29 czerwca 2021

209. Herbal Care - Krem odmładzający do rąk "Dzika róża"


Hej :)

Dziś zapraszam Was na recenzję kremu do rąk tym razem od Herbal Care. Ja kosmetyków do pielęgnacji dłoni używam bardzo namiętnie i nie wyobrażam sobie życia bez tych produktów. Jak sprawdziła się "Dzika róża"?


Opis producenta:

Nasz krem do rąk opracowaliśmy dla wszystkich, którzy chcą przywrócić dłoniom młody wygląd. Skomponowaliśmy go z cenionych od wieków naturalnych składników roślinnych, które poprawiają sprężystość, opóźniają procesy starzenia skóry oraz regenerują naskórek i wzmacniają paznokcie. Dłonie z dnia na dzień wyglądają młodziej, skóra odzyskuje elastyczność, a paznokcie są silniejsze. W opracowanie receptury, opartej na bogatej tradycji zielarskiej, włożyliśmy całe nasze doświadczenie, dlatego jesteśmy spokojni o efekty. Ekstrakt z dzikiej róży bogaty w witaminę C poprawia koloryt oraz dogłębnie odżywia i regeneruje skórę. Proteiny jedwabiu usuwają szorstkość naskórka i skutecznie chronią przed działaniem czynników zewnętrznych. Witamina E odmładza skórę i wzmacnia paznokcie. Inutec nawilża i chroni przed powstawaniem podrażnień.

Moja opinia:

Opakowanie to tubka w różanym kolorze z zieloną zakrętką na klik. Produkt prezentuje się elegancko. W środku 100ml kremu za około 7zł. Przy codziennym stosowaniu około dwa razy dziennie starcza na jakieś 4 miesiące.
Krem ma lekką konsystencję i jest białego koloru. Jak nazwa wskazuje posiada różany zapach, który jest cudowny :)
Kosmetyk łatwo się rozprowadza i nie pozostawia tłustej warstwy. Po aplikacji krem daje uczucie nawilżenia, odżywienia i ukojenia naszej skóry rąk. Dodatkowo zapach zostaje z nami na dłużej, a nasze dłonie są miękkie i delikatne i gładkie w dotyku. Co prawda nie jest to krem do bardzo problematycznych dłoni, gdyż do takich celów raczej się nie sprawdzi, bo jest zdecydowanie za lekki. Jednak jako kosmetyk do codziennego użytku bez mocnych problemów jak najbardziej.
Moim zdaniem jest to dobry dzienny krem do rąk, który jest tani, wydajny, a przede wszystkim przepięknie pachnie i spełnia swoje działanie.

Używałyście produktów z Herbal Care?
Jak  Wam się sprawdziły?

Pozdrawiam


26 czerwca 2021

208. Nowości kosmetyczne

 

Hej :)


Czas na kosmetyczne nowości :) Tym razem nie poszalałam, bo zapasy mam dosyć spore, aczkolwiek kilka kosmetyków zaraz mi się skończy więc musiałam minimalnie uzupełnić zapasy :)



Tym razem zakupy zrobiłam w drogerii internetowej cocolita.pl:


- Golden Rose - Dream Lips Lipliner - Trwała kredka do ust; kolor: 503 (8,90 zł)

- Eveline - Mgiełka do twarzy Glow and Go!; kolor: nude - 100 ml (12,72 zł)

- Paese - Hydrobase Uunder Make-Up - Baza pod makijaż - 30 ml (36,90 zł)

- Vianek - Odżywczy krem pod oczy - 15 ml (26,90 zł) - zaczęłam używać i póki co jestem zadowolona, ale zobaczymy jak to będzie po dłuższym stosowaniu :)

- Sylveco - Łagodzący krem pod oczy - 30 ml (26,90 zł)

- Sylveco - Rokitnikowa pomadka ochronna o zapachu cynamonu (12,90 zł)

- Sylveco - Brzozowa pomadka ochronna z betuliną (12,90 zł)

- Eveline - Royal Snail - Krem-maska do rąk - 100 ml (7,43 zł)

- Vianek - Odżywczo-wygładzający peeling do ciała - 250 ml (21,90 zł)


W sumie kupiłam 9 kosmetyków w tym 3 do makijażu, 4 do pielęgnacji twarzy i 2 do ciała. Wydałam na to 167,45 zł.


Używaliście któregoś z kosmetyków?


Pozdrawiam :)



22 czerwca 2021

207. Ziaja - Liście Zielonej Oliwki - Oliwkowy płyn dwufazowy do demakijażu oczu i ust


Hej :)

Jak wiecie kosmetyki z Ziaji bardzo często mnie zaskakują i to zazwyczaj negatywnie niestety. Jak było w tym przypadku?


Opis producenta:

Polecamy oliwkowy płyn do demakijażu oczu i ust. Preparat pełni funkcję oczyszczającą, ale jednocześnie pielęgnuje skórę i wzmacnia rzęsy. Usuwa wodoodporny, intensywny, nawet teatralny makijaż. Nadaje się dla osób noszących szkła kontaktowe. Bezzapachowy, nie zawiera barwników. 
Faza wodna skutecznie nawilża i odświeża delikatną skórę wokół oczu. 
Faza olejowa zmiękcza naskórek i zapobiega napinaniu skóry w trakcie aplikacji. Zawiera odżywki wzmacniające rzęsy - witaminę E, olej oliwkowy i rycynowy.

Moja opinia:

Opakowanie to zielona, przeźroczysta buteleczka z zakrętką. Dzięki temu, że produkt widać przez opakowanie wiemy ile jeszcze płynu nam zostało. W środku 120 ml produktu za około 10zł. Przy codziennym stosowaniu starcza na jakieś 3 miesiące.
Płyn jest przeźroczysty i nie posiada zapachu. Obie fazy dobrze się ze sobą mieszają. 
Produkt dobrze usuwa makijaż oczu bez względu na to czy jest on mocny czy też nie. Po aplikacji zostaje tłusta warstwa na skórze, która co prawda mi nie przeszkadza, ale dla niektórych osób może być to minus. Płyn nie podrażnia okolic oczu za co duży plus. Skóra po użyciu jest nawilżona i odświeżona. Jeśli chodzi o działanie produktu na rzęsy to nie zauważyłam absolutnie nic. Dodatkowo płyn należy do tych wydajnych kosmetyków. 
Moim zdaniem jest to taki średni produkt, który działa, ale nic więcej do naszej pielęgnacji nie wzniesie. Co prawda płyn dwufazowy powinien zmywać makijaż oka i tu sprawdza się doskonale.

Pozdrawiam


19 czerwca 2021

206. Denko - maj 2021


Hej :)


Czas na denko maja :) Ty razem zużyłam 24 kosmetyki w tym 8 do pielęgnacji twarzy, 11 do makijażu, 4 do pielęgnacji ciała i 1 do włosów :) Jeśli jesteście ciekawi co udało mi się zużyć i jaka się moja opinia na temat tych kosmetyków to zapraszam :)



Tołpa - Green Oils - Oczyszczanie - Płyn micelarny do mycia twarzy, oczu i ust - Fajne, poręczne opakowanie, które jest szczelne więc sprawdzi się w podróży. Ma wodną konsystencję jak na płyn micelarny przystało. Ma bardzo ładny i delikatny zapach taki rumiankowy. Jeśli chodzi o działanie to dobrze radzi sobie z demakijażem twarzy i ust, aczkolwiek do demakijażu oczu u mnie się nie nadaje. Musiałam wspomagać się innym kosmetykiem. Płyn jest bardzo delikatny więc spokojnie sprawdzi się do cery wrażliwej. Dodatkowo koi i odświeża skórę. Nie ściąga cery i nie podrażnia. Dodatkowo jest wydajny i posiada naturalne składniki. Jeśli ktoś chce mieć jeden kosmetyk do demakijażu to się raczej nie sprawdzi, aczkolwiek jeśli do oczu używamy innego produktu to będzie świetny. Polecam.



Herbal Care - Tonik nawilżający do twarzy "Kwiat migdałowca" - Plastikowe, przeźroczyste opakowanie z atomizerem, dzięki czemu nie musimy używać płatków kosmetycznych, a aplikacja jest szybka i przyjemna. Ma płynną, przeźroczystą konsystencję i pachnie kwiatami. Zapach jest bardzo przyjemny i orzeźwiający. Po aplikacji skóra jest delikatnie nawilżona, ukojona, odświeżona oraz przygotowana do dalszych etapów pielęgnacyjnych. Cera jest przyjemnie gładka i miękka. Dodatkowo tonik szybko się wchłania, nie powoduje ściągnięcia cery i jest bardzo wydajny. W środku znajdziemy takie składniki jak ekstrakt z kwiatów migdałowca, woda termalna, kwas hialuronowy czy d-pantenol. Polecam.


Eveline - Face Therapy Professional - DermoRevital - S.O.S. Ekspresowe serum redukujące zmarszczki - Opakowanie to tubka wielkości kremów pod oczy więc trochę mało. Serum ma żelową, lekką konsystencję o białym, delikatnie przeźroczystym kolorze. Posiada zapach, który jest sztuczny i nie przyjemny. Na całe szczęście mało wyczuwalny. Kosmetyk szybko się wchłania. Skóra po użyciu jest miękka, delikatnie napięta i wygładzona. Nie zauważyłam natomiast jakiejkolwiek poprawy jeśli chodzi o wygładzenie czy zmniejszenie zmarszczek. Nakładałam tak jak każe producent czyli na czoło, pod oczy i okolice ust. Kosmetyk jest tak słaby, że używając go solo raczej nic lepszego z naszą cerą nie wskóra. Dlatego używałam najpierw tego, a później lądowało serum od Bielendy, krem pod oczy i na twarz. Co prawda sprawdza się pod makijaż, ale cudów raczej nie robi. Podsumowując bardzo słaby, ale na szczęście szybko się skończył. Nie polecam.



Polana - Serum olejowe "Nawilżanie" - Pierwszy raz miałam styczność z serum, które ma olejową konsystencję, ale muszę przyznać, że działa i to jak :) Bardzo ładnie nawilża cerę i sprawia, że jest ona miękka i promienna. Więcej o nim <tutaj>. Polecam.




Bandi - UV Expert - Pre-D3 - Zaawansowany krem nawilżający SPF50 - Opakowanie to tubka z zamknięciem na klik. Szata graficzna prosta, ale przyciągająca uwagę. Krem ma gęstą konsystencję o białym kolorze. Posiada delikatny zapach, który jest przyjemny - taki pielęgnacyjny. Jak na krem z filtrem to dosyć łatwo się rozsmarowuje na skórze nie powodując bielenia czy prześwitów. Po aplikacji skóra jest ładnie rozświetlona przez co nosząc go solo radziłabym go trochę przypudrować - chyba, że komuś to nie przeszkadza. Poza tym chroni przed promieniowaniem UV dodatkowo nawilżając i regenerując skórę. Poza tym cera jest ładnie wygładzona i wygląda promiennie. Spokojnie idzie go stosować solo bez żadnego innego kremu. Dodatkowo nadaje się pod makijaż. Cena jest co prawda spora, ale często idzie go znaleźć na promocji, a poza tym jest bardzo wydajny. Polecam. 




Floslek - Lip Care - Cukrowy scrub do ust - Kosmetyk zamknięty w tubce, która przyciąga swoją kolorową szatą graficzną. Peeling ma gęstą konsystencję o różowym kolorze z zatopionymi, małymi drobinkami cukru. Cudnie pachnie maliną chociaż zapach jest bardziej sztuczny, a właściwie słodszy od prawdziwej malinki. Powiedziałabym, że należy do delikatnych peelingów. Ładnie wygładza i sprawia, że usta są miękkie, a naskórek złuszczony. Dodatkowo zostawia delikatną warstwę ochronną, która sama w sobie zbyt mocno nie nawilża i jednak preferowałabym nałożenie ochronnej pomadki. Poza tym dzięki temu, że scrub jest różowy to nasze usta mają różowy połysk. Efekt nie jest zbyt długotrwały, aczkolwiek świetnie się sprawdzi przed nałożeniem pomadki czy błyszczyka, gdy chcemy, by nasze usta wyglądały lepiej. Do tego jest tani i wydajny. Polecam.




Ingrid Cosmetics - Professional Serum Extension for Ideal Long & Volume Lashes - Profesjonalne serum stymulujące wzrost rzęs - Serum ma wodnistą konsystencję i jest przeźroczyste. Opakowanie przypomina trochę eyeliner tyle, że mniejszy. Aplikator to pędzelek, który jest mały i precyzyjny. Podczas stosowania nie zauważyłam, aby moje rzęsy stały się mocniejsze, zagęszczone czy przestały wypadać. Jedyny efekt to delikatne wydłużenie, ale naprawdę mało widoczne. W porównaniu do Long4Lashes wypada bardzo słabiutko. Nie polecam.


Green Pharmacy - Nawilżający balsam do ust SPF "Aloes i limonka" - Balsam posiada zapach, który jest delikatny, ale przyjemny. Głównie czuć tu limonkę przez co zapach jest świeży, a dodatkowo pomadka chłodzi nasze usta. Na lato całkiem fajna sprawa. Ładnie nawilża usta nadając im delikatny błysk. Usta są mięciutkie i się nie lepią. Dodatkowo jest tania i wydajna. Moim zdaniem mogłaby trochę bardziej nawilżać, bo dla mnie to troszkę za mało. Może być.



Hean - Stay On - Utrwalająca baza pod makijaż - Baza ma lekką konsystencję o beżowym kolorze. Daje jedwabiste wykończenie. Dodatkowo w środku znajdziemy witaminy A, E i C. Posiada delikatny zapach, który jest trochę alkoholowy. Podczas rozprowadzania beżowy kolor znika, aczkolwiek ładnie wyrównuje koloryt przez co myślę, że sprawdzi się latem noszona solo. Faktycznie przedłuża trwałość makijażu. Poza tym skóra po użyciu jest ładnie wygładzona i się nie lepi. Dodatkowo nie zapycha i nie uczula. Szybko się wchłania. Jeśli chodzi o wypełnianie płytkich zmarszczek to nie zauważyłam tego efektu. Niska cena, aczkolwiek wydajność raczej średnia. Może być.



Catrice - All Matt Plus - Shine Control Make-up - Długotrwały podkład matujący do twarzy - Mój odcień to 015 Vanilla Beige. Opakowanie jest szklane z pompką i przeźroczyste, dzięki czemu widzimy ile produktu nam zostało. Podkład ma gęstą konsystencję i delikatny, ale przyjemny zapach. Krycie jest średnie, ale da się budować. Łatwo się nakłada i jest wydajny. Niewielka ilość wystarczy, aby pokryć całą twarz. Jeśli chodzi o wykończenie to nie jest to typowy mat, raczej coś na pograniczu matu i satyny. Tak czy inaczej na skórze wygląda bardzo świeżo i promiennie. Ładnie wyrównuje koloryt, przykrywa większość niedoskonałości i dobrze stapia się z cerą. Nie jest to podkład typu druga skóra, ale na twarzy wygląda cudownie. Nie podkreśla skórek i nie zapycha. Poza tym należy do bardziej trwałych podkładów. Po 8 godzinach dalej jest na swoim miejscu. Minimalnie zaczyna wtedy wchodzić w niektóre załamania skóry, ale po takim czasie mi to nie przeszkadza. Jeden z lepszych podkładów jakie miałam. Polecam.




Bell - Sun Sea & Ice Cream - Face & Eye Illuminating Blush - Różo-rozświetlacz do twarzy i powiek - Śliczny róż o różowo-złotej tafli. Używałam głównie jako różo ale świetnie się sprawdzi również jako lekko różowy rozświetlacz, tym bardziej, gdy ktoś nie przepada za różem z błyszczącymi drobinkami. Ma dobra pigmentację, która jest odpowiednia i nie zrobi nam krzywdy. Da się go stopniować. Skóra po nałożeniu wygląda na zdrową i promienną. Świetny produkt na lato do stosowania solo. Dobrze współgra z innymi kosmetykami i utrzymuje się długo na skórze. Dodatkowo jest tani i wydajny. Niestety już niedostępny. Polecam.




Catrice - Eye Brow Stylist - Kredka do brwi - Mój kolor to 020 date with ash-ton. Kredka nie jest zbyt miękka ani zbyt twarda. Taka w sam raz do precyzyjnego wyrysowania brwi. Z jednej strony mamy kredkę, a z drugiej szczoteczkę do wyczesywania brwi dzięki czemu nie potrzebujemy dodatkowych produktów. Kosmetyk bardzo ładnie uzupełnia brwi, idzie domalować pojedyńcze włoski, a wszystko to wygląda bardzo naturalnie i utrzymuje się cały dzień bez żadnego rozmazywania. Podczas temperowania nic złego się nie dzieje. Pigmentacja jest dobra - taka w sam raz, aczkolwiek idzie wzmocnić efekt i jest to bezproblemowe. Poza tym tania, wydajna, a przede wszystkim trwała i szybka w obsłudze. Polecam.



Wibo - Flock Liner - Eyeliner z aplikatorem - powoli wracam do robienia kresek na powiekach i prawdę mówiąc powoli wracam do formy. Jeśli chodzi o eyeliner z Wibo to ma bardzo precyzyjny aplikator, którym da się namalować bardzo cienką kreskę. Trzeba jednak nauczyć się z nim pracować. Ja po długiej przerwie od tego typu eyeliner'ów dałam radę więc się da :) Kosmetyk ma mocny, czarny pigment, który po wyschnięciu jest matowy. Należy do trwałych i wydajnych kosmetyków. Zdarza mu się kruszyć, ale tylko czasami i nie jestem w stanie stwierdzić jaka jest przyczyna. Poza tym się nie rozmazuje. Myślę, że dla początkujących może się sprawdzić :) Polecam :)



Lovely - Nude Eye Pencil - Cielista kredka do oczu - Kredka ma bardzo ładny cielisty odcień, który na linii wodnej wygląda świetnie. Jest dosyć miękka przez co łatwo pokryć linię wodną. Pigment określiłabym jako średni. Jest, ale trzeba się trochę namachać, aby było ją widać. Jeśli chodzi o temperowanie to nie ma z tym problemu, a dodatkowo się nie łamie. Jedyny problem to trwałość - szybko znika z linii wodnej. Poza tym średnia wydajność i niska cena. Nie polecam.


Catrice - 18H Colour & Contour Eye Pencil - Długotrwała kredka do oczu - Mój odcień to 050 Copper Kiss. Kredka jest wykręcana i posiada zapach metalu, który na szczęście jest ledwo wyczuwalny. Jest miękka, aczkolwiek z rozprowadzaniem jest problem. Kupiłam głównie do używania na linii wodnej, ale ta kredka prawie wcale się tam nie znalazła. Stwierdziłam, że wypróbuję ją w takim razie na powiekę zamiast kreski eyeliner'em czy cieniem. Tu co prawda nałożyła się i była widoczna jednak kredka nie jest zbyt precyzyjna więc kreska z automatu była za gruba. Próby rozcierania nic nie pomogły, bo nie da się jej po prostu rozetrzeć. Minimalnie tak, ale to i tak nie wygląda zbyt ładnie. Skończyło się na tym, że jej nie zużyłam i nie mam zamiaru. Pragnę tylko się jej pozbyć. Dodatkowo strasznie się łamie więc wydajność raczej też nie będzie zbyt dobra. Z plusów to na pewno to, że jest automatyczna i tania, ale w porównaniu do jakości to lepiej sobie ją darować. Nie polecam. 



Wibo - Automatic Liner - Automatyczna konturówka do oczu - Mój odcień to nr 11 brąz. Kredka jest miękka i da się ją rozcierać. Po mimo cienkiej końcówki nie należy do zbyt precyzyjnych. Kupiłam ją głównie do stosowania na linię wodną, ale niestety jest na niej kompletnie niewidoczna. Postanowiłam, że dam jej jeszcze szansę i będę stosować jako zagęszczenie linii rzęs i tu niby się sprawdza, aczkolwiek szybko się rozmazuje, a dodatkowo nie da się wyrysować precyzyjnie cienkiej linii. Koniec końców nie zużyłam jej do końca, ale nie mam zamiaru się  z nią dłużej męczyć. Nie polecam.



Eveline - Mega Size Lashes Mascara - Pogrubiająco-wydłużający tusz do rzęs - Tusz ma silikonową szczoteczkę, która jest dwustronna. i wygięta w łuk. Z jednej strony włoski są krótsze i służą do pogrubiania, a z drugiej są dłuższe i wydłużają. Jeśli chodzi o działanie tuszu to przede wszystkim bez dwóch warstw efektu, moim zdaniem nie ma. Natomiast spektakularnych rzęs również tym nie uzyskacie. Ta mascara jest świetna na co dzień - na większe wyjścia za słaba. Bardzo ładnie wydłuża rzęsy - nawet takie króciutkie jak moje. Pogrubienie również jest, aczkolwiek nie tak duże jak wydłużenie. Dodatkowo nie skleja rzęs tylko ładnie je rozdziela. Utrzymuje się cały dzień. Czasami delikatnie się osypuje, ale tak naprawdę minimalnie. Poza tym nie podrażnia, jest tani, wydajny i ogólnodostępny. Na co dzień polecam.



Lovely - Perfect Line - Lip Liner - Konturówka do ust - Posiadam kolor nr 3. Jest to taka delikatna czerwień. Kredka jest trochę za miękka moim zdaniem przez co malując kontur czasem wychodzi za usta. Pigmentacja jest ok, ale nałożona na całe usta, w niektórych miejscach jest mocniejszy kolor niż w innych. Nie równomiernie się rozprowadza. Na plus na pewno niska cena, aczkolwiek w parze z wydajnością niestety nie idzie. Dodatkowo nie wytrzymuje zbyt długo na ustach, a podczas temperowania ma tendencję do łamania się. Nie polecam.



Makeup Revolution - Clear Lip Gloss - Przeźroczysty błyszczyk do ust - Mam go z kalendarza adwentowego. Próbowałam nosić go solo na ustach i daje ładne błyszczące wykończenie bez żadnych drobinek itp. Natomiast głównie używałam go albo w zestawie z konturówką albo z pomadką. Efekt był świetny :) Usta od razu po nałożeniu wyglądały na zadbane i ładnie błyszczące. Dodatkowo się nie klei i jak na błyszczyk to trochę na tych ustach siedzi. Poza tym jest bardzo wydajny. Minusem zdecydowanie może być brak koloru przez co samodzielnie do podkreślenia ust się nie nadaje. Może być.



Soraya - Anti-Ageing - Silnie odżywczy krem do rąk - Opakowanie to klasyczna tubka zamykana na klik w czerwonym kolorze. Krem ma bogatą, kremową konsystencję o białym kolorze. Posiada delikatny zapach, który jest neutralny. W środku znajdziemy między innymi alantoinę, pantenol oraz olejki arganowy, bawełniany czy kokosowy. Składniki te mają łagodzić, wygładzać i zmiękczać naskórek oraz mocno odżywiać. Prawdę mówiąc to wszystko właśnie ten krem nam daje. Skóra jest przyjemnie nawilżona i odżywiona. Dodatkowo jest miękka i gładka w dotyku, a nie szorstka. Poza tym szybko się wchłania, nie zostawia tłustego filmu na skórze, a nawilżenie i odżywienie jest na naprawdę dobrym poziomie. Myślę, że sprawdzi się u osób z bardziej wymagającą skórą dłoni. Dodatkowo jest tani i wydajny. Polecam.



Ziaja - Cupuacu - Krystaliczne mydło pod prysznic i do kąpieli - Mydło jest zamknięte w plastikowej, brązowej butelce zamykanej na klik. Kosmetyk ma średnio gęstą konsystencję o karmelowym kolorze z zatopionymi, maleńkimi złotymi drobinkami. Posiada zapach, aczkolwiek nie wiem czy jest to zapach orzechów czy czegoś innego - tak czy inaczej mi do gustu nie przypadł. Jeśli chodzi o działanie to dobrze się pieni i oczyszcza ciało. Poza tym skóra jest miękka i gładka w dotyku. Z minusów to na pewno zapach (dla mnie na pewno), brak jakiegokolwiek nawilżenia (w sumie zawsze nakładam balsam czy masło, ale zdaje sobie sprawę, że nie wszyscy używają tego typu kosmetyków) oraz zmieniłabym dozownik na pompkę, bo wtedy lepiej by się używało. Dodatkowo bardzo szybko się zużywa więc nie należy do wydajnych kosmetyków. Nie polecam.


Bielenda - Exotic Paradise - Balsam do ciała odżywczy "Figa" - Balsam ma średnio-gęstą konsystencję o białym kolorze. Przepięknie pachnie egzotycznymi owocami. Kosmetyk jest bardzo wydajny, bo już niewielka ilość wystarczy, aby pokryć całe ciało. Ładnie nawilża i wygładza skórę przez co jest miękka i delikatna w dotyku. Dodatkowo odżywia. Nie zauważyłam, aby skóra stała się jędrna. Zapach zostaje z nami na naszej skórze co mi się bardzo podoba. W środku znajdziemy ekstrakt z figi i olejek kokosowy. Balsam niestety długo się wchłania i pozostawia delikatny film na skórze. Tak czy inaczej przyjemnie się go używało. Może być.



Eveline - Extra Soft - Zmiękczający krem do stóp na pękające pięty - Krem ma gęstą, bogatą konsystencję o białym kolorze. Posiada delikatny zapach, który jest nienachalny i całe szczęście, bo zbyt przyjemnie niestety nie pachnie. W środku znajdziemy 15% mocznik, betainę, olej z kiełków pszenicy, kompleks witamin A, E, F, wyciąg z rumianku, kamforę i mentol. Składniki te sprawiają, że nasza skóra jest nawilżona, gładka, miękka, zregenerowana i odświeżona. Dodatkowo zmiękczają naskórek. I to naprawdę działa. Stopy są świetnie nawilżone, gładkie i miękkie, a pięty już zaraz po rozprowadzeniu kremu są zmiękczone i wyglądają dużo lepiej. Dodatkowo krem jest wydajny i szybko się wchłania, a efekty widać gołym okiem już od pierwszej aplikacji. Polecam.


Marion - Natura Silk - Jedwab w spray'u - Poręczne opakowanie z atomizerem, który rozprowadza mgiełkę produktu. Kosmetyk posiada delikatny, ale przyjemny zapach. Jest taki kwiatowo-orzeźwiający. Jeśli chodzi o odżywki w spray'u to używam ich głównie po to, aby rozczesać włosy po umyciu. Zawsze aplikuję na mokre włosy. Ten jedwab nawet sobie radzi. Ułatwia rozczesanie włosów. Dodatkowo włosy po użyciu są miękkie i wyglądają na zdrowsze. Nie zauważyłam, aby chroniła przed wysoką temperaturą, aczkolwiek przed użyciem prostownicy czy suszarki stosuję spray przeznaczony do termoochrony włosów. Nie zauważyłam też by moje włosy stały się odżywione, nawilżone czy sprężyste. Nic takiego nie ma miejsca. Plusem na pewno jest niska cena i wydajność produktu. Poza tym bardzo ładnie da się rozczesać włosy po użyciu, a na tym mi głównie zależy w tego typu kosmetykach. Może być. 


Znacie coś z mojego denka?


Pozdrawiam :)


15 czerwca 2021

205. Long4Lashes - Intensywne serum wzmacniające do paznokci


Hej :)

Jak wiecie zazwyczaj na paznokciach noszę hybrydy, jednak po 3 tygodniach noszenia zazwyczaj daje im tydzień na regenerację i wtedy w ruch wkraczają odżywki do paznokci. Jak się sprawdziła ta od Long4Lashes? Zapraszam na dalszą część wpisu :)


Opis producenta:

Profesjonalny kremowo-żelowy preparat skutecznie zwalcza wszystkie symptomy słabych i zniszczonych paznokci: łamliwość, rozdwajanie się, cienkość i spowolnienie wzrostu. Dzięki zawartości biotyny, która wzmacnia struktury keratynowe, stają się one mocne, widocznie utwardzone i odporne na uszkodzenia. Formuła wzbogacona olejkiem ze słodkich migdałów oraz kompleksem NutriAct doskonale odżywia, regeneruje, jednocześnie nawilżając zarówno płytkę paznokcia - jak i skórki. Paznokcie zyskują większą elastyczność i zdrowy wygląd.

Moja opinia:

Jak na odżywkę do paznokci przystało to opakowanie jest standardowe tzn. słoiczek odkręcany, a na zakrętce pędzelek. Szata graficzna prosta i nie wyróżniająca się. W środku 10 ml produktu za około 46zł.
Konsystencja jest kremowo-żelowa o mlecznym kolorze. Ma bardzo ładny, przyjemny zapach, który nie jest zbyt mocno wyczuwalny.
Produkt szybko się nakłada bez jakichkolwiek problemów. Wystarczy nałożyć odżywkę pędzelkiem na paznokcie po czym wsmarować ją w płytkę. Serum szybko się wchłania i nie pozostawia tłustej warstwy. Paznokcie po aplikacji produktu są nawilżone i wyglądają zdrowo. Po dłuższym stosowaniu zauważyłam również wzrost płytki paznokcia. Dodatkowo stają się mocniejsze. Tak jak pisałam na początku ja używałam odżywki między przerwą w hybrydach. Zazwyczaj nakładałam ją dwa razy w ciągu dnia przez tydzień. Następnie nosiłam hybrydy 3 tygodnie po czym wracałam do serum. Wydaje mi się, że przy codziennym stosowaniu efekty są zdecydowanie jeszcze lepsze. Faktem jest to, że mimo wszystko serum należy do tych wydajnych za co oczywiście ogromny plus.
Moim zdaniem jest to dobry produkt na polepszenie swoich paznokci. Wiadomo, że efektów nie ma od razu, ale jeśli chcecie wzmocnić swoje paznokcie lub poprawić ich wzrost i kondycję to jest to dobry produkt. Jedynym minusem może być tu cena, ale często jest tak, że serum idzie znaleźć na promocji w niższej cenie.


Znacie produkty Long4Lashes? 
Jak Wam się sprawdzają?


Pozdrawiam


12 czerwca 2021

204. Makijaż oka paletą od Lovely i krem BB od Resibo

 

Hej :)


Dzisiaj bierzemy pod lupę paletę Pastel Tropics od Lovely, którą już kilka razy używałam. Dodatkowo zobaczymy jak się sprawdził krem BB od Resibo - czyli totalnie pierwsze wrażenie. Jeśli jesteście ciekawi w jakim stanie utrzymały się te kosmetyki i co o nich myślę to zapraszam dalej :) 


Twarz z nałożoną pielęgnacją:



Gotowy makijaż:






Lista użytych kosmetyków:

  • rozjaśniacz do podkładów: Hean - Foundation Brightener shade - Rozjaśniacz kolorów podkładów; kolor: biały
  • podkład: Resibo - Self Love, BB Cream - Krem BB do twarzy; kolor: natural beige
  • korektor: Eveline - Magical Perfection Concealer - Korektor pod oczy: kolor: 01 light
  • puder pod oczy: Paese - Puff Cloud - Under Eye Powder - Puder pod oczy
  • puder: Manhattan - Perfect Teint Powder & Make Up 2 in 1; kolor: 21 sunbeige
  • bronzer: Bell - HypoAllergenic - Contour Stick - Hypoalergiczny sztyft modelujący
  • róż: Bell - HypoAllergenic - Creamy Rouge Glow Stick - Hypoalergiczny róż w sztyfcie
  • rozświetlacz: Bell - HypoAllergenic - Liquid Glow Highlighter - Rozświetlacz w płynie
  • stylizacja brwi: Essence - Eyebrow Designer - Kredka do brwi; kolor: 02 brown ; Wibo - Eyebrow Fixer - Bezbarwny żel utrwalający kształt brwi
  • baza pod cienie: Hean - Easy Blending - Professional Eyeshadow Primer - Baza do blendowania pod cienie neutralizująca i utrwalająca
  • cienie do oczu: Lovely - Pastel Tropics 
  • kredka na linię wodną: Golden Rose - Miracle Pencil - Wielofunkcyjna kredka do oczu i ust
  • tusz do rzęs: Gosh - Catchy Eyes 3 in 1 - Tusz do rzęs 3 w 1 
  • konturówka: Maybelline New York - Color Sensational Shaping Lip Liner - Konturówka do ust; kolor: 10 nude whisper
  • pomadka: Bell - Mystical Forest - Sweet Spell Lipstick - Nawilżająca pomadka do ust; kolor: 01 breath of nature


Makijaż po 8 godzinach:






Skupię się dzisiaj tylko i wyłącznie na palecie cieni i kremie BB. Jeśli chodzi o krem BB to bardzo ładnie wygląda na skórze. Sprawia, że cera jest ładniejsza, koloryt wyrównany, aczkolwiek w dalszym stopniu widać, że jest to skóra pełna blasku. Mniejsze niedoskonałości zostały zakryte, z większymi sobie nie radzi, ale od tego są właśnie kremy BB. Żeby nie zakrywać skóry, a jedynie delikatnie ją upiększyć. Po 8 godzinach krem nadal wygląda świetnie chociaż pozbierał się minimalnie w okolicach ust i na czole. Tak czy inaczej efekt moim zdaniem dalej jest świetny. Jeśli chodzi o paletę cieni to tym razem nakładałam cienie na pomadkę i naprawdę efekt jest świetny. Kilka makijaży już nią robiłam i pigmentacja jest średnia, ale jeśli użyjemy pomadki lub kredki pod spód to naprawdę dają efekt. Zresztą sami widzicie. Po kilku godzinach cienie dalej są na swoim miejscu i wydaje mi się, że dalej są niemal tak samo intensywne jak zaraz po skończeniu makijażu. Jeśli zastanawialiście się nad tą paletą, a lubicie pracować na pomadkach lub kredkach to może się przydać. Cienie nałożone na samą bazę lub korektor wyglądają po prostu marnie i trzeba się naprawdę namachać, aby wydobyć kolor, który i tak nie będzie zbyt mocny. Biorąc pod uwagę całość to wyszedł świetny, lekki niemal idealny makijaż na lato (oczywiście nie licząc cieni na oczach) chociaż z takim kolorowym makijażem oka również się sprawdzi na letni wieczór :) Dodatkowo bez problemu wytrzyma 8 godzin nawet podczas upału.

Jak Wam się podoba makijaż?

Macie już paletę cieni od Lovely? A może zastanawiacie się nad kremem BB od Resibo?

Koniecznie dajcie znać :)


Pozdrawiam :)