05 kwietnia 2022

299. Bielenda - Regulujący krem do twarzy na noc "Zielona herbata"


Hej :)

Bielendę znają chyba wszyscy. Jeśli o mnie chodzi to większość ich kosmetyków mi się sprawdza. Z serii Zielona herbata miałam kiedyś serum i było chyba najlepsze jakie miałam do tej pory. Czy krem na noc również podbił moje serce?


Opis producenta:

Preparat w formie bogatego w składniki aktywne kremu, przeznaczonego do pielęgnacji cery mieszanej, ze skłonnością do błyszczenia, niedoskonałości i przebarwień. Zawiera niezwykle efektywne połączenie skutecznych składników pielęgnujących: antybakteryjnego olejku herbacianego, kompleksu ANTI-OX o działaniu przeciwstarzeniowym oraz przeciwtrądzikowej pochodnej kwasu azelainowego. Krem reguluje wydzielanie sebum, ogranicza powstawanie zmian trądzikowych, działa przeciwzaskórnikowo, przywraca skórze równowagę, rozjaśnia przebarwienia, odnawia naskórek, ściąga pory i zmniejsza ich widoczność, nawilża i wygładza, zmniejsza występowanie zmian trądzikowych, sprzyja znacznej poprawie wyglądu i kondycji naskórka. Krem poprawia elastyczność skóry i nawilżenie, dając efekt miękkości i wygładzenia naskórka. Wyjątkowa bogata formuła nie obciąża skóry, dobrze się rozprowadza i wchłania, pozostawiając uczucie nawilżenia i odżywienia. Krem daje efekt wyjątkowej miękkości i poprawy kondycji naskórka. Jest idealny zarówno do samodzielnego stosowania jak i aplikowany na serum Zielona herbata.

Moja opinia:

Opakowanie jak na Bielendę przystało to szklany słoiczek z białą zakrętką. W środku 50 ml produktu za około 26 zł. Przy codziennym stosowaniu wieczorem starcza na jakieś 4 miesiące.
Krem ma lekką, kremową konsystencję i jest białego koloru. Pachnie zieloną herbatą co bardzo mi odpowiada, gdyż lubię zapach zielonej herbaty. Jednak zapach należy do tych delikatnych, bo zbyt mocno go nie czuć.
Produkt szybko się wchłania i nie podrażnia. Nie zapycha porów. Skóra po aplikacji jest nawilżona i miękka w dotyku. Dodatkowo odżywia. Zauważyłam również, że podczas stosowania nie pojawiły mi się żadne nowe wypryski na twarzy, a to jest bardzo duży plus. Poza tym nie obciąża skóry i nie zostawia tłustej warstwy. Po mimo tego, że jest delikatny to ma bogate działanie. Śmiało mogę stwierdzić, że opis producenta jest zgodny z faktycznym działaniem kosmetyku.
Moim zdaniem ten krem jest godny uwagi przede wszystkim ze względu na dobrą wydajność jak i działanie. Na pewno jeszcze po niego sięgnę.

Pozdrawiam


10 komentarzy:

  1. Brzmi fajnie :) Ja nie miałam jeszcze żadnego kremu do twarzy Bielenda, ale ogólnie markę lubię, ma sporo ciekawych produktów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi też sporo kosmetyków od nich się sprawdza 😀

      Usuń
  2. Miałam serum z tej serii i je miło wspominam. W sumie teraz mnie ten krem kusi ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo dziękuję za recenzję- tego kremu jeszcze nie miałam a faktycznie zasługuje na uwage

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam krem tej marki, ale z innej linii :) Byłam zadowolona z efektu, więc nie wykluczam testów i tego :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię kosmetyki tej firmy, ale tego kremu jeszcze nie testowałam. Aktualnie stosuję Eveline i mi się sprawdza, gdy go zdenkuję może wypróbuję ten z Twojego polecenia.

    OdpowiedzUsuń
  6. akurat tak się składa że większość kremideł wykończyłam:) mam ochotę na tego więc gagatka:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Miałam kiedyś krem z Bielendy, ale z innej serii i byłam z niego zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń