31 grudnia 2022

376. Nowości kosmetyczne

 

Hej :)


To już ostatni post w tym roku, a że mamy koniec miesiąca to czas na moje kosmetyczne nowości :) Tym razem zakupy zrobiłam na drogerienatura.pl i w Biedronce :)



Zamówienie z drogerienatura.pl:


- Kobo Professional - Baza pod makijaż - Blur - 20 ml (17,99 zł)

- Neo Make Up - Kredka do brwi; kolor: dark brown 02 - 5g (39 zł)

- AA - Krem pod oczy rewitalizująco-rozświetlający - 15 ml (11,89 zł)

- Skinimal - Aktywne serum ujędrniające pod oczy - kofeina 5% i kwas mlekowy - (29,99 zł)

- Pierre Rene - Utrwalacz do makijażu - 150 ml (19,99 zł)

- Moira - Paleta cieni do powiek "Go, Fly Travel" - 14,4g (59,99 zł)

- Floslek Pharma - Mgiełka nawilżająca - 95 ml (10,39 zł)

- Ingrid - Paleta do konturowania - 30 ml (25,19 zł)

- Kobo Professional - Korektor do twarzy; kolor: 602 - 7 ml (14,99 zł)


W Biedronce kupiłam zestaw 4 pędzli z czyścikiem do pędzli i gąbeczką za 30 zł.



Natomiast na instagramie na profilu wizaz.pl wygrałam kolekcję marki AA z Magdą Pieczonką Star Secrets, w którą wchodzi tusz do rzęs, paletka cieni i trzy pomadki :)




Podsumowując mam 20 produktów w tym 6 produktów do malowania, 11 kosmetyków do makijażu i 3 kosmetyki do twarzy. Wydałam 259,42 zł :)


Znacie któryś z kosmetyków? Jak Wam się sprawdza? :)


P.S. Życzę Was świetnej Sylwestrowej zabawy i szczęśliwego Nowego Roku, aby ten następny był jeszcze lepszy niż ten :)



Pozdrawiam :)



28 grudnia 2022

375. Denko - grudzień 2022


Hej :)


Jak tam po świętach? Najedzeni? Ja tak zachorowałam, że prawe nic nie jadłam :( Na szczęście powoli już wracam do żywych :P Dzisiaj mam dla Was denko grudnia :) Zużyłam w sumie 17 kosmetyków w tym 6 do pielęgnacji twarzy, 6 do makijażu, 3 do ciała i 2 do włosów :)



Nivea - Rose Touch - Micelarny żel oczyszczający z wodą różaną - Kosmetyk zamknięty w różowej tubce z zamknięciem na klik. Żel ma żelową, średnio gęstą konsystencję i nie posiada koloru. Posiada mydlany zapach więc raczej średni. Kosmetyk dobrze oczyszcza skórę i się pieni. Po użyciu cera jest oczyszczona, a resztki makijażu usunięte. Skóra jest przyjemnie miękka i gładka, nie jest ściągnięta ani przesuszona. Poza tym kosmetyk jest wydajny. Może być.




Floslek - PeelLove Marine Gommage - Peeling do twarzy z kwasami AHA -  Opakowanie to przepiękna, a wręcz uśmiechnięta tubka z niebieską szatą graficzną i zamknięciem na klik. Bardzo uroczo wygląda. Peeling ma żelową konsystencję o pięknym niebieskim kolorze. Posiada zapach - coś w stylu morskiego, ale czuć, że jest sztuczny. Mi osobiście nie przypadł do gustu. Mamy tu 92% składników pochodzenia naturalnego w tym woda marine i kwasy AHA. Kosmetyk łatwo się nakłada. Robiłam tak jak każe producent czyli na zwilżoną skórę. Podczas masowania skóry peeling zmienia swoją konsystencję w gumkę do gumowania zostawiając resztki martwego naskórka. Dla mnie jest to dziwne, ale również niewygodne, gdyż ciężko zmyć te pozostałości z twarzy. Po użyciu skóra jest faktycznie oczyszczona, a dodatkowo gładka i przyjemna w dotyku. Dodatkowo wygląda na pełną blasku, a martwy naskórek jest usunięty. Wydajność raczej średnia. Po mimo fajnego działania ta konsystencja zdecydowanie nie jest dla mnie chociaż myślę, że warto sprawdzić na sobie i się samemu przekonać. Może być.




BasicLab - Korygujące serum z retinalem 0,07%, fitosfingozyną i karnozyną 2.0 - "Redukcja i stymulacja" - Świetny produkt do redukcji niedoskonałości do stosowania na noc. Zagęszcza skórę i sprawia, że jest bardziej jędrna i wygląda na zdrowszą. Więcej o nim <tutaj>. Polecam.




OnlyBio - Limoncello - Krem-mus pod oczy rozjaśniający cienie - Krem zamknięty w małej butelce z pompką. Żółto-turkusowa szata graficzna bardzo ładnie się prezentuje. Kosmetyk ma lekką, musową konsystencję o białym kolorze i nie posiada zapachu. Mamy tu 99% składników pochodzenia naturalnego m.in. witaminę C (rozświetla), awokado (regeneruje) czy naturalną kofeinę (wygładza). Krem szybko się wchłania, a aplikacja jest przyjemna. Nie zostawia żadnej lepkiej warstwy i ma satynowe wykończenie. Dzięki mikro drobinkom delikatnie rozświetla okolicę pod okiem. Nawilżenie jest średnie. Skóra jest przyjemnie miękka i gładka w dotyku. Ujędrnia i odżywia skórę. Cieni zdecydowanie nie redukuje. Jest bardzo wydajny - niewielka ilość wystarcza na pokrycie skóry pod oczami. Sam produkt jest wegański, a opakowanie wykonane z recyklingu. Dodatkowo nadaje się pod makijaż. Co prawda wolę bardziej treściwe kremy pod oczy, ale ten o dziwo przypadł mi do gustu. Polecam.




La-Le - Krem pod oczy ogórkowy - Opakowanie to biała tubka z czarną zakrętką. Krem ma gęstą konsystencję o białym kolorze i delikatnym zapachu, który jest ledwo wyczuwalny. Mamy tu kompleks chłodzący, ekstrakt z ogórka, olej z ogórecznika i witaminę E. Krem łatwo się nakłada, ale należy pamiętać, aby wstrząsnąć przed użyciem. Nadaje się pod makijaż i nie wysusza okolic oczu. Podczas nakładania faktycznie czuć lekkie chłodzenie chociaż ja i tak kremy pod oczy trzymam w lodówce. Delikatnie nawilża sprawiając, że skóra jest ładnie wygładzona i napięta. Odświeża spojrzenie i daje matowe wykończenie. Na noc jest zbyt lekki, ale na co dzień jest w porządku. Nie zauważyłam, aby zmniejszał opuchliznę czy cienie pod oczami. Kosmetyk jest naturalny, a jego wydajność średnia. Może być.



Kneipp - Lip Care Sensitive Care - Pomadka do ust "Olejek migdałowy i wosk kandelila" - Solidne opakowanie - dół wykonany z korka, a góra z włókien trawy. Pomadka ma kremową konsystencję, nie posiada koloru i pachnie lekko migdałami. Bardzo przyjemny zapach. Jest to kosmetyk naturalny i wegański. Łatwo się rozprowadza i zostawia delikatnie tłustą warstwę na ustach. Fajnie nawilża usta i nawet długo się utrzymuje jak na pomadkę ochronną. Odżywia i sprawia, że usta są wygładzone, miękkie i wypielęgnowane. Kosmetyk jest bardzo wydajny i przystępny cenowo. Podczas nakładania nie musimy tych ust smarować nie wiadomo ile razy. Polecam.



Catrice - Sun Glow - Matt Bronzing Powder - Matujący puder brązujący - Poręczne plastikowe opakowanie, które z czasem się psuje. Odpada góra, ale nie przeszkadza to w dalszym użytkowaniu produktu. Bronzer ma przyjemną formułę - nie jest zbyt suchy. Mój odcień to 035 universal bronze - idealny do opalania cery. Pigmentacja jest świetna - nie za mocna, ale też nie zbyt delikatna. Kosmetyk łatwo nakłada się na skórę. Dobrze się blenduje i współgra z pozostałymi kosmetykami. Można go budować zależnie od tego jaki efekt chcemy. Ma matowe wykończenie, które nie wygląda sucho. Nie robi plam i dobrze utrzymuje się na twarzy. Dodatkowo jest bardzo wydajny. Dla jasnych karnacji ten odcień może być za ciemny, ale chyba jest jaśniejsza wersja. Po prostu świetny bronzer do ocieplania twarzy. Polecam.



Freedom Makeup London - Pro Blush - Paleta róży - Plastikowe opakowanie z lusterkiem zawiera 6 róży i 2 rozświetlacze. Konsystencja produktów jest sucha, wręcz kredowa, nie posiadają zapachu. Mamy kilka różnych wykończeń od matowych przez satynowe, z delikatnymi drobinkami jak i rozświetlające. Róże mają ciekawe kolory od koralowego, brzoskwinię, brudny róż czy wpadający w pomarańczowe tony. Rozświetlacze natomiast są dwa i jeden jest różowy, a drugi srebrno-fioletowy. Zdecydowanie chłodne tony. Dla fanek różnych makijaży się sprawdzi chociaż ten srebro-fioletowy nawet ładnie wygląda na twarzy, a tego różowego używałam do mieszania z różami. Pigmentacja jest dobra - nie są zbyt mocno napigmentowane, ale da się je budować, dzięki czemu możemy wzmocnić efekt, a dodatkowo nie zrobimy sobie krzywdy. Każdy odcień na twarzy wygląda zjawiskowo. Utrzymują się bez zarzutu, a podczas aplikacji na pędzel lekko się osypują. Sama paleta jest wydajna, a produkty dobrze się rozcierają. Niby nic niezwykłego, ale lubiłam jej używać. Polecam.




Essence - Volume Booster - Lash Primer - Baza stymulująca wzrost rzęs - Opakowanie jak tuszu do rzęs tyle, że białe z brzoskwiniową zakrętką. Posiada precyzyjną, silikonową szczoteczkę. Baza posiada biały kolor i łatwo nanosi się na rzęsy. Ładnie wydłuża i dodaje objętości. Zazwyczaj czekam chwilę, aż zaschnie i dopiero maluję rzęsy tuszem. Baza sprawia, że nawet niezbyt zadowalający tusz z tą bazą wygląda dużo lepiej. Sam kosmetyk się nie kruszy i jest trwały. Trzeba jedynie dobrze pokryć rzęsy tuszem nawet od góry, aby nie było widać białego nalotu bazy. Dodatkowo kosmetyk jest bardzo wydajny. Nie zauważyłam, aby stymulowała wzrost rzęs, ale poprawia wizualny efekt tuszu do rzęs - jeśli ten nie jest zadowalający. Polecam.


Rimmel - Extra 3D Lash - Tusz do rzęs - Mamy tu silikonową szczoteczkę w kształcie elipsy, którą dobrze się maluje rzęsy. Według producenta ma nadać objętości i rozczesać nawet najmniejsze rzęsy. Pigmentacja jest w porządku. Tusz dobrze osadza się na rzęsach dając dzienny efekt. Na większe wyjścia jest zdecydowanie za słaby. Nie ma tu mowy o objętości, a jedynie o fajnym wyczesaniu rzęs. Jeśli macie krótkie rzęsy to lekko je wydłuża, a przy długich rzęsach efekt jest zdecydowanie lepszy. Nie skleja rzęs i nie robi grudek, ale ma tendencję do odbijania się pod okiem. Tak więc do zbyt trwałych nie należy. Wydajność w porządku. Na co dzień do lekkiego podkreślenia rzęs się sprawdzi. Może być.



Essence - Soft & Precise Lip Pencil - Konturówka do ust - Kredka do temperowania. Ma przyjemną, miękką konsystencję. Mój odcień to 203 My Advice taki trochę brązowy nudziak. Pigmentacja jest dobra - niezbyt mocna, ale nie jest też delikatna. Kosmetyk fajnie się rozprowadza i dosyć długo się utrzymuje. Sprawdzi się pod pomadkę czy błyszczyk, ale również samodzielnie, bo nie wygląda sucho na ustach. Niestety wydajność jest kiepska, a właściwe praca z temperówką. Podczas temperowania kredka często się łamie przez co wcale nie jest wydajna. Może być.



Bell - Magical Fairy Tale - Magical Sweet Lips - Kremowa pomadka do ust - Proste, minimalistyczne opakowanie w brzoskwiniowym odcieniu z motylkiem. Pomadka ma kremową konsystencję o brzoskwiniowym kolorze. Posiada delikatny pudrowy zapach. Pigmentacja raczej średnia - na pewno nie zrobimy sobie nią krzywdy. Kosmetyk gładko sunie po ustach i przepięknie na nich wygląda. Daje satynowe, lekko błyszczące wykończenie. Sprawdzi się dla fanek nudziakowych kolorów na ustach, ale nawet nałożona na usta bez makijażu również fajnie wygląda. Nie wysusza ust i komfortowo się nosi. Trwałość nie jest zbyt zadowalająca, ale idzie ją bez problemu dokładać w ciągu dnia. Wydajność w porządku. Kolor jest dosyć jasny, ale mi osobiście bardzo się podoba jak się prezentuje na ustach. Polecam.




Sylveco - Nawilżający żel do mycia rąk - wersja zimowa - Przyjemnie pachnie, a poza myciem jeszcze pielęgnuje nasze dłonie. Więcej o nim <tutaj>




Ziaja - Baltic Home Spa - Fit - Żel 3 w 1 do mycia twarzy, ciała i włosów "Mango" - Kosmetyk zamknięty w sporej butelce z pompką. Produkt ma żelową konsystencję o żółtym kolorze i przepięknym, świeżym zapachu mango. W porównaniu do żelu z moreli to ten z mango ma zdecydowanie ładniejszy zapach. Żel ten jest wegański i mamy tutaj między innymi kofeinę, figę, kwas alginowy czy glikozaminoglikany. Kosmetyk łatwo się nakłada i jest wydajny - niewielka ilość wystarcza do umycia całego ciała. Dobrze myje skórę zostawiając ją przyjemnie gładką i miękką w dotyku. Sprawdza się również do mycia twarzy i włosów więc jest to idealny, wielofunkcyjny produkt, który sprawdzi się w podróży. Poza tym jest delikatny dla skóry i jej nie wysusza. Polecam.



Nacomi - Naturalny peeling do ciała - Odświeżająca mrożona kawa - Kosmetyk zamknięty w słoiku z zakrętką.Prosta szata graficzna w kawowym odcieniu. W środku mamy wieczko, które zabezpiecza peeling, aby się nie wysypał co myślę jest fajnym pomysłem w podróży. Peeling ma gęstą, zbitą konsystencję z drobinkami cukru i kawy. Przepięknie pachnie świeżą kawą. Miłośnicy kawy na pewno pokochają ten zapach. Należy do konkretnych zdzieraków więc nie każdemu się sprawdzi. Dosyć ciężko się rozprowadza przez to, że jest zbity czasem wyleci z rąk. Z jego zmyciem też jest trochę problem, ale da się to zrobić. Faktem jest, że po zastosowaniu tego peelingu wanna jest do umycia. Skóra po użyciu jest konkretnie oczyszczona, usuwa martwy naskórek. Zostawia tłustą warstwę na skórze co nie jest zbyt komfortowe i mnie osobiście mocno denerwowało. Skóra jest przyjemnie miękka i gładka w dotyku. Wydajny również nie jest. Dla fanów kawy i przede wszystkim dla osób, którym nie przeszkadza tłusta warstwa po umyciu. Dla mnie ten efekt po umyciu nie jest zbyt przyjemny, a konsystencja również mi średnio pasuje. Może być.



Matrix - Iinstacure - Anti-breakage Porosity Spray - Spray przeciwko łamliwości włosów - Opakowanie to różowa butelka z dozownikiem. Ja mam miniaturkę czyli 30 ml. Kosmetyk posiada bardzo przyjemny zapach. Jakbyśmy były w salonie fryzjerskim, a nie w domu :P Dozownik aplikuje odpowiednią ilość produktu. Nie obciąża włosów i sprawia, że wyglądają na zdrowsze. Są bardziej miękkie w dotyku. Spray sprawdzi się również do rozczesania włosów po umyciu. Faktycznie zmniejsza widoczność rozdwojonych końcówek. Dodatkowo jest bardzo wydajny. Polecam.


L'oreal Professionnel - Infinium - Infinium Soft - Lakier do włosów - Czarne opakowanie ze złotymi napisami i aplikatorem. Aplikator dozuje odpowiednią ilość produktu. Sam lakier posiada bardzo sztuczny, chemiczny zapach, który jest męczący, ale na szczęście  nie czuć go na włosach. Zazwyczaj używam do utrwalania loków lub po wyprostowaniu włosów. Utrwala raczej średnio. Przez pół dnia wszystko się trzyma bez zarzutu - u mnie akurat loki trzymają się dłużej, bo mam falowane włosy, ale bez problemu da się go wyczesać z włosów i tym samym pozbyć się danej stylizacji. Plusem natomiast jest wydajność jak i spore opakowanie. Starcza na kilka ładnych miesięcy lub dłużej. Podsumowując raczej nie specjalnego. Może być.



Znacie któryś z kosmetyków? Dajcie znać jak Wam się sprawdza :)



Pozdrawiam :)



23 grudnia 2022

374. Soraya - Just Glow - Oczyszczająca galaretka do mycia twarzy z witaminą C

 

Hej :)


Niedawno pokazywałam Wam zawartość boxa od Pure Beauty. Kto jeszcze nie widział to zapraszam <tutaj>. Na pierwszy ogień idzie oczyszczająca galaretka od Soraya. Samą markę znam i lubię ich kosmetyki. Seria Just Glow ciekawiła mnie od dawna więc z chęcią wzięłam kosmetyk w dłoń i zaczęłam używać. Jak się sprawdził? Zapraszam na recenzję :)



Opis producenta:


Be Yourself Just Glow! Ta galaretka to coś więcej niż oczyszczenie - to energia. Zachwycaj naturalnym blaskiem, dzięki składnikom, które doskonale oczyszczą Twoją skórę i zniwelują niechciane rozszerzone pory :) Hello pomelo! Twoja skóra pokocha ten produkt.


Moja opinia:


Estetyczne opakowanie z zamknięciem na klik. Szata graficzna sprawia, że mamy ochotę się uśmiechnąć i zdecydowanie przykuwa uwagę. W środku 150 ml kosmetyku, co wydaje mi się jest jak najbardziej w porządku.

Kosmetyk ma konsystencję tężejącej galaretki. Nie jest jeszcze zrobiona do końca tylko w trakcie - jeśli można tak powiedzieć. Posiada lekko żółtawy kolor i przepiękny cytrusowy zapach, który zdecydowanie umila aplikację. Ze składników aktywnych mamy tu ekstrakt z pomelo, witaminę C (dodają energii i odświeżają) i niacynamid (matuje i zwęża pory).



Galaretkę rozprowadzamy na zwilżonej skórze, wmasowujemy, a następnie spłukujemy. Tak więc aplikacja jest szybka i sprawna. Ma na tyle gęstą konsystencję, że nie wypada z rąk. Dodatkowo bardzo dobrze się pieni i po mimo swej lekkości dobrze oczyszcza cerę, przy okazji ją odświeżając. Sam zapach budzi do życia szczególnie, gdy używamy jej rano. Faktycznie dodaje energii. Po użyciu cera jest świetnie wygładzona i lekko zmatowiona, a jednocześnie wygląda na bardziej zdrową, pełną blasku. Zauważyłam również zwężenie porów, co po tego typu produktach zazwyczaj nie ma miejsca. Poza tym jest to kosmetyk wegański, nie ściąga i nie wysusza skóry. Wydajność raczej standardowa. Niby dużo do użycia nie potrzeba, ale mam wrażenie, że może się skończyć szybciej niż przypuszczam.

Moim zdaniem jest to świetny kosmetyk, który poza oczyszczeniem i cudownym wygładzeniem da nam także energię na cały dzień, dzięki temu, że pięknie pachnie. Używanie tej galaretki to zdecydowanie czysta przyjemność i z czystym sumieniem polecam Wam ją sprawdzić na sobie. Wydaje mi się, że jest na tyle uniwersalna, że większości powinna przypaść do gustu.


Znacie kosmetyki z serii Just Glow? Jak Wam się sprawdzają? :)



Pozdrawiam :)



20 grudnia 2022

373. Sylveco - Nawilżający żel do mycia rąk - wersja zimowa

 

Hej :)


Jeśli chodzi o mycie rąk zazwyczaj sięgam po najtańsze mydła w płynie. Mi wystarczają do umycia rąk, a i tak używam kremów więc raczej nie wysuszą mi dłoni. Żel do mycia rąk od Sylveco od razu przyciągnął moją uwagę, głównie ze względu na zimową wersję. Bardzo byłam ciekawa zapachu, a dzięki Pure Beauty mogłam to sprawdzić osobiście. Czy zapach faktycznie jest zimowy? I jak sam kosmetyk się spisał? Zapraszam na dalszą część :)



Opis producenta:


Naturalny, delikatny żel myjący, do codziennej pielęgnacji rąk. Zamiast tradycyjnego mydła, zawiera bardzo łagodne detergenty, które skutecznie oczyszczają i nie podrażniają nawet najbardziej wrażliwej skóry. Ekstrakt z liści podbiału pospolitego posiada właściwości nawilżające i ochronne, przyśpiesza regenerację skóry i łagodzi zaczerwienienia. Gliceryna, panthenol i mocznik przywracają skórze miękkość, gładkość i zapobiegają wysuszeniu. Żel posiada fizjologiczne pH, a dodatek naturalnych olejków eterycznych tonizuje i pozostawia na dłoniach uczucie pachnącej świeżości. 


Moja opinia:


Plastikowe opakowanie z pompką. Szata graficzna prosta jak na tą markę przystało. Tak czy inaczej wygląda zgrabnie. W środku 300 ml żelu, ale z tego co się orientuję to są dostępne trzy pojemności w tym jedna z nich w opakowaniu uzupełniającym. Myślę, że to super sprawa, gdy mamy dozownik do mydła to po co nam opakowanie skoro i tak przelewamy produkt. 

Kosmetyk ma żelową konsystencję i nie posiada koloru. Posiada ciekawy zapach sosny z domieszką cynamonu. Ja osobiście nie przepadam za cynamonem, ale tu o dziwo mi pasuje. Żel jest w 100 % naturalny. Mamy tu glicerynę, panthenol, mocznik, ekstrakt z liści podbiału, a także eteryczne olejki: cynamonowy, sosnowy, jałowcowy i bergamotowy.



Żel łatwo się rozprowadza i dobrze się pieni. Po mimo swej delikatności dobrze oczyszcza skórę, a zapach zostaje na naszych dłoniach. Skóra po użyciu jest przyjemnie nawilżona i wygładzona. Dłonie są miękkie w dotyku. Nie wysusza i nie podrażnia skóry, dzięki czemu sprawdzi się do bardzo wymagających dłoni. Dodatkowo jest to kosmetyk wydajny, a zapach zdecydowanie umila aplikację. Świetnie się sprawdza szczególnie w tym świątecznym okresie, gdy nie mamy zbytnio czasu dla siebie.

Moim zdaniem żel do mycia rąk sprawdza się wzorowo, a poza tym ma jeszcze działanie pielęgnacyjne co jak najbardziej jest ważne szczególnie zimą, gdy jesteśmy narażeni na wiatr, mróz czy śnieg. Sam zapach jest bardzo otulający i myślę, że fanom drzewnych zapachów może przypaść do gustu.


Jakiego obecnie produktu używacie do mycia rąk? Jak Wam się sprawdza?


P.S. Życzę Wam Zdrowych i Wesołych Świąt Bożego Narodzenia w rodzinnym gronie pełnym miłości 😀


Pozdrawiam :)



17 grudnia 2022

372. Let's celebrate - Box kosmetyczny od Pure Beauty

 

Hej :)


Mam dla Was kolejne pudełko od Pure Beauty. Niedawno obchodzili swoje 2 urodziny i ten box jest poniekąd zwieńczeniem tej działalności. Ja ze swojej strony życzę jeszcze więcej pudełek i jeszcze więcej szczęśliwych klientów, bo naprawdę robią kawał świetnej roboty :) To co? Kto jest ciekawy co znalazło się w środku? :)



Opis pudełka:


Świętuj z nami ten niezwykły, wyjątkowy i magiczny czas! To już dwa lata, odkąd pasja do tworzenia pozwoliła zacząć nam działać właśnie dla Ciebie. Odkryj razem z nami nietuzinkowe pudełko pełne niespodzianek, chwyć szampana w dłoń... I Let's celebrate!



Zawsze mówię o pięknej szacie graficznej i zanim pojawi się następny box to myślę, że nie może być ładniejszy od poprzedniego. Tutaj akurat zaskakują na każdym kroku. Widać, że grafik wkłada w to całe swoje serce przez co pudełko wygląda przepięknie. Przepiękne niebo i balony genialnie pokazują, że jest co świętować. Z racji, że mamy święta będzie świetnym pomysłem na prezent pod choinkę, ale sprawdzi się również na urodziny jak i dla samej siebie na uszczęśliwienie jeśli ktoś lubi kosmetyki oczywiście :) 


Lirene - My Master - Wysokokryjący podkład odmładzający - (39,99 zł - 30 ml - w boxie produkt pełnowymiarowy) - Unikalna lekka konsystencja nie tworzy na skórze efektu maski i pozwala jej swobodnie oddychać. Perfekcyjnie ukryje niedoskonałości, zaczerwienienia i przebarwienia. Sama możesz decydować o sile krycia nakładając kolejne warstwy podkładu. Dodatkowo mamy tu ceramidy , koloidalne złoto i peptydy kolagenowe więc 2 w 1 makijaż z pielęgnacją. Już nie mogę się doczekać, aż zacznę używać tego podkładu, bo zapowiada się rewelacyjnie :)



Garnier - Fructis - Hair Food Papaya - Maska do włosów zniszczonych - (25,49 zł - 390 ml - w boxie produkt pełnowymiarowy) - Regularnie stosowana poprawia kondycję włosów oraz zmniejsza tendecję do rozdwajania się końcówek. Zawiera 98% składników pochodzenia naturalnego, w tym ekstrakt z papai z serca Brazylii. Miałam już wersję bananową i z masłem kakaowym i obie świetnie mi się sprawdzały więc tą również sprawdzę, bo uwielbiam tą serię do włosów :)



Sylveco - Nawilżający żel do mycia rąk - wersja zimowa - (23 zł - 300 ml - w boxie produkt pełnowymiarowy) - Delikatny i naturalny żel myjący do codziennej pielęgnacji rąk. Mamy tu naturalne olejki eteryczne, które pozostawiają na dłoniach uczucie pachnącej świeżości. Skutecznie oczyszcza i nie podrażnia wrażliwej skóry, a do tego jest łagodny. Jestem bardzo ciekawa tego zimowego zapachu i czy sprawdzi się zamiast mydła w płynie :)



Soraya - Just Glow - Oczyszczająca galaretka z efektem glow - (16,99 zł - 150 ml - w boxie produkt pełnowymiarowy) - Formuła o energetyzującym letnim zapachu, który pobudza skórę i zmysły. Niacynamid matuje i zwęża pory, a moc cytrusowych witamin zapewni idealne dodatkowe oczyszczenie skóry po demakijażu. Bardzo ciekawi mnie ta seria więc z chęcią sprawdzę czy ta galaretka sprawdzi się w roli oczyszczania skóry :)



Zielko - Płyn do szyb i luster - zapach egzotyczny - (16 zł - 500 ml - w boxie produkt pełnowymiarowy) - Zawiera 99,9% składników pochodzenia naturalnego i jest biodegradowalny. Skutecznie szybko i bez smug usuwa zabrudzenia i osad z dowolnych powierzchni szklanych i luster. Pewnie już wiecie, że wolę raczej kosmetyczne produkty, ale płynu do szyb używam bardzo namiętnie więc jestem zadowolona, że będę mieć kolejny, bo czasem nie nadążam ich kupować :P



So!Flow by Vis Plantis - Humektantowy szampon do włosów średnioporowatych i z tendencją do puszenia - (23,99zł - 400 ml - w boxie produkt pełnowymiarowy) - Zawartość pantenolu i aloesu zatrzymuje wodę w strukturze włosa oraz łagodzi podrażnienia skóry głowy. Mamy tu też betainę cukrową, która zwiększa elastyczność i wzmacnia włosy. Szampon oczyszcza włosy zapewniając regenerację i nawilżenie. Będzie to moje pierwsze spotkanie z marką więc jestem ciekawa jak sprawdzi mi się ten szampon tym bardziej, że nadal szukam tego najlepszego :)



Miya Cosmetics - MySkinHero - Naturalny peeling all-in-one - (39,99 zł - 200g - w boxie produkt pełnowymiarowy) - Naturalny peeling do twarzy, dekoltu, dłoni i ciała na bazie naturalnych i skutecznych składników aktywnych. Oczyszcza, odświeża, nawilża, rozświetla i upiększa. Wyraźnie wygładza skórę i pozostawia ją miękką w dotyku. Rozjaśnia, zmniejsza widoczność przebarwień, poprawia elastyczność i ujędrnia. Bardzo dużo dobroci jak na jeden kosmetyk. Ja uwielbiam peelingi do ciała więc w tej roli sprawdzę go na pewno :)



Dermika - Hialiq Spectrum - Hialuronowy krem pod oczy i na powieki - (39 zł - 15 ml - w boxie produkt pełnowymiarowy) - Krem z potrójnym kwasem hialuronowym zapewnia redukcję zmarszczek. Skóra jest wyraźnie wygładzona, nawilżona, a koloryt wyrównany. Miałam z tej serii krem do twarzy i był genialny więc w kremie pod oczy pokładam bardzo duże nadzieje :)



D'Alchemy - Intensywnie regenerujący olejek do twarzy - (81 zł - 5 ml - w boxie produkt pełnowymiarowy) - Stworzony na bazie drogocennego, czystego olejku różanego - eliksiru długowieczności. Odżywia i odnawia powierzchnię skóry oraz zapobiega przedwczesnemu starzeniu się. Wspomaga procesy odpornościowe skóry oraz pobudza jej naturalny proces gojenia i regeneracji. Uwielbiam różane kosmetyki, a z tą marką nie miałam wcześniej styczności. Zobaczymy co z tego będzie :)



OnlyBio - Hair Balance - Olejek zabezpieczający końcówki - (22,99 zł - 80 ml - w boxie produkt pełnowymiarowy) - Dla łamiących i kruszących się włosów. Olejek z czarnuszki wzmacnia włosy zapobiegając ich łamaniu, olejek z awokado uwalnia ich blask i dodaje miękkości, a olejek ze słodkich migdałów dogłębnie je nawilża i odżywia. Uwielbiam tą serię, ale tego olejku jeszcze nie miałam okazji poznać :)



W boxie znalazł się również masażer do skóry głowy również od OnlyBio - (22,99 zł - szt. - w boxie produkt pełnowymiarowy) - Dzięki specjalnym wypustkom pobudza mikrokrążenie krwi, co poprawia kondycję włosów. Skutecznie odblokowuje cebulki, stwarzając włosom idealne warunki do wzrostu. Marzę, aby moje włosy urosły, bo zazwyczaj rosną do jednej długości, a później stoją w miejscu. Mam nadzieję, że ten masażer spełni moje marzenie :)



Pierre Rene - Medic - Woda termalna - (19,99 zł - 75 ml) - Bogata w składniki mineralne, wydobywana z głębokości około 2000 m. Wspomaga gojenie zmian skórnych, poprawia ukrwienie i dba o odpowiedni poziom nawilżenia. Działa kojąco, ochronnie i wzmacniająco na skórę. Bardzo ciekawy kosmetyk i myślę, że w roli toniku może się sprawdzić :)



Garnier - Płyn micelarny z witaminą Cg - (26,99 zł - w boxie produkt pełnowymiarowy) - Rewitalizuje, rozświetla, a przy tym skutecznie usuwa makijaż i zanieczyszczenia pozostawiając skórę pełną blasku. Idealny dla matowej i zmęczonej cery. Miałam kiedyś wersję z wodą różaną i świetnie się sprawdzała więc ten również może mi przypaść do gustu :)



Biotinne - Balsam ratunek dla mocno przesuszonej skóry - (16,99 zł- 250 ml - w boxie produkt pełnowymiarowy) - Dostarcza optymalną dawkę nawilżenia skórze. Dzięki temu skóra stanie się gładka, miękka i elastyczna. Niacynamid i skwalan przyniosą ulgę, a ekstrakt z piwonii nawilży i złagodzi podrażnienia. Co prawda nie mam zbyt mocno przesuszonej skóry, ale balsam zawsze jest mile widziany, bo nie pomijam tego kroku w mojej pielęgnacji :)


Dodatkowo w boxie znalazły się kody rabatowe do Osiągnij.to - czyli na program odchudzający na, który składa się dieta, trening jak i wytyczne dotyczące odchudzania oraz rabat do Medicine - sklepu z ubraniami i akcesoriami.


Podsumowując w boxie znalazło się 14 produktów, w tym 5 do pielęgnacji twarzy, 4 do włosów, 3 do ciała, 1 do makijażu i 1 do sprzątania. Dodatkowo 2 kody rabatowe. Łączna wartość tych produktów to 415,40 zł, a pragnę przypomnieć, że cena pudełka na Pure Beauty to 109 zł z przesyłką. Tak więc warto się zastanowić nad zakupem. Po raz kolejny zawartość boxa pozytywnie mnie zaskoczyła i nie mogę się doczekać testowania tych cudowności :)


Znacie, któryś z produktów? Jak Wam się sprawdza? :)


Pozdrawiam :)