22 lutego 2019

32. Bielenda - Serum do twarzy "Zielona herbata"


Hej :)

Co prawda nigdy nie używałam kosmetyków posiadających zieloną herbatę, albo nie wiedziałam, że dany kosmetyk ją posiada :) Dlatego też postanowiłam zakupić te serum i zobaczyć jak zielona herbata sprawdzi się u mnie :)



Opis producenta:

Multifunkcyjne serum to idealny sposób na systematyczną i skuteczną pielęgnację cery. Jego treściwa, bogata w składniki pielęgnujące formuła skutecznie normalizuje wydzielanie sebum i reguluje pracę gruczołów łojowych, tonizuje, nawilża i odżywa oraz poprawia jakość skłonnego do niedoskonałości naskórka.
Zawartość antybakteryjnego olejku z drzewa herbacianego, seboregulującej azeloglicyny, antyoksydacyjnej witaminy C, złuszczającego kwasu migdałowego oraz regenerującej witaminy B3  zapewnia kompleksowe działanie.

Moja opinia:

Produkt jest zapakowany w szklaną, lekko zieloną buteleczkę z pipetką. Wygląda to bardzo elegancko i estetycznie. Opakowanie przy regularnym stosowaniu starcza na ponad miesiąc.


Serum ma lekką, odrobinę żelową konsystencję. Jest przeźroczyste i przepięknie pachnie zieloną herbatą.
Najważniejsze jest to, że poprawia wygląd i kondycję cery. Często wyskakują mi jakieś niedoskonałości, a gdy zaczęłam używać tego serum to wszystko zniknęło. Produkt sprawdza się jako baza pod krem. Szybko się wchłania, reguluje wydzielanie sebum, rozjaśnia przebarwienia, łagodzi, nawilża i odżywia naszą cerę. Nie wysusza i nie podrażnia skóry. Generalnie produkt idealny przynajmniej dla mnie :) 15 ml kosztuje około 25 zł. Wydaje mi się, że jak na te spektakularne działania jest wart swojej ceny, a nawet zapłaciłabym więcej gdyby trzeba było :)
Na pewno do niego wrócę jeszcze nie raz, gdyż na mojej skórze naprawdę działa cuda.

Znacie kosmetyki z serii Zielona herbata?
Jakich kosmetyków używałyście z tej serii?

Pozdrawiam


13 lutego 2019

31. Walentynkowe serduszka


Hej :)

Walentynki już za chwilę więc czas na stylizację paznokci również w tym klimacie :)



Do stylizacji użyłam następujących produktów:

- Semilac - Strong White - 001
- Semilac - Classic Coral - 006
- Semilac - Intense Red - 027
- Semilac - Sharm Effect - Base Clear

Jak wiadomo zaczęłam od przygotowania płytek paznokci. Wszystkie wypiłowałam, wycięłam skórki, zmatowiłam i odtłuściłam. Na wszystkie paznokcie nałożyłam bazę i utwardziłam w lampie. Następnie wszystkie paznokcie poza jednym w każdej ręce pomalowałam dwoma warstwami lakierem 006. Jest to przepiękny koralowy kolor, który bardzo ładnie wygląda nawet sam :) Każdą warstwę utwardziłam w lampie. Na pozostałe dwa paznokcie nałożyłam trzy warstwy białego koloru, każdą utwardzając w lampie. Niestety biały ma to do siebie, że po dwóch warstwach jeszcze zbyt ładnie nie wygląda. Następnie na białe paznokcie nałożyłam bazę z Sharm Effect i kolorem 006 i 027 namalowałam serduszka. Poczekałam chwilkę aż się rozmyją i utwardziłam w lampie. Później poprawiłam kontury serduszek i również utwardziłam. Następnie wszystkie paznokcie pokryłam topem, który utwardziłam w lampie. Nałożyłam odżywkę na skórki i gotowe :)

Tak powstała ta stylizacja:



No i oczywiście nie mogło tutaj zabraknąć wzornika z walentynkowymi zdobieniami:



I jak Wam się podoba?

Pozdrawiam


09 lutego 2019

30. Kobo Professional - Smooth Make-up Base with Hydromanil - Baza pod podkład


Witam :)

Bazy pod makijaż zaczęłam używać stosunkowo niedawno, ale przekonałam się, że jest to produkt przydatny w kosmetyczce. Co prawda może nie na co dzień, ale na wyjątkowe wyjścia jest to zdecydowanie produkt niezbędny :)



Opis producenta:

Doskonale wygładza i nawilża skórę, ułatwia rozprowadzanie podkładu oraz przedłuża jego trwałość.
Składniki aktywne:
  • Hydromanil (kompleks naturalnych cząsteczek z rośliny Tara) aktywnie nawilża skórę przez 24h.
  • Olejek makadamia wyraźnie zmiękcza i uelastycznia naskórek oraz łagodzi podrażnienia i wygładza wysuszoną skórę.
  • Alantoina regeneruje naskórek i przyśpiesza odbudowę komórek skóry.
  • Kompleks witamin E,C i F tworzy naturalny film ochronny na skórze.
Moja opinia:

Baza jest w złoto-czarnym opakowaniu, które jest niewielkie w sam raz na podróż. Opakowanie posiada dozownik, co jest dobrym rozwiązaniem. 
Produkt jest koloru białego i jest płynny. Pachnie jak krem. Zapach nie należy do nieprzyjemnych. Baza jest bardzo wydajna, gdyż do pokrycia całej twarzy nie potrzebujemy zbyt wiele. Przedłuża trwałość makijażu. Szybko się wchłania. Bardzo ładnie nawilża i delikatnie wygładza skórę. Rzeczywiście ułatwia rozprowadzenie niektórych podkładów. Trzeba jedynie uważać, aby wyciskając produkt od razu dać go na twarz, gdyż już nie raz baza z ręki spadła mi na podłogę.
Ogólnie rzecz biorąc żadnych wad nie znalazłam. Jest to dobry produkt w niedrogiej cenie (koszt około 20 zł za 30 ml)

Używałyście tej bazy?
Jak Wam się sprawdziła?

Pozdrawiam


01 lutego 2019

29. Walentynkowy makijaż


Hej :)

Za niedługo Walentynki więc makijaż również w tym temacie. Na początek muszę Was przeprosić, gdyż zapomniałam zdobić zdjęcia przed makijażem, ale myślę, że mi wybaczycie :)

Tak wygląda makijaż:





Lista użytych kosmetyków:
  • baza pod makijaż: Catrice - Prime and Fine, Pore Refining Anti-Shine Base - Matująco-wygładzająca baza pod makijaż
  • podkład: Catrice - HD Liquid Coverage Foundation - płynny podkład kolor: 040 Warm Beige
  • korektor: Maybelline - Instant Anti-Age Effekt Concealer (wygładzający) kolor: 06 neutralizer
  • puder: Kobo Professional - Transparent Matt Powder
  • bronzer: Wibo - I Choose What I Want HD Bronzer Powder kolor: 1 sweet coffee
  • róż: Wibo - Smooth'n Wear Blusher kolor: nr2
  • rozświetlacz: Bell - Defines Beauty - Highlight Powder
  • Pomada do brwi: Bell - Hypoallergenic - Waterproof brow maker kolor: 02 medium
  • baza pod cienie: Essence - I love colour intensifying
  • cienie do oczu: Kobo Professional - My Favorite Colors
  • kredka na linię wodną: Eveline - Eyeliner pencil kolor: black
  • tusz do rzęs: Essence - Instant Volume Boost Mascara
  • pomadka: Essence - Colour Boost, Vinylicious liquid lipstick (winylowa płynna pomadka)

A tak wygląda makijaż po około 8 godzinach noszenia:





Podsumowując makijaż po takim okresie noszenia wygląda bardzo w porządku. Jeśli chodzi o usta to pomadka zniknęła w mgnieniu oka, a potem przez przypadek musiałam ją znów nałożyć :) Podkład został na swoim miejscu razem z produktami do konturowania. Wiadomo świeciłam się w strefie te, ale jest to zupełnie normalne. Brwi jak zwykle nienaruszone - ta pomada jest genialna. Jeśli chodzi o korektor to źle nie wygląda, ale dopiero go testuję i mam mieszane odczucia co do niego. 
Jeśli chodzi o oczy to kredkę na linii wodnej dalej idzie dostrzec. Jednak najlepsze w tym wszystkim są cienie, które mnie oczarowały. Paleta w sam raz na walentynki. Świetnie współpracuje się z tymi cieniami, pigmentacja jest obłędna i po 8 godzinach są prawie w nienaruszonym stanie. Tusz do rzęs używany po raz pierwszy, ale serca nie podbił. Może po kilku aplikacjach się to zmieni.

Poniżej gotowy makijaż i makijaż po 8 godzinach noszenia:



Pozdrawiam