30 października 2021

244. Stylizacja paznokci na Hallowen

 

Hej :)


Hallowen już za niedługo więc czas na stylizacje paznokci w tym właśnie klimacie :)



Do stylizacji użyłam następujących produktów:

- pilnik do paznokci
- frezarka
- bloczek polerski
- cleaner

- primer
- Semilac - Glitter Indigo - 087
- Semilac - Swan Lake - 125
- Chiodo - White - 1
- Chiodo - Black - 217
- Modena Nails - Black Meteorite - Czarny żel do zdobień
- Modena Nails - Mysteorius White - Biały żel do zdobień
- holder
- sonda
- pędzelek do zdobień
- Modena Nails - Top Quick Matte
- Semilac - Top no wipe
- oliwka do skórek

Przygotowałam paznokcie za pomocą frezarki, pilnika i bloczku polerskiego. Nałożyłam cleaner i nadbudowałam paznokcie żelem. Utwardziłam i nadałam pożądany kształt. Przetarłam cleaner'em i nałożyłam ciemny granat na 3 paznokcie - dwie warstwy, każdą utwardzając w lampie. Na pozostałe nałożyłam nieco jaśniejszy granat z drobinkami - również dwie warstwy, każdą zamroziłam. Ten z drobinkami pokryłam błyszczącym topem, a pozostałe matowym i utwardziłam. Następnie na błyszczących paznokciach namalowałam białą hybrydą wymieszaną z topem gwiazdy i kropki. Utwardziłam. Białym żelem namalowałam księżyc i utwardziłam, a następnie poprawiłam mieszanką białej hybrydy z topem. Na drugim paznokciu czarnym żelem namalowałam nietoperza i zamroziłam. Białym żelem zrobiłam kontur oraz poprawiłam gwiazdy na obu paznokciach. Utwardziłam w lampie. Całość pokryłam błyszczącym topem i zamroziłam. Zaaplikowałam oliwkę na skórki i stylizacja gotowa :)



Robicie specjalnie na Hallowen paznokcie lub makijaż w tym klimacie?
Mi stylizację paznokci zdarza mi się robić, ale jeśli chodzi o makijaż to jeszcze nie posiadam takich zdolności :)


Pozdrawiam :)

 

26 października 2021

243. Chitone Care -Nutritional Serum - Serum odżywcze

 

Hej :)


Ostatnio pisałam o maseczce nawilżającej tej marki, a tym razem przyszedł czas na recenzję serum odżywczego do twarzy. Jeśli jesteście ciekawi jak się sprawdza to zapraszam na recenzję :)



Opis producenta:


Serum odżywcze do codziennej pielęgnacji skóry twarzy, przywracające cerze witalność i nawilżenie. Zawarta w serum inulina wspiera naturalny mikrobiom skóry, wzmacniając jej barierę ochronną i poprawiając kondycję. Dzięki zawartości chitozanu i prowitaminy B5 produkt skutecznie nawilża i regeneruje skórę, redukując zaczerwienienia i podrażnienia. Cera zostaje odżywiona i odzyskuje zdrowy blask. Formułę serum wzbogaca kompleks składników NMF, które intensywnie zmiękczają i wygładzają skórę.


Moja opinia:


Serum zamknięte jest w szklanej, ciemnobrązowej butelce z pipetą. Dzięki temu widzimy ile kosmetyku nam jeszcze zostało. Szata graficzna jest prosta, a jednocześnie przykuwa uwagę. 

Kosmetyk ma wodnistą konsystencję, która jest bezbarwna i nie posiada zapachu. Mamy tu prowitaminę B5 i inulinę, które nawilżają i regenerują skórę. Dodatkowo kosmetyk jest naturalny i przystępny cenowo.



Serum można stosować na dzień jak i na noc więc w taki sposób go używałam. Kosmetyk szybko się wchłania i pozostawia lepką warstwę. Niektórym może to przeszkadzać, ale mi nie przeszkadza, bo i tak na to nakładam krem. Skóra po aplikacji jest przyjemnie miękka i gładka w dotyku. Czuć dobrą dawkę nawilżenia, a także cera wygląda zdrowiej. Nie zauważyłam aby redukował zaczerwienienia, ale ja tych zaczerwienień nie mam więc ciężko mi cokolwiek stwierdzić na ten temat. Faktem jest, że kosmetyk nie zapycha, nie podrażnia i jest przyjemny w użyciu. Po kilku aplikacjach widać odżywienie skóry, a także poprawę elastyczności. Dodatkowo kosmetyk jest bardzo wydajny, bo kilka kropel wystarczy na pokrycie całej twarzy.

Moim zdaniem serum odżywcze będzie świetnym kosmetykiem dla osób, które mają przede wszystkim cerę suchą i potrzebują nawilżenia, odżywienia, a także mają szarą cerę i szukają czegoś co sprawi, że skóra będzie wyglądała zdrowiej. Ja jestem zadowolona z działania i na pewno rozejrzę się w asortymencie marki Chitone Care w poszukiwaniu kosmetyków do kolejnego testowania.


Jakich serum używacie? Stawiacie bardziej na nawilżenie czy odżywienie cery?


Pozdrawiam :)



23 października 2021

242. Ulubieńcy kwartału: lipiec, sierpień, wrzesień 2021


Hej :)


Czas na ulubieńców ostatnich trzech miesięcy. Tym razem mam 8 kosmetyków w tym 3 do pielęgnacji twarzy, 3 do włosów i 2 do makijażu :)


OnlyBio - Kombucha - Puszysta pianka do mycia twarzy "Granat + aloes" - Bardzo delikatna pianka, która dobrze oczyszcza cerę bez żadnych podrażnień. Więcej na jej temat <tu>.



Mohani - Natural Spa - Serum do twarzy kwas migdałowy 10% - Świetnie nawilża i rozjaśnia, a niedoskonałości znikają sprawiając, że nasza cera jest wygładzona. Więcej o nim <tutaj>.



Nacomi - Aqua Hydra Skin - Nawilżajacy koktajl do twarzy 3 w 1 "Błyskawiczne nawilżenie" - Genialna maseczka, która doskonale nawilża nie tylko twarz, ale również skórę pod oczami. Do tego jest to wielofunkcyjny kosmetyk. Więcej <tu>.



Max Factor - Miracle Sculpting Wand Contour - Bronzer w płynie - Przepięknie wygląda na twarzy i nie idzie z nim przesadzić. Świetny na lato do delikatnego podkreślenia urody. Więcej o nim <tutaj>



Catrice - Volumizing Lip Booster - Błyszczyk powiększający usta - Przepiępknie wygląda na ustach i dosyć długo się na nich utrzymuje. Najlepszy błyszczyk jaki miałam. Więcej na jego temat <tu>.


Bania Agafia - Szampon dermatologiczny przeciw wypadaniu włosów - Jedyny kosmetyk, który w jakimś stopniu hamuje wypadanie włosów więc jeśli macie z tym problem to polecam sprawdzić na własnej skórze :) Więcej o nim <tutaj>


Anwen - Sleeping Beauty - Maska do włosów o średniej porowatości na noc -  Ta maska sprawia, że końcówki włosów wyglądają na zdrowsze i nawilżone nawet jeśli nie używamy serum na końcówki. Oczywiście nie jest to jedyne pozytywne działanie, ale więcej o tej masce przeczytacie <tu>


Kallos - KJMN - Elixir Hair Beautifying Oil - Olejek upiększający - Poza świetnym działaniem na końcówki włosów świetnie sprawdza się do stylizacji czy ujarzmienia niesfornych włosów. Dzięki temu każda fryzura wygląda jak marzenie :) Więcej o tym olejku <tutaj>


A Wy macie swoich ulubieńców? Dajcie znać co ostatnio skradło Wasze serce :)


Pozdrawiam



19 października 2021

241. My Secret - Eye Celebrate - Paleta cieni do powiek

 

Hej :)


Niedawno mogliście zobaczyć makijaż tą paletą. Udało mi się w końcu przetestować ją w całości więc najwyższa pora na moją opinię.



Opis producenta:

Paleta cieni idealna do wykreowania zarówno dziennego jak i wieczorowego makijażu. Zestawienie eleganckich matów i błyszczących odcieni złota pozwala na tworzenie różnorodnych kombinacji. Stwórz delikatny, neutralny look lub wyrazisty smoky eye z odrobiną błysku. Eye Celebrate to paleta dzięki której możesz celebrować swoją bardziej romantyczną odsłonę lub zaszaleć z błyskiem i mocnymi kolorami.

Moja opinia:

Paleta to kartonowe opakowanie z lusterkiem. Wygląda bardzo luksusowo i świeżo zarazem. W środku mamy 10 cieni do powiek w tym 8 matowych i 2 błyszczące. Całościowo wyglądają przepięknie i widać, że kolory nie są tu przypadkowe.


Cienie są przyjemnie miękkie, dobrze nakładają się na pędzel i świetnie się blendują. Błyski osypują się dużo mocniej niż maty, ale trzeba wziąć pod uwagę fakt, że tak czy inaczej osyp występuje więc najlepiej zacząć makijaż właśnie od makijażu oka. Pigmentacja jest bardzo dobra - nawet najjaśniejsze cienie są od razu widoczne na powiece.


Paleta jest dobrze skomponowana - śmiało można powiedzieć, że jest kompletna i wystarcza do samodzielnego użytku bez żadnego wspomagania się inną paletą. Mamy beżowy cień, czarny do przyciemnienia zewnętrznego kącika, a także kolory przejściowe oraz przepiękne błyski. Chociaż prawdę mówiąc ja osobiście wymieniłabym ten mocny odcień złota na coś delikatniejszego. 
Jeśli chodzi o aplikację to poza osypem, który nie musi być minusem cienie dobrze łączą się ze sobą, nie tworzą smug czy prześwitów i co najważniejsze utrzymują się cały dzień w nienaruszonym stanie. Dodatkowo można budować ich intensywność. Praca z tą paletą to po prostu czysta przyjemność - aplikacja przebiega łatwo i szybko, a efekt jaki daje na powiekach wygląda niepowtarzalnie. 
Prawdę mówiąc jest to moje pierwsze podejście do cieni z My Secret, ale stwierdzam, że na pewno nie ostatnie. Paleta jest naprawdę uniwersalna. Mamy sporo odcieni brązu, które do dziennego makijażu są idealne, ale znajdziemy tu również róż czy złoto, które idealnie dopełnią wieczorowy makijaż i pozwolą zaszaleć. Jest to chyba najlepsza paleta cieni jaką obecnie mam w swojej kolekcji. Jeśli jeszcze jej nie macie to polecam sprawdzić, bo możliwe, że będziecie zachwyceni tak jak ja :)



Znacie cienie My Secret? Jak Wam się sprawdzają?


Pozdrawiam :)


16 października 2021

240. Chitone Care - Hydrating Sheet Mask - Maska nawilżająca

 

Hej :)


Ostatnio dostałam do przetestowania kosmetyki polskiej marki Chitone Care, z którą nigdy wcześniej nie miałam styczności. Marka w swoich kosmetykach bazuje na chitozanie, który jest hydrożelem i pochodzi z pancerzy krewetki. Dodatkowo kosmetyki są naturalne, mają proste składy i mają bardzo przystępne ceny dla naszego portfela. Ja miałam okazję przetestować maskę nawilżającą oraz serum odżywcze - dzisiaj skupimy się na masce więc jeśli jesteście ciekawi co o niej myślę to zapraszam :) Oczywiście jest to moja subiektywna opinia, którą nabyłam podczas stosowania tego kosmetyku :)



Opis producenta:


Maska nawilżająca w płachcie na bazie hydrożelu chitozanu głęboko nawadnia skórę, dlatego polecana jest szczególnie osobom z cerą suchą i szorstką. Esencja zawiera proteiny ryżowe i hydrolizowane glikozaminoglikany, które nie tylko zapewniają natychmiastowe nawilżenie skóry, ale działają długotrwale, pozostawiając ją odżywioną i elastyczną. Ektoina o działaniu ochronnym i przeciwstarzeniowym oraz łagodzące ekstrakty z lukrecji i róży damasceńskiej, wzmacniają skórę i wspierają jej regenerację. Po aplikacji maski skóra jest głęboko nawilżona, wygładzona i miękka. 


Moja opinia:


Maska jest zamknięta w papierowym opakowaniu, które jest proste, ale mi bardzo przypadło do gustu. Jest to maska w płachcie więc raczej należy do jednorazowych, ale jest bardzo mocno nasączona esencją, że ja użyłam jej dwa razy. Raz jako maskę, a raz nałożyłam esencję na skórę jako serum i poczekałam, aż się wchłonie. 

Esencja ma bardzo przyjemny zapach. Dla mnie pachnie różą damasceńską z zapachem świeżej, wypielęgnowanej cery. Coś w tym stylu. Tak czy inaczej zapach należy do bardzo przyjemnych i uprzyjemnia chwile podczas domowego Spa :) Esencja zawiera jak można przeczytać w opisie producenta proteiny ryżowe, lukrecję czy różę damasceńską, które dają skórze konkretną dawkę nawilżenia oraz wzmacniają skórę. 

Płachta jest delikatna i po mimo tego, że dla mojej twarzy jest zbyt duża to da się ją rozłożyć tak, aby dotarła dosłownie wszędzie bez jakichkolwiek problemów. Maskę łatwo się nakłada i nie ma problemu z jej ściągnięciem. Należy ją zostawić na 15-20 minut, po czym ściągnąć, a esencję wmasować w skórę. Chwilę po aplikacji czuć uczucie chłodzenia, dzięki czemu niweluje opuchliznę. Po aplikacji cera jest dogłębnie nawilżona. Dodatkowo czuć wygładzenie i miękkość skóry. Cera wygląda na zdrowszą, świeżą i nawodnioną. Maska trochę się lepi, ale mi to nie przeszkadza, bo i tak nakładam na to jeszcze wieczorną pielęgnację. 

Moim zdaniem ta maska świetnie się sprawdzi do każdego rodzaju cery, ale najbardziej polubią się z nią posiadaczki cery suchej. To jakie daje nawilżenie jest po prostu niesamowite. Pewnie już wiecie, że ja za maskami w płachcie nie przepadam, ale tą z czystym sumieniem mogę polecić i na pewno jeszcze użyję kosmetyków tej marki. Może znajdę kolejny wspaniały produkt?


Znacie Chitone Care? A może tak jak ja pierwszy raz słyszycie o tej marce? Dajcie koniecznie znać :)


Pozdrawiam :)



12 października 2021

239. Eveline - Lip Therapy Professional - Peeling do ust w sztyfcie


Hej :)

Jest to mój jeden z pierwszych peelingów do ust jakie zaczęłam stosować. Jak sprawdził się produkt od Eveline?


Opis producenta:

Delikatny peeling do ust w formie praktycznego sztyftu łączy w sobie zaawansowaną technologicznie formułę GOTALENE RS oraz drogocenne, naturalne olejki roślinne: arganowy, migdałowy, kokosowy i awokado. Aktywne składniki odżywcze zapewniają ustom optymalny poziom nawilżenia, wygładzenia i odżywienia. Formuła peelingu, bogata w delikatne drobinki, łagodnie usuwa martwe komórki naskórka, wygładza usta, zapobiegając ich pękaniu i podrażnieniom. Usta odzyskują wyraźny kontur, blask oraz zmysłowy wygląd.

Moja opinia:

Opakowanie to sztyft z jasnoróżową szatą graficzną. W środku 4 ml produktu za około 13zł. Przy stosowaniu raz w tygodniu starcza na jakieś 6 miesięcy. 
Produkt ma konsystencję masła z maleńkimi drobinkami. Również jest jasnoróżowy jak opakowanie. Pachnie tłusto i trochę chemicznie jednak nie jest zbyt wyczuwalny.
Jeśli o mnie chodzi to peeling stosowałam raz w tygodniu razem z maseczką na twarz. Po zastosowaniu usta są delikatnie nawilżone, a naskórek usunięty. Niestety jest to efekt krótkotrwały. Poza tym usta są miękkie i gładkie. Minusem jednak jest to, że trzeba się trochę namęczyć, aby ten peeling usunąć. Wydaje mi się, że niektórym osobom może przeszkadzać również fakt, że jest to produkt dosyć tłusty, dlatego nie każdemu się sprawdzi. Na plus na pewno opakowanie dzięki czemu nie musimy brudzić rąk, aby nałożyć peeling na usta. Jest również wydajny, a czas na zużycie to 18 miesięcy więc dosyć sporo.
Myślę, że jest to dobry produkt, który zdecydowanie sprawdzi się przed wielkim wyjściem zanim nałożymy pomadkę na usta. W innym przypadku również się sprawdza jednak na krótką chwilę.

Pozdrawiam


09 października 2021

238. Czarne róże z syrenką

 

Hej :)


Ostatnio było tak kolorowo, że postanowiłam zrobić coś delikatnego. Tym razem postawiłam na czarne róże i efekt syrenki :)



Do stylizacji użyłam następujących produktów:

- pilnik do paznokci
- frezarka
- bloczek polerski
- cleaner

- primer
- Modena Nails - Mousse Rose - Baza
- Modena Nails - Lakier hybrydowy - 451
- Chiodo - Black - 217
- Modena Nails - Black Meteorite - Czarny żel do zdobień
- efekt syrenki
- holder
- sonda
- pędzelek do zdobień
- Modena Nails - Top Quick Matte
- Semilac - Top no wipe
- oliwka do skórek

Za pomocą frezarki, pilnika, bloczku polerskiego i cleaner'a przygotowałam płytkę paznokcia. Nałożyłam primer i nadbudowałam paznokcie za pomocą bazy z Modena Nails - utwardziłam w lampie. Wszystkie paznokcie pokryłam pięknym i delikatnym kolorem 451. Jest to taki lekki mleczny róż. Swoją drogą myślę, że świetnie się sprawdzi do baby boomer'a. Nałożyłam dwie warstwy, każdą utwardzając w lampie. Paznokcie na których nie chciałam wzorków pokryłam błyszczącym topem, a te które miały mieć wzorek pokryłam matowym topem i utwardziłam w lampie. Dzięki temu podczas malowania nie będzie mi się odbijać światło. Zmieszałam czarną hybrydę z czarnym żelem i zaczęłam malować różę. Maluję coś na kształt przecinków tylko później je wyciągam. Im dalej środka róży tym płatki są większe i grubsze. Dodatkowo należy pamiętać, aby każdy z płatków nie połączył się z innym. Mają być blisko siebie, ale się nie dotykać. Gdy efekt mnie zadowalał to domalowałam po 3 liście po skosie u góry i na dole. Do tego dwie cienkie linie (można użyć spider gel) i sondą zrobiłam kilka kropek. Gdy efekt mi się podobał to przed utwardzeniem w lampie posypałam syrenką, która ma złoto czerwone błyszczące iskierki. Strzepałam nadmiar i utwardziłam. Na drugim paznokciu również namalowałam różę tyle, że bardziej z boku i na dole paznokcia. Domalowałam listki w stylu ornamentów i również przed włożeniem do lampy posypałam syrenką. Następnie utwardziłam w lampie. Całość pokryłam błyszczącym topem i zamroziłam. Nałożyłam oliwkę na skórki i tak powstało subtelne zdobienie.





Myślę, że tą stylizację spokojnie można zaliczyć do tych ślubnych. A Wy co o tym myślicie? :)



Pozdrawiam :)



05 października 2021

237. Denko - wrzesień 2021


Hej :)

Czas na denko września tym razem nie należy do zbyt ogromnych. Zużyłam w sumie 11 kosmetyków w tym 6 kosmetyków do pielęgnacji twarzy, 3 do makijażu i 2 do pielęgnacji ciała. O dziwo większość z tych kosmetyków śmiało mogę Wam polecić więc zapraszam na recenzję :)



OnlyBio - Kombucha - Płyn micelarny matujący  "Brzoskwinia i zielona herbata"Płyn micelarny zamknięty w ciemnej, plastikowej butelce. Posiada delikatny przyjemny zapach i płynną konsystencję. Bardzo dobrze zmywa makijaż zarówno twarzy jak i oczu. Skóra jest ładnie oczyszczona i świeża. Nie podrażnia i nie uczula. Jest bardzo wydajny - niewielka ilość wystarczy, aby wykonać pełen demakijaż. Dodatkowo mamy tutaj kombuchę, brzoskwinię i zieloną herbatę, które działają oczyszczająco i antyoksydacyjnie. Chyba najlepszy i najbardziej delikatny płyn micelarny jaki miałam okazję używać. Polecam.



OnlyBio - Kombucha - Puszysta pianka do mycia twarzy "Granat + aloes" - Pianka jest zamknięta w butelce z pompką w bardzo ładnej szacie graficznej. Samo opakowanie prezentuje się świetnie i bardzo mi się podoba. Kosmetyk ma płynną konsystencję, ale po wyciśnięciu zmienia formę na delikatną piankę. Posiada delikatny zapach, który jest przyjemny taki aloesowy. Pianka bardzo dobrze oczyszcza skórę zostawiając ją świeżą, miękką i gładką w dotyku. Sprawia również, że cera jest delikatnie matowa, a dodatkowo nie podrażnia skóry. Dodatkowo jest przyjemna i dobrze się spłukuje. Poza tym jest bardzo wydajna i starczy na bardzo długo. Mamy tu również 99% składników pochodzenia naturalnego w tym właśnie kombucha, aleoes i granat. Jak dla mnie idealny kosmetyk do oczyszczania twarzy, który jest delikatny i przyjemny dla skóry. Polecam.




Korres - Beauty Shots - Cucumber Eye Mask - Maska na oczy przeciw obrzękom i cieniom - Maska ma żelową konsystencję i jest bezbarwna. Posiada sztuczny i nieprzyjemny zapach, który na szczęście jest mało wyczuwalny. Kosmetyk ma za zadanie odświeżyć i nawilżyć okolicę pod oczami oraz zredukować opuchliznę. Problem jest taki, że maska nie ma jakiegokolwiek działania. Nakładamy ją, ściągamy, a efektów brak. Śmiem nawet twierdzić, że zamiast pomóc to jeszcze bardziej przesuszyła mi tą delikatną okolicę. Nie polecam. 



BasicLab Dermocosmetics - Esteticus - Serum peptydowe pod oczy z argireliną 10% i kofeiną "Nawilżenie i ujędrnienie" - Raczej nikogo nie dziwi już fakt, że zużyłam kolejne opakowanie, ale spokojnie planuję znaleźć coś podobnego i przetestować z innej firmy. Cała recenzja dostępna <tu>



AA - My Beauty Power - Antyoksydacyjny krem-żel na dzień - Ładnie wygładza i delikatnie nawilża, ale to raczej jeden z tych zwykłych kremów - żadnego spektakularnego efektu nie ma. Po pełną recenzję zapraszam <tutaj>. Może być. 



AA - My Beauty Power - Rewitalizujący krem-koncentrat na noc - Ten krem świetnie odżywia skórę sprawiając, że rano wygląda na zdrową i wypoczętą. Cała recenzja jest <tu>. Polecam.



Golden Rose - Make-up Primer Luminous Finish - Rozświetlająca baza pod makijaż - Baza zamknięta w butelce z pompką. Wygląda prosto i elegancko zarazem. Ma kremową konsystencję o białym kolorze i delikatny przyjemny zapach. Nie posiada drobinek i łatwo się rozprowadza. Po nałożeniu delikatnie się lepi przez co podkład lepiej się trzyma na skórze. Daje bardzo ładny efekt rozświetlonej cery, który nie wygląda tłusto i nachalnie. Cera wygląda na zdrową, świeżą i dobrze wypielęgnowaną. Sprawdza się zarówno solo nałożona pod podkład jak i wymieszana z podkładem czy kremem BB. Dodatkowo wygładza cerę i jest bardzo wydajna - niewielka ilość wystarczy na pokrycie całej twarzy. Jak dotąd najlepsza baza rozświetlająca jaką miałam. Polecam.




AA - Emoji - Krem BB SPF15 "Raz, dwa, trzy, kryjesz Ty!" - Są chyba dwa odcienie, bo ja mam akurat do cery ciemnej. Opakowanie to tubka z zakrętką w beżowo-fioletowych odcieniach. Ma lekką konsystencję i nie posiada zapachu. Krycie jak na krem BB przystało jest słabe, ale idzie delikatnie budować. Łatwo się rozprowadza i świetnie się sprawdzi latem, gdy nie potrzebujemy zbyt mocnego makijażu, a chcemy ukryć mniejsze niedoskonałości. Krem BB wyrównuje koloryt, wygląda świeżo, a przy tym daje ładny matowy efekt, który nie wygląda tępo. Dodatkowo delikatnie nawilża. Świetnie współpracuje z pozostałymi nakładanymi kosmetykami. Co do trwałości to jest słaba, bo dosyć szybko wchodzi w zmarszczki, ale na lato myślę, że jest wystarczający. Może być.


Max Factor - Miracle Sculpting Wand Contour - Bronzer w płynie - Mój odcień to light medium. Opakowanie to poręczna tubka zakończona gąbeczką zamykana czarną zakrętką. Posiada delikatny zapach, który jest ledwo wyczuwalny. Ma średnią pigmentację i świetny uniwersalny kolor. Dobrze się blenduje na twarzy tworząc ładną chmurkę, przy okazji podkreśla kontur twarzy. Sprawdzi się również do ocieplania. Zazwyczaj po jego nałożeniu nie używałam już pudru i prawdę mówiąc nawet w takiej kombinacji dosyć dobrze się trzymał w ciągu dnia. Jedynym minusem jest gąbeczka, gdzie produkt się wylewa przez co opakowanie przy zakrętce jest brudne. Poza tym jest bardzo wydajny i świetnie sprawdzi się latem do delikatnego podkreślenia urody. Polecam.





Natura Siberica - Taiga Siberica - Natural Hand Cream Daurian Rose - Krem do rąk i paznokci "Róża daurska" - Jak na krem do rąk przystało opakowanie to tubka z zamknięciem, które w moim przypadku nie da się zamknąć i już przyszło otwarte. Nie wiem czy to wada produktu czy akurat trafiłam na takie opakowanie. Krem ma gęstą, kremową konsystencję o białym kolorze. Posiada zapach, który w moim odczuciu jest nijaki. Na pewno nie pachnie różami, ale nie jest nachalny i zbytnio nie przeszkadza. Krem bardzo łatwo się rozprowadza, nie pozostawia tłustej warstwy i się nie lepi. Bardzo dobrze odżywia dłonie i genialnie nawilża. Co ważne nawet po umyciu rąk czuć, że krem został razem z nami na dłoniach. Po wchłonięciu skóra jest bardzo gładka i miękka, ale nie da się tego opisać słowami - to trzeba poczuć. Śmie twierdzić, że szłoby go nawet nazwać maską ze względu na swoje świetne działanie, które jest bardzo dobre. Do tego krem jest bardzo wydajny, tani i naturalny więc niczego więcej nie potrzeba. Polecam.



Vianek - Seria pomarańczowa - Odżywczo-wygładzający peeling do ciała - Opakowanie to słoik z zakręcaną zakrętką. Szata graficzna jest delikatna, ale przyciąga uwagę. Peeling ma gęstą konsystencję o delikatnie żółtym kolorze z zatopionymi pestkami moreli i cukru. Przepięknie pachnie ciasteczkami świeżo co wyciągniętymi z pieca. Zapach jest naprawdę obłędny. Mamy tutaj między innymi olej z pestek moreli i rokitnikowy, które nadają zdrowego kolorytu i sprężystości skórze. Dobrze złuszcza martwy naskórek przy czym jest delikatny dla skóry - nie należy do mocnych zdzieraków więc do wrażliwej skóry również powinien się sprawdzić. Po użyciu skóra jest przyjemnie gładka i miękka w dotyku. Dodatkowo czuć, że ciało jest nawilżone i odżywione. Normalnie nowa, lepsza skóra :) Peeling jest również bardzo wydajny i tani, a jakość produktu jest na naprawdę wysokim poziomie. Póki co najlepszy z peelingów tej marki jaki miałam do tej pory. Polecam.



Znacie któryś z tych kosmetyków? A może któryś Was zaciekawił?


Pozdrawiam :)



02 października 2021

236. Makijaż paletą My Secret i pędzle z Niuqi


Hej :)


Kalendarzowa jesień dopiero się zaczęła, a ja już tęsknię za latem. W tym roku ta pogoda nie była najlepsza. Wracając jednak do makijażu to dzisiaj pierwsze wrażenie na temat przepięknej palety cieni z My Secret, baza pod makijaż od Paese oraz jak się pracuje nowymi, pastelowymi pędzlami od Niuqi :)


 Twarz z nałożoną pielęgnacją:



Gotowy makijaż:






Lista użytych kosmetyków:



  • baza: Paese - Hyddrobase - Under Make-up - Nawilżająco-pielęgnująca baza pod makijaż
  • podkład: Essence - All Day Make-up - Długotrwały podkład w płynie; kolor: 15 soft creme
  • korektor: Eveline - Magical Perfection Concealer - Korektor pod oczy: kolor: 01 light
  • puder pod oczy: Pierre Rene - Professional - Under Eye Powder - Rozświetlająco-wygładzający puder pod oczy
  • puder: Wibo - Photo Ready - Loose Powder Prepare & Finish - Sypki puder do twarzy 2w1
  •  bronzer: Makeup Revolution - Pressed Contour
  • róż: Makeup Revolution - Pressed Blusher
  • rozświetlacz: Bell - Carnival - Vanilla Sugar Face & Body Shine Powder - Rozświetlający puder do twarzy i ciała
  • stylizacja brwi: Hean - Cień do stylizacji brwi i cień do powiek 2 w 1, kolor: 404 brunette ; Wibo - Eyebrow Fixer - Bezbarwny żel utrwalający kształt brwi
  • baza pod cienie: Hean - Stay On - Professional Eyeshadow Base - Profesjonalna baza pod cienie
  • cienie do powiek: My Secret - Eye Celebrate - Paleta cieni do powiek
  • kredka na linię wodną: Maybelline - Tatto Gel Liner - Żelowa kredka do oczu, kolor: 960 rose gold
  • tusz do rzęs: Gosh - Catchy Eyes 3 in 1 - Tusz do rzęs 3 w 1 
  • konturówka do ust: Golden Rose - Lipliner - Trwała kredka do ust; kolor: 224
  • pomadka: Bell - Mystical Forest - Sweet Spell Lipstick - Nawilżająca pomadka do ust; kolor: 01 breath of nature
  • mgiełka: Eveline - Glow and Go! - Auqa Miracle - Mgiełka do twarzy 4 w 1, odcień; nude


Makijaż po 8 godzinach:






Zacznę może od pędzli od Niuqi. Są dobrze wykonane i przepięknie się prezentują. Dobrze się nimi nakłada kosmetyki i są przyjemnie miękkie. Jeśli szukacie tanich, a dobrych pędzli to polecam się w nie zaopatrzyć. 
Baza nawilżająca od Paese to istne cudo. Nakładając ją miałam wrażenie jakbym nakładała krem. Ma przyjemną konsystencję, łatwo się rozprowadza i czuć mega nawilżenie. Póki co jest moim ulubieńcem :) 
Paleta cieni od My Secret to w sumie pierwsze wrażenie chociaż w tym momencie już jestem po teście i śmiem twierdzić, że jest genialna. Cienie mają fajną pigmentację, dobrze się blendują nie powodując smug. Błyski to po prostu sztos. Zdjęcia nie do końca oddają faktyczny efekt, ale te błyszczące cienie mają bardzo konkretny błysk. Będą idealne na specjalne okazje :) Dodatkowo po 8 godzinach cienie nie straciły na intensywności i nie pozlewały się w jedną całość. Podsumowując świetna paleta cieni z dobrą jakością w niskiej cenie.
Ogólnie poza pomadką to makijaż bardzo dobrze wygląda po 8 godzinach noszenia. Podkład starł się na nosie, ale miałam katar więc w sumie ja mu pomogłam. Jednak i tak efekt mnie bardzo zadowala i śmiało mogłabym użyć tych kosmetyków na wieczorne wyjście :)


Jak Wam się podoba makijaż? Używaliście palety od My Secret? Dajcie znać jak Wam się sprawdza :)


Pozdrawiam :)