Hej :)
Dzisiaj recenzja peelingu do ciała. Tym razem nie jest to peeling cukrowy i po raz pierwszy używałam takiego peelingu, gdyż zawsze kupywałam cukrowe :)
Opis producenta:
Gruszkawina z Żuszką, czyli Indiańsko-perski misz-masz szczęścia!
Kąpiel w perskim źródle słodyczy, uśmiech pięknej Idianki napotkanej w dziewiczym lesie, poryw latającego dywanu szczęścia, urok Bliskiego Wschodu i tajemniczość pierwotnej Ameryki. Nie bez powodu prawdziwi kowboje mawiają "Tutti Frutti Biutti", co znaczy tyle, że Twoja skóra nawilży się jak żurawina podczas deszczu i wygładzi niczym starannie obrana gruszka.
Peeling Gruszka i Żurawina to niagara oczyszczenia i perska oda do młodości. Tak w skrócie działa nieokiełznana fuzja naturalnych drobinek peelingujących i całego mnóstwa witamin A, E i F.
Moja opinia:
Za niecałe 5 zł dostajemy 100 ml produktu. Opakowanie jest przeźroczyste dzięki czemu widzimy, ile produktu ubyło. Szata graficzna bardzo kolorowa i przyjemna.
Peeling jest zielony z drobnymi drobinkami, które za mocno nie ścierają skóry. Jest to bardzo przyjemny peeling, bardzo lekki. Pachnie bardzo przepięknie chociaż ja nie czuję tutaj żurawiny tylko zdecydowanie gruszkę. Jego konsystencja jest gęsta.
Skóra po zastosowaniu rzeczywiście jest nawilżona i gładziutka. Peeling szybko się spłukuje i nie zostawia tłustej warstwy. Jak dla mnie jest to dobry produkt warty uwagi. Jedynym minusem jest opakowanie, gdyż nie widziałam tego peelingu w większej pojemności. Jednak jeśli wybieramy się w jakąś podróż to ta wada staje się zaletą w tym momencie. Świetny produkt w dobrej cenie i na pewno sięgnę po inne z tej serii, bo naprawdę warto.
Pozdrawiam