10 września 2022

344. Denko - sierpień 2022


Hej :)


Czas na denko sierpnia :) Wzięłam się za zużywanie próbek, bo trochę mi się ich nazbierało. W sumie zużyłam 18 kosmetyków (13 + 5 próbek) w tym 11 (7 + 5 próbek) do pielęgnacji twarzy, 5 do makijażu i 2 do pielęgnacji ciała. Zapraszam na recenzje :)



FeedSkin - Simple Makeup Remover - Płyn micelarny - Świetny płyn do codziennego użytku. Pełną recenzję macie <tutaj>. Polecam.



Bielenda - Eco Nature - Nawilżająco-kojące serum do twarzy "Śliwka kakadu, jaśmin i mango" - Szklane, przeźroczyste z prostą szatą graficzną opakowanie z pompką. Serum ma lekką konsystencję o białym kolorze i przepiękny zapach mango. 99% to składniki pochodzenia naturalnego. Mamy tu śliwkę kakadu (rozświetla), jaśmin (koi i nawilża) i mango (nawilża i regeneruje). Kosmetyk szybko się wchłania i nie zostawia lepkiej warstwy. Skóra po aplikacji jest przyjemnie nawilżona i ukojona. Nie zauważyłam, aby redukował drobne zmarszczki natomiast po dłuższym stosowaniu delikatnie rozświetla cerę. Skóra jest gładka i miękka w dotyku. Może nie jest to spektakularne nawilżenie, raczej powiedziałabym średnie ze względu na lekkość konsystencji, ale moim zdaniem i tak jest w porządku. Poza tym serum jest wydajne i wegańskie. Polecam. 




Apis - Lifting Peptide - Liftingująco - napinająca maska pod oczy z SNAP-8 peptide - Kosmetyk zamknięty w plastikowym opakowaniu z pompką, wygląda bardzo profesjonalnie. Niestety opakowanie nie jest przeźroczyste więc nie widać ile kosmetyku nam jeszcze zostało. Maska ma lekką konsystencję o białym kolorze i nie posiada zapachu. Mamy tu neuropeptyd, który jest alternatywą do toksyny botulionowej, a także koenzym Q10, olej makadamia i monoi. Ja nakładam grubszą warstwą pod oczy i zostawiam na 20 minut. Dla lepszego efektu maskę trzymam w lodówce. Po użyciu skóra pod okiem jest ukojona i delikatnie nawilżona. Wygląda bardziej zdrowo i jest bardziej napięta. Chociaż jeśli mam być szczera widzę lepszą różnicę po stosowaniu płatków pod oczy niż po tej masce. Na uwagę zasługuje fakt, że jest bardzo wydajna przy czym ja dosyć sporo jej nakładam co oczywiście jest na plus. Prawdę mówiąc spodziewałam się lepszych efektów. Może być.



Dermika - Maseczka rozświetlająca - "A Star is Born"  - Opakowanie to różowa tubka z zakrętką. Kosmetyk ma masełkową konsystencję o białym kolorze i delikatny, słabo wyczuwalny zapach. Mamy tu kwasy AHA mlekowy i glikolowy (złuszczają naskórek), kompleks z ksylitolem (wygładza i nawilża) oraz nacyniamid (rozjaśnia). Maskę łatwo nakłada się na skórę - zawsze zostawiam ją na całą noc chociaż można nałożyć na 10 minut, a później ją zmyć. Rano cera jest przyjemnie nawilżona i delikatnie rozświetlona. Wygląda na bardziej zdrową i promienną, a do tego jest przyjemnie gładka i miękka w dotyku. Nie zauważyłam, aby naskórek został złuszczony, ale zazwyczaj nakładam maski po wcześniejszym peelingu. Co do redukcji niedoskonałości - również nie zauważyłam. Sama maska jest bardzo wydajna - niewielka ilość wystarczy na pokrycie twarzy, szyi i dekoltu. Podsumowując fajne działanie, dzięki czemu wygląd naszej cery jest dużo lepszy. Polecam.




Resibo - Naturalny tonik samoopalający "Have some tan!" - Opakowanie to szklana, przeźroczysta butelka z białą zakrętką. Całość wygląda prosto i elegancko. Tonik ma wodną konsystencję o delikatnie żółto-brązowym kolorze. Posiada delikatny, neutralny, ale przyjemny zapach. Mamy tu 98,7 % naturalnych składników, a sam tonik jest wegański. Kosmetyk łatwo się aplikuje. Sprawdza się w roli toniku, ale również opala cerę. Prawdę mówiąc kosmetyków brązujących na rynku jest całe mnóstwo, ale znaleźć coś brązującego do twarzy nie jest łatwo. Tonik po aplikacji zostawia delikatnie lepką warstwę. Sam producent zaleca trzymać kosmetyk w lodówce - dzięki temu dostajemy efekt chłodzenia cery. Produkt nie robi plam ani zacieków. Po dłuższym stosowaniu cera faktycznie jest opalona. Nie ma efektu pomarańczy tylko jest zdrowa, naturalna opalenizna, która jak wiadomo z czasem się zmywa, ale równomiernie. Dodatkowo tonik jest bardzo wydajny. Ja zazwyczaj nakładam go rano i wieczorem, aby podtrzymywać efekt opalenizny. Polecam.



Biomea - Ultra odżywczy krem do twarzy na dzień i na noc - Posiadam próbkę. Krem ma gęstą, bogatą konsystencję o białym kolorze. Posiada zapach, który jest ok - ani brzydki ani ładny - po prostu w porządku. Mamy tu ceramidy, które utrzymują właściwy poziom nawilżenia skóry i koenzym Q10, który poprawia jędrność i elastyczność. Krem szybko się wchłania zostawiając aksamitną warstwę na skórze. Świetnie odżywia i delikatnie nawilża sprawiając, że skóra jest gładka i miękka w dotyku. Dodatkowo dodaje blasku i nadaje się pod makijaż. Faktycznie jest wart zainteresowania.


Biomea - Silnie nawilżający krem do twarzy na dzień i na noc - Posiadam próbkę. Kosmetyk ma gęstą konsystencję o białym kolorze i przepiękny zapach. Mamy tu koenzym Q10 i kwas hialuronowy, które mają nawilżać skórę. Krem ładnie nawilża  i wygładza skórę, nie ściąga jej i sprawia, że jest miękka w dotyku. Nadaje się pod makijaż. Gdyby nawilżenie było mocniejsze z chęcią sięgnęłabym po pełnowymiarowe opakowanie.


Apis - Krem aktywnie nawilżający z minerałami z Morza Martwego i kwasem hialuronowym na dzień i na noc 30+ - Posiadam próbkę. Krem ma gęstą, bogatą konsystencję o białym kolorze. Posiada zapach, jakby minerałów, ale chyba nie każdemu przypadnie do gustu. Mamy tu minerały z Morza Martwego, ceramidy i kwas hialuronowy. Kosmetyk szybko się wchłania i nadaje się pod makijaż. Genialnie nawilża skórę przy okazji wygładza i nadaje jej blasku. Sprawia, że cera wygląda na zdrową i wypoczętą. Z wielką chęcią sięgnę po pełnowymiarowe opakowanie.


Apis - Hydro Balance - Krem dotleniająco - nawilżający - Posiadam 2 próbki. Krem ma lekką, a zarazem bogatą formułę o białym kolorze. Posiada delikatny, ale ciekawy zapach. Mamy tu kwas hialuronowy, ekstrakt z alg morskich, aloesu i proteiny jedwabiu. Krem nadaje się pod makijaż. Dosyć wolno się wchłania. Skóra po użyciu jest intensywnie nawilżona, a jednocześnie ukojona i napięta. Dodatkowo wygładza cerę. Na pewno zakupię pełnowymiarowe opakowanie.


Pyunkang Yul - Nutrition Cream - Odżywczy krem do twarzy - Posiadam próbkę. Krem ma gęstą konsystencję o białym kolorze. Posiada zapach, który w moim odczuciu nie należy do zbyt przyjemnych. Krem szybko się wchłania pozostawiając otulającą warstwę na skórze. Bardzo ładnie odżywia i nawilża cerę. Po prostu dobrze działający, ale raczej go nie kupię.


Essence - Lip Care Booster 10% Avokado Oil Lip Peeling - Peeling do ust z olejem z awokado - Kosmetyk zamknięty w sztyfcie z zieloną szatą graficzną. Peeling ma lekko tłustą konsystencję o zielonym kolorze z niewielką ilością drobinek. Posiada delikatny zapach awokado. Kosmetyk łatwo rozprowadza się na ustach sprawiając, że są one odżywione i nawilżone. Sam peeling należy do bardzo delikatnych więc raczej słabo złuszcza, a szkoda. Zdecydowanie bardziej nada się jako pomadka ochronna niż peeling do ust. Dodatkowo jest bardzo wydajny. Jako pomadka polecam, a jako peeling od ust to nie.


Hean - Foundation Darkening Shade - Przyciemniacz kolorów podkładów - Produkt zamknięty w czarnej tubce z zakrętką. Mój odcień to olive, ma gęstą konsystencję o brązowym, ciepłym kolorze. Świetnie się sprawdza do przyciemniania podkładu przy czym nie zmienia jego właściwości i trwałości podkładu. Dodatkowo jest przystępny cenowo i bardzo wydajny. Używam go głównie do przyciemniania zbyt jasnych podkładów, ale sprawdzi się również do bronzerów kremowych. Mieszałam go z bardzo chłodnym odcieniem bronzera przez co po wymieszaniu bardziej mi pasował. Genialny kosmetyk, dzięki któremu nawet, gdy kupimy nie taki odcień podkładu to pomoże nam w zmianie koloru. Polecam.



Ecocera - Ryżowy puder pod oczy - Opakowanie to plastikowy słoiczek z zakrętką. Super, że widać ile kosmetyku nam jeszcze zostało. Puder jest drobno zmielony o jasnobeżowym kolorze z mnóstwem małych złotych drobinek. Pod palcami jest strasznie suchy. Nie posiada zapachu. Jest to kosmetyk raczej naturalny i zawiera kwas hialuronowy. Aplikacja jest łatwa i przyjemna. Niestety pod okiem wygląda kiepsko. Złote drobinki co prawda z daleka nie są widoczne, ale z bliska już tak. Dodatkowo nie wygładza skóry pod okiem, a sprawia, że wygląda ona sucho i ciężko. Puder jest transparentny i nie zauważyłam również optycznego wygładzenia. Na pewno jest to kosmetyk wydajny, ale może wysuszać skórę. Zdecydowanie nie takiego pudru szukam pod okolicę oczu. Nie polecam.





Bell - Oriental Tales - Tender Creme Bronze with Argan Oil - Kremowy bronzer do twarzy - Małe, plastikowe opakowanie z zamknięciem na klik w przepięknym, niebieskim odcieniu. Kosmetyk ma kremową konsystencję o chłodnym odcieniu i świetny, czekoladowy zapach. Pigmentacja jest średnia, dzięki czemu sprawdzi się u osób, które dopiero zaczynają przygodę z konturowaniem na mokro. Delikatnie da się go budować, ale krzywdy nim sobie nie zrobimy. Sam odcień niestety dla mnie jest zbyt chłodny i na mojej cerze wygląda bardzo sino. Natomiast wymieszany z przyciemniaczem do podkładów dawał sobie radę. Świetnie wtapia się w skórę i łatwo się blenduje. Dobrze współpracuje z innymi kosmetykami. Dodatkowo wydajność jest całkiem dobra i cena również. Na twarzy wygląda naturalnie. Gdyby tylko był cieplejszy odcień to były dobry na lato. Jeśli ktoś lubi chłodne odcienie to może się sprawdzić. Może być.





Eveline - Glow and Go! - Highlight Face Illuminator - Rozświetlacz do twarzy - Kosmetyk został zamknięty w różowej tubce z zakrętką. Mój odcień to candy glow. Ma gęstą, kremową konsystencję o lekko różowym kolorze. Nie posiada zapachu. Pigmentacja jest konkretna więc trzeba uważać, by nie przesadzić z ilością. Dzięki temu rozświetlacz należy zdecydowanie do wydajnych produktów. Na skórze daje przepiękny efekt tafli co bardzo ładnie się prezentuje. Dodatkowo kosmetyk zastyga, dzięki czemu jest bardzo trwały. Poza tym należy do produktów wielofunkcyjnych - można go aplikować jako rozświetlacz, ale nadaje się również do mieszania z bazą, podkładem czy balsamem do ciała dając ładne rozświetlenie skóry. Po prostu genialny rozświetlacz do stosowania na kilka sposobów. Polecam.





Bell HypoAllergenic - Creamy Rouge Glow Stick - Hypoalergiczny róż w sztyfcie - Opakowanie to sztyft z zatyczką. Kosmetyk jest wykręcany. Ma kremową pigmentację o jasnoróżowym kolorze. Pigmentacja raczej delikatna, ale można go trochę zbudować. Na skórze wygląda świetliście i perłowo podkreślając policzki, przy okazji w dalszym ciągu wygląda bardzo naturalnie. Dobrze współgra z innymi nałożonymi kosmetykami. Trwałość jest raczej średnia - róż nie zastyga. Świetnie się sprawdzi również solo dodając koloru skórze. Aplikacja jest bezproblemowa chociaż dla bardziej widocznego efektu trochę trzeba się namachać. Znam lepsze tego typu kosmetyki, ale wydaje mi się, że dla osób początkujących może być całkiem niezły. Może być. 




Bielenda - Minty Fresh Foot Care - Odświeżająco-wygładzający peeling do stóp - Kosmetyk zamknięty w opakowaniu stopy, z miętową szatą graficzną. Bardzo fajnie wygląda. Konsystencja jest gęsta, jakby w rodzaju pasty z drobinkami pumeksu w miętowym kolorze. Przepięknie, ale delikatnie pachnie miętą. Mamy tu orzeźwiający ekstrakt z mięty i eksfoliujący pumeks. Jedno opakowanie wystarcza na jednorazową aplikację dwóch stóp. Sam peeling chociaż nie wygląda jest konkretnym zdzierakiem czyli to co ja uwielbiam najbardziej. Łatwo się nakłada i nie ma problemu z jego zmyciem. Po aplikacji skóra stóp jest przyjemnie gładka i miękka w dotyku. Do tego została odświeżona, a martwy naskórek usunięty. Dodatkowo delikatnie nawilża, zostawia skórę stóp w lepszej kondycji i przygotowuje ją do dalszych etapów pielęgnacyjnych. Nie wiem czy jest jakieś większe opakowanie tego produktu, ale jeśli tak to chętnie kupię. Polecam.


Silcare - Nappa Hydro Comfort - Moisturizing 5% Urea Foot Cream - Nawilżający krem do stóp z 5% mocznikiem - Krem zamknięty w dosyć dziwnej tubce z zamknięciem na klik. Podczas używania dosyć ciężko wydobyć produkt z opakowania. Kosmetyk ma gęstą, kremową konsystencję o białym kolorze. Dosyć mocno pachnie szałwią więc raczej nie każdemu zapach przypadnie do gustu - dla mnie może być. Mamy tu szałwiowy olejek eteryczny, olej winogronowy i migdałowy oraz glicerynę, które nawilżają i odświeżają skórę. Po użyciu skóra jest przyjemnie nawilżona, miękka i gładka w dotyku. Kosmetyk jest średnio wydajny - niewielka ilość wystarczy, ale dosyć szybko się kończy. Sam krem przyjemny, ale bez spektakularnych efektów. Może być. 




Coś Was zaciekawiło z tych kosmetyków? A może jakiś mieliście?



Pozdrawiam :)