29 listopada 2019

70. AA - Tri-Micelar - Tonik regenerujący do każdego rodzaju cery


Hej :)

Kosmetyki marki AA są mi znane i prawdę mówiąc często po nie sięgam. Zazwyczaj używam kosmetyków do demakijażu, gdyż do tej pory żaden mnie nie uczulił, a działanie mi odpowiada. Dlatego też dzisiaj przychodzę z recenzją toniku regenerującego.



Opis producenta:

Tonik regenerujący przywraca fizjologiczną równowagę skóry, tonizując ją i doskonale odświeżając. Jest idealny do każdego rodzaju cery.
Nowatorski program z technologią TRI-MICELLAR został stworzony dla jeszcze skuteczniejszego oczyszczania Twojej skóry, połączonego z pielęgnacją i ochroną. Innowacyjne micele witaminowe skutecznie usuwają wszelkie zanieczyszczenia z powierzchni skóry, jednocześnie uwalniając witaminy C+E o wyjątkowych właściwościach pielęgnacyjnych.
Działanie składników aktywnych:
- witamina C, o doskonałych właściwościach antyoksydacyjnych, skutecznie odświeża i delikatnie rozjaśnia skórę, nadając jej zdrowy, promienny wygląd
- witamina E, nazywana "witaminą młodości" opóźnia procesy starzenia, regeneruje i łagodzi skórę, zapewniając uczucie komfortu i miękkości
- olej z ogórecznik nawilża skórę, sprawiając, że staje się wyjątkowo gładka i elastyczna

Moja opinia:

Opakowanie to plastikowa, przeźroczysta buteleczka z otwieraniem na zatrzask. Szata graficzna jest turkusowa, prosta, a zarazem elegancka. Dzięki takiemu opakowaniu widzimy ile produktu nam zostało. W środku znajdziemy przeźroczysty tonik, którego mamy 200 ml za niecałe 16zł.
Produkt nie posiada zapachu, co dla mnie jest trochę dziwne. Ja uwielbiam, gdy kosmetyki pachną, nawet toniki, gdyż aplikacja od razu staje się dużo przyjemniejsza. 
Każdy tonik powinien oczyszczać, odświeżać, odtłuszczać, działać dezynfekująco i pielęgnacyjnie. Powinien przywrócić skórze naturalne pH i utrzymać prawidłowe funkcjonowanie jej bariery ochronnej. Po aplikacji mogę śmiało stwierdzić, że tonik regenerujący marki AA spełnia niemal wszystkie powyższe działania. Skóra jest odświeżona, odtłuszczona i oczyszczona. W dotyku rzeczywiście jest gładka i nawilżona. Tak jak napisał producent skóra jest delikatnie rozjaśniona. Dodatkowo przygotowana do kolejnych etapów pielęgnacyjnych.
Moim zdaniem nie jest to zły ani dobry produkt. Swoje zadania spełnia, ale nic nadzwyczajnego nie zauważyłam. Mogę się jedynie przyczepić do zapachu, bo ja lubię jak kosmetyki pachną :)

Pozdrawiam


21 listopada 2019

69. Bell - Multi Mineral Anti-Age Concealer - Korektor w płynie z minerałami


Hej :)

Ten korektor używałam już na samym początku odkąd tylko zaczęłam się malować. Co prawda teraz testuję inne korektory, ale niedawno wróciłam do tego, aby zobaczyć jak się sprawdza.



Opis producenta:

Likwiduje oznaki zmęczenia oraz cienie pod oczami. Połączenie aktywnych składników roślinnych takich jak: proteiny pszenicy i wyciąg z nasion chleba świętojańskiego tworzy Lift-Active Complex, który:
- lekko napina i rozświetla zmęczoną skórę pod oczami
-daje natychmiastowy efekt wygładzonych zmarszczek i wypoczętego oka
Delikatna i cienka skóra pod oczami od razu zyskuje gładkość i napięcie.

Moja opinia:

Opakowanie jest standardowe z aplikatorem jak na korektor przystało. Używałam różnych korektorów, ale te opakowania moim zdaniem są najlepsze. Bez problemu idzie nałożyć odpowiednią ilość produktu bez zbędnych pędzelków czy palców. W środku 7,5 g korektora, którego koszt wynosi około 9zł. Używałam go jakieś 2 miesiące, a produkt dalej jeszcze jest i posłuży na jeszcze trochę tak więc jest bardzo wydajny. Mój kolor to 01.



Korektor jak na produkt w płynie jest dosyć gęsty. Nie posiada żadnego zapachu. Aplikator pozwala na precyzyjne nałożenie korektora. 01 to najjaśniejszy odcień, a do wyboru z tego co wiem mamy 2 kolory. Osoby z bardzo jasną karnacją muszą uważać, gdyż korektor ciemnieje o jakieś 3 czy nawet 4 tony. Mi osobiście to nie przeszkadza, ale niektórym może przysporzyć problemów. 
Produkt ładnie wygląda na twarzy. Świetnie współpracuje z różnymi podkładami i pudrami. Jeśli chodzi o krycie to moim zdaniem jest delikatne idące w stronę średniego, ale tylko trochę.
Poniżej zdjęcie z lewej strony nałożony korektor, z prawej bez:



I już po aplikacji pudru tylko z lewej strony:



Jak widać ja posiadam duże sińce pod oczami, a po aplikacji tego korektora nie są zbyt widoczne. Tak więc efekt nie jest wcale taki zły. Jednak najlepiej sprawdzi się u osób, które nie mają zbyt mocnych sińców czy worków, bo nie potrzebujemy wtedy dużego krycia. Po dłuższym czasie korektor zbiera się w zmarszczkach. 
Odkąd zaczęłam używać innych korektorów to ten niestety nie jest dla mnie, gdyż za słabo kryje moje sińce pod oczami. Jednak śmiało mogę go polecić osobom, których skóra wokół oczu nie ma zbyt dużych problemów, bo korektor świetnie wygląda jeśli nie mamy sińców czy innych problemów w okolicy oczu.

Pozdrawiam


15 listopada 2019

68. Paznokcie na Hallowen


Hej :)

Tak wiem, że Hallowen już był jednak w tym roku się spóźniłam. Obiecuję jednak, że w następnym roku stylizacja pojawi się w październiku :)


Do stylizacji użyłam następujących produktów:

- Semilac - Strong White - 001
- Semilac - Black Diamond - 031

- Semilac - Intense Red - 027

Jak to zwykle bywa zaczęłam od przygotowania płytki paznokci tzn. wycięłam skórki, wypiłowałam i zmatowiłam paznokcie. Na to nałożyłam primer, następnie bazę, którą utwardziłam w lampie. Wszystkie paznokcie pokryłam dwoma warstwami czarnego koloru, każdą utwardzając w lampie. Następnie 4 paznokcie w jednej i drugiej ręce pokryłam matowym topem i również wsadziłam do lampy. Na matowych pazurkach przy pomocy sondy i czerwonego koloru namalowałam zacieki, które przypominają krew. Gdy efekt mi się podobał utwardzałam w lampie. Następnie dodałam trochę białego koloru, aby zyskać efekt trójwymiarowości, co również utwardziłam w lampie. Czerwone zacieki pokryłam błyszczącym topem i utwardziłam w lampie. Tak oto 8 paznokci zostało gotowych. Wróciłam do 2 paznokci, które mi zostały i zaczęłam od namalowania białej plamy. Nałożyłam 3 warstwy białego koloru każdą utwardzając w lampie. Następnie sondą i czarnym kolorem namalowałam oczy, nos i usta i utwardziłam w lampie. Tak właśnie powstał duch. Oczywiście całość pokryłam błyszczącym topem i utwardziłam w lampie. Dałam oliwkę na skórki i gotowe :)


Tak prezentuje się stylizacja:




Mam nadzieję, że się podoba :)


Pozdrawiam



09 listopada 2019

67. Kosmetyczne buble


Hej :)

Tym razem kolejne kosmetyczne buble.

1. Catrice - Pime and Fine - Goodbye Poreless Blur Primer - baza wygładzająca - niestety baza nie robi absolutnie nic. Czuć, że produkt nałożyliśmy na skórę, ale na tym się kończy. Dodatkowo robią się grudki, których ciężko się pozbyć.


2. Ziaja - Med - Kuracja rozjaśniająca - Żel pod oczy korygujący cienie - cieni pod oczami nie rozjaśnia, jednolitego kolorytu nie przywraca i nie nawilża. Kolejny z tych produktów, które nakładamy, a niestety nic się nie dzieje.


3. Ziaja - Ogórek, Tonik do cery tłustej i mieszanej - co prawda tonik działa tak jak powinien, ale po pierwsze nie jest zbyt wydajny, a po drugie zapach ogórka jest tak sztuczny i chemiczny, że nie jestem w stanie tego wytrzymać :(


4. Soraya - Mania Oczyszczania - Płyn micelarny 3 w 1 - płyn rzeczywiście zmywa makijaż jednak nie zmywa go do końca i trzeba się dodatkowo czymś wspomóc. Poza tym nie zauważyłam, aby nawilżał czy odświeżał cerę.


5. Bielenda - Botanic Spa Rituals - Serum przeciw zmarszczkom "Opuncja figowa i aloes" - przede wszystkim ledwo zaczynamy używać serum, a ono po chwili już się kończy. Jest to bardzo niewydajny produkt, który starcza na bardzo krótko. W moim przypadku nie ma tu mowy o jakimkolwiek działaniu niestety. Serum się nakłada na skórze jest, ale nie robi kompletnie nic.


6. Maybelline  - Instant Age Rewind Eraser - Korektor wygładzający - można  by rzec, że to kultowy korektor, który sprawdza się u każdego. Wychodzi na to, że jednak nie wszystkim się sprawdza, a mi na pewno nie przypadł do gustu. Pomijając formę aplikacji to korektor podkreśla zmarszczki i bardzo mocno się ciastkuje. Nie wiem czym zasłużył na bycie kultowym, ale u mnie jest to jeden z gorszych korektorów :(


7. Kallos - Multivitamin - Energizująca maska do włosów - po mimo tego, że maski Kallos ogólnie uwielbiam jednak ta nie spełniła moich oczekiwań. Niby działa i ładnie pachnie, ale po jej użyciu moje włosy są nie do rozczesania. Dlatego też będę ją omijać szerokim łukiem.


8. Eveline - Niewidzialne Rękawiczki - Krem do rąk odżywczo-ochronny - ten krem nie robi po prostu nic. Nawilżenie jest, ale tylko przez jakieś 5 minut? Niestety nie tego się spodziewałam :


9. Manhattan - Powder Mat Make Up - Podkład matujący - po mimo tego, że kolor jest genialny to skóra wygląda na przematowioną jeśli można to tak nazwać. Efekt matu jest po prostu zbyt mocny przez co nasza twarz wygląda bardzo sztucznie.


10. Ziaja - Cupuacu - Krystaliczny peeling cukrowy złuszczająco-wygładzający - przede wszystkim zapach nie należy do przyjemnych przynajmniej w moim odczuciu. Poza tym skóra po zastosowaniu jest bardzo tłusta co również jest dosyć denerwujące :(


Używaliście tych produktów?
Jak Wam się sprawdziły?

Pozdrawiam


01 listopada 2019

66. Szybki makijaż na Hallowen


Hej :)

Prawdę mówiąc jest to mój pierwszy makijaż na Hallowen i wiem, że do perfekcji to sporo mu brakuje natomiast postaram się w przyszłym roku zrobić coś zdecydowanie lepszego :)

Tak wygląda twarz z nałożoną pielęgnacją:


A tak prezentuje się gotowy makijaż, który ma przedstawiać ducha:


Lista użytych kosmetyków:

  • podkład: Makeup Rrevolution - Conceal & Define, Full Coverage Foundation (Kryjący podkład do twarzy), kolor: F6
  • rozjaśniacz do podkładów: Hean - Brightener of Foundation Colour (Rozjaśniacz kolorów podkładów)
  • cienie do oczu: Wibo - Neutral Eyeshadow Palette, kolory: light fantasy, smoky black

To tyle na dzisiaj :)

Pozdrawiam :)