Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Maska do twarzy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Maska do twarzy. Pokaż wszystkie posty

07 marca 2024

508. Clavier - Płatki pod oczy Bright Look i maski do twarzy w płacie

 

Hej :)


Dzięki ambasadorka-kosmetyczna.pl miałam możliwość poznać wspaniałe kosmetyki pielęgnacyjne od Clavier czyli maski do twarzy w płacie: nawilżająca, rozświetlająca i przeciwzmarszczkowa oraz płatki pod oczy Bright Look z witaminą C. 



Clavier to polska marka, która słynie głównie z produktów do manicure i makijażu. Ja sama kojarzę ich głównie z kępek rzęs i lakierów hybrydowych chociaż ostatnio wzbogaciłam się o pochłaniacz pyłu właśnie od nich :)


Clavier - Maska nawilżająca



Maska nawilżająca w składzie posiada kwas hialuronowy, glicerynę, betainę, a także niacynamid. Są to głównie składniki nawilżające i wygładzające. Płat bardzo dobrze przylega do twarzy, podczas noszenia nie spada więc nie musimy z nim leżeć. Samej esencji jest bardzo dużo dzięki czemu maska nie staje się sucha podczas użytkowania. Po użyciu skóra jest dogłębnie nawilżona i gładka w dotyku. Zdecydowanie wygląda na bardziej promienną i zdrową. Dodatkowo jest ukojona i nawodniona. Będzie doskonałym wyborem dla cery odwodnionej czy suchej.


Clavier - Maska rozświetlająca



Maska rozświetlająca blask i rozświetlenie posiada witaminę C, która działa antyoksydacyjnie i rozświetlająco oraz niacynamid i betainę. Posiada delikatny przyjemny zapach. Ładnie rozjaśnia cerę i nadaje jej blasku. Skóra jest bardziej jędrna, odżywiona i wygląda młodziej. Dodatkowo delikatnie nawilża. Sprawdzi się do każdego rodzaju skóry szczególnie ziemistej czy zmęczonej, która potrzebuje rozświetlenia i poprawy wyglądu.

Clavier - Maska przeciwzmarszczkowa


Maska przeciwzmarszczkowa odnowa & elastyczność. Tutaj z kolei głównym składnikiem jest retinol czyli witamina A znany ze swych głównie przeciwzmarszczkowych działań. Poza retinolem znajdziemy tu betainę, peptydy, niacynamid czy d-panthenol. Skóra po użyciu gładka, bardziej jędrna i wygląda młodziej. Nie podrażnia skóry i optycznie wygładza zmarszczki. Podejrzewam, że podczas dłuższego stosowania faktycznie może delikatnie złuszczać jak i redukować zmarszczki. Sprawdzi się do cery dojrzałej lub do tej, na której pojawiają się pierwsze zmarszczki.

Clavier - Bright Look - Hydrożelowe płatki pod oczy z witaminą C 


Płatki zamknięte w pomarańczowym słoiku z białą zakrętką. W środku 60 sztuk pomarańczowych płatków pod oczy, które starczą, aż na 30 aplikacji więc zdecydowanie należą do wydajnych kosmetyków.
W składzie oprócz witaminy C, które ma działanie rozświetlające i antyoksydacyjne znajdziemy też, kofeinę, glicerynę, betainę, niacynamid, kwas hialuronow, alantoinę oraz ceramidy. Dodatkowo posiadają ledwo wyczuwalny zapach, który jest bardzo przyjemny.


Płatki są bardzo dobrze nasączone esencją i świetnie przylegają do skóry. Podczas noszenia nie spadają i nie zsuwają się. Dla lepszego efektu trzymam je w lodówce przez co mam dodatkowy efekt chłodzenia. Po użyciu skóra pod okiem jest nawilżona, gładka i odświeżona. Opuchlizna czy worki pod okiem są zdecydowanie mniej widoczne, a zmarszczki wygładzone. Skóra jest rozjaśniona, wygląda na bardziej zdrową i promienną. 

Jest to idealny kosmetyk dla osób, które borykają się już z problemami w okolicach oczu jak worki, cienie czy opuchlizna. Sprawdzą się nie tylko podczas wieczornej pielęgnacji, ale również przed ważnym wyjściem do przygotowania skóry przed makijażem.


#ambasadorkakosmetyczna #współpraca #clavier #niezwykłościwcodzienności #wszystkoczegopragniesz #pielęgnacja #kosmetyki #świadomapielęgnacja #maseczka #płatkipodczy


Podsumowując są to genialne kosmetyki, które zadbają o Waszą skórę niezależnie od tego na co macie ochotę lub czego aktualnie potrzebuje Wasza cera. Co ważniejsze maski w płacie kosztują około 3,99 zł za sztukę i jest możliwość zakupu 30 sztuk czyli po 10 sztuk każdej. Płatki natomiast kosztują 39,99 zł i są to najtańsze płatki pod oczy na rynku w słoiczku jakie miałam okazję poznać. Kosmetyki te znajdziecie w Drogerii Vica i na stronie Clavier.


A Wy jak dbacie o swoją skórę? Używacie płatków pod oczy i masek w płacie czy niekoniecznie?


Pozdrawiam


Współpraca reklamowa



27 stycznia 2024

494. Kimoco Beauty - Hyaluron Mask - Wygładzająco-nawilżająca maska w płachcie

 

Hej :)


W zimowym pudełku Pure Beauty nie mogło zabraknąć nawilżających produktów pielęgnacyjnych. Tym o to sposobem poznałam kolejną nową dla mnie markę Kimoco Beauty, która specjalizuje się w maskach koreańskich. Jak wypadła wersja nawilżająca? Zapraszam na recenzję :)



Opis producenta:


Zadbaj o głębokie nawodnienie swojej cery z koreańską maską w płachcie nasączoną bogactwem składników aktywnych. Kwas hialuronowy nawilża, wygładza i wzmacnia barierę ochronną skóry.  Ekstrakt z kwiatu róży damasceńskiej skutecznie łagodzi podrażnienia. Zacznij już dziś swoją przygodę z koreańską pielęgnacją i ciesz się pięknym wyglądem zadbanej skóry!



Moja opinia:


Maskę otrzymujemy w biało-niebieskim opakowaniu. W środku 23 ml produktu za około 8 zł więc cena jest jak najbardziej w porządku.

Sama płachta jest bardzo mocno nasączona esencją, która posiada delikatny, przyjemny zapach. W składzie znajdziemy kwas hialuronowy (nawilża), ekstrakt z róży damasceńskiej (łagodzi), a także trehalozę, alantoinę czy pantenol, które mają działanie nawilżające i kojące.

Płachta bardzo dobrze przylega do skóry. Jest na tyle uniwersalna, że nie osuwa się z twarzy podczas noszenia, dzięki czemu nie musimy leżeć i możemy się zając innymi rzeczami. Zdecydowanie aplikacja maski jest bezproblemowa i przyjemna. Po użyciu skóra jest dogłębnie nawilżona i ukojona. Sprawia, że cera jest super miękka i gładka w dotyku. Maska sprawdza się nie tylko w codziennej rutynie pielęgnacyjnej, ale również jako zabieg bankietowy. Po użyciu tej maski skóra zdecydowanie lepiej się prezentuje - wygląda na bardziej zdrową i dogłębnie wypielęgnowaną.

Po prostu genialna wygładzająco-nawilżająca maska, która sprawdzi się do każdego typu skóry - nawet wrażliwej z gwarantowanym widocznym i świetnym efektem na cerze.


Znacie markę Kimoco Beauty? Używacie masek w płachcie?



Pozdrawiam


Współpraca reklamowa


27 czerwca 2023

427. Miya Cosmetics - myWATERmask - Maska intensywnie nawilżająca do twarzy i okolic oczu

 

Hej :)


W ostatnim boxie Pure Beauty po raz kolejny znalazły się kosmetyki Miya Cosmetics. Miałam już okazję poznać ich produkty i prawdę mówiąc jestem z nich bardzo zadowolona. Czy maska nawilżająca również jest warta uwagi? :)



Opis producenta:


Maska intensywnie nawilżająca skórę twarzy i okolice oczu. Do każdego typu cery, w tym wrażliwej, szczególnie polecana do skóry suchej i bardzo suchej, szorstkiej, matowej, z drobnymi zmarszczkami. Intensywnie i długotrwale nawilża, wyraźnie poprawia komfort skóry, zmniejsza uczucie napięcia skóry, łagodzi, dodaje skórze miękkości, wygładza, odżywia, zmniejsza oznaki zmęczenia i upiększa. 


Moja opinia:


Kosmetyk zamknięty w błękitnym słoiku z zakrętką. Prosta szata graficzna bardzo ładnie wygląda. W środku 50 ml produktu za około 40 zł. 

Maska ma kremową, aksamitną konsystencję o białym kolorze. Posiada przyjemny, delikatny zapach. 97% składników jest pochodzenia naturalnego w tym ekstrakty z różeńca górskiego i lnu, olejek z pestek winogron, betaina, wosk z borówki, masło mango i shea oraz witamina E. 



Kosmetyk można stosować na kilka sposobów: jako maskę pod oczy, jako baza pod makijaż, standardową maskę ze spłukiwaniem oraz jako maskę całonocną. Osobiście używałam tej ostatniej opcji, bo moim zdaniem jest najszybsza, a efekt również jest najlepszy. 

Produkt łatwo się nakłada, nie ma problemu z jego zmyciem i szybko się wchłania. Maska bardzo dogłębnie nawilża i wygładza skórę. Sprawia, że jest bardzo aksamitna i miękka w dotyku. Myślę, że może się sprawdzić przy odbudowie bariery hydrolipidowej. Poza tym dobrze odżywia, łagodzi i daje uczucie ukojenia. Dodatkowo jest bardzo wydajna.

Muszę przyznać, że maska intensywnie nawilżająca zdecydowanie jest warta uwagi. Jeśli potrzebujecie nawilżenia i macie skórę matową czy bardzo suchą to jest to idealny produkt do tego, aby sprawić, by skóra wyglądała na wypoczętą i zdrową.


Znacie tą maskę? Jak Wam się sprawdza? :)


Pozdrawiam :)



Współpraca reklamowa



01 lutego 2022

281. Bielenda - Juicy Jelly Mask - Odświeżająca maska z ananasem i witaminą C


Hej :)

Nie wiem jak Wy, ale ja uwielbiam maseczki do twarzy. Zazwyczaj robię sobie raz w tygodniu takie spa i nakładam maseczki, peelingi i inne rzeczy na skórę. Zdecydowanie jest to relaksujące dla cery jak i dla mnie. Jak sprawdziła się maseczka z ananasem? Sami zobaczcie :)


Opis producenta:

Innowacyjna maseczka o świeżej, pełnej dobroczynnych składników, żelowej konsystencji, przypomina apetyczną galaretkę. Formuła na bazie kwasu hialuronowego zapewnia skuteczne odświeżenie i rewitalizację cery szarej, zmęczonej, pozbawionej blasku. Maseczka pełni funkcję peelingu enzymatycznego, który niezwykle delikatnie złuszcza martwe komórki naskórka, wygładza i uelastycznia skórę, poprawia jej ukrwienie.

Moja opinia:

Opakowanie to szklany, przeźroczysty słoiczek z białą zakrętką. W środku 50 ml produktu za około 24zł. Przy stosowaniu raz w tygodniu starcza na jakieś 4 miesiące.
Maska ma żelową konsystencję i jest żółtego koloru z żółtymi kuleczkami w środku. Posiada przepiękny, ananasowy zapach, który sprawia, że chciałoby się ją zjeść :)


Produkt nakłada się bez najmniejszego problemu. Po 15 minutach maska zastyga i trzeba ją zmyć wodą. Nakładając od razu czujemy ulgę i odświeżenie jednocześnie. Trzeba jednak trochę uważać, gdy mamy ledwo wyciśnięte niedoskonałości czy coś w tym stylu, bo wtedy nałożona maska trochę piecze. Na szczęście nie trwa to zbyt długo. Po aplikacja nasza twarz jest odświeżona i pełna blasku. Poza tym cera wygląda zdrowo i jest delikatnie nawilżona. Dodatkowo jest to produkt wydajny i tani.
Moim zdaniem maseczka przywraca cerze blasku, ale nie można oczekiwać od niej cudów. Do szarej, ziemistej skóry sprawdzi się idealnie. Ja jestem zadowolona z efektów, gdyż był to przyjemny produkt. Trzeba jednak przyznać, że na rynku są maseczki z o wiele lepszym działaniem.

Pozdrawiam


16 października 2021

240. Chitone Care - Hydrating Sheet Mask - Maska nawilżająca

 

Hej :)


Ostatnio dostałam do przetestowania kosmetyki polskiej marki Chitone Care, z którą nigdy wcześniej nie miałam styczności. Marka w swoich kosmetykach bazuje na chitozanie, który jest hydrożelem i pochodzi z pancerzy krewetki. Dodatkowo kosmetyki są naturalne, mają proste składy i mają bardzo przystępne ceny dla naszego portfela. Ja miałam okazję przetestować maskę nawilżającą oraz serum odżywcze - dzisiaj skupimy się na masce więc jeśli jesteście ciekawi co o niej myślę to zapraszam :) Oczywiście jest to moja subiektywna opinia, którą nabyłam podczas stosowania tego kosmetyku :)



Opis producenta:


Maska nawilżająca w płachcie na bazie hydrożelu chitozanu głęboko nawadnia skórę, dlatego polecana jest szczególnie osobom z cerą suchą i szorstką. Esencja zawiera proteiny ryżowe i hydrolizowane glikozaminoglikany, które nie tylko zapewniają natychmiastowe nawilżenie skóry, ale działają długotrwale, pozostawiając ją odżywioną i elastyczną. Ektoina o działaniu ochronnym i przeciwstarzeniowym oraz łagodzące ekstrakty z lukrecji i róży damasceńskiej, wzmacniają skórę i wspierają jej regenerację. Po aplikacji maski skóra jest głęboko nawilżona, wygładzona i miękka. 


Moja opinia:


Maska jest zamknięta w papierowym opakowaniu, które jest proste, ale mi bardzo przypadło do gustu. Jest to maska w płachcie więc raczej należy do jednorazowych, ale jest bardzo mocno nasączona esencją, że ja użyłam jej dwa razy. Raz jako maskę, a raz nałożyłam esencję na skórę jako serum i poczekałam, aż się wchłonie. 

Esencja ma bardzo przyjemny zapach. Dla mnie pachnie różą damasceńską z zapachem świeżej, wypielęgnowanej cery. Coś w tym stylu. Tak czy inaczej zapach należy do bardzo przyjemnych i uprzyjemnia chwile podczas domowego Spa :) Esencja zawiera jak można przeczytać w opisie producenta proteiny ryżowe, lukrecję czy różę damasceńską, które dają skórze konkretną dawkę nawilżenia oraz wzmacniają skórę. 

Płachta jest delikatna i po mimo tego, że dla mojej twarzy jest zbyt duża to da się ją rozłożyć tak, aby dotarła dosłownie wszędzie bez jakichkolwiek problemów. Maskę łatwo się nakłada i nie ma problemu z jej ściągnięciem. Należy ją zostawić na 15-20 minut, po czym ściągnąć, a esencję wmasować w skórę. Chwilę po aplikacji czuć uczucie chłodzenia, dzięki czemu niweluje opuchliznę. Po aplikacji cera jest dogłębnie nawilżona. Dodatkowo czuć wygładzenie i miękkość skóry. Cera wygląda na zdrowszą, świeżą i nawodnioną. Maska trochę się lepi, ale mi to nie przeszkadza, bo i tak nakładam na to jeszcze wieczorną pielęgnację. 

Moim zdaniem ta maska świetnie się sprawdzi do każdego rodzaju cery, ale najbardziej polubią się z nią posiadaczki cery suchej. To jakie daje nawilżenie jest po prostu niesamowite. Pewnie już wiecie, że ja za maskami w płachcie nie przepadam, ale tą z czystym sumieniem mogę polecić i na pewno jeszcze użyję kosmetyków tej marki. Może znajdę kolejny wspaniały produkt?


Znacie Chitone Care? A może tak jak ja pierwszy raz słyszycie o tej marce? Dajcie koniecznie znać :)


Pozdrawiam :)



08 czerwca 2021

203. Marion - Miód i cytryna, Maseczka do twarzy intensywnie regenerująca


Hej :)

Kosmetyki z Marion lubię chociaż nie wszystkie się u mnie sprawdzają. Jak było w przypadku tej maseczki? Zapraszam na dalszą część wpisu :)


Opis producenta:

Kremowa maska o wysokiej zawartości odżywczo-odbudowujących składników, które przywrócą skórze energię i promienny wygląd. 
Składniki aktywne:
- ekstrakt z miodu to naturalny eliksir piękności. Bogaty w proteiny, minerały, które dostarczają skórze nawilżenia i blasku
- cytryna, źródło witaminy C, poprawia koloryt skóry
- odbudowujące ceramidy tworzą barierę ochronną skóry, opóźniając procesy starzenia

Moja opinia:

Opakowanie to żółta tubka z zamknięciem na klik. Szata graficzna prosta, ale przyjemnie nawiązująca w swoich barwach do miodu i cytryny. W środku 50 ml produktu za około 10zł. Przy stosowaniu raz w tygodniu starcza na około 7 miesięcy.
Maska ma kremową konsystencję i jest koloru białego. Posiada zapach, który jest słodko-miodowy, ale należy do tych przyjemnych. 
Jeśli chodzi o stosowanie to używamy produktu jako maski - nakładamy na twarz na 15 minut po czym zmywamy - lub jako kremu na noc. Ja używałam raz tak, a raz tak zależnie od tego jaki miałam humor i jak mi się chciało :P Przede wszystkim należy tu wspomnieć, że produkt należy do tych najbardziej wydajnych jakie miałam okazję poznać. Maska łatwo się rozprowadza i przepięknie pachnie. Po aplikacji możemy zauważyć, że nasza skóra jest nawilżona, odżywiona, gładka, a koloryt cery również jest poprawiony.
Moim zdaniem jest to dobry produkt, w niskiej cenie o mega dużej wydajności. Może jakiś rewelacyjnych efektów nie daje, ale mi te, które są w zupełności wystarczą. Na pewno jeszcze nie raz sięgnę po tą maseczkę.

Pozdrawiam



15 stycznia 2021

162. AA - Węgiel japoński i kwas azelainowy - Maska oczyszczająca


Hej :)

Maskę z węglem od AA zakupiłam za namową ekspedientki w Naturze. Powiedziała, że sama jej używa i jest bardzo zadowolona więc wzięłam na wypróbowanie.


Opis producenta:

AA Carbon&Clay Maska oczyszczająca została stworzona z myślą o skutecznym oczyszczanu skóry podczas codziennego rytuału pielęgnacyjnego twarzy. Starannie opracowaną formułę wzbogacono japońskim węglem drzewnym, o silnych właściwościach adsorbujących oraz kwasem azelainowym, które głęboko i skutecznie usuwają wszelkie zanieczyszczenia z powierzchni skóry, przywracając jej świeżość, gładkość i promienny wygląd.

Moja opinia:

Opakowanie to tubka z odkręcaną zakrętką w szarym kolorze. Dzięki tubce bardzo łatwo nakłada się maskę na twarz. Wystarczy tylko pędzelek i jesteśmy w stanie bez brudzenia rąk nałożyć maskę na twarz. Przy stosowaniu raz w tygodniu starcza na 4 miesiące. W środku 30 ml produktu za około 15zł.
Jak maska z węglem to wiadomo, ze maska jest czarnego koloru. Ma gęstą konsystencję, którą łatwo się rozprowadza. Pachnie przyjemnie chociaż zapach nie jest zbyt intensywny, a szkoda. Ma zapach takiej świeżości czy coś w tym stylu.


Maskę trzymamy 15 minut na twarzy w tym czasie produkt zastyga i ściąga skórę jednak nie jest to nieprzyjemne. Po tym czasie maseczkę wystarczy zmyć ciepłą wodą. Ten proces również należy do przyjemnych i nie wymaga jakiegoś długiego czasu. Po masce nasza skóra jest odżywiona, oczyszczona i świeża. Nasze pory są delikatnie zredukowane, a cera promienna i gładka. Jeśli chodzi o zaskórniki to nie zauważyłam, aby maska działała pod tym kątem, a szkoda.
Moim zdaniem jest to świetny produkt do oczyszczania twarzy i na pewno jeszcze go zakupię.

Pozdrawiam


10 października 2020

135. Clinique - Anti-blemish solutions - Płyn rozświetlający i maseczka oczyszczająca

 

Hej :)

Dzięki uprzejmości wizaz.pl  miałam przyjemność poznać markę Clinique, z którą wcześniej nie miałam styczności. Z góry zaznaczam, że poniższe recenzje są tylko i wyłącznie moją subiektywną oceną i nikt nie miał na nie wpływu (poza samymi kosmetykami w trakcie używania).


Opis producenta:

Anti-blemish solutions - Clarifying lotion - Płyn rozświetlający - Delikatna formuła płynu złuszcza martwe komórki naskórka oraz redukuje nadmiar sebum. Odblokowuje pory. Eliminuje błyszczenie się skóry. Łagodzi podrażnienia i zaczerwienienia.

Anti-blemish solutions - Oil-control cleansing mask - Maseczka oczyszczająca - Kojąca maseczka na bazie naturalnej glinki wspomaga proces gojenia się niedoskonałości, zapobiega zmianiom trądzikowym i eliminuje błyszczenie się skóry. Formuła maseczki wnika głęboko w skórę, aby oczyścić i odblokować pory, a także usunąć z powierzchni skóry nadmiar sebum. W zaledwie 5 minut skóra wygląda na czystszą, gładszą, bardziej nieskazitelną. Delikatna, nieprzesuszająca formuła nie podrażnia skóry. Beztłuszczowa. Pomaga zredukować zaskórniki i wypryski.

Moja opinia:

Clinique - Anti-blemish solutions - Clarifying lotion - Płyn rozświetlający


Opakowanie to plastikowa, dosyć solidna butelka w odcieniu błękitu z białą zakrętką. Szata graficzna prosta, ale wygląda bardzo elegancko. W środku 200 ml produktu za około 80zł.
Płyn posiada dwie warstwy, które przed użyciem trzeba ze sobą wymieszać, ale konsystencję określiłabym jako płynną. Co do zapachu to jak dla mnie jest nie do zniesienia. Pachnie, a właściwie śmierdzi alkoholem, co skutkuje podrażnieniem nosa jak i oczu. Na szczęście zapach się ulatnia jednak trochę to trwa.
Jeśli chodzi o działanie to używałam go zamiast toniku. Czyli po umyciu twarzy żelem lub po kontakcie z wodą. Muszę przyznać, że tak jak nazwa wskazuje płyn rzeczywiście rozświetla. Nie jest to blask z kosmosu, a delikatnie rozświetlona skóra, która wygląda na zdrową. Dodatkowo zauważyłam, że moje niedoskonałości zniknęły i z tego powodu naprawdę jestem w szoku. Głównie za sprawą alkoholu, który w składzie jest dosyć wysoko przez co bałam się, że moja skóra będzie wysuszona i pojawią się niechciani goście jednak nic takiego nie miało miejsca.

Clinique - Anti-blemish solutions - Oil-control cleansing mask - Maseczka oczyszczająca


Jak widać szata graficzna jest taka sama jak płynu rozświetlającego. Jedyna różnica jest w opakowaniu, które tym razem jest tubką z białą zakrętką na klik. W środku 100ml produktu za około 72zł.
Maseczka posiada gęstą, kremową konsystencję o białym kolorze. Posiada zapach, który jest mało wyczuwalny, ale zdecydowanie mniej drażniący od toniku. 


Maskę stosowałam tak jak karze producent, czyli po 5 minutach ja ściągałam. Kosmetyk bardzo szybko zastyga i nie trzeba go trzymać nie wiadomo ile na twarzy, aby zobaczyć efekty. Jeśli chodzi o działanie to jest super. Przede wszystkim poprawia wygląd skóry i redukuje ilość sebum. Poza tym nie podrażnia, a niedoskonałości znikają. Cera jest oczyszczona i pełna blasku. Po zmyciu maski skóra jest gładka i miękka w dotyku. Dodatkowo maskę łatwo się nakłada i dosyć łatwo się zmywa. 

Podsumowując oba produkty muszę przyznać, że bardziej podoba mi się maseczka, gdyż efekt jest naprawdę piorunujący. Co do toniku to miałam mieszane uczucia. Cieszę się, że nie wysuszył mi cery, ale używanie go niestety nie należy do rzeczy przyjemnych. Co do wydajności to wydaje mi się, że jest ok. Tak czy inaczej polecam spróbować osobom, które faktycznie borykają się z różnymi niedoskonałościami skóry, bo w tym kierunku oba produkty działają. 


Znacie produkty Clinique?
Jak się u Was sprawdzają?


Pozdrawiam



10 maja 2020

94. Bielenda - Botanic Spa Rituals - Maseczka nawilżająca "Olejek z pestek malin+melisa"


Hej :)

Do maseczki z pestek malin podchodziłam dosyć sceptycznie ze względu na maliny, gdyż nie wiedziałam jak sprawdzą się na skórze. Zazwyczaj takich owocowych kosmetyków używałam do ciała. Jednak opakowanie przekonało mnie, aby maseczkę zakupić i wypróbować :)




Opis producenta:


Botaniczna maseczka nawilżająca o żelowej konsystencji do każdego rodzaju cery, zwłaszcza suchej, szorstkiej, nadmiernie wrażliwej, ale również mieszanej z niedoskonałościami, to bogata, skoncentrowana dawka natury, która przywróci piękny wygląd nawet najbardziej wymagającej skórze. Poddaj się rytuałowi roślinnej pielęgnacji, a przekonasz się jak natura zatroszczy się o Twoją cerę, jak głęboko maseczka nawilży, odżywi i ukoi podrażniony naskórek. Zredukuje niedoskonałości, wyrówna koloryt, zapobiegnie przedwczesnemu starzeniu skóry, doda cerze blasku, uczyni ją miękką i gładką. Zapewni skórze wszystko, czego potrzebuje, aby wyglądać zdrowo i przywrócić jej naturalne piękno.


Odkryj niezwykłą moc olejku z pestek malin o silnym działaniu antyoksydacyjnym. Dzięki zawartości kwasów Omega 3 i 6 oraz witaminy E, olejek intensywnie nawilża, wygładza, zapobiega powstawaniu przebarwień, wspomaga zachowanie młodego wyglądu skóry.


Sprawdź jak działa dobroczynny dla Twojej skóry wyciąg z melisy o niezwykłych właściwościach antybakteryjnych i antyoksydacyjnych. Melisa redukuje powstawanie wyprysków, reguluje wydzielanie sebum, zwęża rozszerzone pory. Neutralizuje wolne rodniki odpowiedzialnie za proces starzenia skóry. Działa przeciwzapalnie, koi, łagodzi podrażnienia.


Moja opinia:


Maseczkę kupujemy w kwadratowym kartoniku. W środku mamy zielony słoiczek ze srebrną zakrętką. Szata graficzna jest przyjemna dla oka, w kolorze ciemno-zielonym i ukazuje główne produkty maseczki czyli melisę i maliny. W opakowaniu znajdziemy 50 ml produktu za około 20 zł.

Konsystencja maseczki jest bardzo przyjemna, kremowa. Nie ma problemu z rozprowadzeniem jej na twarzy jak i z trzymaniem się na skórze. Przepięknie pachnie malinami. Zapach nie jest zbyt mocny ani zbyt nachalny, raczej bardzo przyjemny. Kolor również jest malinowy.



Po aplikacji maseczka zastyga powodując uczucie ściągnięcia. Po zastygnięciu maseczka zmienia kolor na trochę ciemniejszy co trochę śmiesznie wygląda, gdyż wyglądamy na brudne lub nierówno opalone :) Nie ma również problemu z jej zmyciem z twarzy za co duży plus, gdyż z niektórymi maskami bywa różnie. Na produkcie mamy informację, aby maskę stosować 2 - 3 razy w tygodniu, ale ja maski zawsze nakładam tylko raz w tygodniu. Śmiało mogę stwierdzić, że produkt rzeczywiście nawilża. Nasza skóra jest gładka i miękka w dotyku i żadne nowe niedoskonałości nam nie wyskakują. Nie podrażnia i nie zapycha skóry. 

Moim zdaniem jest to bardzo dobry produkt i na pewno sięgnę jeszcze po tą maseczkę lub po inne z tej serii :) Dla mnie jeden z lepszych kosmetyków do domowego SPA.

Pozdrawiam



26 października 2018

15. Czyste Piękno - Super intensywna terapia 10-dniowa "Nawilżenie i hydroodbudowa"


Hej:)

Dzisiaj pod lupę idą maseczki na twarz :)


Opis producenta:

Profesjonalne zabiegi na twarz dla skóry odwodnionej i przesuszonej.
Kwas poliglutaminowy - kolagen roślinny: Bardzo silnie nawilżający składnik odkryty w meduzach. Nawilża 10x mocniej od kwasu hialuronowego, uealstycznia skórę przyczyniając się do poprawy kolorytu i struktury we wszystkich jej warstwach.
Kwas hialuronowy: Utrzymuje prawidłową wilgotność skóry właściwiej, chroni przed przesuszeniem, posiada zdolność wiązania wody w skórze - składnik biozgodny.
Wyciąg z sophora japonica - perełkowiec japoński: zawiera rutozyd, dzięki czemu przyspiesza procesy regeneracyjne skóry, stymuluje mechanizmy ochronne, reguluje poziom wody w skórze i wygładza. Sprzyja zwężaniu porów, odświeża, odżywia wykazując silne działanie przeciwzmarszczkowe.

Moja opinia:

14, 99 zł to cena za 10 sztuk zabiegów. W sposobie użycia pisze, aby zabieg powtarzać dzień po dniu jednak ja używałam masek raz w tygodniu.
Opakowanie jest proste jak to w tego typu maseczkach. Wszystkie maseczki niestety są zamknięte w jednym opakowaniu, co nie do końca jest dobre. Przy wyciąganiu maseczki możemy ją urwać lub wylać preparat, który znajduje się w środku. Gdyby maseczki były pakowane osobno na pewno nie byłoby tego problemu.
Maseczka jest złożona w kwadrat i troszkę ciężko ją rozłożyć. Produkt jest z takiego materiału jak płatki pod oczy. Dopasowanie maski do twarzy nie jest zbyt łatwe, gdyż maska nie przylega do całej twarzy niestety. Jeśli o mnie chodzi to jest nawet trochę za duża jak na moją twarz. 
Maska daje przyjemne uczucie chłodzenia i rzeczywiście nawilża skórę. Co prawda poprawy kolorytu nie zauważyłam. To samo tyczy się zwężania porów i działania przeciwzmarszczkowego. Jak wcześniej napisałam maska nawilża jednak nic więcej nie robi.
Zapach maski, a właściwie esencji, która jest w środku jest taki kosmetyczny bym powiedziała. Ładnie nie pachnie, brzydko też nie. Po prostu coś tam czuć, ale bez rewelacji.
Z powodu nawilżenia skóry jest to dobry produkt jednak nie ma co wierzyć, że sprawi jakieś niesamowite cuda na naszej twarzy.

Pozdrawiam