Hej :)
Zapraszam na denko miesiąca maj. Są to produkty, które używałam nie tylko w maju, ale także wcześniej natomiast w maju wykończyłam je do końca :) Jest tu 6 produktów do pielęgnacji twarzy oraz 3 do makijażu. W sumie 9 produktów.
Floslek - Delikatny płyn do demakijażu oczu 2 w 1 - płyn usuwa makijaż oczu bez względu na to czy mamy sam tusz do rzęs, cienie czy eyeliner radzi sobie świetnie. Nie pozostawia tłustej warstwy i nie posiada zapachu. Jedynym minusem może być fakt, że trzeba uważać ile się go nakłada, gdyż większa ilość może podrażniać oczy. Przy mniejszej ilości natomiast nic się nie dzieje. Poza tym płyn jest przystępny cenowo, a dodatkowo wydajny.
Bielenda - Ogórek & Limonka, Żel + peeling + serum 3 w 1 - Używałam głównie jako żel, gdyż jako peeling ma zbyt delikatne drobinki, a używania w formie serum nie widziałam sensu, bo przecież trzeba go zbyć z twarzy. Co do stosowania jako żel sprawdza się świetnie. Oczyszcza, odświeża, delikatnie nawilża i usuwa resztki makijażu. Bardzo przyjemnie pachnie, a poza tym nie podrażnia, nie uczula i nie wysusza. Minusem może być niska wydajność produktu no i jako peeling czy serum się nie sprawdzi.
Ziaja - Witaminowa - Krem pod oczy z witaminą E - krem należy chyba do najtańszych kosmetyków jakie można znaleźć, gdyż jego koszt to około 6 zł. Co do działania to delikatnie nawilża, wygładza i sprawia, że skóra jest gładka. Nie podrażnia i nie pozostawia tłustej warstwy. Jest to krem delikatny więc nie ma co liczyć na zmniejszenie opuchnięć czy innych cudownych cudów. Chociaż trzymając go w lodówce stwierdzam, że efekt jest dużo lepszy niż jakby leżał na półce.
Floslek - Żel ze świetlikiem i herbatą do powiek i pod oczy - żel sprawdza się bardzo dobrze. Przede wszystkim zmniejsza opuchliznę, łagodzi i odświeża skórę pod oczami. Jest bezzapachowy i tani. Wydajność raczej niska. Dodatkowo chłodzi okolice oczu, lekko nawilża, szybko się wchłania oraz nadaje się pod makijaż.
Long4Lashes - Serum przyśpieszające wzrost rzęs - po ciąży moje rzęsy dosłownie przestały istnieć. Nie pomagał nawet najbardziej wydłużająco-pogrubiający tusz do rzęs, dlatego postanowiłam spróbować tego serum. Rzęsy faktycznie rosną i nie wypadają. Jest to produkt wydajny. Co prawda cena dosyć spora, ale często idzie znaleźć na promocji. Używałam tego serum z przerwami, czyli np. 3 tygodnie używałam po czym robiłam przerwę. Efekt jest naprawdę spektakularny i na pewno jeszcze sięgnę po ten kosmetyk.
Makeup Revolution - Brow Gel (Żel do brwi) - żel znalazłam w kalendarzu adwentowym i prawdę mówiąc była to moja pierwsza styczność z takim produktem. Muszę przyznać, że bardzo podoba mi się działanie tego produktu. Przede wszystkim jest bezbarwny, wydajny i sprawia, że nasze włoski na brwiach zostają ujarzmione na długie godziny. Jedyny minus to chemiczny, brzydki zapach. Poza tym rewelacja.
Makeup Revolution - Aqua Seal, Liquid Eye Primer - Baza pod cienie - co prawda produkt przedłuża trwałość cieni i w tej roli dobrze się sprawdza. Jednak jego wodnista konsystencja tak mi przeszkadza, że nie jest to coś po co znowu sięgnę.
Bell - Bon Bon, Beauty-licious Face Powder - Wygładzający puder upiększający - puder z limitowanych kolekcji Bell z Biedronki. Przepięknie pachnie cukierkami, świetnie wygląda na twarzy i dosyć dobrze wygląda w okolicy pod oczami. Ma wykończenie satynowe i długo utrzymuje się na twarzy. Nie przyciemnia i jest mięciutki. Jeden z lepszych pudrów jakie miałam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz