Pokazywanie postów oznaczonych etykietą AA. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą AA. Pokaż wszystkie posty

31 maja 2022

315. AA - Hydro Sorbet - Esencja aloesowa 96%


Hej :)

Kosmetyki marki AA znam przede wszystkim z produktów do demakijażu twarzy. Postanowiłam jednak bliżej się przyjrzeć tej marce i mój wybór padł na esencję aloesową. Jak wypadła?


Opis producenta:

Odkryj nową moc nawilżenia w linii AA Hydro Sorbet. Przekonaj się na własnej skórze, jak działają lekkie, żelowe formuły o ultra wysokiej skuteczności nawilżania. Kosmetyki inspirowane są koreańskimi formułami, dzięki którym Koreanki słyną z pięknej, nieskazitelnej cery.
Esencja aloesowa 96% - to delikatne ukojenie i opatrunek dla Twojej skóry. Połączenie wyciągu z aloesu i kwasu hialuronowego zapewnia ekstremalne nawilżenie.

Moja opinia:

Opakowanie to przeźroczysta buteleczka. Szata graficzna w jasnej zieleni przykuwa uwagę i wygląda uroczo. W środku 100 ml produktu za około 18 zł. Przy codziennym stosowaniu rano i wieczorem starcza na ponad 5 miesięcy.
Esencja ma wodno-żelową konsystencję i jest przeźroczysta. Posiada zapach, który jest delikatny, ale bardzo przyjemny. Mi osobiście bardzo się podoba.
Ten produkt to istne cudeńko. Jest tani, a przy okazji wydajny. Tylko trzy kropelki wystarczą, aby pokryć całą twarz. Szybko się rozprowadza. Po aplikacji skóra jest nawilżona, gładka i przyjemna w dotyku. Ja używam tej esencji jako serum zaraz po toniku przed kremem. Szybko się wchłania i nie pozostawia tłustej warstwy. Świetnie się sprawdza jako baza pod makijaż. Odświeża i chłodzi naszą cerę. Nie podrażnia i nie wysusza naszej skóry. Mam również wrażenie, że moje niedoskonałości szybciej znikały, ale nie wiem czy to akurat zasługa tej esencji czy czegoś innego. Minusem może być opakowanie, które jest dosyć twarde przez co pojawia się problem z wyciągnięciem produktu. 
Moim zdaniem jest to świetny produkt dla osób, które potrzebują nawilżenia i w tym celu sprawdza się świetnie. Ja jestem zaskoczona działaniem i ta esencja już trafiła do moich ulubieńców.


Pozdrawiam


05 października 2021

237. Denko - wrzesień 2021


Hej :)

Czas na denko września tym razem nie należy do zbyt ogromnych. Zużyłam w sumie 11 kosmetyków w tym 6 kosmetyków do pielęgnacji twarzy, 3 do makijażu i 2 do pielęgnacji ciała. O dziwo większość z tych kosmetyków śmiało mogę Wam polecić więc zapraszam na recenzję :)



OnlyBio - Kombucha - Płyn micelarny matujący  "Brzoskwinia i zielona herbata"Płyn micelarny zamknięty w ciemnej, plastikowej butelce. Posiada delikatny przyjemny zapach i płynną konsystencję. Bardzo dobrze zmywa makijaż zarówno twarzy jak i oczu. Skóra jest ładnie oczyszczona i świeża. Nie podrażnia i nie uczula. Jest bardzo wydajny - niewielka ilość wystarczy, aby wykonać pełen demakijaż. Dodatkowo mamy tutaj kombuchę, brzoskwinię i zieloną herbatę, które działają oczyszczająco i antyoksydacyjnie. Chyba najlepszy i najbardziej delikatny płyn micelarny jaki miałam okazję używać. Polecam.



OnlyBio - Kombucha - Puszysta pianka do mycia twarzy "Granat + aloes" - Pianka jest zamknięta w butelce z pompką w bardzo ładnej szacie graficznej. Samo opakowanie prezentuje się świetnie i bardzo mi się podoba. Kosmetyk ma płynną konsystencję, ale po wyciśnięciu zmienia formę na delikatną piankę. Posiada delikatny zapach, który jest przyjemny taki aloesowy. Pianka bardzo dobrze oczyszcza skórę zostawiając ją świeżą, miękką i gładką w dotyku. Sprawia również, że cera jest delikatnie matowa, a dodatkowo nie podrażnia skóry. Dodatkowo jest przyjemna i dobrze się spłukuje. Poza tym jest bardzo wydajna i starczy na bardzo długo. Mamy tu również 99% składników pochodzenia naturalnego w tym właśnie kombucha, aleoes i granat. Jak dla mnie idealny kosmetyk do oczyszczania twarzy, który jest delikatny i przyjemny dla skóry. Polecam.




Korres - Beauty Shots - Cucumber Eye Mask - Maska na oczy przeciw obrzękom i cieniom - Maska ma żelową konsystencję i jest bezbarwna. Posiada sztuczny i nieprzyjemny zapach, który na szczęście jest mało wyczuwalny. Kosmetyk ma za zadanie odświeżyć i nawilżyć okolicę pod oczami oraz zredukować opuchliznę. Problem jest taki, że maska nie ma jakiegokolwiek działania. Nakładamy ją, ściągamy, a efektów brak. Śmiem nawet twierdzić, że zamiast pomóc to jeszcze bardziej przesuszyła mi tą delikatną okolicę. Nie polecam. 



BasicLab Dermocosmetics - Esteticus - Serum peptydowe pod oczy z argireliną 10% i kofeiną "Nawilżenie i ujędrnienie" - Raczej nikogo nie dziwi już fakt, że zużyłam kolejne opakowanie, ale spokojnie planuję znaleźć coś podobnego i przetestować z innej firmy. Cała recenzja dostępna <tu>



AA - My Beauty Power - Antyoksydacyjny krem-żel na dzień - Ładnie wygładza i delikatnie nawilża, ale to raczej jeden z tych zwykłych kremów - żadnego spektakularnego efektu nie ma. Po pełną recenzję zapraszam <tutaj>. Może być. 



AA - My Beauty Power - Rewitalizujący krem-koncentrat na noc - Ten krem świetnie odżywia skórę sprawiając, że rano wygląda na zdrową i wypoczętą. Cała recenzja jest <tu>. Polecam.



Golden Rose - Make-up Primer Luminous Finish - Rozświetlająca baza pod makijaż - Baza zamknięta w butelce z pompką. Wygląda prosto i elegancko zarazem. Ma kremową konsystencję o białym kolorze i delikatny przyjemny zapach. Nie posiada drobinek i łatwo się rozprowadza. Po nałożeniu delikatnie się lepi przez co podkład lepiej się trzyma na skórze. Daje bardzo ładny efekt rozświetlonej cery, który nie wygląda tłusto i nachalnie. Cera wygląda na zdrową, świeżą i dobrze wypielęgnowaną. Sprawdza się zarówno solo nałożona pod podkład jak i wymieszana z podkładem czy kremem BB. Dodatkowo wygładza cerę i jest bardzo wydajna - niewielka ilość wystarczy na pokrycie całej twarzy. Jak dotąd najlepsza baza rozświetlająca jaką miałam. Polecam.




AA - Emoji - Krem BB SPF15 "Raz, dwa, trzy, kryjesz Ty!" - Są chyba dwa odcienie, bo ja mam akurat do cery ciemnej. Opakowanie to tubka z zakrętką w beżowo-fioletowych odcieniach. Ma lekką konsystencję i nie posiada zapachu. Krycie jak na krem BB przystało jest słabe, ale idzie delikatnie budować. Łatwo się rozprowadza i świetnie się sprawdzi latem, gdy nie potrzebujemy zbyt mocnego makijażu, a chcemy ukryć mniejsze niedoskonałości. Krem BB wyrównuje koloryt, wygląda świeżo, a przy tym daje ładny matowy efekt, który nie wygląda tępo. Dodatkowo delikatnie nawilża. Świetnie współpracuje z pozostałymi nakładanymi kosmetykami. Co do trwałości to jest słaba, bo dosyć szybko wchodzi w zmarszczki, ale na lato myślę, że jest wystarczający. Może być.


Max Factor - Miracle Sculpting Wand Contour - Bronzer w płynie - Mój odcień to light medium. Opakowanie to poręczna tubka zakończona gąbeczką zamykana czarną zakrętką. Posiada delikatny zapach, który jest ledwo wyczuwalny. Ma średnią pigmentację i świetny uniwersalny kolor. Dobrze się blenduje na twarzy tworząc ładną chmurkę, przy okazji podkreśla kontur twarzy. Sprawdzi się również do ocieplania. Zazwyczaj po jego nałożeniu nie używałam już pudru i prawdę mówiąc nawet w takiej kombinacji dosyć dobrze się trzymał w ciągu dnia. Jedynym minusem jest gąbeczka, gdzie produkt się wylewa przez co opakowanie przy zakrętce jest brudne. Poza tym jest bardzo wydajny i świetnie sprawdzi się latem do delikatnego podkreślenia urody. Polecam.





Natura Siberica - Taiga Siberica - Natural Hand Cream Daurian Rose - Krem do rąk i paznokci "Róża daurska" - Jak na krem do rąk przystało opakowanie to tubka z zamknięciem, które w moim przypadku nie da się zamknąć i już przyszło otwarte. Nie wiem czy to wada produktu czy akurat trafiłam na takie opakowanie. Krem ma gęstą, kremową konsystencję o białym kolorze. Posiada zapach, który w moim odczuciu jest nijaki. Na pewno nie pachnie różami, ale nie jest nachalny i zbytnio nie przeszkadza. Krem bardzo łatwo się rozprowadza, nie pozostawia tłustej warstwy i się nie lepi. Bardzo dobrze odżywia dłonie i genialnie nawilża. Co ważne nawet po umyciu rąk czuć, że krem został razem z nami na dłoniach. Po wchłonięciu skóra jest bardzo gładka i miękka, ale nie da się tego opisać słowami - to trzeba poczuć. Śmie twierdzić, że szłoby go nawet nazwać maską ze względu na swoje świetne działanie, które jest bardzo dobre. Do tego krem jest bardzo wydajny, tani i naturalny więc niczego więcej nie potrzeba. Polecam.



Vianek - Seria pomarańczowa - Odżywczo-wygładzający peeling do ciała - Opakowanie to słoik z zakręcaną zakrętką. Szata graficzna jest delikatna, ale przyciąga uwagę. Peeling ma gęstą konsystencję o delikatnie żółtym kolorze z zatopionymi pestkami moreli i cukru. Przepięknie pachnie ciasteczkami świeżo co wyciągniętymi z pieca. Zapach jest naprawdę obłędny. Mamy tutaj między innymi olej z pestek moreli i rokitnikowy, które nadają zdrowego kolorytu i sprężystości skórze. Dobrze złuszcza martwy naskórek przy czym jest delikatny dla skóry - nie należy do mocnych zdzieraków więc do wrażliwej skóry również powinien się sprawdzić. Po użyciu skóra jest przyjemnie gładka i miękka w dotyku. Dodatkowo czuć, że ciało jest nawilżone i odżywione. Normalnie nowa, lepsza skóra :) Peeling jest również bardzo wydajny i tani, a jakość produktu jest na naprawdę wysokim poziomie. Póki co najlepszy z peelingów tej marki jaki miałam do tej pory. Polecam.



Znacie któryś z tych kosmetyków? A może któryś Was zaciekawił?


Pozdrawiam :)



11 września 2021

230. Nowości z Bell i paleta Wersow w akcji

 

Hej :)


Tym razem coś bardziej użytkowego :) Sprawdzimy między innymi jakość cieni w palecie Makeup Obsession z Wersow oraz nowości z Bell, które ostatnio ukazały się w Biedronce :)

Twarz z nałożoną pielęgnacją:



Gotowy makijaż:






Lista użytych kosmetyków:



  • baza: Golden Rose - Make-Up Primer Luminous Finish - Rozświetlająca baza pod makijaż
  • podkład: AA - Emoji - Krem BB SPF 15 "Raz, dwa, trzy, kryjesz Ty!" kolor: cera ciemna
  • korektor: Eveline - Magical Perfection Concealer - Korektor pod oczy: kolor: 01 light
  • puder pod oczy: Pierre Rene - Professional - Under Eye Powder - Rozświetlająco-wygładzający puder pod oczy
  • puder: Bell - Oriental Tales - Cool Mint Powder with Argan Oil - Chłodzący puder do twarzy z miętą 
  • bronzer: Bell - Oriental Tales - Tender Creme Bronze with Argan Oil - Kremowy bronzer do twarzy
  • róż: Bell - Oriental Tales - Tender Creme Blush with Argan Oil - Kremowy róż do twarzy
  • rozświetlacz: Bell - Oriental Tales - Oriental Gold Highlighter with Argan Oil - Orientalny rozświetlacz
  • stylizacja brwi: Hean - Cień do stylizacji brwi i cień do powiek 2 w 1, kolor: 404 brunette ; Wibo - Eyebrow Fixer - Bezbarwny żel utrwalający kształt brwi
  • baza pod cienie: Hean - Stay On - Professional Eyeshadow Base - Profesjonalna baza pod cienie
  • cienie do powiek: Makeup Obsession - Wersow - You got this - Paleta cieni do powiek
  • kredka na linię wodną: Maybelline - Tatto Gel Liner - Żelowa kredka do oczu, kolor: 960 rose gold
  • tusz do rzęs: Gosh - Catchy Eyes 3 in 1 - Tusz do rzęs 3 w 1 
  • błyszczyk: Bell - Natural Beauty - Lip Gloss - Nawilżający błyszczyk do ust z olejem z nasion konopii, kolor: 01 nude gloss
  • mgiełka: Eveline - Glow and Go! - Auqa Miracle - Mgiełka do twarzy 4 w 1, odcień; nude


Makijaż po 8 godzinach:






Paleta cieni posiada w sobie sporo kolorów, które świetnie się sprawdzą do makijaży dziennych jak i wieczorowych. Mamy tu sporo brązów, ale są też róże czy fiolety, które sprawdzą się jako akcenty kolorystyczne. Cienie mają dosyć słabą pigmentację i trzeba się nieźle namachać, aby pożądany odcień był widoczny na powiece. Jeśli chodzi o błyski to są bardzo słabe. Wygląda to tak jakbyśmy nałożyli gdzieniegdzie brokat bez bazy kolorystycznej. Jak maty jeszcze mogę przeboleć i jakoś się nimi pomalować tak błyski po mimo ładnego wyglądu w palecie na oczach nie robią wcale wrażenia. Poza tym widać na zdjęciach, że szybko znikły. Coś tam jest, ale nie wiadomo co. Tak więc słabo. 

W nowościach z Bell pojawił się puder oraz kremowe produkty jak bronzer i róż oraz prasowany rozświetlacz. Tutaj akurat jest to moje pierwsze wrażenie na temat tych kosmetyków. Puder ładnie utrwalił makijaż i po 8 godzinach zbytnio się nie świecę więc póki co jestem na tak. Bronzer jak dla mnie jest za chłodny i ma słabą pigmentację. Sporo trzeba go nałożyć, aby był widoczny, a na mojej karnacji po prostu wygląda sino. Szkoda, bo myślałam, że coś z tego będzie. Róż ma ładny kolor i dobrą pigmentację jednak ma w sobie złoty brokat co nie wygląda najlepiej na twarzy. Rozświetlacz natomiast jest w porządku i daje fajny efekt na twarzy aczkolwiek nie każdemu przypadnie do gustu, bo zależnie jak pada światło jest albo złoty albo różowy. Podsumowując tym razem nowości z Bell trochę mnie zawiodły.
Udało mi się jeszcze kupić błyszczyk ze starszej serii i póki co używam i bardzo mi się podoba. Co prawda zbyt długo się nie utrzymuje - w końcu to błyszczyk, ale jest bardzo komfortowy w noszeniu :)
Poza tym makijaż się utrzymał w bardzo dobrym stanie tylko te cienie błyszczące wyglądają najgorzej w porównaniu do całej reszty.

Macie paletę cieni od Wersow albo nowości z Bell? Dajcie znać jak Wam się sprawdzają :)


Pozdrawiam :)


24 sierpnia 2021

225. AA - Technologia Wieku 5 Repair - Krem pod oczy nawilżąjąco-wygładzający 30+ "Energia nawilżenia"


Hej :)

Kosmetyki marki AA są różne. Jedne sprawdzają mi się świetnie po inne wiem, że więcej nie sięgnę. Jak było w przypadku kremu pod oczy?


Opis producenta:

AA Technologia wieku 5 repair to przełomowa seria aktywnych, multifunkcjonalnych kremów, która działa kompleksowo w pięciu najważniejszych obszarach, odpowiedzialnych za zachowanie młodego wyglądu skóry (nawilża, odbudowuje, wzmacnia, stymuluje i chroni). Innowacyjne luteosfery, wykorzystane w recepturach, stymulują wielokierunkowe procesy naprawczo-ochronne na poziomie komórkowym: działają antyoksydacyjnie oraz chronią komórki przed zanieczyszczeniami środowiska.
Działanie składników aktywnych:
- kompleks anty-smog - dzięki wysokiej zawartości polifenoli, niweluje wolne rodniki i wspiera działanie detoksykujące, pozostawiając skórę świeżą i pełną energii
- formuła 3HA zbudowana z trzech form kwasu hialuronowego (w tym innowacyjnych mikrokapsułek HA). długotrwale nawilża, poprawia elastyczność skóry i wygładza zmarszczki, zapewniając efekt widocznego odmłodzenia
- ekstrakt ze śnieżnej algi czerwonej - rozwijającej się pod śniegiem w ekstremalnie niskich temperaturach, przedłuża żywotność komórek skóry, poprawiając jej elastyczność i opóźniając pojawianie się zmarszczek

Moja opinia:

Jak to zwykle bywa w przypadku kremów pod oczy opakowanie to biała tubka z białą zakrętką. Szata graficzna jest prosta w odcieniu zieleni. W środku 15 ml produktu za około 17zł. Przy codziennym stosowaniu rano i wieczorem starcza na ponad 2 miesiące.
Krem posiada gęstą konsystencję i jest biały. Posiada zapach, który jest ledwo wyczuwalny. Pachnie tak kosmetycznie, ale niezbyt ładnie. 
Produkt dobrze się rozprowadza. Nawilża i wygładza naszą skórę pod oczami. Sprawdza się również pod korektor. Skóra jest gładka i miękka w dotyku. Poza tym nie zauważyłam żądnych spektakularnych efektów.
Moim zdaniem krem pod oczy działa, ale na rynku jest dużo lepszych i bardziej działających kremów pod oczy dlatego też raczej po niego nie sięgnę. Sprawdził się jednak ja oczekuję czegoś więcej od kremów pod oczy.

Pozdrawiam


24 lipca 2021

216. AA - My Beauty Power - Antyoksydacyjny krem-żel na dzień, Rewitalizujący krem-koncentrat na noc i Wygładzające serum-booster

 

Hej :)


Dzięki portalowi wizaz.pl miałam możliwość przetestować kosmetyki marki AA z linii My Beauty Power. Ta linia ma za zadanie przeciwdziałać starzeniu się skóry oraz niwelować niedoskonałości za pomocą bioaktywnych składników takich jak niacynamid i peptydy. Jeśli jesteście ciekawi jak się sprawdzają te produkty to zapraszam na recenzję :)



Opis producenta:


AA - My Beauty Power - Antyoksydacyjny krem-żel na dzień - Lekki antyoksydacyjny krem-żel na dzień utrzyma wysoki poziom nawilżenia skóry. Działając jak przeciwzmarszczkowa tarcza, sprawia, że wolne rodniki nie mają z nim żadnych szans!


AA - My Beauty Power - Rewitalizujący krem-koncentrat na noc - Rewitalizujący krem-koncentrat na noc zregeneruje, ukoi i zrelaksuje skórę, aby promieniała pięknym blaskiem o poranku.


AA - My Beauty Power - Wygładzające serum-booster - Eliminuje niedoskonałości i pierwsze zmarszczki oraz pobudza wewnętrzną energię Twojej skóry.


Moja opinia:


Zacznę może od cech wspólnych. wszystkich trzech produktów czyli dwóch kremów i serum, bo mają ze sobą dużo wspólnego. Każdy z tych kosmetyków ma lekką, wodno-żelową konsystencję. W środku znajdziemy niacynamid, który co prawda ma inne stężenie w serum niż w kremach, ale działanie jest to samo (rozjaśnia przebarwienia, eliminuje niedoskonałości czy poprawia jędrność i sprężystość). Dodatkowo mamy tu jeszcze argirelinę, która wygładza zmarszczki. Poza tym kosmetyki są wegańskie za co duży plus. Produkty szybko się wchłaniają i nie pozostawiają lepkiej warstwy na skórze.


AA - My Beauty Power - Wygładzające serum-booster


Opakowanie to niewielka tubka, w jasnych kolorach, która na pierwszy rzut oka bardziej przypomina krem pod oczy niż serum :) Mamy tu 15 ml produktu co moim zdaniem jest niedużo skoro używamy kosmetyku na całą twarz. Podejrzewam, że skończy mi się najszybciej z tych trzech produktów. 


Serum posiada przeźroczysty kolor i ma bardzo ładny delikatny zapach. Taki różany. Szybko się rozprowadza i nie zostawia lepkiej warstwy. Mamy tu 10% stężenie niacynamidu i poza argireliną jest też olej z pestek malin, który uelastycznia skórę i odbudowuje naskórek. Jeśli chodzi o działanie to na pewno jest to serum wygładzające, bo efekt wygładzenia widać niemal od razu. Dodatkowo niedoskonałości jest zdecydowanie mniej, aczkolwiek nie wiem czy to zasługa serum czy któregoś kremu. Poza tym jak na tak małe opakowanie to kosmetyk jest wydajny, bo już niewielka ilość wystarczy, by pokryć cała twarz.

AA - My Beauty Power - Antyoksydacyjny krem-żel na dzień


Krem na dzień został zamknięty w delikatnie różowym opakowaniu. 


Tym razem kosmetyk jest białego koloru, również posiada delikatny zapach tyle, że jest to taki zapach kremu do twarzy. Nie wiem jak to inaczej określić. Tutaj niacynamid ma 5%, a zamiast oleju z pestek malin mamy ekstrakt z aceroli, który między innymi wygładza i rozświetla cerę. Zdecydowanie krem należy do tych lekkich, niemal niewidocznych na skórze, dlatego świetnie się sprawdzi, gdy nam się śpieszy, bo od razu możemy nakładać makijaż. Po użyciu skóra jest wygładzona, miękka i delikatna w dotyku. Dodatkowo delikatnie rozświetlona, aczkolwiek nie wygląda na mokrą czy spoconą. Raczej jest to subtelny efekt. 

AA - My Beauty Power - Rewitalizujący krem-koncentrat na noc


Opakowanie takie samo jak w przypadku kremu do twarzy co nie jest zbyt komfortowe, bo w pośpiechu musimy się zatrzymać i sprawdzić, który krem chcemy nałożyć co może być trochę uciążliwe. Po mimo lekkiej konsystencji tutaj podczas rozsmarowania kosmetyku czuć, że będzie to coś konkretnego. Mamy tutaj te same składniki co w serum tyle, że niacynamid ma 5%. Krem bardzo dobrze odżywia i nawilża skórę. Dodatkowo ładnie koi i regeneruje. Rano twarz wygląda na wypoczętą i promienną. 


Podsumowując muszę przyznać, że spodziewałam się czegoś naprawdę wyjątkowego. Teraz po przetestowaniu tych kosmetyków stwierdzam, że używając ich wszystkich razem faktycznie widać pozytywną różnicę w wyglądzie cery. Natomiast jeśli miałabym wybrać jeden z kosmetyków to zdecydowanie byłby to krem na noc, który polecam wypróbować na własnej skórze. I o ile ten krem sprawdzi się również solo tak krem na dzień i serum mają zbyt słabe działanie, aby działać osobno. 
Mam nadzieję, że moja recenzja przyda się tym z Was, którzy planowali zakup tych kosmetyków. Tak czy inaczej warto pamiętać, że to co jednej osobie się nie sprawdzi lub będzie takie sobie, dla innej może być najlepszym kosmetykiem jaki miała.


Znacie te kosmetyki? Koniecznie dajcie znać :)


Pozdrawiam :)


29 stycznia 2021

166. AA - Formuła Biozgodności - Witaminowy tonik regenerujący


Hej :)

Tonik to chyba jeden z niewielu produktów bez których nie wyobrażam sobie mojej codziennej pielęgnacji. Tym razem padło na tonik marki AA.


Opis producenta:

Witaminowy tonik regenerujący wspiera prawidłowe funkcjonowanie cery suchej i wrażliwej. Łagodnie oczyszcza oraz odświeża skórę, redukując uczucie ściągnięcia i przywracając naturalną równowagę. Nowatorska biozgodna formuła zawiera odtworzone składniki NMFu - naturalnego czynnika nawilżającego, bogatego w aminokwasy, minerały i sacharydy, które uzupełniają występujące w skórze substancje, zapobiegają przeznaskórkowej utracie wody i poprawiają funkcje barierowe oraz elastyczność skóry, chroniąc ją przed czynnikami zewnętrznymi.

Moja opinia:

Opakowanie to przeźroczysta buteleczka zamykana na klik. Dzięki temu widzimy ile produktu nam jeszcze zostało. W środku 200 ml produktu za około 17zł. Przy codziennym stosowaniu rano i wieczorem starcza na miesiąc czasu więc nie jest zbyt wydajny.
Tonik jest jasnoróżowego koloru. Posiada zapach, który nie jest zbyt wyczuwalny i całe szczęście, gdyż do przyjemnych to raczej nie należy.
Po zastosowaniu nasza cera jest odświeżona i delikatnie nawilżona. Minimalnie rozjaśnia skórę przez co wygląda zdrowo i promiennie. Dodatkowo regeneruje i łagodzi co sprawia, że skóra jest miękka i gładka. 
Moim zdaniem tonik się sprawdza jednak nie ma w nim nic niezwykłego w porównaniu do innych tego typu produktów. Raczej ponownie po niego nie sięgnę.

Pozdrawiam


15 stycznia 2021

162. AA - Węgiel japoński i kwas azelainowy - Maska oczyszczająca


Hej :)

Maskę z węglem od AA zakupiłam za namową ekspedientki w Naturze. Powiedziała, że sama jej używa i jest bardzo zadowolona więc wzięłam na wypróbowanie.


Opis producenta:

AA Carbon&Clay Maska oczyszczająca została stworzona z myślą o skutecznym oczyszczanu skóry podczas codziennego rytuału pielęgnacyjnego twarzy. Starannie opracowaną formułę wzbogacono japońskim węglem drzewnym, o silnych właściwościach adsorbujących oraz kwasem azelainowym, które głęboko i skutecznie usuwają wszelkie zanieczyszczenia z powierzchni skóry, przywracając jej świeżość, gładkość i promienny wygląd.

Moja opinia:

Opakowanie to tubka z odkręcaną zakrętką w szarym kolorze. Dzięki tubce bardzo łatwo nakłada się maskę na twarz. Wystarczy tylko pędzelek i jesteśmy w stanie bez brudzenia rąk nałożyć maskę na twarz. Przy stosowaniu raz w tygodniu starcza na 4 miesiące. W środku 30 ml produktu za około 15zł.
Jak maska z węglem to wiadomo, ze maska jest czarnego koloru. Ma gęstą konsystencję, którą łatwo się rozprowadza. Pachnie przyjemnie chociaż zapach nie jest zbyt intensywny, a szkoda. Ma zapach takiej świeżości czy coś w tym stylu.


Maskę trzymamy 15 minut na twarzy w tym czasie produkt zastyga i ściąga skórę jednak nie jest to nieprzyjemne. Po tym czasie maseczkę wystarczy zmyć ciepłą wodą. Ten proces również należy do przyjemnych i nie wymaga jakiegoś długiego czasu. Po masce nasza skóra jest odżywiona, oczyszczona i świeża. Nasze pory są delikatnie zredukowane, a cera promienna i gładka. Jeśli chodzi o zaskórniki to nie zauważyłam, aby maska działała pod tym kątem, a szkoda.
Moim zdaniem jest to świetny produkt do oczyszczania twarzy i na pewno jeszcze go zakupię.

Pozdrawiam


16 sierpnia 2020

119. Denko - lipiec 2020

Hej :)

Dziś zapraszam Was na denko lipca :) Tym razem znalazły się tu nie tylko całkowicie zużyte kosmetyki lecz także te, których data ważności już niestety minęła. W sumie zużyłam 17 kosmetyków w tym: 8 kosmetyków pielęgnacyjnych do twarzy, 3 do ciała i 6 do makijażu twarzy. 


Marion - Delikatny płyn do demakijażu oczu - płyn, który sprawdza się poprawnie tzn. robi to co powinien. Zmywa makijaż oczu taki jak tusz, cienie czy eyeliner bez żadnego problemu. Dodatkowo nie podrażnia, nie szczypie w oczy i nie zostawia tłustego filmu. Jest wydajny i delikatnie pachnie. 


AA - Wygładzająca woda micelarna z różą do cery normalnej i wrażliwej - ma bardzo delikatny, ale przyjemny zapach. Dobrze zmywa makijaż twarzy, w tym szminki również. Odświeża i sprawia, że skóra jest gładka. Wydajny i tani produkt jakich wiele na rynku.


Neutrogena - Visibly Clear, Spot Proofing, 2 in 1 wash-mask - Żel myjący i maska do twarzy 2 w 1 - używałam głównie jako żelu myjącego. Bardzo delikatnie, ale przepięknie pachnie. Ma ciekawą, gęstą konsystencję jak jakaś pasta. Skóra po użyciu jest oczyszczona, odświeżona i nawilżona jednocześnie. Dodatkowo jest miękka w dotyku i pełna blasku. Żel sprawia, że niedoskonałości są mniejsze lub po dłuższym stosowaniu całkowicie znikają. Nie podrażnia i nie ma problemu z aplikacją. Polecam każdemu kto jeszcze nie używał.



Equilibra - Aloesowy dermo-żel do pielęgnacji skóry - jak wiadomo jest to produkt wielofunkcyjny jednak ja używałam go jako żelu do oczyszczania czy umycia twarzy. W tym celu sprawdza się bardzo dobrze. Szybko się wchłania i dobrze oczyszcza skórę. Po zastosowaniu skóra jest miękka i gładka w dotyku. Cera jest odżywiona, odświeżona i zregenerowana. Co do zapachu to jest specyficzny i chyba mało komu przypadnie do gustu, aczkolwiek mi nie przeszkadzał. Niestety nie należy do zbyt wydajnych kosmetyków.


Bioliq - Specialist - Płyn tonizujący przeciw niedoskonałościom - Tonik cudownie, ale delikatnie pachnie aloesem. Nie powoduje uczucia ściągnięcia i nie podrażnia skóry. Odświeża i regeneruje skórę. Co do niedoskonałości to nie zauważyłam, aby wpływał na nie w jakikolwiek sposób. Dodatkowo jest bardzo wydajny. Jeden z lepszych toników jakie używałam.


Soraya - Care Control - Tonik zwężający pory - Kosmetyk ma cudowny cytrusowy zapach. Jeśli chodzi o działanie to odświeża i oczyszcza skórę. Co do nawilżenia, zmniejszenia widoczności zaskórników, poprawy wyglądu i zmniejszenia błyszczenia cery nie zauważyłam tych efektów w ogóle. Jeden z najgorszych toników jakie miałam okazję używać. Jedynym plusem tak naprawdę jest zapach.


Floslek - Żel do powiek i pod oczy ze świetlikiem i babką lancetowatą - dosyć dobrze nawilża skórę oczu i sprawia, że opuchlizna jest mniejsza. Ja dla lepszego efektu kremy pod oczy trzymam w lodówce, dzięki temu dodatkowo chłodzi i koi okolice oczu. Dodatkowo szybko się wchłania. Nie posiada zapachu i nie wysusza skóry. Świetnie się sprawdza pod makijaż. Myślę, że to krem dla osób, które borykają się z problemami opuchnięć czy zmęczenia w okolicy oczu.


Tołpa - Dermo Face Sebio - Normalizujący krem nawilżający - Krem ma lekką, przyjemną konsystencję. Specyficznie, ale ładnie pachnie. Szybko się wchłania i nie zostawia tłustej warstwy na skórze. Bardzo dobrze nawilża cerę za co go właśnie polubiłam. Sprawia, że twarz jest matowa i spisuje się znakomicie pod makijaż. Co do niedoskonałości to nie zauważyłam żadnych efektów. Jeśli chodzi o minusy to jest to zdecydowanie brak wydajności, gdyż kosmetyk zbyt szybko się kończy.


Dermacol - Aroma Ritual - Showe Gel Wiliams Pear - Żel pod prysznic "Gruszka Williamsa" - przepięknie pachnie gruszką więc używanie go to czysta przyjemność :) Ma delikatną, żelową konsystencję, którą łatwo się rozprowadza. Oczyszcza, dobrze spłukuje i nie podrażnia. Skóra po użyciu jest przyjemnie gładka i miękka w dotyku.


Bielenda - Japan Beauty - Krem do rąk "Wygładzenie" - Cudownie pachnie wiśnią, która otula nasze dłonie. Szybo się wchłania i ma lekką konsystencję. Nawilża i wygładza skórę, nie zostawiając uczucia lepkości. Jeden z moich ulubieńców jeśli chodzi o kremy do rąk.


Jantar - Regenerujące serum S.O.S. do rąk z esencją bursztynową i platyną "DNA REPAIR" - przede wszystkim ten kosmetyk jest bardzo wydajny. Posiada bardzo przyjemny zapach i lekką, ale bogatą konsystencję. Szybko się wchłania i nie pozostawia tłustej warstwy. Po użyciu dłonie są miękkie, gładkie i nawilżone. Poza tym regeneruje dłonie. Jeden z lepszych kremów do rąk jakich używałam.


Eveline - Make-up Primer, HD Long Lasting Formula24 h - Wygładzająca baza pod makijaż 3 w 1 - przepięknie wyrównuje koloryt cery i ładnie pachnie. Zmniejsza widoczność zmęczenia i sprawia, że podkład dłużej się utrzymuje na twarzy. Do tego tak świetnie wygląda, że zdarzało mi się wychodzić z domu z samą bazą na twarzy. Co do minusów to opakowanie bardzo napompowane, a produkt nie należy do tych wydajnych.


Wibo - 3 Steps to Perfect Face Light - Paleta do konturowania - przed wszystkim świetny produkt na wyjazdy. Małe, kompaktowe opakowanie świetnie się sprawdzi w tym celu. Mamy tu bronzer, róż i rozświetlacz w naturalnych odcieniach. Kosmetyki są na tyle delikatnie, że nie można zrobić sobie nimi krzywdy. Może nie przypaść do gustu osobom, które nie lubią perłowych róży, gdyż nie jest to typowy mat. Poza tym paleta posiada lusterko i przepięknie pachnie, a używanie jej to czysta przyjemność :)



Eveline - Precise Brush Liner 24H - Eyeliner z precyzyjnym pędzelkiem - to już chyba kultowy kosmetyk, który zna każdy. Precyzyjny aplikator umożliwia wyrysowanie cienkich i precyzyjnych lini. Posiada miękki aplikator, a do tego jest tani, wydajny i długie godziny utrzymuje się na powiece.



Wibo - Lip Sensation - Błyszczyk do ust z kwasem hialuronowym - mój odcień to nr 5 taki beżowy, ale delikatnie różowy nudziak. Jak wiadomo błyszczyki zbyt długo się nie utrzymują, ale ten jeśli nie będziemy jeść potrafi naprawdę długo wytrzymać :) Posiada zapach, który jest taki sobie, ani przyjemny ani ładny. Jest bardzo lekki i niewyczuwalny na ustach, a poza tym się nie klei i nie wysusza.



Catrice - Longlasting Lip Pencil - Trwała konturówka do ust - mój kolor to 150 vintage rose.Świetnie się sprawdzi jako baza pod beżowe, nudziakowe pomadki. Kredka jest miękka i nie sprawia problemów przy wyrysowaniu ust. Minusem może być konieczność temperowania, ale mi to akurat zbytnio nie przeszkadzało. Niestety nie należy też do mocno trwałych konturówek chociaż producent twierdzi co innego.



Bell - HYPOAllergenic - Longwear Lip Pencil - Długotrwała konturówka do ust - mój kolor to classic red. Kredka jest automatyczna i nie jest ani zbyt miękka, ani zbyt twarda raczej taka po środku. Dzięki niej jesteśmy w stanie precyzyjnie wymalować usta, a przy tym trzyma się niemal cały dzień, że nie wymaga poprawek. Do tego świetny pigment i brak wysuszenia sprawia, że konturówka jest idealna.



Znacie któryś kosmetyk? Jak się u Was sprawdził?


Pozdrawiam