowolona, że mogę przetestować kolejny krem tego typu.



Biokap - Bellezza - Maska do włosów regenerująco-naprawcza - W boxie produkt o pojemności 50 ml. Maska z fitokeratyną, olejem ze słodkich migdałów bio i ceramidami roślinnymi. Intensywny zabieg na suche, łamliwe i zniszczone włosy. Po zastosowaniu włosy są odżywione, nawilżone, zdrowe oraz gładkie i błyszczące. To również będzie moje pierwsze spotkanie z tą marką, a masek do włosów nigdy za dużo :)


Artishoq - Zdrowe i piękne włosy ze skrzypem - (25,99 zł - 1 opakwanie - 30 kapsułek) - Suplement diety, który zawiera wyciąg ze skrzypu polnego. Wspiera utrzymanie właściwej kondycji włosów, skóry i paznokci. Dodatkowo wspomaga produkcję kolagenu i prawidłowe funkcjonowanie skóry. Jestem ciekawa tego produktu tym bardziej, że ostatnio moje paznokcie nie są w zbyt dobrej kondycji :)


Artishoq - Zdrowe i piękne włosy z biotyną - (20,99 zł - 1 opakowanie - 30 kapsułek) - Suplement diety z biotyną i cynkiem pomaga zachować zdrowe włosy oraz skórę. Mamy tu też selen, który pozytywnie wpływa na paznokcie. Dodatkowo składniki te wspierają od wewnątrz prawidłową kondycję włosów, skóry i paznokci. Ta wersja trochę bardziej mnie interesuje ze względu na biotynę, którą moje włosy uwielbiają :)


Apivita - Wine Elixir - Przeciwzmarszczkowy krem pod oczy i do ust - W boxie 2 saszetki o pojemności 1,5 ml. Zmniejsza widoczność zmarszczek oraz zapewnia efekt liftingujący. Przywraca młodość skórze w efektywny sposób, dzięki zawartości polifenolom, które mają silne działanie przeciwstarzeniowe. Dalej szukam mojego ulubionego kremu pod oczy więc to doskonała okazji, aby sprawdzić ten krem :)


Redblocker - Kojący olejek do oczyszczania skóry wrażliwej i naczynkowej - (24 zł - 145 ml) - W boxie produkt pełnowymiarowy. Dermokosmetyk do mycia twarzy. Usuwa makijaż i zanieczyszczenia przy okazji dostarczając składników odżywczych skórze. Wzmacnia naczynka krwionośne, redukuje zaczerwienienia, nawilża i koi. Uwielbiam olejki więc mam nadzieję, że ten również przypadnie mi do gustu :)


So!Flow by Vis Plantis - Brązująca pianka do ciała - (51,99 zł - 170 ml) - W boxie produkt pełnowymiarowy. Efekt widoczny już po kilku godzinach. Dodatkowo skóra będzie miękka, elastyczna i nawilżona bez smug. Dodatkowo wakacyjny zapach kokosa z mango tylko uprzyjemni aplikację. Brązujących kosmetyków do ciała nigdy za mało, gdyż dzięki nim możemy również przedłużyć swoją opaleniznę lub nadać ładniejszy kolor. Już nie mogę się doczekać, aż ją użyję :)


Biolaven - Mgiełka do ciała - (25 zł - 200 ml) - W boxie produkt pełnowymiarowy. Idealna do stosowania na urlopie, w podróży czy w ciepłe dni. Nawilża i lekko chłodzi pozostawiając wspaniały aromat na skórze winogron z lawendowym akcentem. Zdecydowanie ciekawa propozycja na lato :)


Floslek - Peellove - Marine Gommage - Peeling do twarzy z kwasami AHA - (15,49 zł - 75 ml) - W boxie produkt pełnowymiarowy. Delikatnie i głęboko oczyszcza skórę twarzy, szyi i dekoltu ze zrogowaciałego naskórka, zanieczyszczeń czy nadmiaru sebum. Sprawdzi się do codziennej pielęgnacji dla osób w każdym wieku. Markę znam głównie z kremów pod oczy więc będzie to dla mnie miła odmiana sprawdzić inny kosmetyk :)


Pierre Rene - Lakier do paznokci professional - (12,99 zł - 11 ml) - W boxie produkt pełnowymiarowy. Łatwy w użyciu pędzelek gwarantuje szybki i estetyczny manicure. Dzięki żelowej formule lakier się nie ściera i nie odpryskuje zapewniając perfekcyjny wygląd paznokci. Co prawda ja używam hybryd więc raczej nie wykorzystam tego lakieru chociaż kolor bardzo mi się podoba :)


OnlyBio - Face in Balance - Serum do twarzy adaptogenne rozświetlające - (37,99 zł - 30 ml) - W boxie produkt pełnowymiarowy. Serum niweluje oznaki zmęczenia, wyrównuje koloryt skóry, a przy okazji wzmacnia i odżywia cerę, dzięki czemu jest pełna blasku. Daje efekt naturalnego glow. Miałam to serum i byłam bardzo z niego zadowolona. Świetne do walki z przebarwieniami. Recenzję możecie przeczytać <tutaj>


Podsumowując kosmetyki, które znalazły się w boxie są bardzo ciekawe i już nie mogę się doczekać testów. Jestem bardzo zadowolona z zawartości. Co prawda lakieru nie użyję, ale myślę, że posłuży mojej siostrze. Poza tym samo pudełko bardzo przepięknie się prezentuje - ta szata graficzna jest cudowna :) Pudełko można zamówić na Pure Beauty. Myślę, że warto tym bardziej, gdy chcecie poznawać nowe dla Was produkty :)


Który z kosmetyków najbardziej Was zaciekawił? :)


Pozdrawiam :)


13 sierpnia 2022

336. Neonowe paznokcie

 

Hej :)


Lato to doskonała okazja na zrobienie paznokci w innym, zdecydowanie mocniejszym kolorze. Tym razem postawiłam na neon z delikatnym i szybkim zdobieniem :)



Do stylizacji użyłam następujących produktów:

- pilnik do paznokci
- frezarka
- bloczek polerski
- cleaner

- primer
- formy do przedłużania paznokci
Silcare - Base One - UV Gel Builder - Żel budujący; kolor: french pink
- Niuqi - Neon - Czerwony
- Semilac - Glitter Indigo - 087
- Semilac - Night Euphoria - 148
- Semilac - Sharm Effect - Base Clear
- Mistero Milano - Niebieski Marzyciel - 1276
- Sunone - Top No Wipe
- holder
- pędzelek do zdobień
- sonda
- oliwka do skórek

Zaczęłam od przygotowania paznokci do ich przedłużenia. Nałożyłam primer i przy pomocy form i żelu przedłużyłam paznokcie. Nadałam pożądany kształt i przetarłam cleaner'em. Wszystkie paznokcie poza jednym u każdej ręki pomalowałam dwoma warstwami neonowego koloru od Niuqi. Coś w stylu czerwieni zmieszanego z pomarańczą. Każdą utwardziłam w lampie. Na pozostałe nałożyłam dwie warstwy delikatnego lekko niebieskiego koloru od Mistero Milano. Każdą utwardziłam w lampie. Pokryłam niebieskie paznokcie bazą do sharm efect i przy pomocy sondy nałożyłam granat z drobinkami i fiolet robiąc kropki. Następnie pędzelkiem połączyłam całość. Gdy efekt mi się spodobał to zamroziłam w lampie. Całość pokryłam topem i nałożyłam oliwkę na skórki.




Lubicie takie neonowe stylizacje czy niekoniecznie? :)



Pozdrawiam :)



09 sierpnia 2022

335. Wibo - Nude Ttitude - Paleta 12 cieni do powiek

 

Hej :)


Tym razem mam dla Was recenzję palety cieni Wibo. Czy skradła moje serce, jest poprawna czy lepiej ją sobie odpuścić? Zapraszam na recenzję :)



Opis producenta:


Kolejna odsłona 12-stu intenwynie napigmentowanych cieni, z formułą easy to blend, dająca możliwości stworzenia nieskończenie wielu makijaży oka, zarówno wieczorowych, jak i w codziennych odsłonach. Paleta zawiera 9 matowych cieni i 3 meataliczne cienie, od neutralnych barw, klasycznych beży, poprzez brązy w różnych tonacjach, aż po najmodniejsze rudości. Cudownie skomponowany zestaw, który pokocha każda miłośniczka makijaży.


Moja opinia:


Opakowanie jest tekturowe, wygląda na dosyć solidne. Błyszcząca szata graficzna, która się mieni w brązowo-różowym odcieniu zdecydowanie przyciąga uwagę. Dodatkowo paleta jest niewielka przez co łatwo trzyma się ją w dłoni. Zamykana na magnes sprawdzi się w podróży, a do tego posiada lusterko.



Poza lusterkiem mamy tu 12 cieni w tym 9 matowych i 3 metaliczne w neutralnej kolorystyce, która zdecydowanej większości przypadnie do gustu. Cienie mają przyjemną konsystencję, nie są suche raczej delikatnie kremowe. Pigmentacja jest naprawdę dobra. 



Cienie łatwo nakładają się na powiekę, da się je budować i ładnie się blendują. Na powiece prezentują się świetnie. Delikatnie się sypią, ale dla mnie to nie problem, bo zazwyczaj zaczynam makijaż od oczu. Poza tym są trwałe i nie wchodzą w załamania. Nawet szarości nie zlewają się w jeden kolor na oku. Paleta jest zdecydowanie samowystarczalna - mamy cielisty cień pod łuk brwiowy, kolory przejściowe, jasny błysk na wewnętrzny kącik czy ciemne brązy i szarości do przyciemniania czy robienia kresek. Zdecydowanie sprawdzi się do makijaży dziennych jak i wieczorowych. 

Moim zdaniem paleta jest uniwersalna i sprawdzi się nie tylko dla początkujących, ale również dla tych, którzy już mieli styczność z makijażem. Aplikacja tych cieni przebiega lekko i sprawnie, aż nie chce się kończyć makijażu :) Śmiem twierdzić, że Wibo wzniosło się na lepszy poziom jeśli chodzi o cienie do powiek i mam nadzieję, że tak pozostanie :)


Przykładowy makijaż oka:




Znacie tą paletę? Dajcie znać jak Wam się sprawdza :)


Pozdrawiam :)



06 sierpnia 2022

334. Mój letni makijaż

 

Hej :)


Latem nasz makijaż jest zdecydowanie bardziej lekki, raczej rzadko sięgamy po cienie do powiek. Dziś pokażę Wam jak wygląda mój letni makijaż, którego trochę rozbudowałam, żeby nie było tylko samego tuszu do rzęs :P Przy okazji dam Wam znać jak się sprawdzają dla mnie nowości, które już trochę testuję :)


Twarz z nałożoną pielęgnacją:



Gotowy makijaż:






Lista użytych kosmetyków:


  • baza pod makijaż: Lirene - Instant Smooth 3 in 1 - Baza wypełniająca zmarszczki
  • podkład: Cashmere - Illuminated Make-up - Fluid rozświetlający; kolor: natural; Hean - Foundation Darkening Shade - Przyciemniacz kolorów podkładów; kolor: olive
  • korektor: Catrice - True Skin - High Cover Concealer - Korektor do twarzy; kolor: 020 warm beige
  • puder pod oczy: Ecocera - Ryżowy puder pod oczy
  • puder: Bell Professional - No Cake Bake Loose Powder Banana Fragrance Mineral Pigments - Bananowy puder
  • bronzer: Catrice - Sun Glow, Matt Bronzing Powder - Matujący puder brązujący; kolor: 35 universal bronze; Bell - Oriental Tales - Tender Creme Bronze with Argan Oil - Kremowy bronzer do twarzy; kolor: 01 oriental desert
  • róż: Bell HypoAllergenic - Creamy Rouge Glow Stick - Hypoalergiczny róż w sztyfcie
  • rozświetlacz: Eveline - Glow and Go! - Highlight Face Illuminator - Rozświetlacz do twarzy; kolor: candy glow
  • stylizacja brwi: Revers - Eyebrow Stylist - Kredka drewniana ze szczoteczką do brwi; kolor: dark brown; Eveline - Brow & Go! - Mocny żel utrwalający i pielęgnujący brwi transparentny
  • kredka na linię wodną: Douglas - Intense Kohl Pencil; kolor: 7 cashew
  • tusz do rzęs: Revers - Big Eyes Maxi Volume & Curly Lashes Mascara - Tusz do rzęs z serum; Rimmel - Extra 3D Lash - Tusz do rzęs
  • błyszczyk: Eveline - Diamond Glow Lip Luminizer - Błyszczyk do ust z kwasem hialuronowym; kolor: 06 choco bons
  • mgiełka: Eveline - Fixing & Refreshing Long - Lasting Mmist - Mgiełka utrwalająco-odświeżająca

Makijaż po 8 godzinach:





Jak widzicie sam makijaż ma się bardzo dobrze. Poza tuszem odbitym pod okiem i błyszczykiem, który wiadomo zniknął całość jest jak najbardziej zadowalająca. Baza bardzo fajnie nawilża skórę i wyrównuje koloryt, dlatego zazwyczaj rezygnuję z podkładu albo używam punktowo korektora. Kredka do brwi jest jakaś taka woskowata i dosyć ciężko mi ją ogarnąć przez jej konsystencję. Tusz do rzęs z Revers już dosyć długo używam i nie jestem z niego zadowolona. Na rzęsach robi nijaki efekt, a do tego odbija się pod okiem. Błyszczyk ładnie wygląda na ustach, a mgiełka jest idealnym odświeżeniem nie tylko po makijażu, ale również w trakcie dnia podczas upałów.

A jak wygląda Wasz makijaż latem? :) Jeśli oczywiście się malujecie czasami :)


Pozdrawiam :)




02 sierpnia 2022

333. Denko - lipiec 2022


Hej :)


Moje lipcowe denko tym razem jest naprawdę ogromne :) Zużyłam 26 kosmetyków (22 + 4 próbki) w tym 13 + 2 próbki do pielęgnacji twarzy, 4 do makijażu, 3 + 1 próbka do ciała i 3 +1 próbka do włosów. Zapraszam na recenzję poszczególnych kosmetyków :)



Vianek - Seria różowa - Łagodzący olejek do demakijażu - Olejek zamknięty w białej butelce z pompką. Ma wodną, oleistą konsystencję o delikatnie żółtym kolorze. Posiada delikatny zapach, który dla mnie jest neutralny. Mamy tu naturalne oleje roślinne m.in. z pestek winogron, słonecznikowy, kokosowy, olej rycynowy oraz olejek z rumianku lekarskiego. Kosmetyk skutecznie, a przy tym delikatnie zmywa makijaż nie tylko twarzy, ale również oczu. Dzięki temu, że jest to olejek nie potrzebujemy płatków kosmetycznych do demakijażu, a dodatkowo nie pocieramy twarzy. Zmywając demakijaż przy okazji robimy masaż twarzy. Po umyciu skóra jest oczyszczona i ukojona. Czuć nawilżenie cery. Olejek dosyć ciężko zmyć, ale jeśli robimy dwuetapowe oczyszczanie twarzy to nie stanowi to najmniejszego problemu. Kosmetyk nie wysusza i nie podrażnia - naprawdę jest delikatny, ale skuteczny, dzięki czemu sprawdzi się nawet do cery wrażliwej. Dodatkowo jest bardzo wydajny. Uwielbiam.



Garnier - Skin Naturals - Hyaluronic Aloe Toner - Tonik nawilżający - Opakowanie to plastikowa butelka z zamknięciem na klik. Kosmetyk ma wodną konsystencję i jest bezbarwny. Posiada delikatny aloesowy zapach. Mamy tu 96 % składników pochodzenia naturalnego w tym aloes i kwas hialuronowy. Tonik dobrze odświeża cerę i przygotowuje do dalszych etapów pielęgnacji. Nie wysusza oraz nie podrażnia. Szybko się wchłania i nie pozostawia lepiej warstwy. Cera po użyciu jest oczyszczona i delikatnie nawilżona. Dodatkowo jest to kosmetyk wydajny, wegański i przystępny cenowo. Polecam.



Pyunkang Yul - Essence Toner - Intensywnie nawilżający tonik-esencja - Posiadam próbkę. Kosmetyk ma wodno-żelową konsystencję i nie posiada zapachu. Tonik ekspresowo się wchłania, nie pozostawiając lepkiej warstwy. Skóra po użyciu jest nawilżona, miękka i gładka. Dodatkowo wygładza i przygotowuje cerę do dalszych etapów pielęgnacyjnych. Choć jego cena jest dosyć spora to jestem zadowolona z działania i chętnie przetestuję pełnowymiarowy kosmetyk. Polecam.



Miya Cosmetics - Beauty.lab - Tonik rozświetlający z kwasem glikolowym 5% - Kosmetyk zamknięty w plastikowej, butelce z zamknięciem na klik. Tonik ma wodną konsystencję i jest bezbarwny. Nie posiada zapachu. Mamy tu 93,9% składników pochodzenia naturalnego m.in. kwas glikolowy (złuszcza, tonizuje, rozjaśnia), hydrolat z kwiatu róży damasceńskiej (nawilża), inulina (prebiotyk, przywraca komfort), ekstrakt z nasion bawełny (nawilża i regeneruje) oraz ekstrakt z liści aloesu (łagodzi, wygładza). Używałam go głównie na noc 2 lub 3 razy w tygodniu. Tonik przede wszystkim wygładza skórę i zmniejsza niedoskonałości. Podczas stosowania zauważyłam również, że skóra stała się bardziej rozświetlona i napięta. Dodatkowo złuszcza naskórek i nawilża. Poza tym nie wysusza i nie podrażnia. Szybko się wchłania i jest wydajny. Zdecydowanie świetny tonik do walki z niedoskonałościami i nie tylko. Polecam.



Eveline - Insta Skin Care - Peeling-pasta do twarzy przeciw zaskórnikom - Opakowanie to tubka z białą zakrętką. Szata graficzna w różowym kolorze przyciąga uwagę. Ma konsystencję gęstej pasty o jasnoróżowym kolorze z małymi drobinkami. Posiada delikatny, przyjemny zapach. Ze składników aktywnych mamy tu konopie (nawilżają), korund (oczyszcza i złuszcza) i różową glinkę (oczyszcza). Peeling łatwo się rozprowadza i całkiem nieźle się zmywa. Skóra po użyciu jest przyjemnie wygładzona i miękka w dotyku. Kosmetyk bardzo dokładnie oczyszcza skórę i złuszcza naskórek. Dodatkowo minimalizuje zaskórniki. Co prawda nie zauważyłam jakiegokolwiek działania na niedoskonałości, ale do tego problemu używam innych kosmetyków akurat. Po użyciu czuć delikatne nawilżenie. Mamy tu delikatne drobinki, ale peeling nie należy do mocnych zdzieraków więc do cery suchej również się sprawdzi. Dodatkowo jest to kosmetyk wydajny, a działanie naprawdę warte uwagi. Polecam.




Sattva Ayurveda - Lotus Flower Face & Body Oil - Olejek do twarzy i ciała "Kwiat lotosu" - Kosmetyk zamknięty w małej, plastikowej butelce z zamknięciem na klik. Olejek ma lekką, przyjemną konsystencję i cudowny kwiatowy zapach. Kosmetyk jest naturalny, posiada przeciwutleniacze i olejek jojoba, migdałowy czy kwiatu lotosu. Używam go głównie podczas wieczornej pielęgnacji po peelingu i przed nałożeniem maseczki. Nakładam niewielką ilość na twarz i wykonuję masaż. Olejek cudownie nawilża skórę i ją odżywia. Po użyciu cera jest przyjemnie gładka i miękka. Nadaje się również do masażu całego ciała. Daje przyjemnie uczucie ukojenia i odświeżenia skóry. Jest bardzo wydajny, szybko się wchłania i nie zostawia tłustej warstwy. Po prostu istne cudo w niepozornej butelce, które działa cuda. Uwielbiam.



Laneige - Cica Sleeping Mask - Maseczka na noc - Produkt zamknięty w małym, zielonym słoiczku. Ma kremową, lekką konsystencję o białym kolorze i delikatny, świeży zapach. Mamy tu skwalan (regeneruje), witaminę B5 (łagodzi), masło shea (odżywia), kwas azjatykowy i madekasowy (nawilżają). Maseczkę tą nakładam zazwyczaj po peelingu i masażu twarzy grubszą warstwą i zostawiam na noc. Kosmetyk szybko się wchłania i zaraz po nałożeniu czuć ukojenie skóry. Poza tym bardzo ładnie nawilża skórę i ją odżywia. Cera jest przyjemnie miękka i gładka w dotyku. Dodatkowo kosmetyk można kupić w dwóch pojemnościach, a do tego jest bardzo wydajna. Mi mniejsze opakowanie starczyło na kilka miesięcy. Zdecydowanie warta wypróbowania. Mnie osobiście działanie tej maski pozytywnie zaskoczyło. Polecam.



MBeauty - Odbudowująca maska-serum z olejkiem kokosowym i probiotykami na tkaninie - W sumie to moje pierwsze spotkanie z tą marką. Nigdy o niej wcześniej nie słyszałam. Jest to koreańska maska z olejkiem kokosowym i probiotykami. Maska jest bardzo mocno nasączona esencją, która cudownie pachnie kokosem. Bardzo dobrze przylega do twarzy i się nie odkleja. Po ściągnięciu cera trochę się lepi, ale na szczęście to mija. Po użyciu skóra jest dogłębnie nawilżona i odżywiona. Jest zdrowsza i bardziej gładka. Działanie jest na tyle dobre, że nie ma potrzeby używania kremu. Do tego niska cena również na plus. Polecam.


Soraya - Naturalnie - Maska na tkaninie "Roślinne ukojenie" - Mamy tu 96% składników pochodzenia naturalnego w tym siemię lniane, które nawilża i ekstrakt z rumianku, który działa kojąco na skórę. Maska ma świeży, naturalny zapach, który zdecydowanie jest dosyć delikatny. Maskę łatwo się nakłada i nie spada podczas noszenia. Zaraz po nałożeniu czuć przyjemny chłód na skórze chociaż nie trzymałam maski w lodówce. Jak na mój gust esencji jest dosyć mało. Po ściągnięciu cera jest ukojona i delikatnie nawilżona. Esencja szybko się wchłania przez co koniecznością jest nałożenie dalszej pielęgnacji. Podsumowując spodziewałam się trochę lepszego efektu. Może być.


Delia - Collagen - Moisturising Face & Neckline Serum - Nawilżające serum z kolagenem do twarzy, szyi i dekoltu - Kosmetyk zamknięty w szklanym opakowaniu z kroplomierzem, który niestety bardzo źle działa. Nie chce nabierać kosmetyku i trzeba się trochę namęczyć. Serum ma lekką, kremową konsystencję o białym kolorze. Nie posiada zapachu. Mamy tu m.in. kolagen, kwas hialuronowy, olej z pestek winogron i polisacharydy. Serum szybko się wchłania zostawiając lepką warstwę, która po chwili znika. Skóra po użyciu jest przyjemnie wygładzona i nawilżona chociaż to drugie jest raczej średnie w moim odczuciu. Nie zapycha i nie podrażnia. Dosyć małe opakowanie więc szybko się kończy chociaż cena jest stosunkowo dobra. Zdecydowanie sprawdzi się do młodej cery, która jest mało wymagająca. Ogólnie serum jest przyjemne w działaniu, ale dla mnie ta dawka nawilżenia jest zbyt mała. Może być.




Pyunkang Yul - Moisture Serum - Serum nawilżające do twarzy - Posiadam próbkę i jest to moje pierwsze spotkanie z tą marką. Serum ma rzadką wodnistą konsystencję o białym kolorze i nie posiada zapachu. Bardzo szybko się wchłania i delikatnie się lepi. Po aplikacji skóra jest delikatnie nawilżona. Zdecydowanie nie jest to serum, które sprawdzi się samodzielnie. Na plus brak podrażnień czy wysuszenia skóry oraz nie zapycha. Ze względu na małą dawkę nawilżenia raczej nie kupię pełnowymiarowego opakowania. Nie polecam.



Ava - Bioalga - Gładka skóra krem pod oczy - Opakowanie to biała tubka z zakrętką. Krem ma gęstą, treściwą konsystencję o białym kolorze. Posiada bardzo przyjemny delikatny zapach. Mamy tu 98% składników pochodzenia naturalnego m.in. zielony kawior (alga - nawilża),ekstrakt z wąkrotki azjatyckiej (redukuje cienie), olej winogronowy (spowalnia procesy starzenia). Krem łatwo się rozprowadza i szybko się wchłania. Skóra po użyciu jest przyjemnie miękka, gładka i nawilżona. Dodatkowo koi skórę i sprawia, że jest bardziej jędrna. Co prawda nie zauważyłam redukcji cieni, ale prawdę mówiąc mało, który kosmetyk potrafi sprawić, że znikną. Faktem jest, że ładnie rozświetla skórę pod oczami. Jest to moje pierwsze spotkanie z tą marką i na pewno nie ostatnie. Polecam.



Face Boom - Nawilżająco-kojący hydro krem do twarzy cera wrażliwa i odwodniona - Kosmetyk zamknięty w jasnoróżowej tubce z zakrętką. Krem ma lekką konsystencję o białym kolorze i przepiękny, słodki zapach. Produkt jest wegański i posiada 99% składników pochodzenia naturalnego m.in. olej z róży (koi), olej z awokado (zapobiega przesuszeniu) i olej z orzechów brazylijskich (nawilża i regeneruje). Krem szybko się wchłania i ma satynowe wykończenie. Jest lekki i świetnie się sprawdza pod makijaż. Po aplikacji skóra jest miękka i gładka w dotyku. Do tego krem ładnie nawilża i koi skórę. Nie zapycha i nie uczula. Na zimę zdecydowanie jest zbyt lekki, ale na lato jest całkiem niezły. Minusem jest zdecydowanie wydajność, bo trochę go trzeba nałożyć. Tak czy inaczej sam krem jest zadowalający. Polecam. 



Equilibra - Aloe - Protezione Naturale Crema Solaire SPF 30 - Krem przeciwsłoneczny SPF 30 - Opakowanie to poręczna tuba z zamknięciem na klik. Kosmetyk ma gęstą, trochę tłustą konsystencję o białym kolorze. Posiada zapach, który nie jest zbytnio wyczuwalny i całe szczęście, bo mi osobiście nie przypadł do gustu. Mamy tu olej z marchwi, witaminę E i aloes, które nawilżają, odświeżają i chronią przed oparzeniami słonecznymi zapewniając zdrową opaleniznę. Krem łatwo rozprowadza się na skórze i jej nie bieli. Zostawia lekko lepką warstwę, która po chwili zanika. Na skórze wygląda naturalnie i dodaje jej blasku w dobrym tego słowa znaczeniu. Sprawdza się pod makijaż i chroni skórę przed promieniowaniem słonecznym. Na skórze czuć nawilżenie, ale nie jest one zbyt zadowalające przynajmniej dla mnie, dlatego wcześniej nakładam krem bez SPF w celu nawilżenia cery. Dodatkowo jest to kosmetyk wodoodporny. Podczas dłuższego stosowania zauważyłam, że ma czasami tendencję do rolowania się i prawdę mówiąc nie mam pojęcia od czego to zależy, bo raz wszystko było w porządku, a innym razem niekoniecznie. Jego dosyć tłusta konsystencja może również przeszkadzać. Póki co znam lepsze kremy tego typu więc raczej więcej go nie kupię. Może być.



Revers - Sweet Balm - Ochronny balsam do ust - Passion Fruit - Balsam zamknięty w sztyfcie z kolorową szatą graficzną. Ma masełkową konsystencję i przepiękny owocowy zapach. Łatwo rozprowadza się na ustach nadając im transparenty blask. Balsam ładnie nawilża i natłuszcza usta sprawiając, że wyglądają na zdrowsze. Dodatkowo zmiękcza usta oraz przygotowuje do aplikacji błyszczyku czy pomadki. Poza tym chroni przed przesuszeniem. Balsam jest wydajny i nawet nieźle utrzymuje się na ustach. Dodatkowo niewielka ilość wystarczy na pokrycie ust, a nie jak to zazwyczaj bywa trzeba wysmarować pół pomadki, aby coś na ustach było czuć. Polecam.


Cashmere - Anti-pollution Protect - Baza wygładzająco-odżywcza SPF 10 - Kosmetyk zamknięty w solidnym, srebrnym opakowaniu z pompką. Baza ma gęstą, kremową konsystencję o beżowym kolorze i delikatny bardzo przyjemny, świeży zapach. Mamy tu CITY POLLU-PROTECT, który chroni przed działaniem czynników zewnętrznych. witaminę C i masło shea, które nawilżają i odżywiają skórę. Kosmetyk bardzo łatwo się nakłada. Sprawdzi się nie tylko pod makijaż, ale również samodzielnie, gdy nie chcemy nakładać makijażu, ale zależy nam, by skóra wyglądała lepiej. Po aplikacji cera jest niesamowicie wygładzona i gładka. Ładnie wyrównuje koloryt, a dodatkowo pielęgnuję skórę - jest nawilżona i odżywiona jakbyśmy nałożyły krem, a nie bazę pod makijaż. Poza tym radzi sobie z niewielkimi niedoskonałościami. Oczywiście przedłuża trwałość makijażu, a do tego nie obciąża i nie zapycha. Dodatkowo mamy tu SPF 10. Fajnie, że jest chociaż ja preferuję do tego celu krem z minimum SPF 30 no, ale lepsze to niż nic. Podsumowując świetna baza z genialnym działaniem. Uwielbiam :)




Eveline - Micro Precision Brow Pencil - Ultraprecyzyjna kredka do brwi - Mój odcień to 03 dark brown. Z jednej strony mamy kredkę, a z drugiej szczoteczkę przez co sprawdzi się na wyjazdy i nie potrzebujemy dodatkowej szczoteczki, aby rozczesać brwi. Kredka jest wysuwana i bardzo cienka co pozwala na malowanie imitacji włosków. Nie dość, że jest precyzyjna to jeszcze można stopniować pigment zależnie od sytuacji. Kosmetyk świetnie podkreśla brwi zależnie od tego na czym nam zależy. Da się nią wyrysować tzw. instagramowe brwi, ale również delikatnie je podkreślić lub dorysować tylko pojedyńcze włoski. Dzięki temu uzyskujemy naturalny efekt lub bardziej dramatyczny jednym produktem. Dodatkowo jest to kredka wodoodporna, która utrzymuje się cały dzień na brwiach w nienaruszonym stanie bez względu na to czy użyjemy dodatkowo żelu do brwi czy też nie. Poza tym kredka jest wydajna, nie łamie się, a do tego jest przystępna cenowo. Jedna z lepszych jakie miałam okazję używać. Polecam.




Miya - myLIPgloss - Naturalny nawilżający błyszczyk do ust z olejkami, woskami i witaminami -  Mój odcień to Pure Rose. Opakowanie standardowe jak na błyszczyk przystało z dosyć nietypowym aplikatorem, który nie należy do zbyt precyzyjnych. Ma gęstą konsystencję o lekko różowym kolorze. Posiada sztuczny i nieprzyjemny zapach. Należy podkreślić, że jest to naturalny kosmetyk. Na ustach wygląda bardzo naturalnie dodając im blasku. Niestety błyszczyk dosyć mocno się lepi co nie jest zbyt komfortowe. Nie wysusza ust, ale również ich nie nawilża. Trwałość niezbyt dobra, a wydajność również ze względu na konsystencję. Nie polecam.



Essence - Fix & Last Make-up Fixing Spray 18H - Spray utrwalający makijaż - Opakowanie to plastikowa, czarna butelka z atomizerem, który nierównomiernie rozkłada kosmetyk. Spray nie posiada zapachu i podczas aplikacji zostawia na twarzy nierównomierne krople, które trzeba zlikwidować za pomocą gąbki. Plusem jest fakt, że ściąga pudrowość i faktycznie utrwala makijaż. Raczej nie noszę makijażu 18H, ale tak z 8 czy 10. Przez ten czas faktycznie makijaż się utrzymuje na swoim miejscu. Dodatkowo fixer jest wodoodporny. Co do matowego wykończenia to raczej bym się kłóciła. Wykończenie jest raczej naturalne, ani nie jest rozświetlające ani matujące oczywiście zależnie od nałożonych kosmetyków. Dodatkowo kosmetyk nie należy do zbyt wydajnych. Podsumowując po mimo utrwalenia i ściągania pudrowości na rynku są dostępne lepsze spray'e utrwalające nawet za podobną cenę. Może być. 



Fluff - Superfood - Antibacterial Moisturizing Hand Cream Peach - Krem do rąk "Brzoskwinia" - Poręczne opakowanie, które sprawdzi się w podróży czyli niewielka tubka z zakrętką. Przykuwająca uwagę szata graficzna zachęca do zakupu. Konsystencja kremu jest lekka, kremowa o białym kolorze. Przepięknie pachnie brzoskwinią. Mamy tu 97% składników pochodzenia naturalnego m.in. woda kokosowa, ekstrakt z tymianku czy ekstrakt z brzoskwini. Krem łatwo się rozprowadza i szybko wchłania oraz nie zostawia tłustej ani lepiej warstwy. Kosmetyk świetnie nawilża dłonie i radzi sobie nawet z suchymi skórkami. Dodatkowo skóra jest odżywiona, miękka i gładka w dotyku. Zdecydowanie sprawdzi się do wysuszonych dłoni. Krem jest bardzo wydajny, a do tego nawet po umyciu rąk zostaje na skórze. Jeden z lepszych jakie miałam okazję używać. Uwielbiam.



Delia - Dairy Fun - Smoothie peelingujące do mycia "Dziewczyna jak malina" - Posiadam próbkę. Kosmetyk ma kremową konsystencję z zatopionymi, malutkimi drobinkami. Posiada dosyć sztuczny malinowy zapach i ma jogurtowy kolor. Ciężko go nazwać peelingiem lub żelem do kąpieli. Jest to raczej coś pomiędzy. Łatwo się aplikuje i schodzi bez większych problemów. Ze względu na małe drobinki sprawdzi się również do delikatnej i wrażliwej skóry. Po użyciu skóra jest wygładzona i przyjemnie miękka w dotyku. Zapach utrzymuje się na skórze chociaż jest bardziej delikatny, ale za to bardziej przyjemny. Dodatkowo nawilża, ale raczej bez balsamu się nie obejdzie. Podsumowując dosyć ciekawy kosmetyk. Może być. 


Alterra - Aromatyczny żel pod prysznic "Plumeria & pomelo" - Przepięknie pachnie i świetnie pielęgnuje skórę zostawiając ją miękką i gładką w dotyku. Polecam :)



Ziaja - Baltic Home Spa - Witalizacja - Cukrowo-solny peeling do ciała z efektem wygładzenia - Średnio mocny peeling, który ładnie usuwa naskórek i wygładza skórę. Polecam.




Garnier - Fructis - Hair Food - Cocoa Butter Hair Treat Shampoo - Szampon do włosów kręconych - Dobrze oczyszcza skórę jej nie podrażniając. Dodatkowo przepiękny zapach i po umyciu nie ma problemu z rozczesaniem włosów. Polecam :)



Radical - Szampon wzmacniający do włosów osłabionych i wypadających "Ekstrakt ze skrzypu + arginina" - Posiadam próbkę chociaż miałam kiedyś pełnowymiarowe opakowanie. Niestety na moich włosach się nie sprawdza. Nie polecam.


Nivea - Volume Care - Pianka do włosów - Opakowanie to aluminiowa tuba z aplikatorem, która jest dosyć poręczna. Pianka ma lekką konsystencję o przyjemnych zapachu. Tego typu kosmetyk używam na moje włosy, gdy chcę jeszcze bardziej podkreślić ich skręt, dodać objętości i sprawić, by wyglądały jeszcze lepiej :) Pianka łatwo się nakłada przy okazji nie skleja i nie moczy włosów. Efekt jest zdecydowanie naturalny. Bardzo ładnie podkreśla skręt i dodaje objętości przy okazji utrwalając stylizację. Przystępna cena i bardzo dobra wydajność. Polecam.


Biovax - Liquid Silk - Jedwab w płynie - Opakowanie to mała, biała butelka  pompką. Niestety nie widać ile kosmetyku nam jeszcze zostało. Konsystencja jest silikonowa, tłusta. Nie posiada zapachu i jest bezbarwny. Zazwyczaj stosuję tego typu produkty na końcówki włosów. Jedwab łatwo się nakłada chociaż nie należy do zbyt wydajnych - trochę go trzeba nałożyć. Włosy po użyciu są przyjemnie miękkie i gładkie w dotyku. Dodatkowo wyglądają na zdrowsze. Niby jestem zadowolona, ale znam lepsze kosmetyki tego rodzaju. Może być.



Znacie któryś z kosmetyków? Dajcie znać jak Wam się sprawdza :)


Pozdrawiam :)