Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Soraya. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Soraya. Pokaż wszystkie posty

02 grudnia 2020

149. Makijaż nowościami oraz kosmetykami, których używam codziennie

 

Hej :) 


Tym razem makijaż kosmetykami, których używam obecnie na co dzień, a przy okazji zrobimy pierwsze wrażenie bazy i cieni do powiek :)


Twarz z nałożoną pielęgnacją:



Gotowy makijaż:






 Lista użytych kosmetyków:

  • baza pod makijaż: Essence - Prime+ Studio - Mattifying + pore minimizing primer - Matująca baza pod makijaż z czarną glinką minimalizująca pory
  • podkład: Soraya - Studio Matt - Fluid matujący; kolor: 03 naturalny
  • rozjaśniacz do podkładów: Hean - Brightener of Foundation Colour - Rozjaśniacz kolorów podkładów; kolor: biały
  • korektor: L'oreal - Infaillible, More Than Concealer - Korektor; kolor: 326 vanilla
  • puder pod oczy: Max Factor - Miracle Veil Radiant Loose Powder - Sypki puder rozświetlający 
  • puder: Makeup Revolution - Luxury Banana Powder - Puder sypki 
  • bronzer: Manhattan - Natural Bronzing Powder
  • róż: Bell - Ms. Perfect - Duo Blush - Podwójny róż do policzków; kolor: 02
  • rozświetlacz: Bell - Bon Bon - Sweet Love Highlighter - Puder intensywnie rozświetlający 
  • stylizacja brwi: Freedom Makeup London - Pro Eyebrow - Paletka do stylizacji brwi; kolor: medium-dark
  • baza pod cienie: Makeup Revolution - Eye Primer
  • cienie do oczu: Makeup Revolution - Re-loaded - Newtrals 3 - Paleta 15 cieni
  • kredka na linię wodną: Bell - Magical Fairy Tale - Eye Bright Pencil - Rozświetlająca kredka do oczu
  • tusz do rzęs: Lovely - Curling Pump Up Mascara
  • konturówka: Hean - Hypoalergiczna konturówka do ust; kolor: 510 cadmium orange
  • pomadka: Bell - Mat Liquid Lips - Matowa pomadka w płynie; kolor: 01 dream
  • mgiełka: Essence - Keep it perfect! - Make-up Fixing Spray - Mgiełka utrwalająca makijaż

Makijaż po 8 godzinach:





Ta baza jest dosyć interesująca przede wszystkim dlatego, że ma szary odcień. Pierwsze wrażenie pozytywne. Jeśli chodzi o cienie to pracuje się z nimi w miarę dobrze chociaż czasem płatają figle, ale utrzymują się na powiece. Co do reszty makijażu to kredka na linii wodnej i pomadka nie wytrzymały 8 godzin. Podkład z konturowaniem wygląda dobrze, tyle, że fluid starł mi się z nosa i delikatnie powchodził w zmarszczki. Co do korektora to on ładnie wygląda zaraz po nałożeniu, ale im dłużej go noszę tym bardziej jestem przekonana, że wygląda coraz gorzej. Podsumowując nie jest źle, ale makijaż do zbyt trwałych nie należy.


Pozdrawiam



16 października 2020

137. Ulubieńcy kwartału: lipiec, sierpień, wrzesień 2020


Hej :)


Postanowiłam stworzyć nową serię, w której będę wyróżniać moje ulubione kosmetyki, których używałam w minionym kwartale. Mam nadzieję, że ta seria również przypadnie Wam do gustu :)


Hean - Lightening Secret Eye Powder - Rozjaśniający ultra lekki puder pod oczy - efekt jaki daje pod okiem jest obłędny. Nie wysusza okolicy pod oczami, a zamiast tego wygląda lekko i świeżo. Dodatkowo świetnie utrwala korektor. Używałam codziennie jak i na wielkie wyjścia typu wesela czy komunie. Jeśli chcecie wiedzieć więcej to zapraszam <tu>.



Wibo - 3 Steps to Perfect Face Light - Paleta do konturowania - przede wszystkim praktyczna tym bardziej jeśli chodzi o podróże chociaż nie tylko, gdyż mamy tu 3 kosmetyki w jednym miejscu. Dodatkowo cudnie pachną i nie zrobią krzywdy nikomu. Ładnie wyglądają na twarzy i długo się utrzymują. Więcej <tu>.


Kobo Professional - Highlighter Palette Angel Wings - Paleta rozświetlaczy - ta paletka od pierwszego użycia skradła moje serce :) Przepiękne kolory, które na skórze zależnie od oczekiwanego efektu mogą wyglądać delikatnie jak i bardzo intensywnie. Zazwyczaj używałam do makijażu jednego chociaż zdarzało się, że kładłam wszystkie 3 jako rozświetlacz lub jako bronzer, róż i rozświetlacz i również wyglądały cudnie. Więcej na jej temat <tutaj>.



Garnier - Skin Naturals - Płyn micelarny z wodą różaną - to nie jest kosmetyk - to jest po prostu cudo :) Zapach jest tak obłędny, że nawet gdyby płyn się nie sprawdzał to chyba i tak bym go pokochała :P Świetnie zmywa makijaż, nawet oczu co w moim przypadku zazwyczaj się nie zdarza, gdyż muszę mieć płyn dwufazowy do tej okolicy. Skóra po użyciu jest gładka i miękka w dotyku jakbyśmy dopiero co nałożyli jakąś maseczkę, a nie płyn micelarny :) Więcej o nim <tu>.



Soraya - Plante - Roślinna esencja tonizująca - to zdecydowanie najlepszy tonik jaki używałam w tych 3 miesiącach. Przepięknie pachnie i dobrze odświeża naszą skórę oraz przygotowuje do dalszych zabiegów pielęgnacyjnych jak nakładanie kremów czy maseczek. Więcej pisałam o nim <tutaj>.



Bielenda - Professional - Zaawansowany krem do twarzy korygujący niedoskonałości - jest to krem dzięki któremu dosłownie pozbyłam się nieproszonych gości na mojej twarzy, czyli różnego rodzaju niedoskonałości. Poza tym świetnie się sprawdza pod makijaż i jest najlepszym kremem jakiego używałam do tej pory. Więcej na jego temat znajdziecie <tu>.



Jantar - Regenerujące serum S.O.S. do rąk z esencją bursztynową i platyną "DNA REPAIR" - przede wszystkim po jego użyciu i nawet umyciu rąk to ten krem dalej jest na skórze co jak wiemy bardzo rzadko się zdarza. Dodatkowo jest bardzo wydajny i szybko się wchłania. Poprawia też skórę dłoni. Więcej znajdziecie <tutaj>.



Dermacol - Aroma Ritual - Showe Gel Wiliams Pear - Żel pod prysznic "Gruszka Williamsa" - ten żel tak cudownie pachnie, że przejść koło niego obojętnie jest niemalże niemożliwe. Pozostawia skórę gładką i miękką w dotyku, a używanie go to zdecydowanie chwila relaksu :) Jeśli chcecie wiedzieć więcej na jego temat zapraszam <tu>.



Green Pharmacy - Olejek łopianowy z czerwoną papryką - jeśli któraś z Was szuka czegoś na porost włosów to jest to zdecydowanie kosmetyk, którym warto się zainteresować :) Włosy po jego użyciu rosną jak szalone i bardzo się cieszę, że na niego trafiłam chociaż początkowo miałam sceptyczne nastawienie. Więcej na temat olejku <tutaj>.



A Wy macie jakiś swoich ulubieńców?

Koniecznie dajcie znać co w ostatnich miesiącach skradło Wasze serce :)


Pozdrawiam



01 października 2020

133. Denko - wrzesień 2020


Hej :)

Tym razem mam zużytych 15 kosmetyków w tym: 5 kosmetyków pielęgnacyjnych do twarzy, 5 do makijażu, 3 do pielęgnacji ciała i 2 do włosów. 

 Bielenda - Juicy Jelly Mask 2 in 1 - Oczyszczająca maska + peeling z kiwi i kaktusem - miałam wersję ananasową i była świetna. Co do tej z kiwi to ma konsystencję galaretki o jasnozielonym kolorze z drobinkami białymi i chyba kiwi. Pachnie cudnie jednak zapach bardziej przypomina kwiaty niż kiwi czy kaktusa. Używałam jej jako maski i sprawdziła się nawet dobrze. Skóra po aplikacji była oczyszczona i nawilżona. Zauważyłam również poprawę kondycji cery. W dotyku skóra była miękka i gładka. Co do zwężania porów to nie zauważyłam takiego efektu. Dla mnie dobry produkt jednak znam maseczki, które działają lepiej. Jeśli chodzi o minusy to na pewno zmywanie maski z twarzy, gdyż białe drobinki zostają na skórze i ciężko się och pozbyć.



Bielenda - Expert czystej skóry - Nawilżający dwufazowy płyn do demakijażu oczu i ust z olejkiem marula - posiada dwie warstwy: jedną wodną, a druga olejową dzięki czemu produkt jest trochę tłusty. Mi to nie przeszkadza, bo makijaż oczu zmywa doskonale. U mnie płyny micelarne do oczu zazwyczaj się nie sprawdzają więc wybieram dwufazowe. Kosmetyk nie podrażnia oczu, a na to szczególnie zwracam uwagę. Pozostawia skórę czystą i delikatnie nawilżoną. Jeden z niewielu kosmetyków tego typu, które się sprawdzają. Dodatkowo niska cena i spora wydajność.


Soraya - Plante - Roślinna esencja tonizująca - Tonik przyjemnie pachnie i nie powoduje wysypu niedoskonałości na twarzy.  Do tego nie podrażnia, a skóra po aplikacji jest nawilżona, odświeżona i gładka w dotyku. Produkt po wchłonięciu trochę się lepi, ale dla mnie nie jest to minus, gdyż i tak po takim kosmetyku nakładamy krem czy inną pielęgnację. Do tego dobrze przygotowuje skórę na następne kosmetyki. Dodatkowo wydajny i tani. Moim zdaniem ten tonik jest świetny.  


Bielenda - Kuracja młodości - Nawilżający krem przeciwzmarszczkowy pod oczy - ma kremową, lekką konsystencję o białym kolorze. Posiada delikatny zapach, który jest ledwo wyczuwalny. Krem na pewno nawilża naszą skórę i to nawet dosyć konkretnie. Dodatkowo szybko się wchłania, jest wydajny i nadaje pod makijaż. Nie podrażnia delikatnej skóry w okolicy oczu. Co do działania przeciwzmarszczkowego to nie daje żadnych efektów. Sprawdzi się przede wszystkim u osób, które nie mają zbyt dużych problemów ze skórą wokół oczu. Dla mnie był dobry jednak dalej szukam czegoś co da mi efekt łał.


Bielenda - Professional - Zaawansowany krem do twarzy korygujący niedoskonałości - bardzo podoba mi się opakowanie, które jest z pompką, dzięki czemu nie wkładamy rąk do kremu. Ma kremową, gęstą konsystencję o białym kolorze. Jest lekki, a zarazem bogaty. Bardzo przyjemnie pachnie, szybko się wchłania i świetnie się sprawdza pod makijaż. Nie zostawia lepiej warstwy. Cera po użyciu jest miękka i gładka w dotyku. Dodatkowo podczas używania kremu moje niedoskonałości zniknęły całkowicie, dzięki czemu mogłam się cieszyć piękną cerą bez żadnych wyprysków. Krem odżywia naszą skórę i poprawia jej wygląd, a dodatkowo jej nie podrażnia. Co prawda cena nie jest zbyt niska, ale za działanie i wydajność produktu jest warty swojej ceny.


Manhattan - Wake Up Concealer - Korektor do twarzy - mój odcień to 004 classic ivory. Posiada delikatny zapach, który nie należy do przyjemnych, ale praktycznie w ogóle go nie czuć. Ma lekką konsystencję, a jego krycie określiłabym jako średnie jednak nie idące w stronę mocnego. Można go budować i ładnie wygląda pod okiem. Utrzymuje się 8 godzin bez żadnego zarzutu. Dodatkowo nie zbiera się w zmarszczkach i nie wysusza skóry pod oczami. Ciemnieje o jakieś 2 tony. Mi to nie przeszkadza, ale wiem, że dla niektórych będzie to ogromny minus. Moim zdaniem świetnie się sprawdzi na co dzień jednak na większe wyjścia jest za mało kryjący.



Hean - Lightening Secret Eye Powder - Rozjaśniający ultra lekki puder pod oczy - puder jest bardzo drobny zmielony i posiada małe, rozświetlające drobinki. Jest dosyć lotny.  Ja dla lepszego efektu pryskam twarz mgiełką, dzięki czemu nawet, gdy pudru nałożymy za dużo to nie będzie wyglądał sucho.Opakowanie jak dla mnie w porządku chociaż i tak dosyć dużo pudru się wysypuje niepotrzebnie. Przepięknie wygląda pod okiem jak i na twarzy. Świetnie utrwala korektor. Skóra po nałożeniu wygląda na wygładzoną i wypoczętą. Dodatkowo jest rozświetlona co nie każdemu może odpowiadać. Długo utrzymuje się na twarzy i świetnie się sprawdza na wielkie wyjścia typu wesele. Nie zauważyłam, aby wybielał chociaż może to zależeć od ilości pudru na twarzy. Ja jestem zadowolona z efektów i pewnie jeszcze go nie raz kupię.



Bell - HypoAllergenic - Soft Eyeshadow Base - Hypoalergiczna płynna baza pod cienie - baza posiada aplikator w stylu korektora czy błyszczyka przez co nakładanie jej jest przyjemnością. Kosmetyk śmierdzi i to dosłownie jednak nie jest to wyczuwalne prawie wcale na całe szczęście. Jak na płynną bazę to jest dosyć gęsta w jasnobeżowym kolorze. W trakcie rozsmarowania na powiece staje się kremowa i niewidoczna na skórze. Baza przede wszystkim delikatnie wyrównuje koloryt i przedłuża trwałość cieni. Bez problemu wytrzymają na powiece 8  godzin jak i nie więcej. Dodatkowo nie ma problemu w trakcie rozcierania cieni. Moim zdaniem jest dobra, tania i wydajna, ale nie jest to produkt bardzo świetny, a raczej standardowy.



Wibo - Burlesque - tusz do rzęs - dużo ludzi uwielbia jednak ja sama nie wiem czemu. Co prawda rzęsy są podkreślone, tzn. widać, że je mamy. Delikatnie wydłuża i na tym by się kończyło. Dodatkowo nie jest zbyt trwała, gdyż niemalże zaraz po wytuszowaniu tusz odbija się pod okiem co umówmy się nie wygląda dobrze. Ja jestem na nie i nie polecam nikomu.


Makeup Revolution - Salvation Intense Lacquer - Szminka do ust w płynie - mój odcień to gave you all my love - jest to przepiękny odcień mocnego różu. Produkt śmierdzi tak, że nie da się wytrzymać na szczęście jeśli nie skupimy się na zapachu to go nie czuć. Konsystencja jest płynna, ale pigment jest konkretny, gdyż farbuje nasze usta na dany kolor. Mi się przyjemnie nosiło, ale raczej więcej nie kupię, gdyż mam sporo tego typu produktów.



Tutti Frutti - Regenerujący krem smoothie do dłoni i paznokci "Gruszka & żurawina" - krem przepięknie pachnie gruszką tak jak wszystkie kosmetyki o ty zapachu jak np. peeling do ciała. Ma lekką, kremową konsystencję. Szybko się rozprowadza i się nie lepi. Skóra po użyciu jest delikatnie nawilżona, gładka i miękka w dotyku. Dla mocno zniszczonej skóry się nie nada jednak na co dzień latem w celu delikatnego polepszenia wyglądu dłoni jak znalazł :)


Dove - Żel pod prysznic "Pielęgnacja i olejek arganowy" - żel bardzo przyjemnie pachnie chociaż w zapachu przypomina zwykłe mydło. Ma dosyć lejącą konsystencję. Fajnie nawilża skórę i sprawia, że staje się gładka i miękka w dotyku. Dodatkowo jest to produkt wydajny i tani więc myślę, że warto spróbować.


Green Pharmacy - Peeling cukrowo-solny "Olej arganowy i figi" - posiada zbitą konsystencję i ma pełno drobinek cukru i soli. Posiada przepiękny zapach, który co prawda nie wiem do czego porównać, ale jest boski. Jest to jeden z tych peelingów, które konkretnie usuwają martwy naskórek, coś w stylu solidnego zdzieraka. Po użyciu skóra jest gładka i miękka w dotyku. Dodatkowo peeling ma właściwości nawilżające dzięki czemu nie potrzebujemy żądnego balsamu czy masła. Mogłabym się jedynie przyczepić do tego, że dosyć szybko się skończył.



L'biotica - Biovax - Odżywka ekspresowa 7 w 1 "Argan, kokos, makadamia" - przede wszystkim fajne opakowanie i możliwość trzymania jej na włosach tylko 60 sekund jest naprawdę świetna, a dodatkowo faktycznie działa. Po użyciu włosy są bardzo nawilżone i wygładzone. Nie ma też zbyt mocnego problemu z rozczesywaniem włosów. Ma przyjemny zapach olejku arganowego lub jakiegoś czekoladowego czegoś. W każdym bądź razie ładnie pachnie. Konsystencję określiłabym jako taki lekki krem, ale z bogatą formułą. Ja uwielbiam i na pewno sięgnę po inne z tej serii.


Nacomi - Olej z nasion bawełny - początkowo nakładałam na mokre włosy po umyciu na same końcówki, ale gdy już wyschły wyglądały na tłuste. Później zaczęłam nakładać olej na skalp przed myciem jednak w tym wypadku nie widziałam ani złych ani dobrych efektów. Włosów dalej nie dało się rozczesać i nic nowego się nie wydarzyło. Dodatkowo nie jest zbyt wydajny. Jeśli chodzi o plusy to ładnie pachnie. I to by było na tyle.


16 sierpnia 2020

119. Denko - lipiec 2020

Hej :)

Dziś zapraszam Was na denko lipca :) Tym razem znalazły się tu nie tylko całkowicie zużyte kosmetyki lecz także te, których data ważności już niestety minęła. W sumie zużyłam 17 kosmetyków w tym: 8 kosmetyków pielęgnacyjnych do twarzy, 3 do ciała i 6 do makijażu twarzy. 


Marion - Delikatny płyn do demakijażu oczu - płyn, który sprawdza się poprawnie tzn. robi to co powinien. Zmywa makijaż oczu taki jak tusz, cienie czy eyeliner bez żadnego problemu. Dodatkowo nie podrażnia, nie szczypie w oczy i nie zostawia tłustego filmu. Jest wydajny i delikatnie pachnie. 


AA - Wygładzająca woda micelarna z różą do cery normalnej i wrażliwej - ma bardzo delikatny, ale przyjemny zapach. Dobrze zmywa makijaż twarzy, w tym szminki również. Odświeża i sprawia, że skóra jest gładka. Wydajny i tani produkt jakich wiele na rynku.


Neutrogena - Visibly Clear, Spot Proofing, 2 in 1 wash-mask - Żel myjący i maska do twarzy 2 w 1 - używałam głównie jako żelu myjącego. Bardzo delikatnie, ale przepięknie pachnie. Ma ciekawą, gęstą konsystencję jak jakaś pasta. Skóra po użyciu jest oczyszczona, odświeżona i nawilżona jednocześnie. Dodatkowo jest miękka w dotyku i pełna blasku. Żel sprawia, że niedoskonałości są mniejsze lub po dłuższym stosowaniu całkowicie znikają. Nie podrażnia i nie ma problemu z aplikacją. Polecam każdemu kto jeszcze nie używał.



Equilibra - Aloesowy dermo-żel do pielęgnacji skóry - jak wiadomo jest to produkt wielofunkcyjny jednak ja używałam go jako żelu do oczyszczania czy umycia twarzy. W tym celu sprawdza się bardzo dobrze. Szybko się wchłania i dobrze oczyszcza skórę. Po zastosowaniu skóra jest miękka i gładka w dotyku. Cera jest odżywiona, odświeżona i zregenerowana. Co do zapachu to jest specyficzny i chyba mało komu przypadnie do gustu, aczkolwiek mi nie przeszkadzał. Niestety nie należy do zbyt wydajnych kosmetyków.


Bioliq - Specialist - Płyn tonizujący przeciw niedoskonałościom - Tonik cudownie, ale delikatnie pachnie aloesem. Nie powoduje uczucia ściągnięcia i nie podrażnia skóry. Odświeża i regeneruje skórę. Co do niedoskonałości to nie zauważyłam, aby wpływał na nie w jakikolwiek sposób. Dodatkowo jest bardzo wydajny. Jeden z lepszych toników jakie używałam.


Soraya - Care Control - Tonik zwężający pory - Kosmetyk ma cudowny cytrusowy zapach. Jeśli chodzi o działanie to odświeża i oczyszcza skórę. Co do nawilżenia, zmniejszenia widoczności zaskórników, poprawy wyglądu i zmniejszenia błyszczenia cery nie zauważyłam tych efektów w ogóle. Jeden z najgorszych toników jakie miałam okazję używać. Jedynym plusem tak naprawdę jest zapach.


Floslek - Żel do powiek i pod oczy ze świetlikiem i babką lancetowatą - dosyć dobrze nawilża skórę oczu i sprawia, że opuchlizna jest mniejsza. Ja dla lepszego efektu kremy pod oczy trzymam w lodówce, dzięki temu dodatkowo chłodzi i koi okolice oczu. Dodatkowo szybko się wchłania. Nie posiada zapachu i nie wysusza skóry. Świetnie się sprawdza pod makijaż. Myślę, że to krem dla osób, które borykają się z problemami opuchnięć czy zmęczenia w okolicy oczu.


Tołpa - Dermo Face Sebio - Normalizujący krem nawilżający - Krem ma lekką, przyjemną konsystencję. Specyficznie, ale ładnie pachnie. Szybko się wchłania i nie zostawia tłustej warstwy na skórze. Bardzo dobrze nawilża cerę za co go właśnie polubiłam. Sprawia, że twarz jest matowa i spisuje się znakomicie pod makijaż. Co do niedoskonałości to nie zauważyłam żadnych efektów. Jeśli chodzi o minusy to jest to zdecydowanie brak wydajności, gdyż kosmetyk zbyt szybko się kończy.


Dermacol - Aroma Ritual - Showe Gel Wiliams Pear - Żel pod prysznic "Gruszka Williamsa" - przepięknie pachnie gruszką więc używanie go to czysta przyjemność :) Ma delikatną, żelową konsystencję, którą łatwo się rozprowadza. Oczyszcza, dobrze spłukuje i nie podrażnia. Skóra po użyciu jest przyjemnie gładka i miękka w dotyku.


Bielenda - Japan Beauty - Krem do rąk "Wygładzenie" - Cudownie pachnie wiśnią, która otula nasze dłonie. Szybo się wchłania i ma lekką konsystencję. Nawilża i wygładza skórę, nie zostawiając uczucia lepkości. Jeden z moich ulubieńców jeśli chodzi o kremy do rąk.


Jantar - Regenerujące serum S.O.S. do rąk z esencją bursztynową i platyną "DNA REPAIR" - przede wszystkim ten kosmetyk jest bardzo wydajny. Posiada bardzo przyjemny zapach i lekką, ale bogatą konsystencję. Szybko się wchłania i nie pozostawia tłustej warstwy. Po użyciu dłonie są miękkie, gładkie i nawilżone. Poza tym regeneruje dłonie. Jeden z lepszych kremów do rąk jakich używałam.


Eveline - Make-up Primer, HD Long Lasting Formula24 h - Wygładzająca baza pod makijaż 3 w 1 - przepięknie wyrównuje koloryt cery i ładnie pachnie. Zmniejsza widoczność zmęczenia i sprawia, że podkład dłużej się utrzymuje na twarzy. Do tego tak świetnie wygląda, że zdarzało mi się wychodzić z domu z samą bazą na twarzy. Co do minusów to opakowanie bardzo napompowane, a produkt nie należy do tych wydajnych.


Wibo - 3 Steps to Perfect Face Light - Paleta do konturowania - przed wszystkim świetny produkt na wyjazdy. Małe, kompaktowe opakowanie świetnie się sprawdzi w tym celu. Mamy tu bronzer, róż i rozświetlacz w naturalnych odcieniach. Kosmetyki są na tyle delikatnie, że nie można zrobić sobie nimi krzywdy. Może nie przypaść do gustu osobom, które nie lubią perłowych róży, gdyż nie jest to typowy mat. Poza tym paleta posiada lusterko i przepięknie pachnie, a używanie jej to czysta przyjemność :)



Eveline - Precise Brush Liner 24H - Eyeliner z precyzyjnym pędzelkiem - to już chyba kultowy kosmetyk, który zna każdy. Precyzyjny aplikator umożliwia wyrysowanie cienkich i precyzyjnych lini. Posiada miękki aplikator, a do tego jest tani, wydajny i długie godziny utrzymuje się na powiece.



Wibo - Lip Sensation - Błyszczyk do ust z kwasem hialuronowym - mój odcień to nr 5 taki beżowy, ale delikatnie różowy nudziak. Jak wiadomo błyszczyki zbyt długo się nie utrzymują, ale ten jeśli nie będziemy jeść potrafi naprawdę długo wytrzymać :) Posiada zapach, który jest taki sobie, ani przyjemny ani ładny. Jest bardzo lekki i niewyczuwalny na ustach, a poza tym się nie klei i nie wysusza.



Catrice - Longlasting Lip Pencil - Trwała konturówka do ust - mój kolor to 150 vintage rose.Świetnie się sprawdzi jako baza pod beżowe, nudziakowe pomadki. Kredka jest miękka i nie sprawia problemów przy wyrysowaniu ust. Minusem może być konieczność temperowania, ale mi to akurat zbytnio nie przeszkadzało. Niestety nie należy też do mocno trwałych konturówek chociaż producent twierdzi co innego.



Bell - HYPOAllergenic - Longwear Lip Pencil - Długotrwała konturówka do ust - mój kolor to classic red. Kredka jest automatyczna i nie jest ani zbyt miękka, ani zbyt twarda raczej taka po środku. Dzięki niej jesteśmy w stanie precyzyjnie wymalować usta, a przy tym trzyma się niemal cały dzień, że nie wymaga poprawek. Do tego świetny pigment i brak wysuszenia sprawia, że konturówka jest idealna.



Znacie któryś kosmetyk? Jak się u Was sprawdził?


Pozdrawiam