Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Pomadka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Pomadka. Pokaż wszystkie posty

14 marca 2023

397. AA Wings of Color x Magda Pieczonka - Star Secrets - Paleta cieni, tusz i pomadki

 

Hej :)


Niedawno pojawił się post z moim pierwszym wrażeniem na temat tej kolekcji. Możecie go zobaczyć <tutaj>. Myślę, że to odpowiedni moment na recenzję tych kosmetyków i sprawdzenie czy pierwsze wrażenie było właściwe czy niekoniecznie :)




Opis producenta:

AA Wings of Color - Star Secrets - Foxy Eyes - Paleta cieni - Intensywna pigmentacja i aksamitna formuła gwarantują przyjemność aplikacji i trwałość efektu. Klasyczne matowe odcienie pozwolą wymodelować powiekę tak, by nadać spojrzeniu głębi, a w połączeniu z połyskiem stworzą intrygujący look w gwiazdorskim stylu Foxy Eyes.

AA Wings of Color - Star Secrets - The Precision Mascara - Precyzyjna maskara pogrubiająco-wydłużająca - Spraw, by Twoje rzęsy były precyzyjnie podkreślone! Mascara to Twój nowy sposób na idealnie rozdzielone na całej długości i pogrubione rzęsy w gwiazdorskim stylu! Silikonowa, precyzyjna szczoteczka zapewnia wymarzony efekt starannie wydłużonych i pogrubionych rzęs. Jej wyjątkowa elastyczność sprawia, że każda rzęsa jest indywidualnie pokryta bogatą formułą tuszu, co gwarantuje nieskazitelny efekt makijażu - bez osypywania i grudek. Hipoalergiczna formuła tuszu sprawdzi się nawet przy wrażliwych oczach.

AA Wings of Color - Star Secrets - Semi-Matte Lipstick i Diamond Lipstick - Pomadki do ust - Podkreśli Twój uśmiech zaledwie jednym pociągnięciem, tak byś mogła cieszyć się perfekcyjnymi ustami nie tylko na czerwonym dywanie! Szminka ozdobiona efektownym tłoczeniem na sztyfcie, ukryta w eleganckim opakowaniu z magnetycznym zamknięciem to orginalny produkt w gwiazdorskim stylu.
Dostępne w dwóch wykończeniach: Semi-Matte - kaszmirowo gładkie o intensywnym kolorze i Diamond - gładkie, pełne blasku.

Moja opinia:

AA Wings of Color - Star Secrets - Foxy Eyes - Paleta cieni


Kartonowe, poręczne opakowanie w łososiowym odcieniu. W środku mamy 4 cienie - 3 maty i 1 błyszczący. Całościowo wygląda prosto i niczym się nie wyróżnia, aczkolwiek mi osobiście taki wygląd się podoba.
Cienie mają aksamitną, przyjemną konsystencję i nie posiadają zapachu. Pigmentacja jest średnia, ale dla kogoś kto nie pierwszy raz używa cieni to może być za słaba. Natomiast dla początkujących powinna być w porządku. Mamy tu cielisty cień, jasny, przejściowy brąz, trochę ciemniejszy brąz oraz błyszczący brązowo-złoty. Kolory idealne do dziennego makijażu.


Cienie ze względu na swoją pigmentację można rzec, że są toporne w aplikacji. Dosyć sporo trzeba ich nakładać, aby wydobyć jakiś efekt. Tak czy inaczej ładnie się budują między sobą. Mi osobiście brakuje ciemnego brązu do zewnętrznego kącika, bo ten najciemniejszy jest może o jakiś ton ciemniejszy od tego jaśniejszego brązu przez co na powiece wyglądają jak jeden odcień. Na powiece utrzymują się bez zarzutu więc są trwałe, ale mam wrażenie, że czasem zlewają się w jedną całość. Zapewne to wynika z podobieństw tych kolorów do siebie, szczególnie tych brązów. 


Dla osób początkujących sprawdzi się świetnie jednak dla tych co mają już jakieś pojęcie i kilka makijaży oczu za sobą mogą być zniecierpliwieni pracą z tą paletą.

Przykładowy makijaż tą paletą:



 AA Wings of Color - Star Secrets - The Precision Mascara - Precyzyjna maskara pogrubiająco-wydłużająca


Różowo-srebrne opakowanie bardzo ładnie się prezentuje. W środku mamy silikonową szczoteczkę, która jest niezbyt duża i dosyć gibka.
Tusz ma odpowiednią konsystencję - nie jest zbyt suchy ani za bardzo mokry - idealny po prostu.
Po mimo gibkości sama szczoteczka jest bardzo precyzyjna. Super rozdziela rzęsy i daje spektakularny efekt. Świetnie wydłuża i pogrubia nawet bardzo krótkie i marne rzęsy. Efekt nadaje się nawet na większe wyjścia. Dodatkowo długo się utrzymuje, nie skleja rzęs i nie osypuje się w ciągu dnia. 
Po prostu świetna mascara nie tylko na co dzień, ale również na ważne okazje. 

Tak wygląda jedna warstwa tuszu:


A tu po użyciu 3 warstw:


AA Wings of Color - Star Secrets - Semi-Matte Lipstick i Diamond Lipstick - Pomadki do ust


Pomadki zamknięte w różowo lustrzanym opakowaniu wyglądają bardzo luksusowo. Zakrętka jest magnetyczna, a w środku piękna pomadka, która jest cudownie tłoczona. Wygląda to bardzo zjawiskowo i drogo jednocześnie, ale zdecydowanie cieszy oko.




Do wyboru mamy wersję semi-matte - o satynowym wykończeniu i diamond - o błyszczącym wykończeniu. Ja mam trzy odcienie 101 diamond - jasny róż, 201 semi-matte - nudziak o odcieniu ust i 202 semi-matte - czerwień. Mają lekką, kremową konsystencję i dobrą pigmentację. Posiadają słodki zapach - jakby mamby - przepiękny.




Pomadki łatwo się nakłada i są bardzo komfortowe w noszeniu. Nie wysuszają ust i świetnie prezentują się na ustach niezależnie od koloru czy rodzaju pomadki. Wersja diamond na ustach daje śliczny blask, a semi-matte przyjemne satynowe wykończenie. Dodatkowo fajnie nawilżają i wygładzają usta więc mamy tu również pielęgnacyjne działanie. Co do trwałości to dwa nudziaki dosyć szybko schodzą do posiłku wytrzymują, czerwień utrzymuje się dłużej, ale bardziej widać, że zeszła. W przypadku nudziaków nie jest to zbyt widoczne, gdyż kolorystycznie są dosyć podobne do koloru ust. Wydajność jest natomiast bardzo dobra. Jeśli o mnie chodzi to zdecydowanie wolę co jakiś czas zaaplikować pomadkę niż chodzić z suchymi ustami.
Luksusowe opakowanie i komfort na ustach - tak w wielkim skrócie można je opisać. Są przepiękne i dają zdecydowanie efekt gwiazdorskich ust.

Tak pomadki wyglądają na ustach:




Podsumowują jak dla mnie tusz do rzęs zdecydowanie skradł moje serce tak samo jak te cudowne pomadki tyle, że tusz jest zdecydowanie bardziej trwały. Paleta cieni to raczej nic specjalnego, ale dla osób początkujących może być całkiem niezła. 

Tutaj cały makijaż przy użyciu tych kosmetyków:


Coś Was zainteresowało? A może macie coś z tej kolekcji? Podzielcie się wrażeniami :)

Pozdrawiam :)



26 listopada 2022

366. L'oreal Paris - Color Rich Shine Lipstick - Pomadka połyskująca

 

Hej :)


Jak tam  Wasze przygotowania do Świąt Bożego Narodzenia? U mnie o dziwo wszystko idzie tak jak zaplanowałam póki co chociaż synek chciał już ubierać choinkę na początku listopada :P W boxie od Pure Beauty znalazła się pomadka od Loreal. Osobiście mam z produktami tej marki dziwną relację - jedne uwielbiam, a inne kompletnie mi się nie sprawdzają. Jak było tym razem? :)



Opis producenta:


Pomadka nadaje ustom blask i zapewnia wygodę. Odżywcza pomadka zawiera wzbogaconą olejkiem konsystencję, która intensywnie nawilża usta. Jednocześnie usta urzekają lśniącym kolorem i błyszczącym wykończeniem. Dzięki składnikom odżywczym drobne zmarszczki ust zostają optycznie wyrównane. Oprócz rewelacyjnych efektów kolorystycznych pomadka ma słodko-owocowy zapach.


Moja opinia:


Plastikowe opakowanie, które wydaje się solidne i wygląda luksusowo. W środku wykręcany sztyft. Mamy tu 4,8g kosmetyku za 69,99 zł.

Mój kolor to 905 #Bae czyli perłowy, raczej bezbarwny odcień z mnóstwem drobinek różowych i złotych. Ma miękką, kremową formułę i piękny owocowy zapach. Pigmentacja średnia, ale da się budować.



Pomadka ma błyszczące intensywne wykończenie i ładnie wygląda na ustach. Wygląda jak efekt syrenki. Z uwagi na dosyć dziwny kolor pomadka na ustach zależnie czy aplikujemy ją samodzielnie czy na konturówkę wygląda jak błyszczyk lub pomadka co jest fascynujące. Na ustach rozprowadza się jak masełko czyli bezproblemowa aplikacja, do tego szybka i przyjemna. Dodatkowo daje efekt nawilżenia przez co jest komfortowa w noszeniu. Jeśli chodzi o trwałość to raczej średnio - po jedzeniu schodzi, ale zawsze można ją zaaplikować ponownie. Poza tym jest wydajna, a usta dzięki niej wyglądają na bardziej wygładzone i pełniejsze.


Przed nałożeniem pomadki:



Z nałożoną pomadką:


Z konturówką i pomadką:


Podsumowując bardzo przyjemna formuła, owocowy zapach i komfort na ustach to zdecydowanie największe atuty tej pomadki. Z miłą chęcią będę po nią sięgać w różnych kombinacjach na ustach. I po mimo dosyć sporej ceny uważam, że jest jej warta. Sprawdzi się również u osób, które mają bardzo przesuszone usta, dzięki nawilżającym właściwościom.


Znacie tą pomadkę? :)


Pozdrawiam :)



22 stycznia 2022

278. Catrice - Velvet Matt Lip Cream - Matowy mus


Hej :)

Pomadkę z Catrice zakupiłam w niemieckim Kauflandzie. Jeśli jesteście ciekawi jak się sprawdziła to zapraszam na recenzję :)


Opis producenta:

Matowy mus to absolutny must-have dla wszystkich, którzy szukają jedwabistego matowego wykończenia, o wysokim stopniu krycia, bez efektu wysuszonych ust. Pomadka zawiera wyjątkowo miękki zintegrowany aplikator, dzięki czemu formuła o wysokiej pigmentacji może być nakładana precyzyjnie. Mus jest tak lekki, jak piórko i wzbogacony jest witaminą E.

Moja opinia:

Opakowanie jest w formie błyszczyku. Przeźroczysta tubka z czarną zakrętką zakończona precyzyjnym aplikatorem. W środku 3,4 ml produktu za około 20 zł. Przy prawie codziennym stosowaniu starcza na jakieś 3 miesiące.
Pomadka ma konsystencję musu. Mój kolor to 010 MidNude Season. Jest to przepiękny nudziakowy odcień. Taki brudny róż wpadający troszkę w brąz. Posiada zapach, który jest nie do wytrzymania dlatego plus za to, że jest bardzo mało wyczuwalny.


Produkt ze względu na precyzyjny aplikator nakłada się bezproblemowo na usta. Powinna to być matowa pomadka (ze względu na samą nazwę) jednak jej wykończenie opisałabym jako satynowe. Jeśli chodzi o trwałość to możemy zapomnieć o tym słowie w tym przypadku, gdyż błyskawicznie się zjada. Co prawda schodzi równomiernie, ale w bardzo szybkim tempie. Nie zasycha na ustach i nie powoduje uczucia ściągnięcia. Ja zanim nakładam tą pomadkę to najpierw używam pomadki ochronnej albo wazeliny kosmetycznej, gdyż bez tego od razu podkreśla suchość ust. 
Moim zdaniem produkt jest średni. Co prawda kolor ma przepiękny, ale ogólnie rzecz biorąc to są lepsze produkty na rynku tak więc szukam czegoś podobnego.

Pozdrawiam


31 sierpnia 2020

124. Essence - Colour Boost, Vinylicious Liquid Lipstick - Winylowa płynna pomadka


Hej :)

Dzisiaj przyszedł czas na recenzję pomadki od Essence :)


Opis producenta:

Płynna pomadka z wykończeniem winylowym. Mocna pigmentacja. Błyszczące wykończenie, przypominające płynny lateks. Idealne krycie już przy jednej warstwie. Pomadka w wygodnej tubce z klasycznym aplikatorem.

Moja opinia:

Opakowanie to różowa tubka z czarnym aplikatorem, który nie jest zbyt wygodny jeśli chodzi o aplikację pomadki na usta. W środku 8ml  produktu za około 12zł. Przy codziennym stosowaniu starcza na około 9 miesięcy.


Pomadka faktycznie posiada mocny pigment i ma błyszczące wykończenie. Jest płynna. Delikatnie pachnie. Moim zdaniem to zapach wanilii. Mój kolor to 03 pink interest.
Przede wszystkim bardzo dobrze nosi się na ustach jeśli nie są one popękane. Gdy nałożymy ją na wysuszone usta to niestety wygląda tragicznie. Dosyć mocno się klei, co dla niektórych może być minusem chociaż mi to nie przeszkadza. Poza tym nie ma problemu z nakładaniem nawet, gdy nie mamy lusterka przy sobie. Minimalnie nawilża usta. Jeśli natomiast chodzi o trwałość to nie oszukujmy się cudów nie ma. Natomiast do posiłku cały czas jest na ustach. Jednak, gdy zjemy coś konkretnego to pomadka automatycznie znika z naszych ust. Niby nic takiego, ale szybko możemy ją zaaplikować z powrotem.
Moim zdaniem jest to produkt, który ładnie prezentuje się na ustach i który idzie szybko nanieść z powrotem, gdy się zje. Co prawda nie wszystkim może przypaść do gustu ze względu na lepkość, ale mi pomadka się podoba i super się nosi na ustach :)

A tak wygląda na ustach:


Pozdrawiam