Instagram

29 kwietnia 2023

410. Nowości kosmetyczne - Rossmann, Larens, Veoli Botanica i Deborah Milano

 

Hej :)


Czas, aby pokazać Wam moje kosmetyczne nowości, czyli kosmetyki, które kupiłam w tym miesiącu. Prawdę mówiąc zbytnio nie poszalałam, bo mam spore zapasy, ale to i lepiej. Zakupy zrobiłam online w Rossmannie. Poza tym dostałam kilka bardzo ciekawych produktów :)



Zamówienie z rossmann.pl:

- Wibo - Skinny - Kredka do oczu; kolor: nude 03 - (10,99 zł)

- Lovely - Brow Pencil & Brush - Kredka do brwi wodoodporna ze szczoteczką; kolor: nr 1 - (17,99 zł)

- Rimmel - The Multi-Tasker - Korektor do twarzy; kolor: 50 sand - 10 ml (49,99 zł)

- Bielenda - Star Dream - Krem-maska do rąk rozświetlająco-nawilżająca - 50 ml (6,39 zł)

- Bielenda - Blue Matcha - Pianka do mycia twarzy nawilżająco-oczyszczająca - 150 ml (13,99 zł)

- Eveline Cosmetics - Variete - Kredka do oczu żelowa; kolor: 07 - (12,49 zł)



Na wizaz.pl dostałam się do testu La Roche-Posay - Hyalu B5 Radical - Serum pod oczy (131,50 zł) więc recenzja pojawi się niebawem :)



Zaczęłam w tym miesiącu współpracę z marką Larens i do testów otrzymałam Biopeptide serum spray - serum peptydowe do twarzy, ciała i włosów - 150 ml (117,70 zł). Oczywiście już jestem w trakcie testów więc recenzja również się pojawi. Dodatkowo mam dla zainteresowanych kod rabatowy -10% na kosmetyki Larens: FWMEHCEY2T więc chętnych zapraszam na zakupy :)



Z Veoli Botanica otrzymałam zestaw próbek Drop of Percetion - Wygładzająco-kryjący krem BB w kolorach: 2.5 N-Beige, 3.0 W-Golden Beige i 4.0 N-Amber. Oczywiście pierwsze wrażenie jak i swatche kolorów pojawią się na pewno na moim instagramie jak i blogu :)



Jakby tego było mało w kwietniu miałam przyjemność uczestniczyć w szkoleniu marki Deborah Milano. Są to włoskie produkty do makijażu, które ponownie wracają na polski rynek. Dostałam od nich kilka kosmetyków:

- 24Ore perfect - All-Over Concealer - Perfekcyjny korektor; kolor: 2.1 light - (85 zł)

- Bronzelover - Bronzer; kolor: 02 sunkissed - 9g

- Colorlovers - Cień do powiek; kolor: 03 super gold 

- Mascara 24ore Instant Maxi Volume z ceramidami - 12 ml (35,90 zł)

- Skin Booster Serum Foundation - Podkład do twarzy; kolor: 02 light beige; 30 ml


Podsumowując mam 13 (+ 3 próbki) produktów, w tym 3 do pielęgnacji twarzy, 9 do makijażu i 1 do ciała. 


Znacie któryś z kosmetyków? A może jesteście któregoś bardzo ciekawi? :)



Pozdrawiam :)



Niektóre z linków to linki afiliacyjne



25 kwietnia 2023

409. Bioliq - Dermo - Krem CICA intensywnie regenerujący po zabiegach dermatologicznych

 

Hej :)


Znaleźć odpowiedni krem dla swojej skóry to nie lada wyzwanie. Jak wiadomo poza różnymi rodzajami cery mamy jeszcze różne problemy takie jak naczynka, niedoskonałości itp. W ostatnim pudełku Pure Beauty znalazł się bardzo ciekawy, pielęgnacyjny kosmetyk do twarzy, który sprawdza się nawet po zabiegach dermatologicznych od Bioliq. Czy będzie odpowiedni do każdego typu cery, a działanie faktycznie będzie rewelacyjne? Zapraszam na recenzję :)



Opis producenta:


Szybko i widocznie regeneruje skórę poddaną zabiegom dermatologicznym. Zawiera bioaktywną centellę azjatycką, która stymuluje syntezę kolagenu, elastyny oraz kwasu hialuronowego, przyśpieszając regenerację podrażnionego naskórka. Ekstrakt z aceroli o dużej koncentracji witaminy C, aktywuje procesy odnowy skóry, dzięki czemu poprawia jej elastyczność, wygładzenie i ujędrnienie, potęgując efekty zabiegów przeciwstarzeniowych. Krem został wzbogacony o kompleks minerałów: cynku, miedzi i magnezu, które wzmacniają działanie regeneracyjne, dotleniają i energetyzują komórki skóry, a także działają antybakteryjnie. Krem działa niczym kojący opatrunek - już w zaledwie 30 sekund łagodzi podrażniony stan skóry po zabiegu, redukując zaczerwienienie, pieczenie, swędzenie oraz suchość i szorstkość skóry.


Moja opinia:


Markę już trochę znam z ich kosmetyków i jeśli o mnie chodzi to bardzo różnie mi się sprawdzają. Dzisiejszy dermokosmetyk został zamknięty w białej tubce z zakrętką. Szata graficzna bardzo minimalistyczna - mamy tu troszkę turkusowego i tyle. W środku 30 ml produktu za około 15 zł więc całkiem przyzwoicie.

Krem posiada kremową, lekką konsystencję o białym kolorze. Zapach nie jest zbyt wyczuwalny co jest dobre, gdyż nie każdemu przypadnie do gustu. Ze składników aktywnych znajdziemy tu wąkrotkę azjatycką (regeneruje skórę), ekstrakt z aceroli (wygładza, ujędrnia), a także kompleks minerałów: cynk, miedź i magnez (działają antybakteryjnie). 



Aplikacja jest bezproblemowa, kosmetyk szybko się wchłania nie zostawiając lepkiej czy tłustej warstwy. Świetnie łagodzi skórę i genialnie nawilża. Cera jest wygładzona i miękka w dotyku. Jeśli chodzi o zabiegi dermatologiczne to akurat nie robię takich rzeczy, ale skórę idzie podrażnić np. kwasowym tonikiem czy zbyt mocnym peelingiem i tu dobrze sobie radzi z regeneracją i ukojeniem skóry. Po użyciu cera wygląda na bardziej zdrową i promienną. Jest bardziej ujędrniona. Krem sprawdza się również pod makijaż, a dodatkowo jest bardzo wydajny. Nie uczula i nie podrażnia, dzięki czemu sprawdzi się do cery wrażliwej, naczynkowej, a także po kuracjach retinolem. 

Podsumowując krem do twarzy Cica jest kosmetykiem do zadań specjalnych. Jeśli potrzebujecie ukojenia czy złagodzenia będzie idealną propozycją. Dodatkowo sprawdzi się również do odbudowy bariery hydro lipidowej, a także jako krem do codziennego użytku. Jest to zdecydowanie wielofunkcyjny produkt do każdego rodzaju cery, który poradzi sobie ze wszystkim. Ja go uwielbiam.


Znacie ten krem? A może potrzebujecie takiego eksperta do zadań specjalnych? :)


Pozdrawiam :)


Współpraca reklamowa



22 kwietnia 2023

408. FaceBoom - Seboom - Punktowy lotion na niedoskonałości

 

Hej :)


Kosmetyki do zadań specjalnych często ratują naszą skórę w bardzo ważnych sytuacjach. Dzięki Pure Beauty miałam okazję poznać właśnie taki produkt, a mianowicie lotion, który pomaga w walce z niedoskonałościami od FaceBoom. Przeważnie nie mam zbyt ciężkich problemów z cerą, ale nieprzyjaciele zależnie od humoru raz są, a raz nie. Jak wiadomo nie wygląda to zbyt estetycznie i im szybciej znikają tym lepiej. Czy kosmetyk na niedoskonałości faktycznie sobie z nimi radzi?



Opis producenta:


Jestem naturalnym (94% składników pochodzenia naturalnego), punktowym lotionem na niedoskonałości stworzonym z myślą o cerze tłustej, mieszanej i problematycznej, która wymaga pielęgnacji dopasowanej do jej humorów i zachcianek.

Wiem, jak niesforna potrafi być czasami Twoja skóra i dlatego zostałem stworzony, aby przywrócić jej naturalną równowagę i świeżość. Moja formuła wysuszającego lotionu powstała w oparciu o skuteczne składniki na niedoskonałości, takie jak kwas salicylowy, cynk PCA czy olejek z drzewa herbacianego. Działam głównie w nocy przez kilka godzin. Kiedy Ty śpisz, ja oczyszczam, delikatnie złuszczam i przyśpieszam regenerację niedoskonałości.


Moja opinia:


Produkt otrzymujemy w kartonie, w pastelowej zieleni. W środku, szklanka buteleczka z białą zakrętką. Dzięki temu nie szkodzi środowisku, a sam karton nadaje się do recyklingu co jest ważne nie tylko dla nas, ale przede wszystkim dla naszej planety. W środku 15g kosmetyku za około 30 zł. 

Sama konsystencja lotionu jest dwufazowa tzn. mamy tu zieloną masę i drugą przeźroczystą. O dziwo nie mieszamy tych dwóch konsystencji i aplikujemy patyczkiem kosmetycznym na niedoskonałości. Kosmetyk posiada delikatny herbaciany zapach, który należy do przyjemnych. Dodatkowo posiada wegańską formułę i 94% składników jest pochodzenia naturalnego, w tym cynk PCA (przyśpiesza regenerację), olejek z drzewa herbacianego (działa antybakteryjnie) czy kwas salicylowy (BHA - redukuje niedoskonałości).

 


Lotion nakładamy na noc na powstałe niedoskonałości, a rano zmywamy twarz wodą. Sama aplikacja jest szybka i bezproblemowa. Produkt zasycha, dzięki czemu nie brudzi pościeli oraz nie ma problemu z jego zmyciem rano. To co zauważyłam to faktycznie pozytywne działanie na niedoskonałości. Miałam kilka wypukłych nieprzyjaciół, które podczas kuracji zrównały się z cerą. Niektóre dosyć duże krostki zostały zmniejszone, a inne zniknęły całkowicie. Tak więc działanie wyciszające niedoskonałości jak i ich skorygowanie jest bardzo zadowalające. Delikatnie złuszcza skórę i regeneruje. Wydajność również na plus, gdyż bardzo mała ilość wystarczy na pokrycie niepożądanych zmian na cerze. Poza tym nie podrażnia i nie uczula.

Myślę, że jest to niezbędny produkt, który sprawdzi się jako pogromca niedoskonałości, a jak wiemy wyskakują one zawsze w nieodpowiednim momencie. Sprawdzi się przede wszystkim dla cery tłustej i mieszanej, ale jak widać nawet na mojej suchej skórze również sobie poradził i jej nie wysuszył. Zdecydowanie warto go mieć w domu, aby pozbyć się nieproszonych gości z twarzy.


Stosujecie kosmetyki na niedoskonałości? Jak Wam się sprawdzają?


Pozdrawiam :)



Współpraca reklamowa



18 kwietnia 2023

407. Spring Revolution - Box kosmetyczny od Pure Beauty

 

Hej :)


Nie wiem jak Wy, ale ja w końcu doczekałam się wiosny za oknem i to nie tylko za sprawą otrzymanego wiosennego pudełka. Box od Pure Beauty po raz kolejny został wypełniony po brzegi ciekawymi kosmetykami, które nie zmieściły się nawet w pudełku. Co ciekawe jak nazwa wskazuje jest to wiosenna edycja z pełną energii i słońca produktami dla skóry i włosów. Kto jest ciekawy co znalazło się w środku?



Opis pudełka:


Piękna, świeża i radosna... przed Tobą prawdziwa wiosna! Nasze pudełko SPRING REVOLUTION to niezwykła dawka energii dla Twojej skóry oraz włosów. Postaw na lekkość, wpuść słońce do swojej pielęgnacji. Pozwól skórze na oddech i ciesz się rozwiązaniami, jakich potrzebujesz. Powitaj radość już teraz!



Świetna wiosenna grafika boxa zdecydowanie przywołuje wiosnę do naszego życia. Wygląda to bardzo świeżo, radośnie i przyjemnie. Jaskółki z motywem kwiatów na drzewach pokazują, że wiosna już tu jest i zaraz będzie cieplutko. Pudełko idzie później wykorzystać do przechowywania różnych rzeczy lub dać komuś w prezencie, bo naprawdę wygląda cudnie :)


Dr Irena Eris - Spa resort - Mauritus - Tropikalny odżywczy olejek do ciała - (79 zł-115 zł - 200 ml - w boxie produkt pełnowymiarowy) - Prawdziwa uczta dla osób spragnionych dogłębnej pielęgnacji przy jednoczesnej przyjemności stosowania z jak najlepszego Spa! Otul swoje ciało i zmysły niezwykłym produktem, który przeniesie Cię na tropikalne wakacje.

Sam kosmetyk wygląda iście wakacyjnie i tropikalnie, aż marzą mi się wakacje :) Zapach również jest tropikalny, a poza tym bardzo lubię olejki do ciała więc z chęcią sprawdzę czy poza świetnym zapachem ma również interesujące działanie.



Bielenda Professional - Tonik z kwasami PHA 3% - (52,99 zł - 200 ml - w boxie produkt pełnowymiarowy) - Przeznaczony do każdego rodzaju skóry, w tym wrażliwej i naczynkowej. Zawiera 3% kompleks kwasów PHA - laktobionowego oraz glukonolaktonu. Tonizuje, łagodzi, wzmacnia i działa antyoksydacyjnie. Stosowany regularnie wspiera odnowę skóry i jej regenerację.

Uwielbiam kwasowe toniki szczególnie, gdy wyskoczą mi nieproszeni goście na twarzy. Ten mnie bardzo ciekawi więc z chęcią go wypróbuję.

  


Bielenda - Botanic Formula - Nawilżający płyn micelarny "Konopie + szafran" - (18,99 zł - 500 ml - w boxie produkt pełnowymiarowy) - Bogaty w naturalne wyciągi roślinne płyn dokładnie oczyszcza i odświeża naskórek, skutecznie usuwa makijaż i pozostałe zabrudzenia. Koi, łagodzi podrażnienia i nawilża.

Bardzo lubię ich kosmetyki, szczególnie do pielęgnacji twarzy, a z tej serii miałam kiedyś maseczkę, która spełniała moje wymagania. Płyn micelarny to jeden z produktów bez którego nie wyobrażam sobie pielęgnacji tym bardziej, że bardzo często robię makijaż więc zobaczymy czy demakijaż to dla niego żaden problem.



Urgo Dermoestetic - C-Vitalize - Rewitalizująco-rozświetlające serum antyoksydacyjne - (169 zł - 30 ml - w boxie 2 próbki o pojemności 1,5 ml) - Zawiera 21 % kompleks C-HYAL na bazie witaminy C i kwasu hialuronowego. Widocznie spłyca i wygładza powierzchniowe zmarszczki. Rozświetla i redukuje objawy zmęczenia zapewniając efekt wypoczętej cery.

Dopiero poznaję tą markę głównie dzięki próbkom i stwierdzam, że mają dosyć ciekawy asortyment w swojej ofercie.



Perfecta - Eye Patch - Węglowe płatki pod oczy - (5,90 zł - 1op. - w boxie 2 pełnowymiarowe opakowania) - Polecane do każdego typu cery w każdym wieku. Hydrożelowe płatki pod oczy z detoksykującym węglem intensywnie nawilżają oraz przywracają jędrność i elastyczność skóry wokół oczu.

Moja okolica pod okiem powoli się starzeje niestety więc wszystko co poprawia jej wygląd jest na wagę złota. Węglowych płatków pod oczy jeszcze nie miałam okazji używać więc bardzo ciekawi mnie ich działanie.



Floslek - Balerina - Profesjonalna kuracja do stóp: peeling + maska - (16,99 zł - 8g+6g - w boxie produkt pełnowymiarowy) - Zawiera w swym składzie wygodny w użyciu peeling chemiczny z kwasem migdałowym, który złuszcza zrogowaciały naskórek oraz odżywczą, wygładzającą i regenerującą maskę z masłem Shea i probiotykami. Przynosi ulgę spierzchniętej, szorstkiej i przesuszonej skórze.

Bardzo idealny na tą porę roku pielęgnacyjny kosmetyk, który przygotuje nam stopy na lato. W opakowaniu poza peelingiem i maską mamy również foliowe skarpetki więc to świetny sposób na domowe spa stóp.



Miya Cosmetics - Naturalny żel pod prysznic z olejkiem makadamia - (34,99 zł - 190 ml - w boxie produkt pełnowymiarowy) - Delikatna formuła do codziennego stosowania. Oczyszcza i odświeża skórę, pozostawia ją nawilżoną i zregenerowaną. Pielęgnuje skórę i sprawia, że staje się jedwabiście gładka, miękka i przyjemna w dotyku.

Żeli pod prysznic nigdy nie jest mało tym bardziej, że dosyć szybko się zużywają. Dodatkowo posiada 97% składników pochodzenia naturalnego.



Faceboom - Seboom - Punktowy lotion na niedoskonałości - (32,50 zł - 15g - w boxie produkt pełnowymiarowy) - Formuła wysuszającego lotionu powstała w oparciu o skuteczne składniki na niedoskonałości, takie jak kwas salicylowy, cynk PCA czy olejek z drzewa herbacianego. Działa głównie w nocy - oczyszcza, delikatnie złuszcza i przyśpiesza regenerację.

To zdecydowanie kosmetyk, który bardzo mnie interesuje. Jakby nie było niedoskonałości pojawiają się co chwilę, ale żeby zniknęły to potrzeba mnóstwo czasu. Pokładam w tym lotionie, a właściwie w jego działaniu wielkie nadzieje.



Oleiq - Hydrolat "Aloes" - (33 zł - 100 ml - w boxie produkt pełnowymiarowy) - Dzięki obecności kwasu salicylowego w składzie działa normalizująco na pracę gruczołów łojowych. Stosowany w pielęgnacji włosów odżywia je, wzmacnia cebulki i zmniejsza łojotok skóry głowy. Dodatkowo pomaga w walce z cellulitem. Wygładza, intensywnie nawilża i ujędrnia skórę.

Bardzo lubię hydrolaty w pielęgnacji twarzy, a aloesowego jeszcze nie miałam okazji używać więc na pewno go wykorzystam w swojej rutynie.



OnlyBio - Limoncello - Rozświetlający krem do twarzy - (44,99 zł - 50 ml - w boxie produkt pełnowymiarowy) - Banan, arbuz i witamina C - za ich sprawą skóra jest zregenerowana, nawilżona, a także widocznie poprawia się jej jędrność. Cera wygląda świeżo i promiennie.

Miałam okazję używać krem pod oczy z tej serii i chociaż moje oczekiwania były zbyt wysokie to bardzo lubiłam go używać. Mam nadzieję, że ten krem do twarzy będzie jeszcze lepszy.



Soraya - Just Glow - Upiększające serum z efektem glow - (17 zł - 30 ml - w boxie produkt pełnowymiarowy) - Konsystencja serum jest lekka, szybko się wchłania i nie zostawia uczucia lepkości. Złote drobinki nadają super efekt na skórze. Zachwycaj naturalnym blaskiem, dzięki składnikom, które upiększą, odświeżą oraz idealnie rozświetlą.

Jeśli to jest tak genialne jak ta galaretka do mycia twarzy to już mi się podoba i nie mogę się doczekać pierwszego użycia :)



Bioliq - Krem CICA intensywnie regenerujący po zabiegach dermatologicznych - (24 zł - 30 ml - w boxie produkt pełnowymiarowy) - Zawiera bioaktywną centellę azjatycką, która stymuluje procesy metabolizmu tkanki łącznej, przyśpieszając regenerację podrażnionej skóry. Krem intensywnie nawilża, a jednocześnie natychmiast łagodzi podrażniony stan skóry po zabiegu, redukując pieczenie, suchość, szorstkość i zaczerwienienie skóry.

Brzmi bardzo zachęcająco nieprawdaż? Intensywne nawilżenie to coś w sam raz dla mnie. Co prawda zabiegów dermatologicznych nie robię, ale jeśli ma działać łagodząco to może być to świetny produkt do ukojenia skóry.



Pierre Rene - Płynna matowa pomadka - (9,99 zł - 6 ml - w boxie produkt pełnowymiarowy) - Lekka formuła wzbogacona została w witaminę E oraz masło Shea, dzięki czemu usta stają się nawilżone i gładkie bez uczucia lepkości. Zapewnia intensywny i długotrwały kolor z efektem jedwabiście matowego wykończenia.

Przepiękny kolor bardzo mi się podoba i mam nadzieję, że równie pięknie będzie się prezentował na ustach.



Aloesove - Żel pod oczy - (49 zł - 15 ml - w boxie produkt pełnowymiarowy) - Bezolejowy żel intensywnie nawilża i ujędrnia. Szybko się wchłania i może być stosowany rano, pod makijaż, wieczorem orz w formie maseczki niwelującej opuchnięcia.

Z tego co wiem to dosyć świeży, nowy kosmetyk na rynku. Fajnie, że można go stosować na kilka sposobów. Wielofunkcyjne kosmetyki świetnie się sprawdzą w podróży.



Jak sami widzicie pudełka Pure Beauty zawsze skrywają bardzo ciekawe i różnorodne produkty, wpisujące się w aktualną porę roku. Wiadomo, że wiosną zaczynamy stawiać bardziej na rozświetlenie i zmniejszanie różnych niedoskonałości, aby cieszyć się promienną i pełną blasku skórą. Mamy tu 16 produktów, w tym 2 próbki, 10 kosmetyków do pielęgnacji twarzy, 3 do ciała i 1 do makijażu. Poza próbkami wszystkie kosmetyki są pełnowymiarowe.



Który kosmetyk zainteresował Was najbardziej? Dajcie koniecznie znać :)



Pozdrawiam :)



Współpraca reklamowa

15 kwietnia 2023

406. Ulubieńcy kwartału: styczeń, luty, marzec 2023

 

Hej :)


Czas na pierwszych ulubieńców w tym roku :) Jest to post w którym wybieram swoich ulubieńców kosmetycznych z ostatnich trzech miesięcy. Wybór był bardzo trudny, bo zawsze wybieram tylko 10 kosmetyków, ale jakoś się udało. Będzie coś do oczu, makijażu, pielęgnacji twarzy, dłoni czy włosów. Ciekawi? To zapraszam dalej :)



Soraya - Just Glow - Oczyszczająca galaretka do mycia twarzy z witaminą C - Nietypowa, ale ciekawa konsystencja, cytrusowy zapach i niacynamid z witaminą C w składzie to tylko niektóre z jej zalet. Oczyszcza, wygładza i dodaje energii. Zdecydowanie genialny produkt dla zmęczonych ludzi i nie tylko.



Oxygenetic - Rewitalizujące serum pod oczy - Uwielbiam sera pod oczy, ale nie każde ma świetne działanie. Dermokosmetyk z bogatą, jednocześnie lekką konsystencją. Świetnie regeneruje, odżywia, nawilża, a także wygładza. Dodatkowo zmniejsza cienie pod oczami i napina skórę. Sprawdzi się każdemu, a dla tych co nie mają zbyt dużych problemów pod oczami sprawdzi się nawet samodzielnie. 



D'Alchemy - Intesywnie regenerujący olejek do twarzy - Olejowe sera do twarzy to istne cudeńka dla mojej suchej cery. Stworzony w 100% naturalnych składników i różany zapach obok którego nie można przejść obojętnie. Świetnie regeneruje i koi skórę przy okazji nawilża i odżywia. Cera jest tak przyjemnie wygładzona i promienna, że się smutno robi, gdy to cudo się kończy. 



Bielenda - Eco Sorbet - Krem nawilżająco-odżywczy "Brzoskwinia" - Otulający skórę kosmetyk, który sprawia, że cera jest aksamitna? Proszę bardzo. Ten krem to genialna propozycja do wieczornej pielęgnacji. Sprawdzi się do każdego typu cery, a brzoskwiniowy zapach umila aplikację. Dodatkowo, dzięki odżywieniu i regeneracji sprawdzi się również po zabiegach kosmetycznych.



Soraya - Plante - Naturalny podkład dopasowujący się - Naturalny kosmetyk dający piękne satynowe wykończenie. Poza efektem drugiej skóry, wygląda bardzo naturalnie i utrzymuje się 8 godzin bez jakichkolwiek poprawek. Nie wygląda sucho, a dzięki lekkiej konsystencji sprawdzi się również latem.



Hean - Satin Secret Eye Powder - Satynowy puder pod oczy - Jak sama nazwa wskazuje - satynowe wykończenie, bez drobinek utrzymujący korektor w ryzach przez cały dzień. Po mimo sporej ilości pudrów pod oczy na rynku to nie każdy mnie zachwyca. Ten nie wygląda sucho i świetnie wygładza okolicę pod okiem.


L'oreal Paris - Pro XXL Lift - Tusz do rzęs - Trwały tusz dający spektakularny efekt nawet na krótkich rzęsach? Ten nie ma z tym absolutnie żadnego problemu. Wydłuża, podkręca i daje efekt liftingu rzęs jak po wyjściu z salonu. Poza tym utrzymuje się cały dzień w nienagannym stanie. Sprawdzi się na większe wyjścia bez obaw rozmazania czy osypu.


Vianek - Seria czerwona - Regenerująca kuracja do rąk - Bogata konsystencja nie zostawiająca tłustego czy lepkiego filmu. Sprawdzi się dla tych, którzy potrzebują konkretnej dawki odżywienia i regeneracji. Dodatkowo nawilża i sprawia, że dłonie są aksamitne. Rękawiczki w zestawie to świetny sposób na domowe spa dłoni.


Sylveco - Olejowa wcierka do skóry głowy - Dosyć intensywny zapach nie każdemu przypadnie do gustu aczkolwiek działanie zdecydowanie to wynagradza. Super odżywia i oczyszcza włosy jak i skórę głowy. Sprawia, że włosy rosną i zapobiega ich wypadaniu co u mnie stanowi największy problem. Dodatkowo zmiękcza włosy i sprawia, że są bardziej lśniące.



OnlyBio - Hair in Balance - Odżywka bez spłukiwania - Cudowny egzotyczny zapach umila aplikację. Naturalna i wegańska formuła, a do tego wielofunkcyjny kosmetyk. Sprawdza się nie tylko jako odżywka do włosów, ale również do wydobycia skrętu. Także wszystkie krętowłose i nie tylko powinny być zadowolone. Świetnie wygładza i sprawia, że włosy są miękkie i lśniące. 


Podsumowując to już wszyscy moi ulubieńcy. Znacie któryś z kosmetyków? Macie swoje ulubione kosmetyki? Jak tak to dajcie znać co to jest i jak Wam się sprawdza :)


Pozdrawiam :)


Niektóre z produktów otrzymałam w prezencie, ale nie miało to wpływu na moją opinię.


11 kwietnia 2023

405. Bell - HYPOAllergenic - Nude Liquid Powder - Puder matujący w płynie


Hej :)

Uwielbiam testować podkłady tym bardziej, że jest ich dużo na rynku z różnymi formułami i wykończeniami. Jak wypadł ten z Bell?


Opis producenta:

Bell HYPOAllergenic Nude Liquid Powder to nowatorski puder matujący w płynie. Jest ultra lekki i zapewnia naturalny efekt idealnie gładkiej "nagiej" skóry. Płynna formuła Nude Liquid Powder po nałożeniu na skórę twarzy zamienia się w niemal niewidoczny puder maskujący wszelkie niedoskonałości. Niezwykle łatwo się rozprowadza, perfekcyjnie stapia się ze skórą, nadając jej zdrowy wygląd i kryjąc drobne niedoskonałości. Daje długotrwałe, aksamitne matowe wykończenie. Nie sprawia wrażenia maski i pozwala skórze oddychać.

Moja opinia:

OPAKOWANIE: Szklana, przeźroczysta buteleczka z pipetką. Opakowanie dosyć solidne. W środku 25g produktu za około 30 zł. Przy codziennym stosowaniu starcza na niecałe 2 miesiące.
KONSYSTENCJA I ZAPACH: Podkład ma rzadką, lejącą się konsystencję. Posiada zapach, którego na szczęście nie czuć, bo krótko mówiąc śmierdzi. Nakładając na twarz nie czujemy tego zapachu. Mój odcień to 03 natural.


DZIAŁANIE: Bezproblemowo nakłada się na skórę. Świetnie współpracuje z pielęgnacją, różnymi bazami jak i innymi kosmetykami kolorowymi. Krycie ma średnie. Na twarzy wygląda bardzo naturalnie i długo utrzymuje się na skórze w dosyć dobrym stanie. Nie roluje się, nie ściera i nie wchodzi w zmarszczki. Posiada matowe wykończenie, które nie wygląda jak maska. Ja uwielbiam go używać szczególnie na większe wyjścia jak wesele itp. tak więc jest to produkt zdecydowanie długotrwały. Nigdy nie miałam problemów z jego aplikacją jak i wyglądem na cerze.

Twarz z nałożoną pielęgnacją:


Nałożony podkład:


Tutaj już z korektorem:


A tu po przypudrowaniu:


PODSUMOWUJĄC: Moim zdaniem jest to świetny podkład, który wygląda lekko na skórze, a przy okazji zakrywa to co powinien. W sam raz na większe wyjścia, gdy chcemy coś sprawdzonego co utrzyma się długie godziny. Zdecydowanie mój ulubieniec.


Pozdrawiam


08 kwietnia 2023

404. Baby boomer

 

Hej :)


Baby boomer to ostatnio chyba ponadczasowa stylizacja paznokci. Sprawdzi się nie tylko na wesele, ale również na co dzień czy na inne uroczystości, a dodatkowo pasuje do wszystkiego i moim zdaniem robi większe wrażenie niż standardowy french :) 



Do stylizacji użyłam następujących produktów:


- pilnik do paznokci
- frezarka
- bloczek polerski
- cleaner

- primer
IBD - Builder Gel - Żel budujący do paznokci LED/UV; kolor: natural 
- Modena Nails - 451
- Semilac - Midnight Samba - 179
- Indigo - Sugar Effect - Biały żel do zdobień
- Clavier -  Pro Hybrid - Top No Wipe
- gąbeczka
- oliwka do skórek

Przygotowałam paznokcie za pomocą frezarki, pilnika i bloczku, odtłuściłam, nałożyłam primer i za pomocą żelu przedłużyłam paznokcie utwardzając je w lampie. Nadałam pożądany kształt pilnikiem, odtłuściłam i przeszłam do aplikacji lakierów. Wszystkie paznokcie poza serdecznym pokryłam dwoma warstwami naturalnie, lekko różowego koloru, każdą utwardzając w lampie. Serdeczny pokryłam pięknym brokatowym kolorem od Semilac, który jest różowo-srebrny, ale dodatkowo posiada czerwone, małe drobinki. Nałożyłam dwie warstwy, każdą utwardzając. Za pomocą gąbeczki i białego żelu stemplowałam jasnoróżowe paznokcie. Zrobiłam 3 warstwy każdą utwardzając w lampie. Z tym, że pierwszą warstwę białego lakieru rozprowadzałam do połowy paznokcia, a każdą kolejną kładłam na mniejszy obszar. Oczywiście za każdym razem zamrażałam w lampie. Całość pokryłam błyszczącym topem i utwardziłam. Nałożyłam oliwkę na skórki i gotowe :)



Prawda, że całość wygląda cudnie? Dodatkowo myślę, że taka stylizacja będzie miała sporą rzeszę fanów. Jakby nie było większość lubi takie delikatne stylizacje :)

P.S. Przy okazji życzę Wam Zdrowych, Wesołych i Spokojnych Świąt Wielkanocnych :)



Pozdrawiam :)


04 kwietnia 2023

403. Denko - marzec 2023


Hej :)


Czas na denko marca. Standardowo znalazło się tu kilka ulubieńców i kosmetyków, które się sprawdziły, a także takie, którymi nie byłam zachwycona. Ostatnio mam wrażenie, że bardzo dużo marek stawia na składniki aktywne. Co jest fajne, bo kiedyś ta świadomość nie była tak duża. A Wy co o tym myślicie? 

Tym razem zużyłam sporo kosmetyków, a to tylko dlatego, że pozbyłam się produktów, które już się raczej do niczego nie nadadzą albo termin ważności już dawno minął. Wiecie te wiosenne porządki :P W sumie 32 kosmetyki zużyłam, w tym 5 próbek, 6 kosmetyków do pielęgnacji twarzy, 9 do makijażu, 4 do pielęgnacji ciała, 3 do włosów i 5 do paznokci. Zapraszam na przegląd :)



Feedskin - Serum na przebarwienia - "Skin Color Defekt" - Opakowanie to szklana butelka z pompką z pomarańczową szatą graficzną. Serum ma konsystencje lekkiej emulsji o lekko żółtym kolorze. Posiada zapach, który jest mało wyczuwalny i nie jest zbyt przyjemny. Są tu bardzo ciekawe składniki aktywne jak arbutyna (rozjaśnia już istniejące plamy), sól dwupotasowa kwasu glicyryzynowego (silnie nawilża), witamina C i betulina (poprawiają koloryt cery, rozjaśniają), azeloglicyna (rozjaśnia) i madekasozyd (antyoksydant, przyśpiesza regenerację). Kosmetyk szybko się wchłania zostawiając lekko lepką warstwę, ale i tak zawsze na serum nakładam krem więc w żadnym stopniu mi to nie przeszkadza. Serum ładnie nawilża skórę i ją rozjaśnia. Przy dłuższym stosowaniu wyrównuje koloryt cery, a przebarwienia są mniej widoczne. Jednak to działanie jest dosyć delikatne. Wydajność bardzo dobra, a jeśli chodzi o produkt to znam inne z witaminą C, które mają lepsze działanie. Może być.




Urgo Demoestetic - RetiRenewal - Serum odbudowująco-odmładzające - Posiadam próbkę więc to pierwsze wrażenie. Mamy tu 10 % kompleks Reti-C na bazie retinaldehydu i witaminy C oraz peptydy. Serum ma lejącą i lekką konsystencję o mlecznym kolorze. Posiada zapach, ale na szczęście nie jest zbyt wyczuwalny. Kosmetyk szybko się wchłania i nie zostawia lepkiej warstwy. To co zauważyłam po kilku aplikacjach to fajne wygładzenie i nawilżenie cery. Po nałożeniu skóra jest ładnie rozświetlona, wygląda na bardziej zdrową i promienną. Myślę, że może być ciekawym produktem, aczkolwiek cena jest dość wysoka.



AA - Enjoy Nature - Rewitalizujący krem rozświetlający pod oczy "Albicja" - Produkt zamknięty w białej tubce z zakrętką. Krem posiada kremową konsystencję o białym kolorze. Posiada delikatny zapach, który nie jest wyczuwalny. Mamy tu 99% składników pochodzenia naturalnego m.in. albicja jedwabista (wygładza zmarszczki, niweluje cienie pod oczami), masło kakaowe (nawilża), olej ze słodkich migdałów (wspomaga regenerację). Dodatkowo jest kosmetykiem wegańskim i hipoalergicznym. Krem łatwo się nakłada i szybko wchłania. Nadaje się pod makijaż. Po użyciu skóra jest delikatnie rozświetlona i nawilżona. Lekko również wygładza. Nie zauważyłam, aby regenerował czy niwelował cienie pod oczami. Bardzo dobra wydajność. Po prostu jest to lekki, delikatnie nawilżający krem pod oczy, który sprawdzi się osobom, które nie mają problemu więc do jak najmłodszej skóry jak najbardziej. Jeśli chodzi o mnie to działanie jest marne w moim przypadku. Nie polecam.




Urgo Dermoestetic - RetiRenewal - Odbudowująco-odmładzający krem do skóry wokół oczu - Posiadam próbkę. Mamy tu 4% Reti-C czyli kompleks retinaldehydu i witaminy C oraz peptydy. Krem ma bogatą konsystencję białego koloru. Posiada ledwo wyczuwalny zapach. Kosmetyk szybko się wchłania, zostawiając lekko lepką warstwę. Skóra po użyciu jest świetnie nawilżona i odżywiona, przyjemnie miękka i gładka w dotyku. Poprawia kondycję skóry i nadaje się pod makijaż. Po próbce śmiem twierdzić, że należy do wydajnych produktów. Gdyby nie cena z chęcią przetestowałabym pełnowymiarowe opakowanie.



Isdin - Isdinceutis - K-Ox Eyes - Krem pod oczy - Posiadam próbkę. Ma gęstą, treściwą konsystencję o białym kolorze. Posiada przyjemny, świeży zapach przy czym jest delikatny. Kosmetyk łatwo się rozprowadza i szybko wchłania, zostawiając lepką warstwę. Dobrze współgra z kosmetykami do makijażu. Po użyciu skóra jest genialnie nawilżona i ukojona zarazem. Skóra pod okiem wygląda na zdrową i wypoczętą, jest bardziej promienna. Daje efekt gładkiej i miękkiej skóry. Jeśli będzie mi po drodze to z chęcią przetestuję pełnowymiarowe opakowanie.



Garnier - Skin Naturals - Vitamin C sheet Mask - Maska nawilżająca i rozświetlająca na tkaninie - Maska należy do tych jednorazowych i jest na tkaninie. Esencja ma kremową konsystencję o białym kolorze i nie posiada zapachu. Mamy tu witaminę C i kwas hialuronowy, które mają za zadanie nawilżyć i rozjaśnić skórę. Tkanina dobrze przylega do twarzy podczas użycia. Samej esencji jest bardzo sporo w opakowaniu przez co ja tą maskę użyłam dwa razy, ale myślę, że i na trzeci raz też by wystarczyło. Produkt świetnie nawilża i dobrze wygładza skórę. Nie zauważyłam wyrównania kolorytu, ale stosuję serum z witaminą C więc nie mam zbytnio przebarwień. Skóra jest przyjemnie miękka i odświeżona. Maska sprawia, że cera wygląda na bardziej wypoczętą i zdrową. Ja co prawda preferuję kremowe maski, które mogę użyć kilkanaście razy, ale ta fajnie sobie daje radę. Sprawdzi się dla osób z cerą suchą, wrażliwą, które szukają nawilżenia i rozświetlenia skóry. Polecam.



Bielenda - Eco Sorbet - Krem nawilżająco-odżywczy "Brzoskwinia" - Opakowanie to szklany, przeźroczysty słoik z zakrętką. Krem ma lekką, ale bogatą konsystencję o brzoskwiniowym kolorze. Posiada przepiękny brzoskwiniowy zapach, który uzależnia. Kosmetyk jest wegański i mamy tu 99% składników pochodzenia naturalnego w tym sok z brzoskwini (nawilża i wygładza), prebiotyki (regenerują) czy adaptogeny (odżywiają). Krem łatwo się rozprowadza i szybko wchłania. Ze względu na bogatą konsystencję stosowałam go tylko na noc więc nie wiem jak sprawdziłby się pod makijaż chociaż producent twierdzi, że na dzień również się nada. Genialnie otula skórę sprawiając, że jest miękka i gładka w dotyku. Świetnie nawilża, odżywia i regeneruje skórę więc fajnie się sprawdzi po jakiś zabiegach. Cera jest aksamitna, wygląda bardziej zdrowo i promiennie. Dodatkowo nie podrażnia, nie ściąga i nie uczula. Wydajność również jest bardzo dobra - niewielka ilość wystarcza na pokrycie twarzy, szyi i dekoltu. Myślę, że sprawdzi się do każdego typu cery. Uwielbiam.



Nacomi - Next Lvl - Golden Rays - Basic Formula Cream SPF 50+ - Wodoodporny krem z filtrem SPF 50+ - Produkt zamknięty w białym słoiku z zakrętką, co nie jest zbyt higieniczne, aczkolwiek jakoś bardzo mocno mi to nie przeszkadza chociaż wolę kremy w tubce czy butelce z pompką. Kosmetyk ma kremową, trochę piankową konsystencję o białym kolorze. Posiada cudownie malinowy zapach - bardziej przypomina gumy mamby niż standardowe maliny. W składzie mamy 4 formy kwasu hialuronowego, oliwę z oliwek, hemiskwalan, olej z passiflory i ekstrakt z herbaty matcha. Krem łatwo się rozprowadza i nie bieli cery. Daje efekt dosyć mocno rozświetlonej cery chociaż moim zdaniem wygląda to zdrowo niż tłusto. Chroni przed promieniowaniem i odżywia skórę. Jest to niby krem nawilżający, ale tego efektu nie zauważyłam. Natomiast nadaje się pod makijaż, nie zapycha i się nie roluje. Dodatkowo jest bardzo wydajny. Po prostu dobry krem z filtrem, ale nie do samodzielnej aplikacji. Polecam.



Purito - Daily Go-To Sunscreen SPF50+ - Krem z filtrem do twarzy - Posiadam próbkę. Ma przyjemną, lekką konsystencję, białego koloru i przyjemny, kosmetyczny zapach. Łatwo się rozprowadza, nie bieli i nadaje się pod makijaż. Po nałożeniu czuć lekkie nawilżenie i ukojenie cery. Dosyć mocno się świeci. Nie zainteresował mnie na tyle, aby kupić pełnowymiarowe opakowanie.


Eveline - Lip Therapy Professional - Extra Soft Bio - Balsam do ust "Ananas" - Balsam w sztyfcie. Ma masełkową konsystencję i jest bezbarwny. Posiada lekki zapach ananasa, który nie jest zbyt mocno wyczuwalny. Ze składników mamy tu masło shea oraz witaminy A i C, które mają intensywnie odżywiać i chronić usta. Balsam łatwo się nakłada. Na ustach jest trochę tłusty jakby olejowy co nie jest zbyt przyjemne. Tak czy inaczej komfort w noszeniu jest. Po użyciu usta są nawilżone i gładkie oraz przyjemnie miękkie. Dzięki odpowiedniej konsystencji nie trzeba balsamu nakładać kilka razy, aby poczuć go na ustach. Długo utrzymuje się na ustach, ale znam inne tego typu produkty, które utrzymują się jeszcze dłużej. Wydajność niestety dosyć słaba - bardzo szybko się kończy. Może być.



Miya Cosmetics - myBEAUTYbase - Naturalna baza pod makijaż - Kosmetyk zamknięty w jasnoróżowej tubce z białą zakrętką. Baza ma gęstą, jednocześnie lekką konsystencję białego koloru i ledwo wyczuwalny zapach. 96% składników pochodzenia naturalnego w tym ekstrakt z nasion peruwiańskiej rośliny Tara (nawilża), olejek z kamelii japońskiej (zmiękcza), ekstrakt z dzikiej róży (wygładza), masło mango (poprawia sprężystość i elastyczność), alantoina (łagodzi i koi) czy witamina E (dodaje elastyczności). Dodatkowo formuła jest wegańska. Baza łatwo się rozprowadza i szybko wchłania nie zostawiając tłustej czy lepkiej warstwy. Po rozprowadzeniu daje satynowe wykończenie przez co fajnie sprawdzi się latem samodzielnie. Świetnie nawilża i wygładza skórę dając jednocześnie uczucie ukojenia. Dobrze współgra z kosmetykami do makijażu nakładanymi na nią. Jeśli chodzi o przedłużenie makijażu to u mnie nie zdała egzaminu. Fajnie pielęgnuje cerę przed makijażem, ale w żaden sposób nie utrwala na dłużej makijażu. Baza jest wydajna - niewielka ilość wystarczy, aby pokryć całą twarz. Może być.



Eveline - Contour Sensation 3in1 - Paleta modelująca kontur twarzy - Plastikowe opakowanie, które nie wyróżnia się niczym szczególnym. W środku bronzer, róż i rozświetlacz. Mój odcień to 02 peach beige. Produkty są dosyć suche, a pigmentacja jest różna. O ile róż ma bardzo dobrą pigmentację, tak rozświetlacz - dobra, a bronzer jest mało napigmentowany. Wszystkie trzy produkty są dosyć suche i mocno się sypią. Nie da się ich budować. Bronzer ma fajny, ciepły odcień, róż jest dosyć mocno różowy - oba mają matowe wykończenie. Rozświetlacz natomiast ma trochę chłodne, różowe-srebrne tony i daje efekt tafli. Aplikacja jest taka sobie. Bronzer, aby nałożyć w odpowiedniej dla siebie ilości to trzeba się trochę namachać. Rozświetlacz nakłada się dosyć sprawnie, ale jeśli chodzi o róż to trzeba go nabierać delikatnie, aby nie przesadzić z ilością. Razem dają bardzo ładny efekt na skórze, są trwałe, a cera wygląda świeżo i promiennie. Wydajność największą ma róż, później bronzer o dziwo i rozświetlacz. Prawdę mówiąc paleta nie jest bardzo tragiczna, aczkolwiek zdecydowanie bardziej ucieszy osobę początkującą niż kogoś kto już trochę makijaży wykonał. Jak kiedyś lubiłam tą paletę tak teraz po kilku latach nie koniecznie. Nie polecam.




Bell - Sun Sea & Ice Cream - Face & Body Highlighter - Sypki rozświetlacz - Opakowanie to otwierany słoik z którego mnóstwo produktu podczas użycia się wysypuje. Morska szata graficzna przykuwa uwagę. Ma przyjemną konsystencję, taką aksamitną i jest bardzo drobno zmielony.. Kolor jest szampański z domieszką złota i srebra. Przepięknie wygląda na twarzy. Daje efekt tafli bez drobinek i da się go budować. Pigmentacja jest bardzo dobra. Niewielka ilość już daje spektakularny efekt więc dla osób, które wolą delikatne rozświetlacze może się nie sprawdzić. Dodatkowo jest bardzo trwały, cudownie odbija światło i daje mokry efekt na policzku co wygląda przepięknie. Sprawdzi się również do ciała i jest bardzo wydajny. Polecam.




Douglas - Collection - Make-up Wood Eye Pencil - Cielista kredka do oczu - Kredka w cielistym opakowaniu do temperowania. Ma odpowiednią konsystencję - nie jest zbyt miękka ani zbyt twarda. Posiada cudowny cielisty, matowy odcień w sam raz na linię wodną. Łatwo się rozprowadza i jest bardzo długotrwała. Pod koniec dnia jeszcze się utrzymuje na linii wodnej. Sprawia, że oczy wyglądają na większe i nie są przytłoczone. Dodatkowo jest bardzo wydajna i nie podrażnia oczu. Poza tym nie ma problemu z jej na temperowaniem. Polecam.



L'oreal Paris - Pro XXL Lift - Tusz do rzęs - Jeśli macie krótkie rzęsy tak jak ja i szukacie czegoś z efektem WOW to musicie mieć ten tusz. Daje efekt spektakularnych rzęs jak po laminacji i wytrzymuje cały dzień na rzęsach. Uwielbiam. Więcej o nim <tutaj>



Makeup Revolution - Liquid Lipstick - Pomadka w płynie - Gdyby nie kolor opakowanie można byłoby pomylić z korektorem. Aplikator również jest identyczny jak w korektorach. Pomadka ma delikatną konsystencję, bardziej przypomina lakier do ust niż pomadkę. Ma intensywny czerwony odcień i bardzo dobrą pigmentację przy czym nie posiada zapachu. Dodatkowo zastyga na mur beton. Nakładając ją na usta jest błyszcząca, ale z czasem zmienia wykończenie na matowe. Po mimo matowego wykończenia aplikacja jest bezproblemowa i komfortowo się nosi. Nie zauważyłam, aby szczególnie mocno wysuszała usta, co zazwyczaj ma miejsce u mnie podczas noszenia matowej pomadki. Tu coś takiego nie istnieje. Bardzo dobrze utrzymuje się na ustach i ładnie się zjada. Wiadomo, że czerwień będzie bardziej widoczna podczas schodzenia z ust niż jakiś nudziak, ale i tak bardzo dobrze to wygląda. Jeśli chodzi o wydajność to jest to chyba najbardziej wydajny produkt jaki miałam w życiu. Z racji tego, że używam już jej bardzo długo to postanowiłam się jej pozbyć. Podejrzewam, że termin ważności minął. Jest to jedna z niewielu matowych pomadek, która nie wysusza ust i utrzymuje się cały dzień. Polecam.



Makeup Revolution - Amazing Lipstick - Kremowa szminka do ust - Pisałam o niej <tutaj> i dalej uważam, że jest fajna. Teraz wykończyłam bardziej różowy odcień, który nie przypadł mi do gustu. W sensie ten nudziak bardziej mi odpowiadał kolorystycznie.



Kobo Professional - Colour Trends Lipstick - Szminka do ust - Czerwone, lustrzane opakowanie z zamknięciem magnesowym. Wygląda bardzo luksusowo i elegancko. Szminka ma kremową, gładką konsystencję o brązowym kolorze i nie posiada zapachu. Ma dobry pigment i nie zastyga. Dosyć tępo się rozprowadza na ustach. Tak topornie. Daje matowo-satynowe wykończenie na ustach i jest komfortowa w noszeniu. Ładnie pielęgnuje i wygładza usta. Natomiast nie należy do zbyt trwałych produktów. Wytrzymuje do pierwszego posiłku. Dodatkowo nie wysusza ust. Niestety ten kolor jest dla mnie zbyt ciemny i trupio w nim wyglądam dlatego się właśnie jej pozbywam. Jednak poza tym nie jest zła. Może być. 


Rimmel - Oh My Gloss! - Błyszczyk do ust - Zakręcone opakowanie z aplikatorem. Pomysłowe co prawda i fajnie, że widać ile kosmetyku nam jeszcze zostało. Błyszczyk ma przyjemną konsystencję o różowym kolorze z drobinkami. Mój odcień to 160 stay my rose. Posiada zapach, który nie należy do przyjemnych i raczej jest sztuczny. Aplikacja jest bezproblemowa i da się go nałożyć bez użycia lusterka. Na ustach daje efekt błyszczącej tafli, która wygląda przepięknie. Same drobinki na szczęście nie są zbyt widoczne na ustach. Sam kolor jest dosyć transparentny i mocno różni się od tego w opakowaniu. Kosmetyk się nie lepi i komfortowo się nosi. Nie wysusza ust, aczkolwiek trwałość jest bardzo marna. Nie wytrzymuje nawet kilku godzin. Wydajność przy kilkukrotnym nakładaniu w ciągu dnia dobra. Po prostu nic specjalnego poza wyglądem na ustach. Może być. 



Artdeco - Super Rich Hand Cream & Mask - Krem i maska do rąk - Kosmetyk zamknięty w białej tubce z zakrętką. Krem ma lekką, jakby wodnistą konsystencję o białym kolorze. Posiada delikatny kwiatowy zapach. Mamy tu biały lotos i mleko ryżowe. Aplikacja jest bezproblemowa, ale trzeba uważać by nie przesadzić z ilością. Krem świetnie nawilża skórę dłoni. Po użyciu są przyjemnie miękkie i gładkie. Kosmetyk nie tworzy żadnej tłustej czy lepkiej warstwy. Dodatkowo odżywia i regeneruje. Wydajność należy do średnich - mam wrażenie, że na zbyt długo nie starczył. Może być.



Madeine - Nawilżający krem do rąk bez efektu lepkiego filmu - Posiadam próbkę więc to moje pierwsze wrażenie jak i pierwsze spotkanie z tą marką. Formuła jest wegańska i posiada 98% składników pochodzenia naturalnego. Krem ma bardzo lekką konsystencję o białym kolorze. Posiada ledwo wyczuwalny zapach, który jest w porządku. Łatwo się rozprowadza i szybko wchłania. Nie zostawia lepkiego filmu, ale czuć taką otulającą warstwę ochronną. Fajnie nawilża i wygładza dając uczucie miękkich i przyjemnych dłoni w dotyku. Jednak niczym więcej się nie wyróżnia, a cena jak na zwykły krem do rąk jest dość wysoka więc raczej nie spotkam się z pełnowymiarowym opakowaniem. 


Vianek - Seria Czerwona - Regenerująca kuracja do rąk - Jeśli szukacie konkretnego odżywienia, regeneracji, a przy tym nawilżenia dłoni to zdecydowanie musicie mieć tą kurację u siebie :) Więcej na jej temat <tutaj>. Polecam.



Oriflame - Milk & Honey Gold - Smoothing Sugar Scrub - Wygładzający scrub do ciała - Złota tubka z zamknięciem na kilk wygląda bardzo luksusowo i elegancko. Produkt ma żelową, gęstą konsystencję z maleńkimi drobinkami. Posiada złotawy kolor i mocno perfumowany zapach. Zapachem przypomina perfum niż kosmetyk do ciała. Peeling należy zdecydowanie do tych bardzo delikatnych więc spokojnie się sprawdzi do wrażliwej skóry. Produkt łatwo się rozprowadza i dosyć dobrze zmywa. Skóra po użyciu jest dobrze oczyszczona. Jest przyjemnie miękka i gładka w dotyku. Czuć delikatnie nawilżenie, ale bez balsamu jednak nie da rady. Wydajność bardzo słaba - starcza na niecały miesiąc czasu więc dosyć marnie. Po prostu nic ciekawego. Może być.



Garnier - Ambre Solaire - Natural Bronzer - Self Tan Mousse - Samoopalający mus do ciała - Opakowanie to przeźroczysta butelka z pompką i zakrętką. Niczym specjalnym się nie wyróżnia. Kosmetyk ma konsystencję musu, pianki, ale jest produktem dwufazowym i trzeba przed użyciem go wymieszać. Posiada zapach, który nie należy do zbyt przyjemnych, ale z drugiej strony nie drażni zbyt mocno. Mus jest bardzo wydajny i trzeba nauczyć się dozować odpowiednią ilość produktu, w przeciwnym razie pojawia się problem z rozsmarowaniem. Tutaj zdecydowanie im mniej tym lepiej i bardzo szybko można przesadzić. Sama formuła jest wegańska i posiada 92% składników  pochodzenia naturalnego. Po ogarnięciu odpowiedniej ilości kosmetyk da się jakoś rozprowadzić w miarę równomiernie. Szybko się wchłania i nie zostawia lepkiej warstwy. Faktycznie daje efekt naturalnej opalenizny. Stosowałam również zimą i w tym czasie nie używam kosmetyków samoopalających do twarzy i moja szyja jest zdecydowanie ciemniejsza od twarzy. Nie robi smug ani prześwitów i długo utrzymuje się na skórze. Niestety po pewnym czasie zauważyłam, że niektóre miejsca na ciele są dosyć żółte w porównaniu do reszty co zbyt estetycznie nie wygląda. Ze względu na te plamy i naukę aplikacji więcej po niego nie sięgnę. Nie polecam.



Garnier - Fructis - Hair Food - Cocoa Butter Hair Mask - Wygładzająca maska do włosów kręconych, puszących się i niesfornych - Sprawia, że włosy są miękkie, lśniące i wygładzone. Fajnie nawilża i odżywia. Dodatkowo 97% składników jest pochodzenia naturalnego. Więcej na jej temat <tutaj>. Polecam.




OnlyBio - Hair in Balance - Odżywka bez spłukiwania - Plastikowa butelka z pompką z kolorową szatą graficzną. Zdecydowanie rzuca się w oczy. Kremowa konsystencja z emolientowo-silikonową formułą o białym kolorze. Posiada bardzo przyjemny, egzotyczny, słodki zapach. Sama odżywka jest wegańska i naturalna. Mamy tu między innymi ekstrakt z akacji i olej brokułowy. Aplikacja jest bezproblemowa, szybka i przyjemna. Niewielka ilość wystarcza na pokrycie niemal całych włosów. Ja stosuję ją na mokre włosy. Przypominam, że moje włosy są suche, farbowane i falowane. Po użyciu włosy są wygładzone i nie ma problemu z ich rozczesaniem. Wyglądają na gładkie, miękkie i lśniące. Poza tym nie obciąża włosów. Nadaje się również do wydobycia skrętu więc śmiało można ją nazwać wielofunkcyjnym kosmetykiem. Wydajność również jest bardzo dobra. W pewnym momencie myślałam, że się nie skończy. Uwielbiam.




Be Beauty Care - Suchy szampon o zapachu owoców egzotycznych - Kolorowe opakowanie standardowe jak na suche szampony przystało. Aplikator dozuje odpowiednią dawkę produktu. Posiada przyjemny kokosowy zapach, który nie jest nachalny. Prawdę mówiąc tego typu produktów używam naprawdę sporadycznie i aż strach się przyznać jak długo ten kosmetyk mieszkał u mnie w łazience :) Suchy szampon nie zostawia białego nalotu i nie skleja włosów. Co do działania to świetnie odświeża włosy, podnosi je u nasady, a nawet dodaje objętości. Nie ma również problemu z jego zmyciem z głowy oraz nie powoduje żadnych podrażnień czy łupieżu. Włosy wyglądają na bardziej czyste bez standardowego mycia. Wydajność jest bardzo dobra. Po prostu niezbędny produkt w codziennym życiu, gdy nie mamy czasu, aby umyć włosy. Polecam. 



Semilac - Lakiery hybrydowe - 130 - Sleeping Beauty; 134 - Red Carpet; 155 - Ivory Cream; 141 - Lady in Gray - Mam dosyć sporą kolekcję ich lakierów i już nie raz o nich pisałam na blogu. Jeśli chodzi o te cztery kolory to najbardziej uwielbiam 155 i 130. One akurat wymagają trzech warstw, w innym wypadku powstają prześwity. Natomiast dwa pozostałe spokojnie można nałożyć dwie warstwy. Pigmentacja odpowiednia i świetne kolory: jasna brzoskwinia, czerwień, kremowa biel i jasna szarość. Polecam.



E-tipsy - Easy color - Lakier hybrydowy nr 9 - Fajny srebrno-szary kolor, który strasznie śmierdzi swoją drogą. Precyzyjny pędzelek, dobra pigmentacja i lekkość produktu. Dwie warstwy wystarczają w zupełności. Dodatkowo bardzo tani produkt i wydajny. Dla osób, które robią samodzielnie paznokcie i nie chcą przepłacać jest w porządku. Ja już jednak wymagam trochę więcej. Może być. 



Znacie któryś z produktów? Dajcie znać jak Wam się sprawdza albo co Was zainteresowało :)



Pozdrawiam :)