10 września 2020

127. Denko - sierpień 2020

Hej :)

Denko sierpnia prezentuje się dosyć marnie, a to przede wszystkim dlatego, że na urlopie nie zawsze chcemy robić pełną pielęgnację czy pełen makijaż taki jak w domu. Tak więc mam tu 5 kosmetyków: jeden kosmetyk do pielęgnacji twarzy, jeden do makijażu i 3 do włosów :)

Tołpa - Green - Nawilżający krem łagodzący pod oczy - krem nie posiada zapachu i ma lekką konsystencję. Szybko się wchłania i dobrze się sprawdza pod makijaż. Nawilża skórę pod oczami i jest wydajny. Co prawda cieni nam nie zniweluje więc nie ma co oczekiwać takich cudów. Świetnie się sprawdzi u osób, które nie mają zbyt dużych problemów ze skórą. Poza tym trzeba przyznać, że jest wydajny, a nawilżenie jak na delikatny krem - dosyć dobre.


Bell - HypoAllergenic - Nude - Longwear Eye Pencil - Długotrwała konturówka do oczu w sztyfcie - idealny cielisty, beżowy odcień w sam raz na linię wodną, by powiększyć oko i zniwelować uczucie zmęczenia. Kredka jest automatyczna, dzięki czemu nie potrzebujemy temperówki. Nie jest twarda, ani zbyt miękka - taka w sam raz. Dosyć długo utrzymuje się na linii wodnej i naprawdę świetnie wygląda. Jak na tego typu kosmetyk to jest dosyć wydajna - nawet, gdy używamy jej codziennie :)



Kallos - Milk Shampoo - Szampon mleczny - na początek warto wspomnieć, że zapach jest po prostu okropny. Pachnie, a właściwe śmierdzi jak jakieś zepsute mleko i do tej pory jestem w szoku, że jakoś go zużyłam, bo było naprawdę ciężko. Po umyciu włosy są poplątane i bez odżywki czy maski się nie obejdzie. Ogólnie rzecz biorąc maski z Kallosa są świetnie jednak co do szamponów to ten nie należy do ulubieńców, a innych jeszcze nie miałam okazji używać. Jedyny plus to wydajność i niska cena za ogromną pojemność.


Green Pharmacy - Olejek łopianowy z czerwoną papryką - kosmetyk kupiłam głównie po to, by nakładać go po kąpieli na końcówki włosów jednak w tej roli się nie sprawdził. Włosy były tłuste i wyglądały na nieumyte. Później zaczęłam stosować ten olejek na górę włosów przed samym myciem i to był strzał w dziesiątkę :) Co prawda nie mam zbyt dużych problemów z włosami i jakoś tam sobie rosną, ale po tym olejku wystrzeliły w górę jak szalone. Dodatkowo włosy są lśniące i mocniejsze oraz wyglądają na bardziej gęstsze i odżywione. Jeśli jeszcze nie miałyście okazji używać tego kosmetyku to najwyższa pora, by to nadrobić.


BeBeauty Care - Suchy szampon o zapachu kwiatowym - pierwszy raz skusiłam się na jakikolwiek suchy szampon i nie żałuję tej decyzji :) Atomizer który świetnie działa, do tego kwiatowy zapach i niska cena działają na korzyść. Co do działania to świetnie odświeża włosy, podnosi je u nasady, a nawet dodaje objętości. Nie ma również problemu z jego zmyciem z głowy oraz nie powoduje żadnych podrażnień czy łupieżu. Na pewno jeszcze go kupię :)


A jak Wasze zużycia kosmetyczne minionego miesiąca?

Pozdrawiam


1 komentarz:

  1. Nie znam żadnego z tych produktów ale musze wypróbować ten suchy szampon bo uwielbiam suche szampony :)

    OdpowiedzUsuń