31 maja 2022

315. AA - Hydro Sorbet - Esencja aloesowa 96%


Hej :)

Kosmetyki marki AA znam przede wszystkim z produktów do demakijażu twarzy. Postanowiłam jednak bliżej się przyjrzeć tej marce i mój wybór padł na esencję aloesową. Jak wypadła?


Opis producenta:

Odkryj nową moc nawilżenia w linii AA Hydro Sorbet. Przekonaj się na własnej skórze, jak działają lekkie, żelowe formuły o ultra wysokiej skuteczności nawilżania. Kosmetyki inspirowane są koreańskimi formułami, dzięki którym Koreanki słyną z pięknej, nieskazitelnej cery.
Esencja aloesowa 96% - to delikatne ukojenie i opatrunek dla Twojej skóry. Połączenie wyciągu z aloesu i kwasu hialuronowego zapewnia ekstremalne nawilżenie.

Moja opinia:

Opakowanie to przeźroczysta buteleczka. Szata graficzna w jasnej zieleni przykuwa uwagę i wygląda uroczo. W środku 100 ml produktu za około 18 zł. Przy codziennym stosowaniu rano i wieczorem starcza na ponad 5 miesięcy.
Esencja ma wodno-żelową konsystencję i jest przeźroczysta. Posiada zapach, który jest delikatny, ale bardzo przyjemny. Mi osobiście bardzo się podoba.
Ten produkt to istne cudeńko. Jest tani, a przy okazji wydajny. Tylko trzy kropelki wystarczą, aby pokryć całą twarz. Szybko się rozprowadza. Po aplikacji skóra jest nawilżona, gładka i przyjemna w dotyku. Ja używam tej esencji jako serum zaraz po toniku przed kremem. Szybko się wchłania i nie pozostawia tłustej warstwy. Świetnie się sprawdza jako baza pod makijaż. Odświeża i chłodzi naszą cerę. Nie podrażnia i nie wysusza naszej skóry. Mam również wrażenie, że moje niedoskonałości szybciej znikały, ale nie wiem czy to akurat zasługa tej esencji czy czegoś innego. Minusem może być opakowanie, które jest dosyć twarde przez co pojawia się problem z wyciągnięciem produktu. 
Moim zdaniem jest to świetny produkt dla osób, które potrzebują nawilżenia i w tym celu sprawdza się świetnie. Ja jestem zaskoczona działaniem i ta esencja już trafiła do moich ulubieńców.


Pozdrawiam


28 maja 2022

314. Nowości kosmetyczne

 

Hej :)


Oczywiście już najwyższa pora, aby pokazać Wam co zakupiłam w tym miesiącu :) Zamówienie online zrobiłam tym razem na elninoparfum.pl. Zapraszam na przegląd :)



Zamówienie z elninoparfum.pl:


- Collistar - Uomo Magic Face Drops - Samoopalające kropelki do twarzy - 30 ml (85,50 zł) - zaczęłam używać, ale jeszcze nie zauważyłam działania :)

- Dermacol - Collagen + Eye & Lip - Krem pod oczy - 15 ml (22,30 zł)

- Revolution Skincare - Vitamin C Glow Eye Patches - Maseczka na okolice oczu - 60 szt. (81,50 zł)

- Revolution Skincare - 5% Caffeine Solution + Hyaluronic Acid Targeted Under Eye - Serum pod oczy - 30 ml (32,90 zł) - ładnie ujędrnia skórę i sprawia, że jest grubsza :)

- Rimmel - Exaggerate - Konturówka do ust - kolor: 63 - (11,15 zł)

- Garnier - Skin Naturals - Hyaluronic Aloe Toner - Tonik do twarzy - 200 ml (13,38 zł)

- Kallos - SPA - Indulging - Krem do rąk - 50 ml (6,86 zł)

- Rimmel - Keep Calm & Play - Balsam do ust; kolor: 040 rose blush - (7,11 zł) - póki co jest taki sobie :)

- Nuxe -Reve de The Revitalising Granular Scrub - Peeling do ciała - 150 ml (48,60 zł)


W sumie kupiłam 9 kosmetyków: 6 do pielęgnacji twarzy, 1 do makijażu i 2 do ciała. Wydałam 309,30 zł.


Znacie któryś z tych kosmetyków? Dajcie znać jak Wam się sprawdza :)



Pozdrawiam :)



24 maja 2022

313. Makeup Revolution - Fixing Spray Vanilla Bean & Coconut - Utrwalająca mgiełka do twarzy


Hej :)

Markę Makeup Revolution cenię przede wszystkim za dobrej jakości palety cieni. Niedawno zaczęłam przyglądać się marce z innej strony i testowałam podkład, który się nie sprawdził. Czy mgiełka utrwalająca spełniła moje oczekiwania?


Opis producenta:

Lekka, pachnąca, nawilżająca mgiełka przeznaczona do utrwalania makijażu.
Produkt przedłuża trwałość makijażu twarzy, scala go i zapobiega ścieraniu. Mgiełka działa na skórę nawilżająco i orzeźwiająco. Produkt o słodkim aromacie kokosów i wanilii.

Moja opinia:

Przeźroczysta, jasnozłota buteleczka z białym atomizerem, kryjąca 100 ml produktu za około 35 zł. Przy codziennym stosowaniu starcza na niecałe trzy miesiące.
Mgiełka przepięknie pachnie wanilią. Kokosa ja tu akurat nie czuję, ale mimo to zapach jest przyjemny i delikatny. Kosmetyk jest przeźroczysty i wodnisty.
Ja używam fikserów głównie po to, aby ściągnąć pudrowość, utrwalić makijaż oraz go scalić. Jeśli chodzi o ten produkt to pudrowość ściąga. Co do utrwalenia makijażu to wydaje mi się, że tutaj słabo działa, gdyż podkład się ściera mniej więcej w takim samym czasie jak gdybym nie użyła mgiełki. Co do wydajności to jest raczej średnia. Przecież na całą twarz nie potrzeba zbyt wiele tego produktu, a mimo to wystarczył na niespełna trzy miesiące więc wydaje mi się, że to tak średnio. Produkt ma świetny atomizer, gdyż psika przyjemną mgiełką za co duży plus. Nie wysusza i nie zapycha. Po spryskaniu twarzy czuć nawilżenie i orzeźwienie, ale jest to tylko chwilowe.
Moim zdaniem jest to produkt, który działa, ale bez żadnych zbędnych efektów. Po prostu robi to co powinna robić każda mgiełka do twarzy i tyle.


Pozdrawiam


21 maja 2022

312. Błękit z delikatnym złotem

 

Hej :)


Dzisiaj bardzo szybkie, ale ładnie wyglądające zdobienie w towarzystwie błękitu :)




Do stylizacji użyłam następujących produktów:

- pilnik do paznokci
- frezarka
- bloczek polerski
- cleaner

- primer
Niuqi - Baza kauczukowa - jasny róż
- Semilac - Intense Blue - 044
- Semilac - Sharm Effect - Base Clear
- Semilac - Sharm Effect - White
- Semilac - Semi Art - Gold - 004
- holder
- pędzelek do zdobień
- Semilac - Top no wipe real color
- oliwka do skórek

Frezarką przygotowałam paznokcie. Usunęłam skórki i wypiłowałam za pomocą pilnika oraz zmatowiłam bloczkiem. Odtłuściłam za pomocą cleaner'a i nałożyłam primer. Paznokcie nadbudowałam kauczukową bazą i utwardziłam w lampie. Następnie wszystkie paznokcie pokryłam dwoma warstwami pięknego, błękitnego koloru - każdą utwardzając w lampie. Na dwa paznokcie u każdej dłoni nałożyłam bazę sharm effect i przy pomocy pędzelka i białej hybrydy sharm effect namalowałam linie. Gdy efekt rozmycia mi się podobał utwardziłam całość w lampie. Następnie złotym żelem do zdobień zrobiłam kilka krzywych linii. Im bardziej się do tego nie przyłożymy tym efekt będzie lepszy. Utwardziłam. Wszystkie paznokcie pokryłam błyszczącym topem i zamroziłam. Nałożyłam oliwkę na skórki i tak oto powstała szybka, ale efektowna stylizacja :)



Jakie kolory lubicie nosić na Waszych paznokciach? Stawiacie na nudziaki, pastele czy bardziej żywe albo ciemne odcienie? Dajcie koniecznie znać :)


Pozdrawiam :)


17 maja 2022

311. Bielenda - Masełko do rąk "Nawilżająca malina"


Hej :)

Prawdę mówiąc do rąk zazwyczaj używam kremów. Po raz pierwszy spotkałam się z formą masełka. Czy przypadło mi do gustu?


Opis producenta:

To zgrabne, słodkie opakowanie zawiera prawdziwą "bombę" pielęgnacyjną o konsystencji bogatego masła, którego zadaniem jest błyskawiczne i długotrwałe nawilżenie oraz przywrócenie gładkości, miękkości i komfortu skórze dłoni. Innowacyjna hydrofobowa formuła ogranicza migrację wody z naskórka, ponieważ tworzy na jego powierzchni uszczelniającą, mikroskopijną warstwę okluzyjną, dając mu dodatkową ochronę i wzmocnienie.

Moja opinia:

Masełko zamknięte w przeźroczystym słoiczku z białą zakrętką. Szata graficzna jest przesłodka i urocza zarazem. W środku 50 g produktu za około 11 zł. Przy codziennym stosowaniu rano i wieczorem starcza na ponad miesiąc.
Kosmetyk ma gęstą konsystencję i jest jasnoróżowy. Przepięknie pachnie malinową mambą. Zapach jest tak cudowny, że nie da się przejść obok niego obojętnie. Dodatkowo zostaje na naszych dłoniach na dłużej.


Po mimo tego, że mamy do czynienia z masłem to nie jest to produkt tak tłusty jak normalne masło co na pewno jest plusem. Szybko się rozprowadza. Dosyć dobrze się wchłania. Nie pozostawia tłustej warstwy chociaż delikatnie otula nasze dłonie i czuć, że coś na nie nałożyliśmy. Bardzo dobrze nawilża i sprawia, że skóra jest gładka i przyjemna w dotyku. Poza tym odżywia i regeneruje. Masełko jest dosyć treściwe więc wydaje mi się, że sprawdzi się u osób z nieco większymi problemami skóry dłoni. Po mimo tego, że starczyło mi tylko na miesiąc czasu to należy zaznaczyć, że produkt należy do tych wydajnych. Bardzo mała ilość produktu wystarczy, by pokryć całe dłonie. Należy też wspomnieć, że po posmarowaniu dłoni, a po jakimś czasie ich umyciu kosmetyk dalej zostaje na skórze, a jak wiadomo to nie lada wyczyn.
Ja prawdę mówiąc jestem pozytywnie zaskoczona tym produktem. Początkowo myślałam, że masełko będzie tłuste i nie będzie żadnych efektów. Całe szczęście, że się pomyliłam. Moim zdaniem jest to cudowny produkt dla dłoni, które potrzebują dużej dawki nawilżenia. Ja na pewno jeszcze je zakupię, bo nic tak nawilżającego do skóry dłoni nie znam. 


Pozdrawiam


14 maja 2022

310. Wiosenny makijaż

 

Hej :)


Nie wiem jak u Was, ale u mnie pogoda co prawda niezbyt wiosenna, a zdecydowanie letnia bym powiedziała :P Tak czy inaczej czas na wiosenny makijaż i sporo nowych dla mnie kosmetyków o których mam już jakąś opinię. Zapraszam :)


Twarz z nałożoną pielęgnacją:



Gotowy makijaż:






Lista użytych kosmetyków:


  • baza pod makijaż: Cashmere - Anti-pollution Procect - Baza wygładzająco-odżywcza SPF 10
  • podkład: Cashmere - Illuminated Make-up - Fluid rozświetlający; kolor: natural 
  • korektor: Catrice - True Skin - High Cover Concealer - Korektor do twarzy; kolor: 020 warm beige
  • puder pod oczy: Ecocera - Ryżowy puder pod oczy
  • puder: Lovely - Cooking Time Loose Powder - Puder transparentny
  • bronzer: Catrice - Sun Glow, Matt Bronzing Powder - Matujący puder brązujący; kolor: 35 universal bronze
  • róż: Lovely - Natural Beauty Blusher - Mineralny róż do policzków; kolor: 05
  • rozświetlacz: Bell - Sun Sea & Ice Cream, Face & Body Highlighter - Sypki rozświetlacz; kolor: 001 crushed ice
  • stylizacja brwi: Eveline - Micro Precision Brow Pencil - Uultraprecyzyjna kredka do brwi; kolor: dark brown; Eveline - Brow & Go! - Mocny żel utrwalający i pielęgnujący brwi transparentny
  • baza pod cienie: Hean - Easy Blending Professional Eyeshadow Primer - Baza do blendowania pod cienie neutralizująca i utrwalająca
  • cienie do powiek: Hean, Natalie Beautyyy - Paleta 12 cieni do oczu
  • kredka na linię wodną: Max Factor - Kohl Pencil - Kredka do oczu; kolor: 90 natural glaze
  • tusz do rzęs: Eveline - Extension Volume 4D False Definition Long & Curl Mascara - Wydłużajaco-podkręcający tusz do rzęs
  • konturówka do ust: Bourjois - Contour Edition, Contour Levres - Konturówka do ust; kolor: 01 nude wave
  • pomadka: Makeup Revolution - Lip Gloss
  • błyszczyk: Miya - myLIPgloss - Naturalny nawilżający błyszczyk do ust z olejkami, woskami i witaminami; kolor: Pure Rose

Makijaż po 9 godzinach:





Makijaż całościowo źle nie wygląda, ale mam kilka wątpliwości :P Skupiając się na tych kosmetykach, które tu pojawiły się po raz pierwszy bazę już trochę używam i ładnie wygładza skórę oraz nadaje się nawet solo do noszenia. Podkład wygląda całkiem nieźle chociaż powchodził w załamania na czole i okolicach ust, ale naprawdę delikatnie więc do przeżycia. Okolica pod okiem wygląda natomiast bardzo sucho. Korektora używałam po raz pierwszy i póki co mam wrażenie, że podkreśla zmarszczki. Puder pod oczy natomiast posiada złote drobinki i zamiast tuszować mankamenty to je wypycha na przód oraz sprawia, że okolica pod okiem nie wygląda najlepiej. Kredka od Eveline do brwi jest świetna i bezproblemowa w aplikacji, a żel faktycznie jest bardzo mocny przez co brwi pozostały w nienaruszonym stanie. Konturówka zostanie chyba moim ulubieńcem - może i nie jest zbyt wydajna, ale za to długo utrzymuje się na ustach i nie wysusza ich :) Pomadka już nie jest tak długotrwała, ale podoba mi się jej naturalny odcień. Podsumowując źle nie jest, ale zawsze może być lepiej :)

Znacie któryś z kosmetyków? Dajcie znać jak Wam się sprawdza :)

Pozdrawiam :)


10 maja 2022

309. Denko - kwiecień 2022

 

Hej :)


Tym razem chyba jestem ostatnia jeśli chodzi o denko kwietnia :P Zużyłam w sumie 17 kosmetyków, w tym 7 do pielęgnacji twarzy (1 próbka), 6 do makijażu, 2 do pielęgnacji ciała i 2 do włosów. Zapraszam na recenzje :)



BasicLab Dermocosmetics - Micellis - Żel oczyszczający do cery suchej i wrażliwej - Opakowanie to biała tubka z zamknięciem na klik z niebieską, prostą szatą graficzną. Kosmetyk ma żelową, średnio gęstą konsystencję i jest przeźroczysty. Posiada mało wyczuwalny zapach, który mi osobiście kojarzy się z dentystą. Mamy tu 99% składników pochodzenia naturalnego. Znajdziemy tu pantenol, który łagodzi podrażnienia, gliceryna roślinna - odżywia, alantoina, która wspomaga nawilżanie, kwas hialuronowy - ujędrnia skórę i trehaloza, która poprawia kondycję skóry. Żel łatwo się rozprowadza i jest bardzo wydajny - niewielka ilość wystarczy do umycia twarzy. Skóra po aplikacji jest dobrze oczyszczona po mimo tego, że kosmetyk jest naprawdę bardzo delikatny. Cera jest przyjemnie nawilżona i czysta, a ściągnięcie nie ma miejsca. Po prostu gładka, miękka w dotyku i czysta skóra. Dodatkowo nie podrażnia, nie wysusza, a używanie go to naprawdę czysta przyjemność. Zdecydowanie sprawdzi się nawet do cery wrażliwej. Polecam.




Nacomi - Next Lvl - Fix It Up Niacinamide 15% Serum - Serum z niacynamidem 15% - Serum zamknięte w białej butelce z pompką typu airless. Niestety nie ma możliwości sprawdzenia ile kosmetyku nam jeszcze zostało. Serum ma wodnistą, żelową konsystencję o delikatnie żółtym kolorze. Nie posiada zapachu. Mamy tu 15% stężenie niacynamidów (absorbuje nadmiar sebum), panthenol (regeneruje), aloes (łagodzi), kompleks kwasów hialuronowych i glicerynę, które zapewniają nawilżenie. Kosmetyk łatwo się rozprowadza i szybko wchłania. Skóra po użyciu jest dobrze nawilżona i wygładzona. Po dłuższym stosowaniu zauważyłam również rozświetlenie cery oraz mniejsza ilość niedoskonałości. Myślę, że w pielęgnacji nawilżającej czy w walce z niedoskonałościami się sprawdzi. Dodatkowo nie podrażnia oraz nie zapycha. Przystępna cena i wydajność również są na plus. Polecam :)



Tołpa - Dermo Face - Sebio - Nocna maska bloker sebum - Maska zamknięta w aluminiowej tubie z białą zakrętką. Szata graficzna w odcieniach granatu co bardzo ładnie wygląda na półce. Ma lekką, żelową konsystencję o delikatnie żółtym kolorze. Posiada bardzo mało widoczne drobinki. Pachnie jak jakiś męski perfum - dosyć intensywny. Do tego zapachu na pewno trzeba się przyzwyczaić, ale nie każdemu przypadnie do gustu. Mi nie przeszkadza. Mamy tu ekstrakt z kory cynamonowca, pantenol czy borowinę tołpa, która chroni wrażliwą skórę. Szybko się nakłada chociaż trzeba trochę rozmasować, aby się pozbyć drobinek. Szybko się wchłania chociaż początkowo jest dosyć lepka. Jeśli chodzi o działanie to na pewno zmniejsza niedoskonałości i ten efekt jest bardzo zauważalny. Dobrze nawilża chociaż matowienie skóry jest raczej delikatne. Rano cera jest przyjemnie gładka i miękka w dotyku. Poza tym nie podrażnia i nie wysusza, a do tego kosmetyk jest bardzo wydajny. Myślę, że do walki z niedoskonałościami jest świetny. Polecam.




BasicLab Dermocosmetics - Esteticus - Serum peptydowe pod oczy z argireliną 10% i kofeiną "Nawilżenie i ujędrnienie" - Nic nie będę pisać, ale to już nie wiem, które opakowanie. Jak znajdę coś lepszego na pewno dam Wam znać. Póki co całą recenzję macie <tu>. Ulubieniec :)



Soraya - Lavender Essence - Lawendowy krem nawilżający pod oczy i na powieki - Opakowanie to tubka z białą zakrętką. Szata graficzna, prosta, ale przykuwająca uwagę w fioletowych odcieniach. Ma lekką konsystencję o białym kolorze i posiada delikatny, mało wyczuwalny zapach. Mamy tu hydrolat lawendowy (koi), olej welwetowy (dba o miękkość i gładkość), skwalan (wygładza, zmiękcza, regeneruje) i resweratrol (działa przeciwstarzeniowo). Krem łatwo się rozprowadza i szybko się wchłania. Dodatkowo się nie lepi i nadaje się pod makijaż. Po aplikacji skóra jest przyjemnie ukojona i wygładzona. Jest miękka i gładka w dotyku. Kosmetyk delikatnie nawilża więc sprawdzi się szczególnie dla młodej skóry, która jeszcze nie posiada zmarszczek i jest naprawdę mało wymagająca. Dla osób z cerą dojrzałą czy koło 30 może się nie sprawdzić ze względu na swoje delikatne działanie. Wydajność raczej średnia i przystępna cena. Może być.




Kylie Skin - Face Moisturizer - Krem do twarzy - Posiadam próbkę więc jest to zdecydowanie pierwsze wrażenie. Krem ma gęstą konsystencję o białym kolorze i delikatnym, nieprzyjemnym zapachu. Łatwo się rozprowadza i nadaje się pod makijaż. Dosyć długo się wchłania, pozostawiając lepką, lekko tłustą warstwę. Skóra po aplikacji jest nawilżona jednak to nawilżenie jest raczej średnie w kierunku bliżej mu do słabego. Ładnie wygładza i zmiękcza cerę. W porównaniu do ceny pełnowymiarowego opakowania samo działanie jest bardzo słabe. Nie polecam.


Equilibra - Aloe Stick Labbra - Aloesowy sztyft do ust - Opakowanie to plastikowy sztyft z którego podczas użytkowania moja zakrętka się po prostu zepsuła. Pomadka ma gęstą, ale wodnistą konsystencję. Jest przeźroczysta. Delikatnie pachnie aloesem z miętą. Mamy tu witaminę E, która chroni usta, olej jojoba nawilża i aloes, który koi i nawilża. Kosmetyk bardzo łatwo się nakłada, ale przez swoją wodną, a nawet delikatnie tłustą konsystencję dosyć szybko znika z ust. Dzięki temu nie zauważyłam nawilżenia, zmiękczenia czy ukojenia ust. Produkt jest naturalny, ale co z tego skoro działanie marne wręcz nijakie. Warstwa na ustach jakaś jest przez chwilę, ale żadnych korzyści dla suchych czy popękanych ust. Cena nie jest zła, ale wydajność również jest marna. Nie polecam.


Paese - Nanorevit - Natural Finish Longwear Foundation - Podkład do twarzy - Szklana butelka z pompką i zakrętką. Delikatna szata graficzna przyjemna dla oka, ale przez to opakowanie nie jesteśmy w stanie zobaczyć ile kosmetyku nam jeszcze zostało. Mój odcień to 04 warm beige. Podkład ma lekką konsystencję i średnie krycie, które można budować. Niestety ciemnieje o jakieś 2 tony. Daje naturalne wykończenie, które na skórze wygląda satynowo. Nie jest to podkład typu druga skóra, gdyż widać go na twarzy. Mamy tu olej z nasion czarnej porzeczki, który wygładza, nawilża i odżywia skórę. Kosmetyk ładnie ujednolica koloryt skóry sprawiając, że jest nawilżona, wygładzona i wygląda bardziej promiennie. Dodatkowo nie podrażnia, nie obciąża i dobrze współpracuje z innymi kosmetykami. Dosyć długo utrzymuje się na twarzy i myślę, że na co dzień świetnie się sprawdzi. Poza tym jest bardzo wydajny. Polecam.



Hean - Cień do stylizacji brwi i cień do powiek 2 w 1 - Mój odcień to 404 brunette. Opakowanie to mały, plastikowy słoiczek. Cień ma idealną pigmentację - nie jest ani zbyt mocny ani bardzo delikatny. Dobrze nabiera się na pędzel i sprawia, że szybko i bezproblemowo można wyrysować brwi. Zależnie od preferencji brwi możemy mocno wyrysować lub nadać im delikatnie lepszego kształtu. Dodatkowo świetnie się sprawdza jako przyciemnienie linii rzęs czy jako cień do powiek w zewnętrznym kąciku oka. Poza tym jest bardzo wydajny i przystępny cenowo. Jeśli chodzi o trwałość to również jest bardzo dobra - cień nałożony na brwi czy powiekę utrzymuje się cały dzień bez jakichkolwiek defektów. Polecam.



The Balm - Mad Lash Duo, Black Mascara - Tusz do rzęs - Tusz ma gęstą, silikonową szczoteczkę, która jest dosyć wygięta. Ma czarny kolor i jak na tusz to dosyć gęstą konsystencję. Precyzyjna szczoteczka pozwala dotrzeć do nawet najkrótszych rzęs chociaż na początku trzeba nauczyć się nią pracować. Daje bardzo ładny efekt na rzęsach szczególnie bardzo krótkich. Świetnie pogrubia i wydłuża rzęsy. Trwałość jest w porządku, ale niestety tusz ma tendencję do odbijania się pod okiem. Zdecydowanie na wielkie wyjścia się nie sprawdzi. Dodatkowo podczas użytkowania zaczął robić grudki co nie wygląda zbyt estetycznie. Po mimo fajnego efektu ma jednak zbyt dużo minusów. Nie polecam.



Freedom Makeup London - Pro Lipstick - Szminka do ust - Mój odcień to 119 Adorn - w skrócie przepiękna fuksja. Ma fajną kremową konsystencję, ale podczas noszenia wysusza usta. Więcej na jej temat <tu>. Nie polecam.




Lovely - Color Wear Long Lasting - Pomadka w pisaku - Mój odcień to nr 2. Taki jasnoróżowy nudziak. Opakowanie proste i przyjemne w użytku. Pomadka wygląda jak kredka, którą podczas używania wykręcamy. Posiada przeźroczystą zakrętkę. Ma przyjemną, masełkową konsystencję i dobrą pigmentację. Nie posiada zapachu. Łatwo się rozprowadza na ustach i nie wymaga konturówki. Delikatnie zastyga i daje matowo-satynowe wykończenie. Bardzo ładnie wygląda na ustach i sprawdzi się do każdego rodzaju makijażu. Minimalnie się lepi. Jest dość trwała, ale podczas noszenia niestety ma tendencję do wysuszania. Dla osób mających problem z wysuszonymi ustami raczej się nie sprawdzi. Niska cena i świetna wydajność. Może być.



Kryolan - Fixier Spray - Utrwalacz makijażu w sprayu - Opakowanie to plastikowa, zgrabna butelka z prostą szatą graficzną. Kosmetyk ma wodną konsystencję i śmierdzi spirytusem. W sumie nie jest to zbytnio dziwne, bo alkohol mamy w składzie na pierwszym miejscu chociaż moim skromnym zdaniem taki kosmetyk nie powinien być nakładany na twarz. Jeśli chodzi o działanie to przedłuża trwałość makijażu chociaż jednocześnie wysusza co nie wygląda zbyt estetycznie oraz nie jest przyjemne dla skóry. Dodatkowo atomizer pryska wielkimi kroplami, które nawet po wyschnięciu są widoczne na twarzy. Nie wiem jak z wydajnością, bo nie jestem w stanie zużyć go do końca. Faktem jest to, że cena jest dosyć spora, a działanie zdecydowanie nie należy do przyjemnych. Nie polecam.


Vollare Cosmetics - Hand Cream Long Lasting Hydration - Krem do rąk długotrwale nawilżający - Standardowe opakowanie jak na krem do rąk przystało - tubka z zakrętką. Szata graficzna bardzo przyjemna, miętowo-różowa. Konsystencja jest gęsta o białym kolorze. Posiada delikatny, ale przyjemny zapach. Mamy tu kwas hialuronowy (utrzymuje poziom nawilżenia), proteiny (napinają skórę) i kolagen (odżywia). Krem szybko się wchłania i nie zostawia lepkiej warstwy. Skóra po aplikacji jest wygładzona i miękka w dotyku. Czuć nawilżenie i odżywienie, aczkolwiek jest to średni efekt. Dodatkowo kosmetyk jest dosyć wydajny, a jego cena naprawdę niewielka. Do codziennego stosowania bez większych problemów może być, ale z przesuszeniem dłoni czy innym problemem ten krem sobie nie poradzi. Może być.



Be Beauty Care - Wygładzająco-nawilżający cukrowy peeling z sokiem z aloesu "Aloes i olej z awokado" - Opakowanie to plastikowy słoik z zakrętką w zielonym kolorze. Kosmetyk ma średnio gęstą, lejącą konsystencję o zielonym kolorze z zatopionymi drobinkami cukru i pestek malin. Ma bardzo przyjemny zapach taki orzeźwiający, delikatnie słodki. Coś w stylu kiwi i cytrusów. Mamy tu sok z aloesu (nawilża), kryształki cukru i pestki malin (złuszczają naskórek), ekstrakt z kawy (pielęgnuje), olej z awokado i prowitamina B5 (regenerują).  96 % składników jest naturalnych za co oczywiście plus. Peeling należy do tych średnich - nie jest delikatny, ale do konkretnych zdzieraków też nie należy. Po aplikacji zapach mocno zanika chociaż coś z niego zostaje na skórze. Ładnie złuszcza naskórek sprawiając, że skóra jest nawilżona, wygładzona, miękka i przyjemna w dotyku. Dla mało wymagającej skóry myślę, że sprawdzi się solo bez nakładania balsamu czy masła. Nie podrażnia i nie wysusza skóry. Wydajność nie jest zbyt zadowalająca, bo przez tą lejącą konsystencję trochę tego peelingu trzeba nałożyć. Plusem natomiast jest niska cena i świetne działanie. Polecam.



OnlyBio - Hair Balance - Odżywka emolientowa do włosów - Kosmetyk zamknięty w tubce z zamknięciem na klik. Szata graficzna bardzo kolorowa przyciąga uwagę i wygląda świetnie. Ma gęstą konsystencję o białym kolorze. Cudownie pachnie egzotycznymi owocami. Odżywka jest wegańska i posiada 98 % składników pochodzenia naturalnego m. in. masło shea, olej lniany czy olejek z awokado. Kosmetyk łatwo się aplikuje i bez problemu schodzi z włosów. Włosy po umyciu da się rozczesać bez żadnych dodatkowych produktów za co duży plus. Zazwyczaj po odżywkach bywa różnie - tu nie ma problemu. Po użyciu włosy są świetnie wygładzone, nawilżone, sypkie i lśniące. Dodatkowo są miękkie i gładkie w dotyku. Odżywka jest bardzo wydajny - niewielka ilość wystarczy na włosy za ramiona. Świetnie domyka pielęgnację włosów i sprawdzi się w metodzie OMO. Mam wszystkie 3 odżywki z tej serii i ta akurat najbardziej mi odpowiada. Polecam.



Jantar - Odżywka-wcierka do włosów zniszczonych z wyciągiem z bursztynu - Wcierka zamknięta w plastikowej, ciemnej butelce z dozownikiem. Szata graficzna standardowa jak na Jantar przystało. Kosmetyk ma wodnistą konsystencję i jest przeźroczysty. Posiada przyjemny, ale nienachalny zapach. Taki ziołowy z jakąś domieszką. Mamy tu bursztyn (pielęgnuje i wzmacnia), trichogen (stymuluje wzrost), witaminy A,E i F (regenerują i odżywiają), polyplant Hair (wzmacnia i ogranicza wypadanie) oraz d-pantenol (nawilża). Właściwie jest to moje pierwsze podejście do tego typu produktów i na pewno nie ostatnie. Wcierkę stosowałam zazwyczaj na mokre włosy. Psikałam dyfuzorem skórę głowy i robiłam delikatny masaż. Aplikacja jest bezproblemowa i szybka. Efekty jakie zauważyłam to przede wszystkim wysyp baby hair i może początkowo zbytnio się to w oczy nie rzucało tak im dłużej stosowałam tym bardziej widziałam efekt. Dodatkowo włosy są odżywione i zregenerowane. Co prawda nie zauważyłam, aby ograniczała wypadanie włosów, ale prawdę mówiąc mi zależało głównie na nowych włosach. Dodatkowo jest bardzo przystępna cenowo. Co prawda wydajność średnia, ale za to działanie jest super. Polecam.



Co ostatnio udało Wam się zużyć i byliście zadowoleni z tego kosmetyku? :)


Pozdrawiam :)


07 maja 2022

308. Alterra - Aromatyczny żel pod prysznic, mydło w kostce pod prysznic i olejek do ciała

 

Hej :)


Dzięki portalowi wizaz.pl miałam przyjemność poznać kosmetyki marki Alterra. Jest to moje pierwsze spotkanie z tą marką i myślę, że raczej nie ostatnie. Zapraszam na recenzje :)



Opis producenta:


Alterra - Aromatyczny żel pod prysznic "Plumeria & pomelo"- O egzotycznym zapachu. Daje fantastycznie dużo piany. Produkt certyfikowany, odpowiedni dla wegan. Naturalne składniki żelu pod prysznic powodują chwile dobrego samopoczucia. Dzięki zawartości łagodnych substancji myjących, aromatyczny żel pod prysznic Alterra z wyciągiem z owoców grejpfruta Bio i ekstraktem kwiatów białej plumerii zapewnia przyjemne doznanie podczas kąpieli pod prysznicem, pełnej fantastycznej piany dobrze tolerowanej przez skórę i oczarowującej Twój zmysł powonienia świeżym zapachem. 


Alterra - Mydło w kostce pod prysznic "Grapefruit Bio & olej migdałowy Bio" - Odświeża i oczyszcza. Certyfikowany kosmetyk naturalny. Odpowiedni dla wegan.

Alterra - Olejek do ciała "Piwonia Bio & Migdały Bio" - Zawiera olej migdałowy Bio. Nadaje się do pielęgnacji skóry podczas ciąży. Dobroczynnie działa podczas masażu. Produkt odpowiedni dla wegan. Certyfikowany kosmetyk naturalny. Dogłębna regeneracja i delikatny, słodki zapach migdałów. Alterra olejek do ciała z olejem migdałowym Bio i ekstraktem z piwonii zapobiega wysuszaniu Twojej skóry, intensywnie pielęgnuje nawet jej zestresowane miejsca, a jako olejek do masażu łagodzi napięcia w Twoim ciele. 


Moja opinia:


Alterra - Aromatyczny żel pod prysznic "Plumeria & pomelo"



Opakowanie to przeźroczysta tubka z zamknięciem na klik. Szata graficzna bardzo przyjemna dla oka w wiosenno-owocowym klimacie. Żel ma gęstą konsystencję o jasnożółtym kolorze. Posiada przyjemny, egzotyczny zapach, który mi osobiście w ogóle nie kojarzy się z grejpfrutem. Tak czy inaczej zapach jest naprawdę ciekawy i cudowny jednocześnie.


Żel świetnie się pieni, oczyszczając skórę. Po użyciu skóra jest przyjemnie miękka i gładka w dotyku oraz delikatnie nawilżona i wypielęgnowana. Dodatkowo zapach kosmetyku również zostaje na skórze co mi osobiście bardzo się podoba. Poza tym nie wysusza i nie podrażnia. Myślę, że sprawdzi się do wrażliwej skóry bez żadnego problemu. Kosmetyk jest bardzo wydajny - niewielka ilość wystarczy, aby umyć całe ciało. 

Alterra - Mydło w kostce pod prysznic "Grapefruit Bio & olej migdałowy Bio"


Mydło jak sama nazwa wskazuje ma kształt prostokąta o białym kolorze z nazwą marki. Prawdę mówiąc pierwszy raz spotkałam się z taką formą do oczyszczania ciała. Zazwyczaj wybieram żele. Kosmetyk nie posiada zapachu. Mydło bardzo dobrze się pieni, ale może wyślizgiwać się z mokrych dłoni co w moim przypadku bywa jednak trochę problematyczne. Dobrze oczyszcza ciało przy okazji je odświeżając. Skóra po użyciu jest przyjemnie gładka chociaż nie czuć nawilżenia. Na pewno konieczne będzie użycie balsamu czy masła po kąpieli. Plusem natomiast jest wydajność, bo takie mydło starczy nam na naprawdę długi okres czasu. Dodatkowo jest to naturalny kosmetyk w przystępnej cenie oraz wegański.

Alterra - Olejek do ciała "Piwonia Bio & Migdały Bio"


Kosmetyk zamknięty w szklanej butelce z pompką. Dzięki temu, że butelka jest przeźroczysta widać ile produktu nam zostało. Szata graficzna prosta i przyjemna dla oka przedstawia piwonie i migdały, czyli główne składniki zawarte w olejku. Kosmetyk ma rzadką konsystencję o delikatnie żółtym kolorze. Posiada cudowny, kwiatowy zapach, który jest rewelacyjny. 


Prawdę mówiąc zazwyczaj wybieram balsamy lub masła do ciała. Zawsze wydawało mi się, że olejek do ciała będzie tłusty, nie będzie się wchłaniać i pobrudzi ubrania. Na szczęście nic takiego nie ma miejsca. Olejek łatwo się rozprowadza i szybko wchłania. Skóra po użyciu jest świetnie nawilżona, wygładzona i pachnąca. Dodatkowo nadaje skórze blasku przez co wygląda na bardziej promienną i zregenerowaną. Kosmetyk jest również wielofunkcyjny, gdyż sprawdzi się nie tylko w roli balsamu, ale również jako olejek do masażu. Dodatkowo nadaje się do pielęgnacji skóry podczas ciąży, co w mojej obecnej sytuacji jest akurat ważne. 

Kosmetyki marki Alterra wyróżniają się na tle innych produktów do pielęgnacji ciała. Są wegańskie, mają naturalne składy, są przystępne cenowo i bardzo wydajne. Dodatkowo przepiękne zapachy tylko umilają aplikację, a działanie jest jak najbardziej korzystne dla naszej skóry.
Jeśli miałabym wybrać jeden z tych kosmetyków, który najbardziej przypadł mi do gustu to byłby to olejek do ciała. Cieszę się, że w końcu spotkałam się z taką formułą, która utwierdziła mnie w przekonaniu, że działanie olejków na skórę jest bardzo dobre, a aplikacja nie kończy się tłustą skórą do której wszystko się klei :)

Znacie kosmetyki tej marki? Dajcie znacie jakie produkty polecacie :)


Pozdrawiam :)