16 maja 2024

533. Najlepsza pielęgnacja to regeneracja

 

Hej :)


Pure Beauty nigdy nie próżnuje i tak powstał kolejny limitowany box tym razem we współpracy z La Roche-Posay. Ciekawi co znalazło się w środku?



"Najlepsza pielęgnacja to regeneracja" - sama nazwa boxa wskazuje nam, że w środku znajdziemy kosmetyki, które pomogą zregenerować naszą skórę.



La Roche Posay - Cicaplast serum B5 - Intensywnie regenerujące serum do twarzy stworzone do codziennej pielęgnacji skóry odwodnionej, suchej i podrażnionej, a także skłonnej do zaczerwienień. Innowacyjna formuła tworzy na skórze niewyczuwalną barierę, która chroni przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi. Bogate w kojące i regenerujące składniki aktywne 10% witaminy B5 (pantenol), kwas hialuronowy i opatentowane frakcje prebiotyczne Aqua Posae.



La Roche Posay - Cicaplast Baume B5+ - Silnie regenerujący balsam kojący. Jego innowacyjna formuła zawiera: opatentowany składnik Tribioma wspierający równowagę mikrobiomu skóry, łagodzący Pantenol (5% witaminy B5) i regenerujący Madekasozyd. Natychmiastowo koi, przyśpiesza i wspomaga proces regeneracji naskórka oraz zmniejsza widoczność zmian skórnych. Ma aż 15 zastosowań i sprawdzi się do ciała i twarzy niemowląt, dzieci i dorosłych.



La Roche Posay - Anthelios UVMUNE 400 - Niewidoczny fluid SPF50+ - Produkt ochronny do twarzy zapewniające szerokie spektrum ochrony przed promieniami UVA i UVB. Skuteczna ochrona skóry przed głębokimi uszkodzeniami komórek, zapobiega poparzeniom i objawom starzenia się skóry. Świetnie sprawdzi się pod makijaż, gdyż ma niewidoczne wykończenie, łatwo się wchłania, nie jest tłusty i nie pozostawia białych śladów.



@larocheposay #larocheposay #cicaplast #anthelios #najlepszapielęgnacjatoregeneracja #skincare #testowaniesponsorowane



Znacie któryś z tych kosmetyków? Jak Wam się sprawdza?


Pozdrawiam :)


Współpraca reklamowa


14 maja 2024

532. L'occitane - Ultra Rich Lip Balm 10% Shea Butter - Pomadka ochronna z masłem Shea

 

Hej :)


Pomadek ochronnych na rynku zdecydowanie nie brakuje, ale nie każda ma zadowalające działanie szczególnie, gdy walczymy z bardzo suchymi ustami. W limitowanym boxie Pure Beauty znalazłam pomadkę ochronną od L'occitane. Czy jej działanie jest godne uwagi?



Biała tubka z granatową zakrętką. Sam aplikator jest skośny, ale wydaje odpowiednią ilość kosmetyku. 12 ml produktu za około 39 zł. Jak na zwykłą pomadkę ochronną cena jest dość wygórowana.

Pomadka ma przyjemną, bogatą, gęstą konsystencję o białym kolorze i ledwo wyczuwalnym, neutralnym zapachu. W składzie znajdziemy organiczne masło shea (odżywia i chroni) oraz organiczny miód wiosenny (odżywia, koi, zmiękcza).



Aplikacja pomadki jest bezproblemowa. Aplikator dozuje odpowiednią ilość produktu i nie wymaga nakładania dodatkowych warstw. Podczas noszenia nie lepi się i nie posiada tłustego filmu. Na ustach daje bezbarwne, lekko błyszczące wykończenie. Świetnie nawilża i odżywia usta. Sprawia, że są ukojone i zmiękczone. Zdecydowanie lepiej wyglądają. Nałożona na noc zostaje z nami do rana. Dodatkowo jest bardzo wydajna.

Sprawdzi się dla osób, które potrzebują nawilżenia i odżywienia ust lub dla tych, którzy po prostu chcą mieć wypielęgnowane usta. Ja jestem zadowolona z działania i na pewno z miłą chęcią będę po tą pomadkę sięgać :)


Macie swoją ulubioną pomadkę ochronną?



Pozdrawiam :)



Współpraca reklamowa



11 maja 2024

531. Laboratorium Ava - Kompleks naprawczy pod oczy "Złoto lodowca"

 

Hej :)


Skóra w okolicach oczu starzeje się najszybciej więc warto zacząć o nią dbać jak najszybciej. W limitowanej 6 edycji boxa By Hushaaabye od Pure Beauty znalazłam kompleks naprawczy pod oczy od Ava. Czy ten kosmetyk jest wart uwagi?



Mała, szklana butelka z pompką i zakrętką. Jasnoniebieska i minimalistyczna szata graficzna wygląda przepięknie. W środku 15 ml produktu za około 55 zł.

Krem ma lekką konsystencję o białym kolorze i lekkim, kwiatowym zapachu. Kosmetyk jest wegański i posiada 99% naturalnych składników w tym kwas bursztynowy, pochodzący ze szwajcarskiego lodowca, hydrolat z neroli i ekstrakt z rumianku.



Aplikacja kremu jest bezproblemowa. Formuła szybko się wchłania i nie zostawia lepkiej czy tłustej warstwy. Świetnie wygładza skórę i nawilża dzięki czemu okolica pod okiem wygląda na bardziej wypoczętą i odmłodzoną. Dodatkowo daje delikatnie rozświetlające wykończenie. Poza tym sprawia, że skóra jest bardziej jędrna i sprężysta. I to jeszcze nie koniec działania tego złota lodowca, gdyż jeszcze odżywia, a także działa przeciwzmarszczkowo. Sama formuła jest bogata, ale bez przesady dzięki czemu sprawdzi się na dzień i na noc. Sprawdza się pod makijaż, a do tego nie podrażnia i nie uczula. Wydajność również zasługuje na uwagę - jedna pompka wystarcza na pokrycie okolic oczu więc jest wydajny.

Podsumowując świetny kompleks naprawczy pod oczy z genialnym działaniem i świetną formułą. Myślę, że to fajna opcja dla osób, które potrzebują większego działania w okolicy oczu niż tylko samego nawilżenia. Sprawdzi się do skóry dojrzałej jak i z pierwszymi oznakami starzenia.


Znacie tą markę? Jaki krem obecnie używasz pod oczy?


Pozdrawiam :)


Współpraca reklamowa



09 maja 2024

530. Yesha - Peeling do ciała "Malinowy raj"

 

Hej :)


Marki Yesha kompletnie nie znam i spotykam się z nią po raz pierwszy, dzięki temu, że ten kosmetyk znalazł się w limitowanym boxie Pure Beauty. Peeling do ciała to coś, czego nie pomijam w mojej pielęgnacji ciała więc z miłą chęcią sięgnęłam po ten produkt. Ciekawi jak się sprawdził?


Yesha to polska marka, która słynie z kosmetyków naturalnych i wegańskich zgodnych z naturą. Proste, przejrzyste i minimalistyczne składy, które zapewniają efektywną pielęgnację wysokiej jakości. Są to głównie produkty do ciała.



Kosmetyk zamknięty w plastikowym słoiku z zakrętką. Minimalistyczna i prosta szata graficzna sprawia, że produkt wygląda interesująco. W środku 250 ml peelingu za około 44 zł więc nie najgorzej. 

Peeling ma zbitą konsystencję, lekko olejową, z zatopionymi drobinkami cukru i pestkami malin o różowym kolorze. Posiada przepiękny i cudowny malinowy zapach, który umila aplikację. Bardziej kojarzy mi się z malinową gumą Mambą niż z malinami, ale naprawdę świetnie pachnie. Poza tym produkt jest wegański, a 98% składników jest pochodzenia naturalnego w tym ekstrakt z owoców malin i masło shea (regeneruje, odżywia).



Kosmetyk łatwo się aplikuje i równie przyjemnie się go zmywa. Powiedziałabym, że należy do tych średnich zdzieraków, gdyż podczas masażu czuć drobinki cukru. Po użyciu zostawia lekko olejową warstwę, która nie przeszkadza, a po czasie tak jakby znika i jej nie czuć. Skutecznie złuszcza martwy naskórek i oczyszcza. Po użyciu skóra jest cudownie wygładzona i miękka. Dodatkowo nawilża, odżywia i regeneruje przez co dla niezbyt wymagającej skóry sprawdzi się bez nakładania balsamu. Dodatkowo peeling jest wydajny - niewielka ilość wystarcza na pokrycie ciała. 

Po prostu łatwy w użyciu, świetnie działanie i malinowy raj, który umila stosowanie peelingu przez co możemy sobie stworzyć domowe Spa w wannie, które sprawi, że się zrelaksujemy, a skóra będzie złuszczona i cudownie gładka. Ja jestem zauroczona tym peelingiem i na pewno sprawdzę inne kosmetyki do ciała od Yesha.


Znacie tą markę? Używacie peelingów do ciała?



Pozdrawiam :)


Współpraca reklamowa



07 maja 2024

529. By Hushaaabye#6 - Limitowany box od Pure Beauty

 

Hej :)


Dziś zapraszam Was na openbox cudownego pudełka By Hushaaabye#6 - limitowana edycja, która powstała przy współpracy Hushaaabye z Pure Beauty. Myślę, że będziecie pozytywnie zaskoczeni :)



Wiosenna szata graficzna. Przepiękne kwiaty to jest to co cieszy wiosną najbardziej. Te detale wyglądają przecudownie. Samo pudełko można wykorzystać do przechowywania czy podarować w prezencie. Samych zastosowań jest całe mnóstwo, a na pewno wzbudzi uśmiech na twarzy obdarowanego :)



Stars from the stars - Glow Stars 2-Phase Drink - Dwufazowy płyn micelarny z witaminą C, octami owocowymi i czarną porzeczką - (22,99 zł - 300 ml - w boxie produkt pełnowymiarowy) - Płyn micelarny o dwufazowej formule skutecznie usuwa makijaż z oczu i ust. Dzięki rewitalizującemu działaniu przywraca cerze energię i blask, jednocześnie ujednolicając jej koloryt.

Nie wiedziałam, że ta marka posiada w swojej ofercie produkty do pielęgnacji twarzy. W tym płynie micelarnym znajdziemy witaminę C, octy owocowe oraz czarną porzeczkę więc poza demakijażem mamy dodatkowe działanie pielęgnacyjne.



Awesome Cosmetics - Hydro Feeling - Żel do mycia twarzy - (39 zł - 100 ml - w boxie produkt pełnowymiarowy) - Sok z aloesu chroni skórę przed przesuszeniem, a zawarty w żelu ekstrakt z bawełny łagodzi podrażnienia. Skutecznie, ale delikatnie oczyszcza nawet bardzo wrażliwą skórę, nie naruszając przy tym jej warstwy hydrolipidowej.

Prawdę mówiąc kompletnie nie znam tej marki więc będzie to moje pierwsze wrażenie. Sam kosmetyk wygląda całkiem ciekawie, a w składzie dodatkowo znajdziemy ekstrakt z bawełny i betainę.



D'Alchemy - Kultowa mgiełka do twarzy - (170 zł - 50 ml - w boxie produkt pełnowymiarowy) - Przywraca skórze komfort i przynosi ukojenie. Otulający preparat, który wspomaga nawilżenie skóry, zapobiegając jej nadmiernemu przesuszeniu. Wspiera naturalną odnowę naskórka i wzmacnia barierę hydrolipidową.

Sama formuła jest wegańska, a ja uwielbiam toniki, hydrolaty i tego typu produkty. Nigdy ich nie pomijam w mojej pielęgnacji, a w tej mgiełce pokładam wielkie nadzieje.



Ava Laboratorium - Złoto lodowca - Kompleks naprawczy pod oczy - (54,90 zł - 15 ml - w boxie produkt pełnowymiarowy) - Widocznie zmniejsza głębokość zmarszczek, spłyca kurze łapki i redukuje wrażenie zmęczonej skóry wokół oczu. Dodaje blasku, rozświetla, wygładza i zmniejsza cienie oraz worki pod oczami.

Brzmi bardzo obiecująco, a że moja skóra pod okiem jest dosyć wymagająca to na pewno sprawdzę działanie tego kremu. W składzie znajdziemy kwas bursztynowy i hydrolat neroli.



Balansis - Serum normalizujące - (169 zł - 30 ml - w boxie produkt pełnowymiarowy) - Lekka, przyjemna dla skóry konsystencja, która posiada w składzie aż trzy wiązki peptydów. Zawiera opatentowaną przeciwtrądzikową molekułę oraz technologię przeciw światłu niebieskiemu.

Powoli zaczynam lubić peptydy więc to serum bardzo mnie interesuje. Dodatkowo mamy tu 89,3 % składników pochodzenia naturalnego, a o samej marce jeszcze nie miałam okazji słyszeć.



Bandi - Juicy Power - Odżywczy mus papaja + fitoceramidy - (49 zł - 40 ml - w boxie produkt pełnowymiarowy) - Konsystencja mięciutkiej, puszystej chmurki subtelnie otula skórę. Znajdziemy tu ekstrakt z papai i odżywcze fitoceramidy. Redukuje przesuszenie i napięcie, poprawia koloryt cery i pozostawia ją aksamitną w dotyku.

Miałam okazję poznać dwa kremy z tej serii i pod względem konsystencji są świetne na lato, gdy zmieniamy formuły z ciężkich, bogatych na te lekkie. 



Miya Cosmetics - Nawilżający krem SPF 50+ twarz, szyja, dekolt - (64,99 zł - 40 ml - w boxie produkt pełnowymiarowy) - Codzienna pielęgnacja nawilżająca z bardzo wysoką ochroną przed promieniowaniem UVA/UVB. Lekka formuła, nie klei się, nie bieli skóry, nadaje się do skóry wokół oczu i pod makijaż.

Kremy z filtrem używam codziennie, ale mało który poza ochroną przed promieniowaniem posiada dodatkowe właściwości pielęgnacyjne, dzięki którym nie musiałabym nakładać dwóch kremów. Mam nadzieję, że ten właśnie będzie takim dwa w jednym :)



L'occitane En Provence - Balsam do ust - (39 zł - 12 ml - w boxie produkt pełnowymiarowy) - Zapewnia ustom wyraźny komfort, chroni je i zapobiega przesuszeniu. Nawilżający, odżywczy i zmiękczający balsam do ust na bazie organicznego masła Shea i miodu wiosennego. Idealny do stosowania na co dzień.

Jest to jeden z kosmetyków bez którego nie wyobrażam sobie dnia. Nawet podczas wyjścia z domu balsam do ust musi być zawsze pod ręką :) Myślę, że ten również mi się sprawdzi i będę zadowolona z działania.



Lash Brow - Spa Brows - Wcierka do brwi i rzęs - (69 zł - 10 ml - w boxie produkt pełnowymiarowy) - Idealna mieszanka olejowa dla najbardziej problematycznych brwi i rzęs. Zatrzymuje wypadanie włosków, stymuluje i aktywuje wzrost w krótkim okresie czasu, a przy tym odżywia, wzmacnia i regeneruje.

Zazwyczaj jeśli już czegoś używam do rzęs to jest to serum. O wcierce prawdę mówiąc pierwszy raz słyszę więc na pewno wypróbuję jej działanie. 



Yesha - Peeling do ciała - "Malinowy raj" - (43,99 zł - 250 ml - w boxie produkt pełnowymiarowy) - Peeling wzbogacony o ekstrakt z owoców malin, zawiera kwas elgowy o działaniu przeciwutleniającym, który zapobiega degradacji kolagenu. Złuszcza martwy naskórek, wygładza, nawilża i odżywia skórę. 

Uwielbiam owocowe, soczyste zapachy szczególnie w kosmetykach do pielęgnacji ciała. Z malinowym zapachem miałam do czynienia raz i była to maseczka do twarzy. Natomiast peeling do ciała może być totalnym sztosem, a dodatkowo jest naturalny.



Arganove - Masło do ciała - Tropical Fruits z mango i marakują - (49,99 zł - 100 ml - w boxie produkt pełnowymiarowy) - Zapach tropikalnych owoców daje poczucie luksusu i przyjemnie odpręża. To prawdziwa bomba dobrodziejstw dla zniszczonej, szorstkiej i wysuszonej skóry. Intensywnie odżywia i rewitalizuje, odbudowując warstwę hydrolipidową. 

Tropikalne kosmetyki tym bardziej balsamy czy masła do ciała są u mnie bardzo lubiane. Tutaj mamy 98% składników naturalnych w tym masło shea, mango czy bio olej arganowy. 



Anwen - Awere Scalp Care - Serum przeciwstarzeniowe do skóry głowy z peptydem miedziowym - (79,99 zł - 100 ml - w boxie produkt pełnowymiarowy) - Spowalnia siwienie włosów, ale też dba o mikrobiom i działa nawilżająco. Serum zawiera składniki aktywne m.in. tripeptyd miedzi i biologicznie aktywne fermenty, które działają wielokierunkowo i opóźniają oznaki procesu starzenia się skóry głowy. 

Jeszcze nie miałam styczności z serum do skóry głowy więc bardzo jestem ciekawa działania tego produktu. Dodatkowo mamy tu peptyd miedzi - coś co staje się coraz bardziej popularne jeśli chodzi o składniki aktywne więc super.



Vitanativ - Odżywka do włosów do częstego stosowania - (29,99 zł - 300 ml - w boxie produkt pełnowymiarowy) - Ekstrakty z granatu i zielonej herbaty wzmacniają łodygę włosa, zapobiegają łamliwości, a dzięki molekułom z imbiru, komarzycy i winogron skóra głowy zachowuje równowagę mikrobiologiczną. Gwarantuje włosom nawilżenie, świeżość i blask.

Moje suche włosy wprost uwielbiają dawkę nawilżenia w każdej postaci jak i ilości więc ta odżywka będzie zdecydowanie moim must have. Dodatkowo będzie to moje pierwsze spotkanie z tą marką. 



Ohora - Zestaw: hybryda w naklejkach oraz lampa UV - (108 zł- zestaw - w boxie produkt pełnowymiarowy) - Zestaw zawiera: 30 naklejek, 2 waciki z odtłuszczaczem do przygotowania płytki, drewniany patyczek, pilniczek i lampę UV/LED 6W. Jest to pierwszy na świecie lakier hybrydowy w postaci naklejki. Łatwa aplikacja w 15 minut i trwałość 15 dni.

Internet oszalał na punkcie hybrydy w naklejkach i nie powiem jest to na pewno innowacyjne, niespotykane i interesujące jednocześnie. Myślę, że to fajna opcja dla zabieganych osób, które nie mają czasu na ogarnięcie swoich paznokci. 


Z hasłem "purebeautybox" macie 15% rabat na zakupy w sklepie <tutaj>. Ważny do 31.05.2024r.




Bispol - Sojowa świeca w szkle - "Frezja-gruszka" - (39,99 zł - 130 g - w boxie produkt pełnowymiarowy) - Świeca sojowa, wytwarzana z niemodyfikowanej soi, umieszczona w szkle, której klasyczny styl odzwierciedla ciepłą, miłą atmosferę. Wieczko wykonane z drewna kauczukowego, idealnie komponuje się z ekologicznym designem.

Lubię świeczki - głównie zimą, ale zbytnio nie przywiązuję wagi do tego czy pachną i jak pachną. Chociaż otwierając tą świecę faktycznie jest różnica nawet jeśli nie jest odpalona to ma przepiękny zapach więc na pewno umili mi wieczory :)



Podsumowując mamy tu 16 produktów w tym kosmetyki do pielęgnacji twarzy, ciała i włosów, a także coś do paznokci jak i umilacz w postaci pachnącej świecy. Dzięki tym wyselekcjonowanym produktom wprowadzisz w swój świat odnowę, lekkość i świeżość, która jest pożądana wiosną, ale także regenerację. Dodatkowo przepiękne zapachy zdecydowanie umilą wnętrze, ale także aplikację poszczególnych kosmetyków. Ten box to wiosenne piękno samo w sobie i mi osobiście ciężko się zdecydować od czego by tu zacząć :)



Jak Wam się podoba zawartość boxa? Zmieniacie swoją pielęgnację wiosną czy cały rok używacie tego samego?


Pozdrawiam :)


Współpraca reklamowa



04 maja 2024

528. Denko - kwiecień 2024

 

Hej :)


Zapraszam na denko kwietnia za ponad 700 zł :) Najwięcej zużyłam kosmetyków do pielęgnacji twarzy, a najmniej do ciała. Oczywiście nie zabrakło również kosmetyków do makijażu jak i do włosów. Gotowi na przegląd?



Yumi - Hydrofilowe masełko do demakijażu - Różowy, plastikowy słoiczek wygląda uroczo. Ma gęstą, masełkową konsystencję, która pod wpływem dłoni zamienia się w olejek. Cudownie pachnie rabarbarem. 99 % składników jest pochodzenia naturalnego w tym masło shea, olej ze słodkich migdałow, z nasion słonecznika, z pestek winogron, a także ekstrakt olejowy z aloesu, jabłka i rabarbaru. Łatwo się rozprowadza i skutecznie zmywa makijaż nawet z oczu, przy czym nie podrażnia, nie wysusza i nie robi mgły. Nie zostawia żadnej lepkiej czy tłustej warstwy na skórze. Genialnie oczyszcza i sprawia, że cera jest miękka i gładka w dotyku. Dodatkowo kosmetyk jest wegański i naturalny. Wydajność średnia, ale działanie zasługuje na uwagę. Polecam.




Yumi - Hydrofilowy olejek do demakijażu - Różowa szata graficzna, a sama butelka posiada pompkę i jest poręczna. Olejowa, lejąca konsystencja posiada delikatny zapach czereśni. Kosmetyk jest wegański, a 98% składników jest pochodzenia naturalnego. Znajdziemy tu olej ze słodkich migdałów, z awokado, arganowy, jojoba, esktrakt olejowy z aloesu, jabłka i rabarbaru. Olejek łatwo się rozprowadza i usuwa makijaż bez żadnego problemu. Radzi sobie nawet z demakijażem oczu nie powodując podrażnień, pieczenia czy mgły. Nie zostawia tłustej ani lepkiej warstwy.  Skóra po użyciu jest skutecznie oczyszczona, miękka i gładka w dotyku. Dodatkowo nie obciąża cery i jest wydajny. Uwielbiam. 



Musthave - Gold Eessence Exfoliating Gel - Żel złuszczający naskórek twarz, szyja, dekolt z 24-karatowym złotem - Perłowa tubka ze złotymi elementami wygląda elegancko. Ma konsystencję galaretki o złotym kolorze ze złotymi drobinkami. Posiada delikatny zapach, który jest neutralny. W składzie znajdziemy aloes, ekstrakt z lilii wodnej, kwasy AHA, koloidalne złoto oraz witaminy A,E i C. Podczas rozcierania produktu na twarzy pojawiają się grudki martwego naskórka. Z tego względu trochę trzeba się natrudzić, aby usunąć produkt. Po użyciu skóra jest dogłębnie złuszczona i oczyszczona. Genialnie wygładza skórę i sprawia, że jest przyjemnie miękka w dotyku. Świetnie nawilża i odżywia przy czym nie podrażnia, nie ściąga i ni wysusza cery. Wydajność jest bardzo dobra. Polecam.



Bielenda Professional - Acid Booster - Tonik z kwasami PHA 3% - Prosta biała butelka ze srebrną zakrętką. Tonik ma wodną konsystencję i nie posiada zapachu. W składzie znajdziemy 3% kwas PHA - laktobionowy (łagodzi, regeneruje), glukonolakton (wygładza, rozjaśnia), niacynamid (nawilża, uelastycznia) i trehaloza (nawilża). Na uwagę zasługuje fakt, że sprawdzi się do każdego rodzaju skóry, nawet tej wrażliwej. Kosmetyk jest delikatny, a zarazem skuteczny w swoim działaniu. Świetnie wygładza i koi przy czym nie podrażnia. Delikatnie złuszcza i sprawia, że cera jest w lepszej kondycji. Dodatkowo regeneruje i powoduje szybsze znikanie niedoskonałości. Wydajność - bardzo dobra. Polecam.



Efektima - Vege - Hydrożelowe płatki pod oczy redukujące worki i upiększające "Bakłażan i ogórek" - Fioletowy kartonik, a w środku hydrożelowe również fioletowe płatki pod oczy wyglądają świetnie. W składzie znajdziemy ekstrakt z bakłażana, ogórka, kwas hialuronowy, witaminy B3, E i C, pentenol, alantoinę, hydrolizowaneproteiny soli, ekstrakt z liści aloesu, a także beta-glukan czyli same dobrocie, które nawilżą, zrelaksują i rozjaśnią skórę. Płatki nałożone na skórę dobrze się jej trzymają. W żadnym wypadku nie przesuwają się czy nie schodzą niżej. Dla lepszego efektu można trzymać w lodówce chociaż same w sobie również posiadają efekt chłodzenia. Po użyciu skóra jest gładka i lepiej wygląda. Świetnie koi i zmiękcza skórę. Nie zauważyłam, aby płatki nawilżały czy radziły sobie z redukcją worków. Niby są w porządku, ale nic specjalnego. Nie polecam.


Q+A - Caffeine Eye Serum - Serum pod oczy z kofeiną - Poręczna, żółta tubka zakończona, kulką, którą aplikujemy produkt. Serum ma płynną, lekko żelową konsystencję, która nie posiada zapachu. W składzie znajdziemy kofeinę i betainę. Kofeina to jeden z moich ulubionych składników stosowanych na okolicę pod okiem. Serum łatwo się nakłada i szybko wchłania. Dla lepszego efektu trzymam kosmetyk w lodówce, a kulka, którą aplikujemy produkt dodatkowo daje nam masaż tej delikatnej okolicy. Serum ładnie nawilża i rozświetla skórę. Sprawia, że jest wygładzona i wygląda na bardziej wypoczętą. Dodatkowo ujednolica koloryt i sprawia, że cienie pod okiem są mniej widoczne. Wydajność również jest w porządku. Jest to moje pierwsze spotkanie z tą marką, ale na pewno nie ostatnie. Polecam.



Eveline - Rich Coconut - Ultra-bogaty kokosowy krem pod oczy - Wąska i prosta tubka z białą zakrętką. Krem ma gęstą, lekką konsystencję białego koloru i cudownie kokosowy zapach. Kosmetyk jest wegański i posiada 97% składników naturalnych w tym organiczny olejek kokosowy (nawilża, odżywia), kofeina (niweluje opuchnięcia), ekstrakt z banana (redukuje zmarszczki), biomasło shea (odżywia), biokwas hialuronowy (wygładza), probiotyki (chronią). Krem łatwo się nakłada i szybko wchłania się w skórę sprawiając, że jest nawilżona i wygładzona. Odżywia delikatną okolicę wokół oczu, ale nie zauważyłam, aby wpływał w jakikolwiek sposób na zmarszczki, opuchnięcia czy cienie pod okiem. Wydajność jest bardzo dobra. Sprawdzi się u osób, które nie mają problemu ze skórą w okolicach oczu. Tak czy inaczej jest przyjemny w użyciu tylko to działanie zbyt słabe dla mnie. Może być.




AA - LAAB - Krem pod oczy nawilżająco-wygładzający - Mała, biała tubka zakończona jasnoróżową pompką. Krem ma lekką, kremową konsystencję o lekko różowym kolorze i delikatnym, kwiatowym zapachu, który jest przepiękny. Sama formuła jest wegańska i hipoalergiczna. Mamy tu 95% składników pochodzenia naturalnego w tym kompleks centella B12, w który wchodzi centella z madagaskaru (nawilża), witamina B12 (łagodzi). Poza tym mamy tu jeszcze kofeinę, która redukuje cienie, a także glicerynę, betainę i skwalan. Krem nadaje się pod makijaż i szybko się wchłania. Fajnie nawilża skórę wokół oczu sprawiając, że jest wygładzona i miękka. Ładnie odżywia i sprawia, że skóra wygląda na wypoczętą i jest pełna blasku. Wydajność natomiast jest średnia. Sam krem jest warty uwagi jednak nie ma spektakularnych efektów. Może być. 



Perfecta - Happy & Relaxed - Maska na tkaninie "Relaxed Jamaica" - Jest to chyba najbardziej kolorowa maska jaką miałam okazję używać. Sama tkanina również jest kolorowa i jest na niej namalowana lama. Samej esencji jest bardzo dużo - spokojnie starczy na 2 czy 3 użycia lub na szyję i dekolt. Posiada delikatny raczej konopny zapach, który jest w porządku. W składzie znajdziemy organiczny olej z konopi (odżywia, regeneruje, odmładza), wąkrota azjatycka (regeneruje, odżywia) oraz hydrocomplex (chroni i zatrzymuje wodę w skórze). Maska jest odpowiednio wycięta i świetnie przylega do skóry. Po użyciu skóra jest cudownie nawilżona i odżywiona. Świetnie regeneruje i koi cerę sprawiając, że jest aksamitnie miękka i gładka. Po prostu genialny efekt w krótkim czasie. Polecam.



Perfecta - Smooth & Glow - Maska na tkaninie "Crazy Mango" - Maska wykonana z biodegradowalnej tkaniny. Przepięknie pachnie mango, a samej esencji jest bardzo dużo. W składzie znajdziemy kwasy AHA (mlekowy, glikolowy, cytrynowy, jabłkowy - złuszczają i wygładzają), mango (odżywia i regeneruje) oraz kwas migdałowy (wygładza, oczyszcza). Maska świetnie złuszcza naskórek sprawiając, że cera jest wygładzona i oczyszczona. Cera wygląda zdrowo i promiennie. Dodatkowo jest zmatowiona. Polecam.



Orientana - Hello Daktyl - Wyjątkowy krem nawilżający - Wygładza, nawilża, regeneruje i daje uczucie ukojenia. Do tego pięknie pachnie i daje natychmiastowy efekt na skórze. Więcej o nim <tutaj>. Polecam.



Claresa - Hi,Honey ! Lipstick - Odżywcza pomadka do ust miodowa - Klasyczne opakowanie w miodowej szacie graficznej. Pomadka ma masełkową konsystencję o żółtym kolorze. Posiada delikatny zapach, który jest neutralny. Kosmetyk jest naturalny, a w składzie znajdziemy ekstrakt z miodu. Na ustach jest bezbarwna i delikatnie się błyszczy. Nawilża i natłuszcza usta. Wydajność bardzo dobra, a dodatkowo nie znika zbyt szybko z ust. Może być. 



Essence - Hydro Hero Primer - Nawilżająca baza pod makijaż - Biało-niebieska tubka z prostą szatą graficzną. Baza ma lekką, kremową konsystencję o białym kolorze z delikatnym zapachem. Ze składników aktywnych znajdziemy tu glicerynę, betainę, niacynamid, alantoinę, pantenol czy kwas hialuronowy. Kosmetyk łatwo się nakłada i szybko wchłania. Świetnie wygładza i nawilża skórę dając efekt rozświetlonej, zdrowej cery. Przedłuża trwałość makijażu i jest bardzo wydajna. Po prostu świetna baza w niskiej cenie. Polecam.



NYX Professional Makeup HD Studio Photogenic Finishing Powder - Mineralny puder wykańczający - Mały słoik z czarną zakrętką. Ma lekką, trochę suchą formułę. Jest sypki i wyglądem przypomina mąkę. Nie posiada zapachu. Na twarzy daje matowe wykończenie, które dosyć szybko znika więc nie należy do zbyt trwałych. Podczas aplikacji bardzo mocno się sypie, a zbyt duża ilość sprawia, że wybiela. Dodatkowo szybko się kończy. Nie polecam.




NYX Professional Makeup - Micro Brow Pencil - Kredka do brwi ze szczoteczką - Automatyczna kredka do brwi z jednej strony zakończona kredką, a z drugiej spiralką, która znakomicie się sprawdza jeśli chodzi o rozczesanie włosków. Mój odcień to MBP06 Brunette - ciemny, brązowy odcień odpowiedni dla brunetek - nie za chłodny ani nie za ciepły - raczej neutralny. Kredka jest odpowiednio twarda, ma świetną pigmentację i jest cienka co pozwala na precyzyjne wyrysowanie włosków. Sam efekt na brwiach jest bardzo naturalny. Kredka lekko zastyga przez co należy do trwałych kosmetyków. Długo utrzymuje się na brwiach w nienaruszonym stanie i jest bardzo wydajna. Pozwala na wypełnienie luk w brwiach, ale także na wypełnienie brwi. Śmiało można powiedzieć, że jest kosmetykiem multifunkcyjnym. Uwielbiam.




Lash Brow - Mascara HD PRO - Tusz do rzęs - Pielęgnacyjny tusz do rzęs, który wydłuża, pogrubia, a dodatkowo nawilża, odżywia i jest długotrwały. Więcej o nim <tutaj>. Polecam.




Claresa - Gloss is my boss Lipgloss - Błyszczyk do ust - Przepiękne i niestandardowe opakowanie wygląda niesamowicie. Sam aplikator pobiera mały kosmetyku, ale zawsze można dołożyć. Mój odcień to 05 czyli nudziak. Sama formuła posiada cudowny zapach, a błyszczyk ma odpowiednią pigmentację. Ma gęstą konsystencję, która się nie lepi. Genialnie wygląda na ustach. Sprawia, że są optycznie powiększone, pełne blasku. Świetnie nawilża usta i dobrze się na nich trzyma. Daje efekt błyszczącej tafli bez drobinek co w słońcu wygląda przepięknie. Sam błyszczyk jest bardzo wydajny. Uwielbiam.



OnlyBio - Body in Balance - Żel pod prysznic kokosowy - Spora butelka z pompką z niebiesko-brzoskwiniową szatą graficzną świetnie wygląda na półce. Żelowa konsystencja, która dobrze się pieni i obłędny zapach kokosa, który nie jest sztuczny umila aplikację i daje chwilę relaksu, spokoju i domowego spa. Sam zapach zostaje z nami na skórze jeszcze po umyciu i cudownie odpręża. Formuła jest wegańska, a 98% składników jest pochodzenia naturalnego w tym masło kokosowe, które nawilża, regeneruje i odżywia, a także betainę i glicerynę. Żel świetnie oczyszcza skórę sprawiając, że jest gładka i miękka w dotyku. Cudownie regeneruje skórę, a dodatkowo odżywia i nawilża ją, dzięki czemu nie jest sucha. Wydajność jest raczej standardowa. Jeden z lepszych żeli jakie miałam okazję poznać. Uwielbiam.



Tołpa - Dermo Body - Enzyme - Enzymatyczny żel-peeling pod prysznic - Prosta tubka z zamknięciem na klik i owocami wygląda świetnie. Kosmetyk ma żelową konsystencję z zatopionymi drobinkami i cudowny zapach, lekko owocowy. W składzie znajdziemy torf tołpa, papainę, bromelainę, keratolinę, perlit czy proszek z łupin kokosa, które mają za zadanie wygładzić, oczyścić i pozbyć się martwego naskórka. Można stosować codziennie w formie żelu, ale dzięki enzymom sprawdzi się również jako delikatny peeling. Będzie świetnym rozwiązaniem dla wrażliwej skóry. Żel - peeling łatwo się rozprowadza i łatwo zmywa. Skutecznie złuszcza naskórek i oczyszcza skórę przy czym jest delikatny. Po użyciu skóra jest cudownie wygładzona i miękka w dotyku. Delikatnie nawilża skórę przy czym nie podrażnia i jej nie wysusza. Wydajność średnia, ale działanie świetne. Polecam.



Yumi - Mangowa objętość - Szampon do włosów pozbawionych objętości - Miękka, zielona butelka z zamknięciem na klik i prostą szatą graficzną, z której słynie Yumi. Szampon ma lejącą konsystencję o cudownym zapachu mango. Przepięknie pachnie. Formuła jest wegańska, a 98% to składniki pochodzenia naturalnego w tym sok z aloesu (nawilża), peptyd z zielonego groszku (odbija włosy u nasady), ekstrakt z mango (wygładza), chia i siemię lniane (dodają blasku). Szampon dobrze się pieni i świetnie oczyszcza skórę głowy sprawiając, że włosy są nawilżone i wyglądają lepiej. Włosy w dotyku są miękkie, gładkie i takie aksamitne. Wyglądają na bardziej zdrowe więc szampon ma też działanie regeneracyjne oraz odżywcze. Dodatkowo jest bardzo wydajny. Uwielbiam.



Artishoq - Maksa - Regenerujący mus do włosów - Plastikowy, niebieski, zgrabny słoik. Maska ma konsystencję musu o białym kolorze i neutralny zapach, który nie spodoba się każdemu. W składzie znajdziemy wyciąg z karczocha, kompleks olejów: kokosowy, makadamia i bawełniany oraz koktajl aminokwasów, które mają wzmocnić i zregenerować włosy. Mus łatwo się nakłada i równie łatwo zmywa. Po użyciu włosy są nawilżone, da się je rozczesać. Fajnie wygładza włosy. Wydajność jest dobra jednak samo działanie musu jest po prostu średnie. Może być.



Garnier - Fructis - Papaya Hair Food - Regenerująca maska do włosów - Ogromny słoik w pomarańczowej szacie. Maska ma średnio gęsta konsystencję o białym kolorze i dosyć sztucznym słodkim zapachu. W składzie 98% naturalnych składników w tym papaja, amla, soja, nasiona słonecznika czy gliceryna. Poza tym kosmetyk jest wegański. Maska świetnie regeneruje zniszczone włosy. Nawilża i odżywia kosmetyki oraz sprawia, że są przyjemnie gładkie, lśniące i sypkie. Wydajność jest genialna - starczy na wieki dosłownie :) Dodatkowo można stosować na 3 sposoby: jako maskę, odżywkę czy pielęgnację bez spłukiwania. Wiem, że na rynku jest dostępna nowsza wersja, ale nie miałam okazji jej jeszcze sprawdzić. Polecam.



L'oreal Paris - Elseve - Hyaluron Plump - Serum nawilżająco-wypełniające - Fioletowa butelka wykonana z recyklingu z szarą zakrętką i atomizerem. Serum ma płynną, lekko żelową konsystencję. Znajdziemy tu 2% hialuronowy kompleks pielęgnacyjny, a także olej kokosowy. Posiada przepiękny, świeży zapach . Zazwyczaj nakładam na mokre włosy chociaż na suche też można. Po użyciu włosy są cudownie nawilżone, gładkie i sypkie. Wyglądają na bardziej zdrowe i są lśniące. Dodatkowo łatwiej się rozczesują. Poza tym serum jest bardzo wydajne. Polecam.



Bioelixire - Olejek z czarnuszki - Filtr UV, Malachit - Chyba każdy już używał tego kultowego olejku. Ja nałogowo kupowałam go chodząc jeszcze do szkoły. Teraz wróciłam i powiem Wam, że dalej uwielbiam. Niepozorna, maleńka butelka z zakrętką. Olejowa, lekko żółta konsystencja o bardzo przyjemnym, słodkim zapachu. Pachnie obłędnie. W składzie znajdziemy olejek z czarnuszki, który zawiera kwasy tłuszczowe Omega 3,6,9, witaminy A i E, biotynę, przeciwutleniacze i tymochinon. Dodatkowo mamy tu też filtr UV i malachit. Serum genialnie zabezpiecza końcówki sprawiając, że są gładkie, błyszczące i wyglądają bardziej zdrowo. Świetnie regeneruje włosy oraz chroni przed działaniem wysokiej temperatury jak i promieni UV. Nie obciąża i nie przetłuszcza włosów, a do tego jest bardzo wydajne. Uwielbiam.



Znacie któryś z kosmetyków? Jak Wam się sprawdza? A może jakiś Cię zainteresował i chciałabyś się przekonać jak się sprawdzi u Ciebie?


Pozdrawiam


P.S. Niektóre z kosmetyków otrzymałam w ramach współpracy, ale nie miało to wpływu na moją opinię.