30 grudnia 2023

485. Moje nowości kosmetyczne - Elnino Parfum

 

Hej :)


Moje zakupy w grudniu zrobiłam online na elnino-parfum.pl. Co prawda nie są zbyt duże i najwięcej jest tu chyba kolorówki, ale zapraszam na przegląd :)



Zamówienie z elnino-parfum.pl:


- Physicians Formula - Mineral Wear Diamond Setter - Utrwalacz makijażu - 65 ml (32,20 zł) - jest to moje pierwsze spotkanie z tą marką. Jestem w trakcie używania i zbyt duża ilość jak i odległość sprawia, że zostawia białe kropki na twarzy, które trochę ciężko usunąć.

- NYX Professional - Makeup High Definition Studio Photogenic Finishing Powder - Puder mineralny dający rozświetlony wygląd - odcień 01 transparent - 6 g (36,62 zł) - to również moje pierwsze spotkanie z tą marką. Sam puder w ogóle nie rozświetla, jest raczej satynowy i utrwala makijaż.

- Rimmel - Kind & Free - Healthy look Pressed Powder - Matowy puder - odcień 01 transparent - (14,40 zł)

- L'occitane - Shea Butter - Krem do stóp - 30 ml (30,20 zł) - jestem w trakcie używania i póki co jest fajny.

- Garnier - Hand Superfood - 48h Repairing Balm - Krem do rąk regeneracyjny - 75 ml (15,85 zł) - Nie wiedziałam, że mają w swojej ofercie krem do rąk, ale fajnie się sprawdza :)

- Makeup Revolution - Sugar Kiss Lip Scrub Fresh Mint - Peeling do ust - 15 g (20,90 zł)

- Essence - Lip Care Jelly Sleeping Mask - Nawilżająco-odżywcza maska do ust na noc - 8 g (13,08 zł)

- Tresemme - Extra Hold Hairspray - Ekstramocny lakier do włosów - 250 ml (18,45 zł) - faktycznie jest bardzo mocny i szybko można przesadzić - z tą marką też spotykam się po raz pierwszy :)


Podsumowując kupiłam 8 kosmetyków w tym 3 do makijażu, 2 do ciała, 2 do pielęgnacji ciała i 1 do włosów. Wydałam 181,70 zł.


Znacie któryś z kosmetyków? Co Wy ostatnio zakupiliście ciekawego?


P.S. Życzę Wam udanego sylwestra i szczęśliwego Nowego Roku z mnóstwem nowych możliwości i dalszych spełniania marzeń :)



Pozdrawiam :)



26 grudnia 2023

484. Denko - grudzień 2023

 

Hej :)


To najwyższy czas na denko grudnia czyli ostatnie denko w tym roku. Tym razem zużyłam 20 kosmetyków w tym 7 do twarzy, 7 do makijażu, 3 do ciała i 3 do włosów. Zapraszam na mini recenzje :)



Sylveco - WOW - Emulsja myjąca do twarzy - Skutecznie oczyszcza skórę przy czym jest delikatna więc sprawdzi się do cery wrażliwej. Nawilża i koi. Więcej o niej <tutaj>. Polecam.




Soraya - Rosarium - Tonik - esencja różana - Przeźroczysta butelka z zamknięciem na klik z różaną szatą graficzną. Prawdę mówiąc wolałabym, aby posiadała atomizer. Tonik jest wodnisty i cudownie pachnie różami chociaż sam zapach jest raczej delikatny. 95% składników jest pochodzenia naturalnego w tym pantenol (nawilża i łagodzi) oraz woda różana i ekstrakt z róży stulistnej (nawilżają i koją). Kosmetyk delikatnie nawilża. Cera jest ukojona i złagodzona po oczyszczaniu. Skóra jest przyjemnie gładka i miękka w dotyku. Esencja odświeża i przygotowuje skórę do dalszych etapów pielęgnacji. Ze względu na swoje działanie kojące sprawdzi się nawet do cery wrażliwej. Jeśli chodzi o wydajność to jest średnia. Polecam.



Dermacol - Face & Lip Peeling Rhubarb - Cukrowy peeling do twarzy i ust "Rabarbar" - Opakowanie to szklany słoik z czarną zakrętką. Ma gęstą konsystencję o czerwonym kolorze i zatopionych drobinkach cukru. Posiada zapach, który w żaden sposób nie przypomina rabarbaru i nie jest zbyt przyjemny. Należy do średnich peelingów więc do twarzy raczej bym go nie polecała. Ja używałam go do ust chociaż do ciała również mógłby się sprawdzić. Kosmetyk skutecznie złuszcza martwy naskórek. Sprawia, że usta są przyjemnie gładkie. Niestety nie nawilża więc trzeba się wspomóc pomadką ochronną. Jest natomiast bardzo wydajny. Może być.



L'oreal Paris - Revitalift Filler - Serum pod oczy z 2,5% (kwas hialuronowy + kofeina) - Szklana, delikatnie fioletowa mała butelka z potrójnym, metalowym aplikatorem. Serum ma lejącą konsystencję, nie posiada zapachu ani koloru. W składzie znajdziemy czysty kwas hialuronowy (nawilża i redukuje zmarszczki), czystą kofeinę (redukuje cienie pod oczami) oraz niacynamid i witamina Cg (rozświetlają). Serum łatwo się nakłada i szybko wchłania. Dzięki metalowym kuleczkom dodatkowo mamy masaż tej delikatnej skóry. Ja dla lepszego efektu trzymam kosmetyk w lodówce. Podczas dłuższego stosowania moja skóra pod oczami stałą się bardziej jędrna, grubsza i jest zdecydowanie w lepszej kondycji. Genialnie nawilża, odżywia i wygładza skórę. Redukuje cienie pod oczami i sprawia, że skóra wygląda na bardziej promienną i świeżą. Wydajność również jest świetna. Zdecydowanie sprawdzi się u osób, które mają problemy ze skórą w okolicach oczu. Poza tym nadaje się pod makijaż i sprawdza się w metodzie skin flooding. Uwielbiam.



Soraya - Just Glow - Upiększające serum do twarzy z efektem glow - Plastikowa, malutka butelka z kroplomierzem. Serum ma lekką, żelową konsystencję o żółtym kolorze. Posiada złote drobinki, które są ledwo widoczne na skórze i delikatny cytrusowy zapach. W składzie znajdziemy niacynamid, ekstrakt z pomelo (odświeża) i witaminę C (rozjaśnia). Kosmetyk bardzo szybko się wchłania i nie pozostawia lepkiej warstwy. Daje delikatne matowe wykończenie z mnóstwem ledwo zauważalnych złotych drobinek. Nie zauważyłam, aby pozytywnie wpływał na skórę. Nie zauważyłam rozjaśnienia przebarwień, odświeżenia czy upiększenia. Może jako baza pod makijaż się sprawdzi, ale jako kosmetyk pielęgnacyjny niekoniecznie. Wydajność również niezbyt dobra - bardzo szybko się kończy. O ile galaretkę z tej serii uwielbiam tak tego serum nie polecam. 




Resibo - Bright Now - Corrective Eye Cream - Korygujący krem pod oczy - Opakowanie to mały, przeźroczysty słoiczek z białą zakrętką. Krem ma lekką konsystencję o beżowo-perłowym kolorze i posiada delikatny, neutralny zapach taki kwiatowo-kremowy. Kosmetyk jest wegański i posiada 98,8% naturalnych składników w tym kofeinę (zmniejsza cienie pod oczami), SKINectura (ekstrakt z kwiatu tzw. kangurzej łapy - ujędrnia) i Superox-C (wyciąg ze śliwki kakadu - działa antyoksydacyjnie). Krem szybko się wchłania, a dzięki swojemu kolorowi ładnie wyrównuje koloryt skóry i ją rozświetla. Zamiast korektora się nie sprawdzi, ale na lato, gdy nie chcemy nakładać makijażu może być fajny. Ładnie nawilża i wygładza skórę. Sprawdza się również pod makijaż. Niestety wydajność jest średnia. O ile na dzień się sprawdzi tak na noc przynajmniej u mnie jest zbyt lekki. Może być.



Canabo - Konopny krem do twarzy na dzień - Plastikowy słoik z białą zakrętką. Posiada kremową konsystencję, która jest dosyć tępawa przez co topornie się rozprowadza. Ma zapach, który nie każdemu przypadnie do gustu. Mi nie przeszkadzał, ale nie należy do zbyt przyjemnych. 97 % składników jest pochodzenia naturalnego w tym CBD (kannabidol, który występuje w konopiach siewnych, regeneruje, nawilża i łagodzi), Whitesense (ekstrakt z białych kwiatów róży stulistnej, jaśminu i stokrotki - zmiękcza i wygładza) oraz skwalan (emolient, który zwiększa wnikanie substancji aktywnych w głąb skóry). Krem nawilża i odżywia skórę. Przez swoją konsystencję, która jest problematyczna nie zauważyłam wygładzenia czy zmiękczenia skóry. Krem nadaje się pod makijaż i jest bardzo wydajny. Ja ze względu na jego formułę więcej po niego nie sięgnę. Może być.




Soraya - Plante - Naturalnie rozświetlająca baza pod makijaż - Naturalna, nawilżająca i rozświetlająca baza pod makijaż. Świetnie wygląda nawet solo. Więcej o niej <tutaj>. Uwielbiam.




Rimmel - Multi-tasker Concealer - Multizadaniowy korektor - Standardowe opakowanie z dużym aplikatorem. Korektor ma gęstą konsystencję. Mój odcień to 50 sand - w moim wypadku idealny do przykrycia cieni i wyrównania kolorytu. Zastyga i ciemnieje o jeden ton. Dodatkowo zastyga i jest bardzo wydajny. Minimalna ilość wystarczy na pokrycie okolicy wokół oczu. Na skórze daje matowe wykończenie, które nie wygląda sucho. Krycie średnie z możliwością budowania. Genialnie wygładza, rozjaśnia skórę i nie wchodzi w załamania. Bez problemu wytrzymuje cały dzień. Po prosty trwały, kryjący i świetnie wyglądający korektor, który sprawdzi się na wielkie wyjścia i nie tylko. Uwielbiam.



Oriflame - The One - Make up Pro Loose Powder - Puder sypki - Plastikowy, mały słoik z czarną zakrętką. Puder jest drobnozmielony, a pod palcami lekko kredowy. Posiada lekko beżowy kolor i nie ma zapachu. Dobrze utrwala makijaż dając matowe wykończenie, które nie wygląda sucho. Dobrze współgra z innymi nakładanymi kosmetykami. Co do trwałości to 8 godzin nie wytrzymuje więc trzeba go z czasem poprawić. Wydajność raczej średnia. Niby dobry puder, ale niczym specjalnym nie zachwyca. Może być.



Lovely - Waterproof Brow Pencil & Brush - Wodoodporna kredka do brwi ze szczoteczką - Z jednej strony mamy kredkę, a z drugiej szczoteczkę w dziwnym kształcie, która do brwi się raczej nie sprawdzi. Mój odcień to 01 - chłodny i ciemny odcień więc nie wiem czy ktoś o jasnych włoskach znajdzie coś dla siebie w tej gamie kolorystycznej. Kredka jest trochę twarda i gruba. Ma kształt ala trójkąta więc nie należy do precyzyjnych kosmetyków. Nada się do wypełnienia brwi zamiast cienia czy pomady, ale nie wyrysuje nam włosków. Faktem jest, że należy do wydajnych produktów, zastyga więc jest trwała, ale ja wolę mieć większą precyzję. Nie polecam.



Wibo - Neutral Eyeshadow Palette - Paleta 15 cieni do powiek Jest to pierwsza zakupiona paleta przeze mnie, gdy w sumie bardziej zaczęłam interesować się makijażem więc trochę lat już ma. Mamy tu 16 cieni w tym matowe jak i błyszczące. Paleta jest kompletna. Mamy cielisty cień pod łuk brwiowy i czarny do przyciemniania.Paleta jest raczej neutralna z mieszanką chłodnych i ciepłych kolorów. Mamy tu srebro, ale i ciepły czekoladowy brąz jak i szarości. Świetnie się sprawdza zarówno w makijażu dziennym jak i wieczorowym czy do smokey eyes. Pigmentacja jest dobra, aczkolwiek cienie bardzo mocno się pylą co może być trochę kłopotliwe. Ładnie się blendują chociaż mają tendecję do wyglądania brudno na oku i raczej nie można zrobić sobie nimi krzywdy. Paleta jest kartonowa i niestety szybko się brudzi. Plusem jest spore lusterko przy którym można się pomalować. Paleta nie jest zbyt duża więc świetnie się sprawdzi w podróży. Prawdę mówiąc to jedyna paleta cieni o takiej kolorystyce w moich zbiorach i lubię ją za te srebrne cienie. Myślę, że dla początkujących może być fajnym pomysłem. Może być.



AA Wings of Color - Star Secrets - Semi-Matte Lipstick - Pomadka do ust - Mój odcień to 201. Pomadka wygląda luksusowo, przepięknie pachnie i świetnie wygląda na ustach. Więcej o niej <tutaj>. Polecam.



Wet n Wild - Photo Focus - Natural Finish Setting Spray - Spray utrwalający - Jest to moje pierwsze spotkanie z tą marką. Biała, mała butelka z atomizerem, która nie wyróżnia się niczym szczególnym. Spray posiada przyjemny zapach, a atomizer równomiernie rozprowadza produkt. Kosmetyk przedłuża trwałość makijażu i delikatnie ściąga pudrowość. Makijaż wygląda świeżo i jest utrwalony. Co najważniejsze jest to zdecydowanie utrwalacz, który nie daje konkretnego wykończenia przez co wszystko co było nałożone wygląda tak jak wcześniej tyle, że lepiej i jest przedłużone na dłużej. Dodatkowo nie wysusza i sprawdzi się w podróży. Jedyne do czego mogę się przyczepić to wydajność, ale w sumie opakowanie jest tak małe, że szło się spodziewać, że tak szybko się skończy. Polecam.


Mixa - Ceramide Protect - Krem do rąk - Biała tubka z niebieską szatą graficzną i zamknięciem na klik. Kosmetyk ma gęstą, kremową konsystencję o białym kolorze i nie posiada zapachu. W składzie znajdziemy glicerynę (nawilża) i ceramidy (lipidy - wzmacniają barierę ochronną skóry, utrzymują nawilżenie). Krem szybko się wchłania i nie zostawia lepkiej czy tłustej warstwy. Świetnie nawilża i odżywia skórę sprawiając, że jest przyjemnie gładka i miękka w dotyku. Daje uczucie ukojenia i fajnie otula dłonie. Wydajność jest bardzo dobra - niewielka ilość wystarcza na pokrycie dłoni. Polecam.



Fluff - Caramel & Popcorn Body Scrub - Peeling do ciała o zapachu karmelu i popcornu - Wygodny plastikowy słoik po mimo prostej szaty graficznej wygląda cudownie. Peeling ma musową konsystencję z zatopionymi, delikatnymi drobinkami i posiada dwa kolory: biały i lekko karmelowy. Przepięknie pachnie jak nazwa wskazuje mamy tu karmel i popcorn. Zapach jest obłędny. W składzie znajdziemy glicerynę, sorbitol (nawilżają i zmiękczają), olej słonecznikowy, witaminę E (ujędrniają). Kosmetyk łatwo się aplikuje i dobrze zmywa z ciała jak i wanny. Należy zdecydowanie do tych bardzo delikatnych peelingów. Bardziej przypomina jakiś mus peelingujący niż typowy peeling tym bardziej, że ja lubię mocne zdzieraki. Po użyciu skóra jest delikatnie oczyszczona - to zdecydowanie zasługa lekkich drobinek. Natomiast świetnie wygładza i zmiękcza skórę sprawiając, że jest przyjemna w dotyku. Nawilżenie również jest delikatne, ale zawsze można nałożyć balsam do ciała czy masło. Wydajność również na plus. Gdyby był mocniejszy zostałby ulubieńcem. Faktem jest, że sprawdzi się nawet do skóry wrażliwej. Polecam.



Bielenda - Lavender Foot Care - Krem do stóp silnie regenerujący - Fioletowa z nutą lawendy tubka z zamknięciem na klik bardzo ładnie wygląda. Ma gęstą, treściwą konsystencję o białym kolorze i intensywny lawendowy zapach, który nie każdemu przypadnie do gustu chociaż mi się podoba. W składzie znajdziemy 30% mocznik (zmiękcza), ekstrakt z lawendy (regeneruje), masło shea (nawilża) i olejek z drzewa herbacianego (działa antybakteryjnie). Krem szybko się wchłania zostawiając skórę dogłębnie zregenerowaną. Nawilża i sprawia, że stopy są przyjemnie miękkie i gładkie w dotyku. Zapach zostaje z nami na dłużej. Oczywiście, aby efekty były widoczne trzeba się pozbyć martwego naskórka ze stóp za pomocą tarki czy zastosować peeling lub skarpetki złuszczające wtedy efekt będzie bardziej spektakularny. Wydajność bardzo dobra. Jeden z lepszych kremów do stóp jakie miałam okazję używać. Polecam.



Apivita - Sensitive Scalp - Szampon do włosów - Posiadam miniaturkę. Szampon ma lekko lejącą konsystencję o lekko ziołowym przyjemnym zapachu. 96% składników jest pochodzenia naturalnego w tym ekstrakty z kwiatu bawełny i lawendy, a także prebiotyki i mód tymiankowy. Dobrze oczyszcza skórę głowy i włosy, nie podrażnia i sprawdzi się do wrażliwej skóry. Nawilża i koi. Jest raczej wydajnym kosmetykiem, ale niczym szczególnym mnie nie zauroczył. Może być.



Prosalon - Lamellar Therapy - Glow up Elixir - Woda lamelarna do wszystkich rodzajów włosów - To już moje drugie opakowanie tego cudeńka :) Daje efekt tafli w rekordowym tempie, wygładza i zmiękcza włosy. Więcej o niej <tutaj>. Uwielbiam.



Kallos - KJMN Hair Spray Extra Strong Hold - Lakier do włosów - Ogromna srebrno - różowa butelka z atomizerem. Sam aplikator działa poprawnie i dozuje odpowiednią ilość kosmetyku. Posiada nieprzyjemny zapach jak na większość lakierów do włosów przystało. Utrwala włosy, ale nie skleja ich i da się go rozczesać bez problemu. Podobno jest mega mocny, ale ja tego nie zauważyłam. Nada się do utrwalenia loków czy wyprostowanych włosów. Wydajność bardzo dobra. Polecam.


Znacie któryś z kosmetyków? Co Was najbardziej zainteresowało?


Pozdrawiam


Niektóre z kosmetyków otrzymałam w ramach współpracy, ale nie miało to wpływu na moją opinię.



23 grudnia 2023

483. Max Factor - 2000 Calorie Pro Stylist - Tusz do rzęs

 

Hej :)


W urodzinowym boxie Pure Beauty nie mogło zabraknąć kosmetyków do makijażu. Właśnie tak natrafiłam na tusz od Max Factor, który ma być długotrwały. Ciekawi mojej opini? Zapraszam :)



Kosmetyk zamknięty w czarnym opakowaniu ze złotymi wstawkami, które wyglądają elegancko. W środku 9 ml produktu za około 39 zł więc całkiem nieźle jak na tą markę.

Tusz do rzęs posiada precyzyjną lekko wygiętą szczoteczkę, która pozwala na dotarcie nawet do najmniejszych rzęs. Ma odpowiednią konsystencję - nie jest zbyt mokry więc nie skleja rzęs i zbyt suchy, aby ich nie malował. Należy wspomnieć, że jest to kosmetyk wegański, a w składzie znajdziemy pantenol i witaminę E, które mają pielęgnować rzęsy. 



Co do samego działania to jest genialne. Ja mająca krótkie rzęsy i mało, który tusz potrafi zrobić z nimi coś naprawdę spektakularnego albo chociaż widocznego. Tusz do rzęs świetnie unosi rzęsy, zdecydowanie wydłuża chociaż jest to widoczne po drugiej warstwie dopiero. Objętość jest raczej niewielka, ale zagęszczenie jest widoczne. Genialnie rozdziela rzęsy i sprawia, że wyglądają przepięknie. Nie są posklejane, a to najważniejsze. Dodatkowo nie podrażnia okolic oczu i nie ma problemu z jego zmyciem. Podczas noszenia tusz się nie kruszy ani nie odbija na powiece czy skórze pod okiem. Jest zdecydowanie długotrwały więc śmiało może posłużyć na większe wyjścia.


Tu jeszcze zobaczcie jak wygląda na rzęsach (lewa strona po pierwszej warstwie):



Tu po lewej stronie dwie warstwy tuszu:


I po trzeciej warstwie z pomalowanymi dolnymi rzęsami:


Podsumowując tusz do rzęs, który daje spektakularnych efekt na krótkich rzęsach wcale nie tak łatwo znaleźć. Mi tym razem się udało, a trwałość do tego jest piorunująca :)


Znacie ten tusz do rzęs? Twoja ulubiona mascara to...?


P.S. Kochani to już mój ostatni wpis przed świętami, dlatego korzystając z okazji życzę Wam Zdrowych, Wesołych i spędzonych w rodzinnym gronie Świąt Bożego Narodzenia :)



Pozdrawiam



Współpraca reklamowa



19 grudnia 2023

482. Stars from the stars - Cosmic yummy jelly - Galaretka do laminacji włosów

 

Hej :)


Moja pielęgnacja włosów coraz bardziej staje się rozbudowana. Kiedyś wystarczył szampon z odżywką i coś na końcówki. Teraz jest to zdecydowanie większy rytuał, dzięki czemu moje włosy są w jeszcze lepszej kondycji. W ostatnim boxie Pure Beauty znalazła się galaretka do laminacji włosów od Stars from the stars. Przyznam szczerze, że od razu mnie zainteresowała, dlatego wzięłam się za testy. Jesteście ciekawi do jakich wniosków doszłam? Zapraszam na recenzję :)



Opis producenta:


Galaretka do laminacji do każdej porowatości włosów. Kosmiczny natychmiastowy efekt WOW - Twoje włosy, bez względu na swoją porowatość, będą gładkie, lśniące i sypkie! Magiczna formuła galaretki nada włosom nieziemski blask wygładzonej tafli. Dzięki połączeniu mocy żelatyny i protein ryżu włosy będą naturalnie piękne i łatwe w stylizacji.



Moja opinia:


Kosmetyk otrzymujemy w pięknym, kosmicznym i fioletowym słoiczku z zakrętką. Wygląda przepięknie. W środku 200 ml produktu za około 22 zł.

Ma ciekawą lekko lejącą się konsystencję. Bardziej przypomina kisiel niż galaretkę w różowym kolorze z mieniącym się brokatem. Posiada ciekawy zapach lekko słodki jednocześnie fryzjerski. Pierwszy raz spotykam się z tego typu zapachem, ale bardzo mi się podoba. 98% składników jest pochodzenia naturalnego w tym proteiny ryżu.



Galaretkę należy nałożyć na wilgotne włosy odciśnięte z nadmiaru wody i po 10 - 15 minutach spłukać. Kosmetyk nie obciąża włosów, a sama aplikacja jest przyjemna. Galaretka jest wydajna - niewielka ilość wystarczy na pokrycie włosów. Ja nakładałam ją jak maskę czy odżywkę czyli od ucha w dół. Po użyciu włosy są miękkie, lśniące i gładkie. Wyglądają zdrowo i świetnie się układają. Włosy są sypkie i mają efekt tafli. Co ważniejsze sprawdzi się do każdej porowatości włosów więc każdy może sprawdzić jej działanie na sobie. 

Galaretka do laminacji włosów to przede wszystkim innowacyjny kosmetyk. Wydaje mi się, że do niedawna nie było tego typu produktu na rynku. Jeśli chcesz mieć piękne włosy, które przyciągną uwagę to zdecydowanie warto po nią sięgnąć. Ja jestem bardzo zadowolona z działania i z miłą chęcią po nią sięgam :)


Słyszeliście o galaretce do laminacji włosów? Co myślicie o tym kosmetyku?


Pozdrawiam :)


Współpraca reklamowa

16 grudnia 2023

481. Birthday - Box kosmetyczny Pure Beauty

 

Hej :)


W poprzednim miesiącu Pure Beauty obchodziło swoje 3 urodziny w związku z tym dziś mam dla Was openbox urodzinowego pudełka :) Ja od siebie życzę jeszcze więcej pomysłów i dalszej energii do tworzenia tych cudowności :) Nie wiem czy mieliście okazję zaznajomić się z ich pudełkami, ale uwierzcie, że są wypełnione po brzegi świetnymi kosmetykami i nie tylko. To co sprawdzamy co znalazło się w środku?



Pudełko tym razem jest dwa razy większe niż zazwyczaj. Cudowna szata graficzna z pięknymi ptakami i kwiatami na ciemnym tle sprawia, że czas zdać sobie sprawę, że za niedługo nadejdzie zima. Oczywiście ja pudełka zostawiam i przechowuję w nich różne rzeczy. Dzięki temu mam jeszcze większy porządek, a same boxy cieszą oko :)



Rosadia - Mleczko do demakijażu - (30 zł - 150 ml - w boxie produkt pełnowymiarowy) - Spowalnia procesy starzenia i pozostawia skórę promienną i sprężystą. Łagodnie, ale skutecznie oczyszcza, nie powodując podrażnień.

Będzie to moje pierwsze spotkanie z tą marką i o ile nie pamiętam, kiedy ostatni raz używałam mleczka do demakijażu to chętnie zobaczę jak to było :)



Miya Cosmetics - Nawilżający tonik ALL-IN-ONE - (34,99 zł - 150 ml - w boxie produkt pełnowymiarowy) - Lekka skoncentrowana formuła. Tonizuje, odświeża, nawilża. Łagodzi podrażnienia, koi, przywraca komfort i blask. Nie wysusza, nie powoduje uczucia ściągnięcia, łagodny dla skóry.

99,5% to składniki pochodzenia naturalnego w tym hydrolat z kwiatów czarnego bzu, z konopii, ekstrakt ze spiruliny, kwas hialuronowy i mlekowy czy betainę - podsumowując same dobroci. Podobno tonik nie jest obowiązkowy w pielęgnacji, ale ja uwielbiam ten etap :)



Efektima - Vege - Rozjaśniające i udoskonalające hydrożelowe płatki pod oczy "Kurkuma & pietruszka" - (6,99 zł - 1 para - w boxie produkt pełnowymiarowy) - Dobroczynna kurkuma wraz z pietruszką cenione są za działanie rozjaśniające, poprawiające elastyczność oraz wygładzające zmarszczki. Te płatki będą zbawieniem dla przemęczonej i poszarzałej skóry pod oczami.

Skóra pod okiem starzeje się najszybciej więc warto o nią dbać. Ja dwa razy w tygodniu nakładam maseczki lub płatki pod oczy więc te również wypróbuję :)



Bioliq - Odmładzające serum z retinolem - (57,10 zł - 20 ml - w boxie produkt pełnowymiarowy) - Czysty retinol (0,3%) i retinoid HPR nowej generacji. Koryguje 15 oznak starzenia i zapewnia spektakularne efekty odmładzające. Usuwa zmarszczki i cofa wiek skóry. Naprawia strukturę i kondycję skóry, pozostawia ją miękką, promienną i przyjemną w dotyku. Nawilża i odżywia. Odpowiednie dla każdego typu cery, nawet wrażliwej.

Miałam okazję używać retinolu i to różnych marek jednak u mnie nie działa wcale lub powoduje niechciane efekty. Ja mogę używać retinalu, który u mnie się sprawdza więc to serum raczej komuś podaruję.



Feedskin - Okluzyjny krem do twarzy - (49zł - 50 ml - w boxie produkt pełnowymiarowy) - Krem spłyca drobne zmarszczki i pomaga zachować skórę w świetnej kondycji na dłuższy czas. Łagodzi podrażnienia pozostawia skórę miękką i odporną na szkodliwe działanie czynników zewnętrznych. Zawiera witaminę E i odżywcze oleje - konopny, jojoba, masło shea oraz skwalan, które doskonale nawilżają, regenerują i chronią skórę.

Brzmi bardzo obiecująco i ciekawie. Markę już miałam okazję poznać właśnie dzięki tym pudełkom więc mam nadzieję, że ten krem również przypadnie mi do gustu. 



Max Factor - 2000 Calorie Pro Stylist - Tusz do rzęs - (38,99 zł - 9 ml - w boxie produkt pełnowymiarowy) - Zapewnia maksymalny efekt liftingu rzęs. Innowacyjna formuła wzbogacona o stylizujące woski, pantenol i witaminę E dla uniesienia rzęs i ich pielęgnacji. 

Świetna mała szczoteczka - takie uwielbiam najbardziej. Czy to będzie kolejny świetny tusz do rzęs? Prawdę mówiąc ostatnio mam dobrą passę jeśli o tusze chodzi :)



Kokie Professional - Kissable Liquid Lipstick - Pomadka - (45 zł - 7 ml - w boxie produkt pełnowymiarowy) - Wygodna w stosowaniu. Pomadka w płynie o aksamitnej konsystencji daje matowe wykończenie na ustach. Jest trwała, nie tworzy suchej warstwy. Doskonała na co dzień.

Nigdy nie przepadałam za matowymi pomadkami, ale może ta nie będzie zbyt mocno wysuszać ust i może w końcu się przekonam do takiego wykończenia. Zobaczymy.



Westlab - Sól do kąpieli - (22,99 zł - 454 g - w boxie produkt pełnowymiarowy) - Dzięki niej każda kąpiel zamieni się w relaksujący rytuał. Odpręż się, zanurz w wodzie pełnej dobroczynnych olejków eterycznych oraz minerałów i odpocznij po dniu pełnym wyzwań.

Kiedyś używałam tylko soli do kąpieli później przeszłam na płyny. Na pewno będzie to miła odmiana i chwila relaksu i odpoczynku od codziennych obowiązków.



OnlyBio - Żel pod prysznic "Kokos" - (22,49 zł - 400 ml - w boxie produkt pełnowymiarowy) - Zawiera 98% składników pochodzenia naturalnego, które dostarczają cenne, odżywcze substancje skórze. Wegańska formuła wzbogacona o masło kokosowe, które wzmacnia płaszcz hydrolipidowy skóry. Regeneruje skórę i głęboko nawilża, sprawiając, że jest gładka i widocznie odżywiona. Zmysłowy i słodki zapach kokosa umila stosowanie produktu.

O ile wersja migdałowa nie przypadła mi zapachem tak tu ten kokosowy zapach jest po prostu genialny. Z miłą chęcią sprawdzę jak działa na skórę :)



So!Flow by Vis Plantis - Peelingujący szampon do włosów - (24,99 zł - 400 ml - w boxie produkt pełnowymiarowy) - Delikatnie, ale skutecznie oczyszcza włosy i skórę głowy. W środku porcelanowa glinka, która redukuje nadmierne przetłuszczanie się włosów i zapewnia im długotrwałe poczucie czystości i świeżości. Dodatek naturalnego mikroziarnistego składnika peelingującego usuwa martwy naskórek i zanieczyszczenia ze skóry głowy.

Peelingów do skóry głowy nie używam, ale peelingujący szampon brzmi zachęcająco. Po cichu mam nadzieję, że dzięki temu kosmetykowi dam się przekonać do peelingów i w końcu zacznę ich używać :)



Stars from the Stars - Galaretka do laminacji włosów - (22,99 zł - 200 ml - w boxie produkt pełnowymiarowy) - Kosmiczny i natychmiastowy efekt WOW - bez względu na porowatość włosy będą gładkie, lśniące i sypkie! Dzięki połączeniu mocy gumy agar i protein ryżu włosy będą naturalnie piękne i łatwe w stylizacji. Wegańska formuła galaretki nada włosom nieziemski blask wygładzonej tafli.

Jeśli faktycznie laminuje włosy to wydaje mi się, że będzie to mój jeden z niewielu włosowych ulubieńców bez którego moja pielęgnacja nie będzie miała racji bytu. Na pewno sprawdzę :)



OnlyBio - Finger Brush - Szczotka do włosów - (29,99 zł - 1 szt. - w boxie produkt pełnowymiarowy) - Lekka szczotka do włosów idealna do codziennej stylizacji. Ergonomiczna rączka pewnie leży w dłoni, a żywy kolor wprawia w dobry humor. Jest wyprofilowana, dzięki czemu łatwo rozczesuje włosy zarówno suche, jak i mokre. Bez problemu radzi sobie nawet z grubymi i plączącymi się kosmykami.

Nawet nie wiedziałam, że mają szczotki do włosów w swoim asortymencie :) Mam podobną szczotkę innej marki, ale mam wrażenie, że już nie czesze włosów tak jak należy. Ta z pewnością mi się przyda jeszcze w takim kolorze na pewno sprawi, że przy każdej stylizacji pojawi się uśmiech na mojej twarzy :)



Alta Saska - Śliwka Saska - (24 zł - 150 g - w boxie 15 g - 1 szt.) - Wyprodukowane przez manufakturę Alta Saska Fabrykę Czekolady. Śliwka kandydowana pochodzi z polskich sadów i posiada godło ogólnopolskiego programu Doceń Polskie. Śliwki oprószone kakao i oblewane ręcznie czekoladą belgijską to najwyższej jakości wyrób.

Ja za śliwkami nie przepadam, ale może komuś będzie smakować.



Manufaktura Cukierków - Ręcznie wyprodukowany lizak - (8,50 zł - 40 g - w boxie produkt pełnowymiarowy) - Manufaktura Cukierków wytwarza słodkości z najwyższej jakości składników. Kolory lizaków uzyskiwane są poprzez użycie naturalnych barwników oraz napowietrzenie karmelu. Wyprodukowane ręcznie, bez glutenu, bez laktozy, bez konserwantów i bez produktów pochodzenia zwierzęcego.

Wygląda smakowicie i jeszcze ten napis "3 urodziny Pure Beauty" na opakowaniu jest po prostu słodko :)



OYONO - Suplement Diety na noc - (24 zł - 12 tabletek - w boxie pełnowymiarowa bezpłatna próbka produktu) - Suplement diety w postaci trzyfazowej tabletki, który wspomaga zdrowy sen. Zawiera w składzie melantoinę, witaminę B6, kozłek lekarski, melisę lekarską, głóg oraz męczennicę cielistą dla poprawy jakości snu, procesu zasypiania oraz stanu relaksacji.

Ja akurat nie mam problemu ze snem więc podaruję to komuś komu bardziej się przyda.



Podsumowując w boxie znalazło się 14 pełnowymiarowych produktów w tym 5 do pielęgnacji twarzy, 2 do makijażu, 2 do pielęgnacji ciała i 3 do włosów. Nie zabrakło również słodkości i suplementów diety. Muszę przyznać, że ten box jest nie tylko wyjątkowy z powodu urodzinowej edycji, ale i pod względem produktów znajdujących się w środku. Jest to po prostu idealny prezent na święta, ale również dzięki takiemu pudełku mamy możliwość poznawać nowe marki jak i kosmetyki, które być może okażą się genialne i będziemy po nie często sięgać :)



Jak Wam się podoba ta urodzinowa zawartość? Co Was najbardziej zaciekawiło? :)



Pozdrawiam :)



Współpraca reklamowa