11 czerwca 2022

318. Denko - maj 2022


Hej :)


Czas na denko maja :) Tym razem jest pół na pół jedne kosmetyki się sprawdziły, a takich sobie jest tyle samo jak nie więcej. W sumie zużyłam 15 kosmetyków w tym 7 do pielęgnacji twarzy, 6 do makijażu i po 1 do pielęgnacji ciała i włosów :) Zapraszam na przegląd :)



Korres - Greek Yoghurt - Foaming Cream Cleanser - Żel do mycia twarzy - Opakowanie to plastikowa tubka z zakrętką, z prostą szatą graficzną. Posiadam miniaturę. Konsystencja jest lekka i kremowa o białym kolorze. Posiada zapach mydła co niekoniecznie jest super podczas nakładania kosmetyku na twarz. Żel ma sporo naturalnych składników, główny z nich to grecki jogurt. Kosmetyk łatwo się rozprowadza i szybko zmywa. Skóra po użyciu jest wygładzona, miękka i nawilżona. Świetnie oczyszcza skórę przy czym jest naprawdę delikatny. Dodatkowo żel jest bardzo wydajny i sprawdzi się do cery wrażliwej jeśli oczywiście zapach przypadnie do gustu. Ja jestem zadowolona z działania. Polecam.




Herbal Care - Nawilżający tonik do twarzy z kwasem hialuronowym "Kwiat róży" - Plastikowa, przeźroczysta butelka z atomizerem ułatwia używanie produktu. Tonik ma wodną konsystencję o delikatnie różowym kolorze. Przepięknie pachnie różami. Uwielbiam ten zapach. Mamy tu 98%  składników pochodzenia naturalnego. Woda różana pielęgnuje i wygładza, kwas hialuronowy nawilża, woda termalna odświeża i łagodzi, a d-pantenol koi skórę. Cera po użyciu jest przyjemnie odświeżona i ukojona. Czuć delikatne nawilżenie przy czym nie ma uczucia ściągnięcia czy wysuszenia. Dodatkowo tonik wygładza skórę i oczyszcza ją sprawiając, że wygląda na bardziej promienną. Poza tym jest to kosmetyk bardzo wydajny za niewielkie pieniądze. Dodatkowo sprawdzi się nie tylko w roli toniku, ale również jako mgiełka odświeżająca w ciągu dnia. Jeden z lepszych jakie miałam. Uwielbiam.


Inglot - Multi-Action Toner for Dry Skin - Tonik do cery suchej - Mam miniaturę. Opakowanie to mała, plastikowa butelka przez którą widać ile kosmetyku mamy. Konsystencja jest płynna o lekko brzoskwiniowym kolorze. Posiada delikatny, ale przyjemny liliowy zapach. Kosmetyk szybko się wchłania i tonizuje skórę, przygotowując ją do kolejnych etapów pielęgnacji. Nie zauważyłam nawilżenia czy regeneracji jak obiecuje producent, ale moim zdaniem od tego są inne kosmetyki. Skóra po użyciu jest delikatnie wygładzona i miękka. Podsumowując znam toniki, które mają lepsze działanie. Ten jest poprawny i nie zrobi nam krzywdy. Może być.



Garnier - Bio - Krem pod oczy przeciwzmarszczkowy "Lawenda" - Kosmetyk został zamknięty w tubce z zakrętką. Szata graficzna jasnozielona z lawendą wygląda prosto i efektownie zarazem. Ma średnio gęstą, lekką, a jednocześnie bogatą konsystencję o białym kolorze. Posiada delikatny, ale przyjemny zapach. Krem jest wegański i posiada 99% składników pochodzenia naturalnego. Mamy tu organiczną lawendę czy witaminę E. Kosmetyk jest łatwy w użyciu - dobrze się rozprowadza i szybko wchłania. Nie zostawia tłustego filmu i sprawdza się pod makijaż. Ładnie koi delikatną skórę pod okiem sprawiając, że okolica ta jest wygładzona i nawilżona. Dodatkowo podczas dłuższego używania skóra jest odżywiona i bardziej napięta. Krem do tego jest bardzo wydajny i przystępny cenowo. Na noc może być trochę zbyt lekki, ale na dzień jest idealny. Polecam.




L'Oreal Paris - Hydra Active 3 - Nawilżający krem na dzień do skóry suchej - Kosmetyk zamknięty w białej tubce z zakrętką. Konsystencja kremu jest lekka i kremowa o białym kolorze. Pachnie jak krem z Nivea czyli tak sobie. Mamy tu witaminę E, masło shea i filtr UV, ale na opakowaniu nie ma informacji ile tego filtru znajduje się w kremie. Kosmetyk łatwo się rozprowadza i szybko wchłania. Nadaje się pod makijaż. Skóra po aplikacji jest przyjemnie nawilżona, gładka i miękka w dotyku. Dodatkowo łagodzi skórę. Krem jest średnio wydajny i przystępny cenowo. Jeśli o mnie chodzi to jest to bardzo lekki krem. Ja preferuję bardziej bogatą konsystencję i zdecydowanie mocniejsze nawilżenie. Myślę, że na początku przygody pielęgnacyjnej może się sprawdzić. Może być.



L'Oreal Paris - Hydra Active 3 - Nawilżający krem na dzień do skóry normalnej i mieszanej - Opakowanie to tubka z prostą szatą graficzną. Konsystencja kremu jest lekka i kremowa - białego koloru. Zapach nienachalny i mało wyczuwalny takiego zwykłego kremu po prostu. Mamy tu witaminę E, ceramidy i filtr UV, ale znów nie ma informacji ile tego filtru jest. Ten krem od wersji do skóry suchej różni się przede wszystkim bardziej bogatą konsystencją. Nadaje się pod makijaż i dobrze nawilża skórę sprawiając, że wygląda na bardziej zdrową i promienną. Jednak tak jak poprzednik dla nastolatki będzie super, ale dla mnie ma zbyt małe działanie. Może być.



Rimmel - Keep Calm - Lip Balm - Balsam do ust - Balsam do ust w sztyfcie w kolorowej szacie graficznej. Ma masełkową konsystencję o delikatnym lekko czerwonym kolorze. Nie posiada zapachu. Pomadka łatwo się rozprowadza sprawiając, że usta są natłuszczone i nawilżone. Niestety dosyć szybko się kończy i równie szybko znika z ust, a szkoda, bo sama konsystencja jest świetna. Delikatnie barwi usta przez co może zastąpić błyszczyk jeśli mamy na to ochotę. Na dzień do nakładania co chwilę może być, ale na noc zdecydowanie ma zbyt słabe działanie. Może być.


Eveline - Liquid Camouflage HD 24H Long Lasting Formula, Full Coverage Concealer - Kamuflaż do twarzy - Standardowe opakowanie jak na korektor przystało z aplikatorem. Mój odcień to 02 natural, który jest zdecydowanie żółty niż naturalny. Ma kremową konsystencję i średnie krycie, które można budować. Zastyga, ale nie wygląda sucho na skórze i nie podkreśla zmarszczek. Dobrze współgra z podkładami i pudrami. Ładnie wygląda pod okiem, przykrywa cienie i jest bardzo trwały. Dodatkowo bardzo wydajny i przystępny cenowo. Dzięki dobrej trwałości sprawdzi się nie tylko na co dzień, ale i na większe wyjścia. Po prostu - znalazłam kolejny dobry korektor. Uwielbiam.




Paese - Run For Cover, Longwear Foundation SPF 10 - Podkład kryjący - Mój kolor to 40W. Opakowanie to kremowa tubka z zakrętką. Ma gęstą, kremową konsystencję i bardzo nieprzyjemny zapach, który na szczęście nie jest wyczuwalny podczas aplikacji. Posiada średnie krycie, które można budować i zastyga. Daje matowy efekt, który nie wygląda sucho. Dobrze wyrównuje koloryt skóry, zakrywa drobne niedoskonałości i daje efekt gładkiej skóry. Dodatkowo dobrze współgra z innymi kosmetykami i jest bardzo trwały. Świetnie się prezentuje w ciągu dnia i sprawdzi się na większe wyjścia. Ja używałam go głównie na ważne dla mnie wydarzenia i nigdy mnie nie zawiódł. Nie wygląda sucho, nie podkreśla porów. Jest wydajny i przystępny cenowo. Podczas dłuższego noszenia zdarza mu się wchodzić delikatnie w załamania skóry, ale idzie sobie z tym poradzić. Poza tym nie zapycha. Mamy tu SPF 10, ale preferuję jednak SPF w kremie 30 lub 50. Producent obiecuje również nawilżenie - tego nie zauważyłam. Tak czy inaczej na co dzień może być zbyt kryjący, ale na wielkie wyjście jest genialny. Uwielbiam.




Lovely - Cooking Time - Loose Powder - Puder transparentny - Puder zamknięty w plastikowym opakowaniu, z brzoskwiniową zakrętką. Jest drobnozmielony, sypki i miękki pod palcami. Ma żółtawy kolor, który nie wpływa na wygląd makijażu. Nie posiada zapachu. Nałożony na twarz daje satynowe wykończenie co wygląda bardzo naturalnie. Nie wysusza, nie wybiela i jest transparentny. Utrwala makijaż jednak nie na długo przez co na co dzień będzie w porządku, ale nie na większe wyjścia. Dobrze współpracuje z innymi kosmetykami, jest wydajny i przystępny cenowo. Jednak na rynku są lepsze pudry w przystępnych cenach. Ten działa, ale swoim działaniem niczym się nie wyróżnia na tle innych. Może być. 


Essence - Lash & Brow Gel Mascara - Żel do brwi i rzęs - Opakowanie podobne do korektora tyle, że aplikator jest zakończony szczoteczką taką jakie są w tuszach do rzęs. Opakowanie jest przeźroczyste więc widzimy ile kosmetyku nam zostało. Żel ma dosyć wodnistą konsystencję i jest bezbarwny. Jeśli nakładamy go po aplikacji kredki, pomady czy innego kosmetyku do brwi to z czasem żel w opakowaniu wygląda na brudny. Raczej nie jest to wada, a po prostu zużywanie produktu. Żel ładnie wyczesuje brwi jednak nie należy do mocnych. Śmiało w ciągu dnia brwi można poprawiać albo same od siebie tracą wcześniejszy kształt. Dodatkowo skleja włoski, a szczoteczka nabiera zbyt dużo produktu. Dodatkowo po aplikacji brwi są lśniące co nie wygląda najlepiej, a na pewno nie naturalnie. Plusem jest niska cena i spora wydajność, ale w porównaniu do działania to i tak niewiele. Nie polecam.



Hean - Coconut Modeling Palette - Paletka do modelowania twarzy o zapachu kokosa - Mała, poręczna paleta z zamknięciem na klik świetnie się sprawdzi w podróży. W środku mamy 2 chłodne bronzery i szampański rozświetlacz. Paleta posiada piękny zapach kokosa, który nie jest nachalny. Produkty mają mocną pigmentację i delikatnie się osypują. Bronzery są matowe i w przypadku mojej średnio ciemniej karnacji wyglądają u mnie ziemiście i plamiście. Bez względu na to czy użyje jednego czy dwóch odcieni na raz i to w niewielkiej ilości efekt na twarzy nie wygląda zadowalająco. Zdecydowanie nie należą do moich ulubieńców. Rozświetlacz natomiast łatwo się rozprowadza i daje ładny efekt na skórze. Można go budować. Na cerze nie daje efektu tafli, ale nie wygląda również drobinowo - raczej coś pomiędzy. Poza tym są to produkty bardzo wydajne i trwałe. Jednak z powodu samego rozświetlacza na pewno nie kupię ponownie. Może być. 



Max Factor - Kohl Pencil - Kredka do oczu - Mój kolor to 90 natural glaze czyli cielista, beżowa kredka idealna na linię wodną. Kredka jest standardowa - trzeba ją temperować, ale nie ma z tym problemu. Ma masełkową konsystencję przez co łatwo się rozprowadza na linii wodnej nie podrażniając oczu. Kosmetyk nie zastyga, ale mimo to jest długotrwały. Dosyć długo utrzymuje się na linii wodnej. Dodatkowo jest wydajna, przystępna cenowo i dobrze napigmentowana. Jedna z lepszych kredek na linię wodną jaką miałam okazję używać. Polecam. 



Kallos - SPA - Indulging Hand Cream - Krem do rąk z brazylijskim olejkiem pomarańczowym - Krem zamknięty w poręcznej tubce z zamknięciem na klik. Idealne opakowanie do torebki czy podróży. Kosmetyk ma gęstą konsystencję o białym kolorze i intensywnym pomarańczowym zapachu.  Na szczęście podczas aplikacji zapach ten jest mniej intensywny. Mamy tu olejek pomarańczowy i ceramidy. Krem szybko się wchłania i nie pozostawia lepkiej warstwy. Czuć za to taką powłokę ochronną na dłoniach. Skóra po użyciu jest przyjemnie gładka i miękka w dotyku. Jeśli chodzi o nawilżenie i odżywienie to nie zauważyłam żadnych efektów. Wydajność również słaba. Nie polecam.



OnlyBio - Hair Balance - Odżywka proteinowa do włosów - Odżywka w tubce z zamknięciem na klik z bardzo soczystą szatą graficzną, która przyciąga uwagę. Konsystencja jest gęsta o białym kolorze. Odżywka przepięknie pachnie tak malinowo. Oczywiście jest to kosmetyk wegański z mnóstwem składników pochodzenia naturalnego. Odżywkę łatwo się nakłada i równie bezproblemowo się zmywa. Moje włosy są średnio porowate i ten kosmetyk nakładany sam u mnie powoduje same nieprzyjemności. Włosy po umyciu były co prawda lśniące i gładkie, ale dodatkowo również obciążone i przyklapnięte. Po prostu moje włosy niezbyt lubią proteiny. Natomiast używana jako pierwsza odżywka na włosy, a następnie domknięta odżywką emolientową sprawowała się zdecydowanie dużo lepiej. Włosy po takiej aplikacji były sypkie, lekkie i zdecydowanie mniej się puszyły. Plusem jest również fakt, że da się rozczesać włosy po umyciu bez dodatkowych kosmetyków. Dodatkowo jest wydajna i przystępna cenowo. Jeśli o mnie chodzi to samej jej nie polecam natomiast z inną emolientową odżywką może się sprawdzić. Może być. 




Znacie któryś z kosmetyków? A może jakiś Was zaciekawił? :)


Pozdrawiam :)