27 czerwca 2019

48. Bielenda - Total Look Make-up, Nude Match - Fluid "Idealne dopasowanie"


Hej :)


Markę Bielenda znam już dosyć długo i czasami używam kosmetyków tej marki. Jednak nie wiedziałam,  że mają również podkłady :) Dlatego też produkt zakupiłam i teraz czas na opinię :)




Opis producenta:

Fluid Idealne Dopasowanie to doskonały sposób na poprawę wyglądu cery, przy zachowaniu jej naturalnego wdzięku i blasku. Jego sekretem jest wyjątkowe połączenie pigmentów kryjąco-korygujących oraz składników, które perfekcyjnie wtapiają się w skórę. Taka formuła wizualnie przywraca świeżość i naturalną nieskazitelność naskórka, bez efektu "maski". Formuła lekkiego fluidu wyrównuje koloryt, kryje drobne niedoskonałości, przebarwienia i niewielkie zmarszczki. Produkt idealnie adaptuje się do światła i kształtu twarzy. aksamitnie rozprowadza, zapewniając przyjemną aplikację i doskonały efekt końcowy.

Moja opinia:

Opakowanie to tubka z zakrętką w kolorze kremowym z zielonymi, połyskującymi napisami. Pojemność produktu to 30 ml, za cenę 13 zł. 
Produkt ma gęstą konsystencję, jest lekki i świetnie się rozprowadza. Jego krycie jest średnie. Mój kolor to Słoneczny beż numer 03.


Produkt pachnie tak kosmetyczno-chemicznie bym powiedziała, ale nie jest drażniący. Raczej przyjemny.
Podkład po nałożeniu na twarz delikatnie matowi skórę, nadaje jednolity kolor, wygładza i tuszuje niewielkie niedoskonałości. Niewielkie, bo moja twarz była w nie za dobrej kondycji i wszystkiego niestety nie zakrył, ale nie wyglądało to bardzo źle. 

Tak wygląda twarz z nałożoną pielęgnacją:


Poniżej zdjęcie już z samym podkładem:



A tutaj z korektorem i pudrem:


Moim zdaniem jest to dobry produkt, który świetnie wygląda na skórze i trzyma się dosyć długo. Po ponad 8 godzinach wszystko było na swoim miejscu, jedynie świeciłam się w strefie T, ale to normalnie. Jeśli nie oczekujecie dużego krycia i ładnie wyglądającej, delikatnie zmatowionej cery to jak najbardziej mogę polecić ten produkt.

Pozdrawiam



21 czerwca 2019

47. Quartz nails - Kwarcowe paznokcie


Hej :)

W tych czasach ciężko nadążyć za trendami. Ostatnio zauważyłam, że padła moda na kwarcowe paznokcie :) Wygląda to bardzo ładnie i dziewczęco, a nazwa wzięła się od minerału jakim jest kwarc. Ja również postanowiłam się pobawić i zrobić kwarcowe paznokcie :)


Do stylizacji użyłam następujących produktów:

- Semilac - SemiHardi - Milk
- Semilac - Sweet Pink - 003
- Semilac - Strong White - 001

Dodatkowo przydały się dwa pędzelki: jeden normalny do nakładania np. żelu, a drugi precyzyjny do robienia kresek.

Przygotowując paznokcie kolejno usunęłam skórki, wypiłowałam, zmatowiłam paznokcie i nałożyłam primer. Następnie zamiast bazy nałożyłam SemiHardi w kolorze milk, który miał mi stworzyć delikatną różową powłokę na paznokciach. Oczywiście utwardziłam w lampie. Następnie na paznokcie nałożyłam jedną warstwę Sweet Pink również utwardzając w lampie. Następnie maluję paznokcie topem i na top nakładam pędzelkiem biały kolor tworząc rozmyte linie. Jeśli jestem zadowolona z efektu to utrwalam paznokcie w lampie. Kolejnym krokiem jest zmieszanie topu z różowym lakierem i pokrycie paznokcie tą mieszanką. Również utwardzamy w lampie. Całość pokrywamy topem, utwardzamy i gotowe :)


I jak Wam się podoba?

Jeśli o mnie chodzi to paznokcie mi osobiście kwarcu nie przypominają. Za to kojarzą mi się z jogurtowymi cukierkami :)

Pozdrawiam


13 czerwca 2019

46. Kosmetyczne buble


Hej :)

Postanowiłam stworzyć kolejną serię na blogu, a mianowicie kosmetyczne buble. Tutaj będę pisać o produktach, które mi się nie sprawdziły lub nie dały tego co od nich oczekiwałam. Mam nadzieję, że Wam się spodoba :)

Tym razem najwięcej kosmetyków, które mi się nie sprawdzają należą do kosmetyków pielęgnacyjnych.

1. Ziaja - De-makijaż - Uniwersalny płyn do demakijażu oczu - moi zdaniem jest to najgorszy kosmetyk tej marki jaki miałam okazję poznać. Płyn w ogóle nie zmywa tuszu do rzęs, a jeśli jakoś się uda to zostają brudne plamy w okolicy oczu. Zdecydowanie nie polecam.


2. Bielenda - Kuracja młodości - Odbudowujące serum przeciwzmarszczkowe - przede wszystkim zapach przynajmniej dla mnie nie jest przyjemny i ciężko go wytrzymać. Dodatkowo złote drobinki, które serum posiada są zbite w żelowe kulki i przy aplikacji zostają na twarzy. Po ten produkt również więcej nie sięgnę.


3. AA - Skin Boost Q10 - Koncentrat 5% koenzym Q10 + wyciąg z biomalin - niby działa, ale nie jest to serum, które mnie urzekło. Wiadomo czuć, że coś tam na twarzy jest, ale działać w jakikolwiek sposób niestety nie działa.


4. Ziaja - Naturalny oliwkowy odżywczy krem pod oczy i na powieki - kolejny produkt, który nakładamy i nie działa wcale.


5. Eveline - Przeciwzmarszczkowe hydrożelowe płatki pod oczy z koenzymem Q10 - kolejny produkt, który nie działa. Dodatkowo cena, która jest spora, a płatki starczą nam na jeden zabieg. Zdecydowanie szkoda pieniędzy.


6. Bell - Perfect Skin - Matująco-wygładzająca baza pod makijaż - jak sama nazwa wskazuje baza powinna matowić i wygładzać naszą cerę, a niestety tego nie robi.



7. Bell - Ms. Perfect - Mattifng base - Matująca baza pod makijaż - i tutaj jest to samo matująca baza, która nie matuje. Po co producenci używają w nazwie słów, które tak naprawdę nic nie znaczą jeśli chodzi o działanie kosmetyku?


8. Tutti Frutti - Peeling do ciała "Wiśnia i porzeczka" - tu co prawda produkt robi to co powinien jednak zapach jest tak sztuczny i chemiczny, że nie ma przyjemności z używania tego peelingu


9. Radical - Szampon wzmacniający do włosów osłabionych i wypadających - zbyt dużo produktu trzeba użyć, aby umyć włosy. Dodatkowo szampon nie nadaje się do włosów wypadający, gdyż używając go włosy wypadają dalej i to tak samo jak przed używaniem tego szamponu.


10. Eveline - Facemed+, Dwufazowy płyn do demakijażu oczu i ust różany 3 w 1 - produkt podrażnia oczy i nie zmywa makijażu oczu tak jak powinien to robić. Używanie tego produktu to czysta katorga, a nie przyjemność.



Używałyście tych produktów?
Jak Wam się sprawdziły?

Pozdrawiam


06 czerwca 2019

45. Makijaż jedną marką: Freedom Make up London


Hej :)

Tym razem przyjrzymy się jednej marce, a mianowicie Freedom Make up London. Kosmetyki znalazłam w Biedronce i niestety nie kupiłam wszystkiego, aby wykonać cały makijaż tylko tymi kosmetykami. Jednak tym razem skupimy się tylko na kosmetykach tej firmy, a nie na całości.

Zdjęcie przed makijażem z nałożoną pielęgnacją:



A tak wygląda skończony makijaż:






Lista użytych kosmetyków marki Freedom Make up London:


  • bronzer: Freedom Make up London - Pro Contour Kit, kolor: medium 01
  • róż: Freedom Make up London - Pro Blush Palette Peach & Baked
  • rozświetlacz:  Freedom Make up London - Pro Blush Palette Peach & Baked
  • Stylizacja brwi: Freedom Make up London - Pro Eyebrow, kolor: medium-dark
  • cienie do oczu: Freedom Make up London - PRO 12 Secret Rose - paletka cieni do powiek 
  • pomadka: Freedom Make up London - Pro Lipstick Now, kolor: 117 juicy lips

A tak wygląda makijaż po 8 godzinach noszenia:





Podsumowując to cienie do powiek to najgorszy kosmetyk tej marki jaki miałam okazję przetestować. W paletce są różne kolory jednak nałożone na bazę i powiekę każdy kolor wygląda na szary i nijaki. Nie widać tu ani blendowania ani kolorów więc tą paletę cieni omijać szerokim łukiem. Nie wiem jak inne palety tej marki, ale tej zdecydowanie nie polecam. Jeśli chodzi o konturowanie twarzy to są to bardzo dobre kosmetyki. Szczególnie paletka z różami i rozświetlaczami. Przepięknie wyglądają na twarzy i jak widać spokojnie utrzymują się 8 godzin bez najmniejszego problemu. Brwi również w stanie nieruszonym chociaż przyznam szczerze, że po raz pierwszy używałam wosku do brwi i bałam się trochę co z tego wyniknie :) Jeśli chodzi o pomadkę to ze względu na moje popękane usta wspomogłam się trochę bezbarwnym błyszczykiem, by jakoś to wyglądało. Pomadka ma śliczny kolor jednak minusem jest to, że jest bardzo sucha na ustach i niestety zbyt długo się nie utrzymuje. 

I standardowo porównanie:




Pozdrawiam