Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Orientana. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Orientana. Pokaż wszystkie posty

09 kwietnia 2024

519. Natychmiastowy efekt na skórze z serią Hello Daktyl od Orientana

 

Hej :)


Dzisiaj mam dla Was wyjątkowe kosmetyki, które dają natychmiastowy efekt na skórze. Seria Hello Daktyl od marki Orientana bazuje na ekstrakcie z daktyla, który działa odżywczo i nawilżająco. Nie jest to moje pierwsze spotkanie z tą marką, ale z daktylową serią już tak i jestem zauroczona opakowaniami wyjętymi z dżungli, a samo działanie produktów również zasługuje na uwagę.



Marka Orientana działa na rynku już ponad 13 lat. Jest ekspertem w dziedzinie naturalnej pielęgnacji twarzy, ciała i włosów. Kosmetyki są oparte na azjatyckich formułach i leczniczych roślinach. Co najważniejsze, kosmetyki te są bezpieczne, naturalne, nietestowane na zwierzętach, a ich skuteczność potwierdzona jest badaniami naukowymi.


Delikatny żel do mycia twarzy zamknięty w poręcznej tubie ma żelową, lekką konsystencję i niesamowity zapach taki kwiatowo-egzotyczny. 96,1% to składniki naturalne w tym ekstrakt z daktyla, ekstrakt z Bhringraj i hydrolat z matcha (odświeżają i oczyszczają), glukonolakton i sorbitol (nawilżają i łagodzą) oraz betaina i inulina (wygładzają i działają ochronnie).


Skutecznie, ale łagodnie oczyszcza skórę sprawiając, że jest gładka i miękka w dotyku. Daje delikatne nawilżenie, a co ważniejsze nie powoduje uczucia ściągnięcia i nie wysusza. Świetnie koi skórę i daje uczucie komfortu.


Rewitalizujący lotion tonizujący ma emulsyjną, mleczną konsystencję. Mamy tu 98,4% składników naturalnych m.in. ekstrakty z fioletowego ryżu i wiśni japońskiej, glukonolakton, kwas hialuronowy, alantoina czy hydrolat z białej herbaty. 


Aplikacja jest bezproblemowa, a lotion szybko się wchłania. Skóra po użyciu jest genialnie otulona, nawilżona oraz przygotowana do dalszych etapów pielęgnacyjnych. Dodatkowo odświeża i dodaje cerze blasku przez co wygląda ona na bardziej zdrową i promienną.


Peeling kwasowy został zamknięty w szklanym opakowaniu zakończonym kroplomierzem. Ma żelową konsystencję i nie posiada ścierających drobinek. 18% to kwasy AHA w tym kwas mlekowy i glikolowy, które złuszczają i pobudzają do odnowy. Poza tym znajdziemy tu też ekstrakt z trzciny cukrowej i sorbitol, które nawilżają, a także ekstrakt z kadzidłowca indyjskiego i imbiru, które oczyszczają i łagodzą.


Delikatnie, ale skutecznie złuszcza martwy naskórek sprawiając, że cera jest genialnie wygładzona i zmiękczona. Podczas dłuższego stosowania cera jest rozświetlona, a koloryt wyrównany. Nie podrażnia skóry i jej nie wysusza. Po prostu genialny kwasowy peeling, który skutecznie działa przy czym jest łagodny dla skóry.


W aktywnym serum nawilżającym znajdziemy lekką, mleczną konsystencję, która błyskawicznie się wchłania. 98,6% składników jest pochodzenia naturalnego. Poza ekstraktem z daktyla znajdziemy tu również ferment z żeń-szenia i bajkalina (działają przeciwzmarszczkowo), hydromanil i trehalozę (nawilżają) oraz masło kokum i olej z chia (wygładzają i regenerują).


Serum genialnie nawilża, wygładza i sprawia, że skóra jest jedwabista w dotyku. Podczas dłuższego stosowania cera jest zregenerowana i bardziej jędrna. Cudownie odżywia i sprawdza się pod makijaż. Sprawdzi się do każdego typu cery niezależnie od wieku.


Wyjątkowy krem nawilżający został zamknięty w poręcznej tubce. Ma lekką formułę, która jest przyjemna i posiada brzoskwiniowy kolor. 98,8% składników pochodzenia naturalnego w tym m.in. ekstrakty z kwiatów lotosu (redukują niedoskonałości), ekstrakt z bhringraj i hydrolat z rumianku (łagodzą i regenerują), olej z pestek pomidora i skwalan roślinny (przywracają funkcje barierowe skóry).


Krem bardzo szybko się wchłania, jest komfortowy w noszeniu i sprawdza się pod makijaż. Daje dogłębne wygładzenie skóry i redukuje niedoskonałości. Nie zostawia żadnej lepkiej czy tłustej warstwy i daje satynowe wykończenie na skórze, które wygląda naturalnie i sprawia, że cera wygląda na bardziej wypoczętą. Dodatkowo nawilża, regeneruje i daje uczucie ukojenia.


Seria Hello Daktyl od Orientana to doskonałe kosmetyki do każdego typu cery niezależnie od wieku, które dają natychmiastowy efekt nawilżenia i wygładzenia skóry. Sprawdzą się podczas kuracji kwasami czy retinolem, ale także w przypadku odbudowy bariery hydrolipidowej. Dodatkowo kosmetyki te są wegańskie i naturalne, a owocowo-egzotyczny zapach umila codzienną pielęgnację.

Znacie tą serię? Mieliście już okazję poznać tą markę? Dajcie znać :)


Pozdrawiam


Współpraca reklamowa


03 sierpnia 2021

219. Orientana - Maska z naturalnego jedwabiu pod oczy - Kaskaryla


Hej :)

Jak pewnie już wiecie nie przepadam za maseczkami jednorazowego użytku natomiast jeśli już takie testuję to staram sie kupić kilka opakowań, aby mieć jakieś rozeznanie. Czy płatki pod oczy z Orientany się sprawdziły?


Opis producenta:

Maska pod oczy wykonana z naturalnego jedwabiu w kształcie litery C, dzięki któremu obejmuje miejsca pod okiem gdzie tworzą się worki i cienie oraz bok oka gdzie tworzą się zmarszczki mimiczne. Maska wzbogacona jest biopeptydami i nasączona wyciągiem z kaskaryli. Kaskaryla wygładza zmarszczki, ujędrnia i regeneruje. Efekt natychmiastowy. Dzięki zastosowaniu naturalnego jedwabiu maska doskonale przylega do twarzy przez co następuje równomierne wnikanie substancji aktywnych. Nie wymaga pozycji leżącej.

Moja opinia:

Opakowanie to saszetka w odcieniach zieleni. W środku znajdziemy 2 płatki w kształcie litery C pod oczy. Kosztuje około 10zł i jest to produkt jednorazowy jednak ja zakupiłam kilka opakowań, aby w pełni móc podzielić się swoją rzetelną opinią.
Płatki po wyjęciu z opakowania są nasączone i bardzo przyjemnie pachną jednak nie umiem określić tego zapachu.
Na wstępie śmiało mogę stwierdzić, że są to jedne z lepszych płatków pod oczy jakie miałam okazję używać. Po aplikacji i zdjęciu płatków skóra jest nawilżona, miękka i napięta. Już po usunięciu maski widać, że zmarszczki zrobiły się mniejsze. Jest to niestety efekt krótkotrwały, ale znakomicie sprawdzi się przed wielkim wyjściem, gdy chcemy, by nasza skóra wyglądała przepięknie. Jedynym minusem jak dla mnie jest kształt płatków, który wymaga trochę wprawy, aby odpowiednio je ułożyć. Myślę, że gdyby płatki były standardowe, czyli tylko pod oczy to byłoby to o wiele wygodniejsze. Poza tym nie podrażnia oczu i nie szczypie co jest dosyć istotne.
Moim zdaniem maska pod oczy to świetny produkt, który sprawdzi się przed ważnym wyjściem.  Jak dla mnie te płatki pod oczy robią robotę i nigdy wcześniej nie spotkałam się z takimi efektami jeśli chodzi o ten rodzaj masek. Zdecydowanie zostaje moim ulubieńcem :)


Pozdrawiam


12 stycznia 2021

161. Denko - grudzień 2020

 

Hej :)


Czas na denko grudnia :) Tym razem udało mi się wykończyć 17 kosmetyków z czego 8 kosmetyków do makijażu, 5 do pielęgnacji twarzy, 3 do pielęgnacji ciała i 1 do włosów. Jeśli chcecie wiedzieć co to za produkty i co o nich myślę to zapraszam dalej :)



Hean - Brightener od Foundation Colour - Rozjaśniacz kolorów podkładów - ma gęstą konsystencję o białym kolorze. Świetnie rozjaśnia podkłady, które są zbyt ciemne przy tym nie zmieniając ich właściwości. Dodatkowo nie ma zapachu jest tani i wydajny. Ja już zaczęłam używać drugie opakowanie :) Świetny produkt szczególnie, gdy kupujemy podkłady przez internet, gdyż nie zawsze idzie dobrze trafić z odcieniem.




Bielenda - Make-up Academie - Matt - Fluid matujący - mój odcień to nr 2 beżowy. Podkład posiada gęstą konsytencję, którą łatwo się rozprowadza. Nie posiada zapachu. Trochę ciemnieje o jakiś jeden maks dwa tony. Krycie określiłabym jako dobre, które można budować, idące w stronę średniego. Jestem w szoku jak ten kosmetyk wygląda na skórze. Wygląda bardzo naturalnie jak nasza druga, lepsza skóra. Długo się utrzymuje, faktycznie jest matowy, ale wygląda bardzo zdrowo i świeżo. Nie wchodzi w zmarszczki oraz nie zapycha. Po mimo gęstej formuły jest bardzo lekki. Ja jestem w szoku. Do tego jest tani. Co do wydajności to raczej jest średnia, ale i tak polecam wypróbować :)



Soraya - Studio Matt - Fluid matujący - Mój odcień to 03 naturalny. I nazwa chyba ma niewiele wspólnego z faktycznym kolorem, gdyż niewiele osób mogłoby go nałożyć nawet latem - taki jest ciemny. Na szczęście jest rozjaśniacz więc się zbytnio nie martwiłam. Ma lekko gęstą, kremową konsystencję i pachnie jak jakiś kosmetyk pielęgnacyjny. Łatwo się rozprowadza na twarzy. Jeśli chodzi o krycie to jest niskie i za bardzo nie da się go budować. Na co dzień może być, ale jeśli ktoś lubi mocniejsze krycie to odpada. Po nałożeniu skóra jest zmatowiona,wyrównana i wygładzona. Zakrywa drobne niedoskonałości - z większymi jest problem. Dobrze wygląda na twarzy - mat nie jest zbyt tępy tylko raczej zdrowy. Trwałość jest średnia, bo z czasem wchodzi w zmarszczki. Poza tym jest tani i wydajny. Efekt ładny, ale jestem ciekawa jak wygląda pozostała gama odcieni.


Bell - Magical Fairy Tale - Eye Bright Pencil - Rozświetlająca kredka do oczu - kredka jest automatyczna i nie posiada zapachu. Ma przepiękny cielisty kolor i dosyć długo utrzymuje się na linii wodnej. Nie jest ani zbyt miękka ani zbyt twarda - taka akurat. Ładnie sunie po linii wodnej jednak trzeba ją dwa razy zaaplikować, aby pigment był bardziej widoczny. Świetnie rozjaśnia spojrzenie, dodatkowo jest wydajna i nie łamie się zbyt szybko. Tani produkt, który się sprawdza.



Lovely - Curling Pump Up Volume Black Mascara - Czarna mascara pogrubiająca i unosząca rzęsy - jeden z lepszych jakie miałam okazję używać. Ma silikonową szczoteczkę, która jest poręczna przez co docieramy nią nawet do najkrótszych rzęs. Efekt dla niektórych może nie być zbyt spektakularnt jednak jeśli ktoś ma takie rzęsy jak ja - jest ich dużo, ale są krótkie to będzie zadowolony. Ładnie pogrubia i wydłuża rzęsy. Trzy warstwy i efekt jak dla mnie jest bardzo dobry. Do tego nie brudzi powieki, nie kruszy się i nie odbija pod okiem. Niska cena, dobra wydajność i efekt, który widać.


Eveline - Color Edition - Szminka do ust - piękne złote opakowanie, które wygląda luksusowo. Posiada delikatny zapach, ale nie wiem do czego mogłabym go porównać. W każdym bądź razie brzydki nie jest. Mój odcień to 729 deep red - czyli klasyczna czerwień. Konsystencja pomadki jest kremowa i lekka. Jest bardzo dobrze napigmentowana. Na ustach ma satynowe wykończenie i bardzo ładnie wygląda. Utrzymuje się bardzo długo i ładnie się zjada. Dodatkowo nie wysusza tylko nawilża nasze usta przez co wyglądają przepięknie. Poza tym jest wydajna, tania i ją uwielbiam :)



Bell - Mat Liquid Lips - Matowa pomadka w płynie - Mój kolor to 01 dream - nudziakowy róż w sam raz na co dzień. Ma płynną konsystencję i posiada zapach, który nie należy do przyjemnych. Bardzo lekko sunie po ustach i szybko zastyga. Pigment jest bardzo dobry. Jeśli chodzi o trwałość na ustach to dopóki nic nie zjemy wszystko jest w porządku jednak po jedzeniu znika niemal całkowicie. Świetnie wygląda na ustach jednak z czasem potrafi je niestety wysuszyć. Niska cena na plus jednak nazwałabym ją średniakiem.



Essence - Keep It Perfect! - Make-up Fixing Spray - Mgiełka utrwalająca makijaż - opakowanie, a właściwe atomizer to istna katorga. Wydaje tyle produktu, że zamiast utrwalać to wszystko jest mokre i niemalże spływa z twarzy. Zapach jest delikatny, ale przyjemny. Utrwala makijaż jednak ze względu na męczące opakowanie więcej po nią nie sięgnę.


Bielenda - Expert Czystej Skóry - Odżywczy 2-fazowy płyn do demakijażu oczu i ust - dobrze zmywa makijaż, a przy okazji nawilża i odżywia okolicę oczu. Więcej na jego temat pisałam <tutaj>


Ala natural beauty - Hydrolat z róży damasceńskiej - przepięknie pachnie różą i wspaniale odświeża naszą skórę. Bardzo się cieszę, że mogłam go przetestować, bo został moim ulubieńcem :) Więcej na jego temat pisałam <tutaj>.


Floslek - Żel ze świetlikiem i chabrem bławatkiem do powiek i pod oczy - ma żelową, gęstą konsystencję, jest bezbarwny i nie posiada zapachu. Szybko się rozprowadza i tak samo szybko się wchłania. Nadaje się pod makijaż. Skóra po aplikacji jest delikatnie nawilżona i wygładzona. Dobrze chłodzi przez co zmniejsza opuchliznę pod oczami. Ja dla lepszego efektu trzymam go w lodówce. Nie podrażnia skóry. Co do redukcji cieni to nie zauważyłam takich efektów. Jest tani i wydajny. Dla niewymagającej skóry pod oczami się sprawdzi jednak jeśli ktoś ma jakikolwiek problem z tą okolicą to jest zdecydowanie za słaby.


Green Pharmacy - Zmiękczający Balsam do Ust - 5 olejów i witamina E - opakowanie to sztyft jak na balsamy do ust przystało. Bardzo ładnie pachnie chociaż nie mam pojęcia co to może być za zapach. Pomadka po nałożeniu ma lekko olejowa formułę, którą można odczuć. Dobrze nawilża i sprawia, że usta są miękkie i gładkie. Niestety ten efekt nie utrzymuje się zbyt długo, a szkoda. Przez to balsam nie jest zbyt wydajny. Poza tym bardzo tani produkt, który miał duży potencjał.


Sylveco - Pomadka miętowa z peelingiem - opakowanie takie jak pomadki czyli w sztyfcie. Pomadka posiada delikatne drobinki cukru brzozowego, który peelinguje nasze usta. Pachnie miętą i jest to przyjemny zapach. Produkt jest wydajny i tani. Drobinki są delikatne więc raczej nikt nie powinien zrobić sobie krzywdy. Jeśli chodzi o działanie to na pewno nawilża, wygładza, delikatnie chłodzi oraz usuwa martwy naskórek. Co prawda nie jest to efekt bardzo długotrwały, ale faktem jest to, że działa. Ja na pewno sięgnę jeszcze po inne wersje :)


Dermacol - Aroma Ritual - Hand Cream Belgian Chocolate - Krem do rąk o zapachu belgijskiej czekolady - podoba mi się szata graficzna, która jest interesująca. Kosmetyk ma kremową, lekką konsystencję o białym kolorze. Pachnie pomarańczą z delikatną nutką czekolady. Zapach trochę dziwny, ale mi się podoba. Szybko się wchłania i nie zostawia tłustego filmu. Dłonie są miękkie, gładkie i nawilżone. Po kontakcie z wodą zbyt dużo go nie zostaje na dłoniach, ale coś tam jeszcze jest. Do tego jest tani i wydajny. Sprawdzi się jako krem na co dzień jednak do skóry, która nie jest zbyt problematyczna.


Tutti Frutti - Odżywczy balsam do ciała "Ananas i kokos" - tak jak uwielbiam tą markę tak ten produkt był chyba najgorszy jaki miałam okazję poznać. Poręczne opakowanie z świetną szatą graficzną. Ma lekką i kremową konsystencję o białym kolorze. Zapach jest chemiczno kokosowo ananasowy. Może komuś przypadnie do gustu, ale dla mnie to najgorszy zapach jaki może mieć kosmetyk. To sprawia, że aplikacja po mimo tego, że jest łatwa to nie należy do przyjemnych. Balsam szybko się wchłania i nie pozostawia tłustego filmu. Odżywia i nawilża sprawiając, że skóra jest miękka i gładka w dotyku. Jednak po mimo dobrego działania nie sięgnę więcej po niego.


Green Pharmacy - Krem do stóp ze skłonnością do zgrubień i odcisków "Kwasy AHA i olejek cedrowy" - opakowanie to tubka, z której wydobywamy produkt bez problemu. Konsystencja kremu jest gęsta, dosyć tłusta. Posiada zapach, który kojarzy mi się z Viks? do smarowania dzieci. Taka mięta, która ułatwia oddychanie. Mi się podoba, ale nie każdemu może przypaść do gustu. Krem dosyć szybko się wchłania. Stopy są nawilżone i zmiękczone. Kosmetyk poprawia wygląd stóp, które stają się gładkie i miękkie w dotyku. Należy jednak nadmienić, że nie jest to działanie długotrwałe. Jednak jakby nie było jest to tani i wydajny produkt, który działa, ale dosyć słabo.


Orientana - Kokosowa terapia do włosów - plastikowa butelka z zakrętką, w której znajduje się 105ml produktu. Posiada dziwną, ale interesującą konsystencję, która jest stała jednak pod wpływem ciepłej wody zmienia się w ciekłą. Pachnie kokosem i jest to zapach przyjemny i wyczuwalny jeszcze po aplikacji. Używałam go na całe włosy, ale przede wszystkim na końcówki. Nakładałam na włosy po czym myłam je standardowo szamponem i odżywką. Po użyciu włosy były nawilżone i odżywione. Dodatkowo są miękkie i gładkie w dotyku. Dodatkowo da się je rozczesać co jest już sporym plusem. Poza tym nie podrażnia, nie obciąża i nie przetłuszcza włosów. Do tego niska cena i wydajność również jest na plus. Polecam wypróbować, bo potrafi zdziałać cuda.


Znacie któryś z kosmetyków?
A Wy ile kosmetyków zużyliście w poprzednim miesiącu?


Pozdrawiam :)