Hej :)
To już przedostatnie denko w tym roku. Nie mogę uwierzyć, że ten czas tak szybko płynie. Tymczasem 22 kosmetyki w tym 7 do pielęgnacji twarzy, 9 do makijażu, 4 do włosów i 2 do ciała. Zapraszam na przegląd :)
Garnier - Pure Active - Nawilżająca emulsja oczyszczająca - Prosta, poręczna butelka z pompką. Treściwa, emulsyjna formuła ma mydlany zapach, który jest taki sobie. Chyba wolałabym, by była bez zapachu. Kosmetyk jest wegański, a w składzie znajdziemy kwas hialuronowy (nawilża), glinka (oczyszcza), ceramidy (chronią barierę skóry) czy niacynamid. Emulsja jest delikatna, ale skutecznie oczyszcza skórę. Cudownie nawilża i wygładza. Skóra jest gładka i miękka w dotyku. Fajnie koi cerę. Nie wysusza i nie podrażnia skóry. Wydajność bardzo dobra. Polecam.
Miya Cosmetics - myTONIC - Nawilżający tonik all-in-one - Mała plastikowa butelka z jasnoniebieską szatą graficzną i zamknięciem na klik. Prawdę mówiąc obecnie wolę toniki, które posiadają atomizer, gdyż tutaj musimy użyć wacików. Tonik ma wodnistą konsystencję i delikatny, kwiatowy zapach. Wegański kosmetyk posiada 99,5 % naturalnych składników w tym hydrolat z kwiatów czarnego bzu (nawilża), hydrolat z konopii (tonizuje, odświeża), ekstrakt ze spiruliny (nawilża, łagodzi), kwas hialuronowy (chroni przed przesuszeniem), kwas mlekowy (nawilża) i betaina (nawilża i łagodzi). Tonik szybko się wchłania sprawiając, że skóra jest gładka i miękka w dotyku. Nawilża i odświeża przy czym koi i łagodzi. Świetnie przygotowuje cerę do dalszych etapów pielęgnacyjnych i poprawia jej kondycję. Wydajność również jest w porządku. Polecam.
Beaute Marrakech - Olej z czarnuszki - Szklana, ciemna butelka z granatową szatą graficzną i kroplomierzem. Produkt ma olejową konsystencję o żółtym kolorze i neutralny zapach. Olej z czarnuszki ma szerokie zastosowanie i można go stosować do twarzy, ciała, włosów czy paznokci. Świetnie odżywia i poprawia kondycję skóry, działa przeciwzapalnie, łagodzi, wygładza. Działa antyoksydacyjnie i regenerująco. Ja stosowałam głównie na twarz i włosy. Na twarz dodawałam kilka kropel do kremu, a na włosy w formie oleju lub kilka kropel do odżywki. Olej z czarnuszki skutecznie nawilża i odżywia skórę i włosy. Regeneruje i zapobiega powstawaniu niedoskonałości. Sprawia, że skóra i włosy są cudownie gładkie i miękkie. Dodatkowo koi skórę i wzmacnia włosy. Wydajność jest bardzo dobra. Po prostu multifunkcyjny olej z mnóstwem korzyści dla ciała i włosów. Polecam.
She Care - Całonocna maska-serum rewitalizująco-ujędrniająca - Produkt zamknięty w zgrabnym, prostym opakowaniu w kształcie łezki. Maska ma kremową, bogatą konsystencję o różowym kolorze i delikatnym zapachu. Jest to dermokosmetyk wegański, w którym znajdziemy retinal (działa przeciwstarzeniowo), witaminę E (witamina młodości), masło shea (wiąże wodę w naskórku), kwas hialuronowy (nawilża), skwalan (zmiękcza, wygładza), olej ze słodkich migdałów (regeneruje), witaminę B12, peptydy i synbiotyk. Maska jest całonocna więc nałożona wieczorem na twarz zostaje z nami do samego rana. Genialnie nawilża i regeneruje skórę sprawiając, że jest świetnie wygładzona i miękka w dotyku. Bardzo dobrze koi, łagodzi i odżywia skórę. Ze względu na swoją bogatą formułę jej działanie jest w pełni zaskakujące i zadowalające jednocześnie. Dodatkowo starczy nam spokojnie na 3 użycia. Poza tym nie klei się i nie zostawia lepkiej warstwy dzięki czemu nie przykleja się do poduszki. Świetna opcja dla osób z cerą suchą, zmęczoną i taką, która potrzebuje rewitalizacji. Polecam.
Sylveco - Dermo - Serum pod oczy i na powieki - Poręczna, mała butelka z pompką typu airless - prosta i elegancka jednocześnie. Ma żółtą, kremową konsystencję i delikatny zapach. W składzie znajdziemy peptydy (wygładzają, liftingują), koenzym Q10 (działa antyoksydacyjnie), kwas hialuronowy (nawilża), ceramidy (wzmacniają barierę ochronną skóry). Serum łatwo się rozprowadza i szybko się wchłania. Świetnie nawilża i regeneruje skórę pod okiem. Podczas dłuższego stosowania skóra stała się bardziej napięta i jędrna. Wygląda świeżo, zdrowo i promiennie. Wydajność też jest w porządku. Polecam.
Solverx - Sensitive Skin - Krem do twarzy 3 w 1 z SPF 50+ - Butelka z pompką typu airless i zakrętką. Krem ma gęstą, tłustą konsystencję o białym kolorze i delikatnym, egzotycznym zapachu. Znajdziemy tu kompleks z peonii i trehalozę. Kosmetyk dosyć topornie rozprowadza się po twarzy. Po rozprowadzeniu skóra jest rozjaśnionia i rozświetlona. Prawdę mówiąc wygląda bardzo tłusto co nie jest zbyt pożądanym efektem. Chroni skórę przed promieniowaniem. Delikatnie nawilża skórę i nadaje się pod makijaż. Wydajność jest dobra. Nie polecam.
BeBio - Glazed Lips - Nutri Honey - Naturalny żelowy olejek do ust - Poręczna i zgrabna pomarańczowa tubka z zakrętką. Kosmetyk ma żelowo-olejkową konsystencję o delikatnym miodowym zapachu. 97% to składniki pochodzenia naturalnego w tym olej rycynowy, olej z oliwek, olej z pestek moreli i witamina E, które mają długotrwale nawilżać, odżywiać i regenerować. Olejek nie posiada koloru, a na ustach daje efekt bezbarwnego, rozświetlającego błyszczyku bez drobinek. Jeśli chodzi o działanie to faktycznie chroni i odżywia usta. Natomiast nie radzi sobie wystarczająco jeśli chodzi o nawilżenie. Dodatkowo szybko schodzi z ust przez co mam wrażenie, że wysusza usta niż je nawilża. Z tego też powodu wydajność nie należy do najlepszych, gdyż trzeba by było co chwilę ponawiać aplikację. Prawdę mówiąc się mocno zawiodłam, a miałam wielkie nadzieje co do tego olejku. Nie polecam.
Maybelline - Super Stay 24H Skin Tint - Podkład rozświetlający - Szklana butelka z kroplomierzem wygląda elegancko. Podkład ma płynną i lekką konsystencję. Mój odcień to 06. Tint ma średnie krycie, które można budować. Delikatnie zastyga i łatwo się rozprowadza. Na twarzy daje rozświetlające wykończenie, które naturalnie wygląda. Daje efekt drugiej, lepszej skóry. Jest bardzo długotrwały - bez problemu utrzymuje się cały dzień na skórze. Jest świetną opcją na wielkie wyjścia. Świetnie współgra z innymi nakładanymi kosmetykami. Po mimo swojej lekkiej formuły zakrywa niedoskonałości i wyrównuje koloryt. Dodatkowo jest niewyczuwalny na skórze i jest wydajny. Uwielbiam.
Brush Up - by Maxineczka - Under Eye Powder - Puder pod oczy - Rose gold'owy słoiczek bardzo ładnie wygląda. Puder posiada beżowy kolor i jest bardzo drobno zmielony. Kosmetyk świetnie utrwala korektor dając matowe wykończenie, które nie wygląda sucho. Delikatnie rozjaśnia okolicę pod okiem, ale po wykonaniu całego makijażu wygląda spójnie z całą resztą. Cudownie wygładza skórę i jest długotrwały. Świetnie utrzymuje się na skórze nie wchodząc w załamania. Delikatna formuła sprawia, że spojrzenie wygląda świeżo i nie obciąża delikatnej skóry, która znajduje się pod okiem. Wydajność również bardzo dobra. Po prostu kolejny świetny puder pod oczy na rynku, który wypada znać. Sprawdzi się nie tylko na co dzień, ale i na większe wyjścia. Uwielbiam.
The Balm - Bahama Mama - Puder brązujący do twarzy - Nietypowe, tekturowe opakowanie z piękną szatą graficzną, które wygląda przepięknie. W środku poza produktem mamy lusterko. Kiedyś kultowy bronzer, a teraz chyba już zapomniany sama nie wiem dlaczego, bo kolor jak i wygląd na twarzy zachwyca mnie do tej pory. Kolor to ładny, naturalny brąz, który świetnie podkreśli opaleniznę, ale także sprawdzi się w roli opalenia skóry. Ma świetną pigmentację i jest bardzo wydajny - niewielka ilość wystarcza na aplikację w wybrane partie twarzy. Bronzer można budować, a na skórze daje matowe wykończenie, które wygląda fenomenalnie. Utrzymuje się na twarzy cały dzień i świetnie współgra z innymi nałożonymi produktami. Łatwo się blenduje i jest bezproblemowy w użyciu. Genialny do ocieplenia czy podkreślenia opalenizny, wydajny i długotrwały to jego główne atuty. U mnie najlepszy bronzer na wielkie wyjścia. Uwielbiam.
Claresa - Brow Boy! Eyebrow Pencil - Kredka do brwi - Standardowe opakowanie z zakrętką, która posiada szczoteczkę, ale ona do niczego się nie nadaje. Sama kredka ma delikatną pigmentację więc trochę trzeba się namachać, aby powstał efekt jaki chcemy uzyskać. Dodatkowo ciężko się ją temperuje, bo podczas temperowania często się łamie. Mój odcień to dark brown 12 i jest to piękny chłodny brąz idealny na brwi. Konsystencja jest w porządku. Kredka nie jest twarda ani zbyt miękka. Nie jest to jednak precyzyjny produkt. Da się nią uzupełnić braki w brwiach, ale pojedynczych włosków nie da rady namalować. Trwałość też jest w porządku. Nie polecam.
PuroBIO Cosmetics - Kredka do oczu kajal - Standardowa kredka w odcieniu 43 czyli nude - idealny kolor na linię wodną, aby rozjaśnić i powiększyć oko. Kredka ma przyjemną, miękką konsystencję i świetną pigmentację. Świetnie sunie po linii wodnej i bardzo długo się utrzymuje. Jest bardzo wydajna. Polecam.
Bourjois - Volume Glamour Lift & Stretch - Wydłużający i unoszący tusz do rzęs - Plastikowe, pomarańczowe opakowanie. Posiada silikonową szczoteczkę, która jest delikatnie wygięta w półksiężyc. Tusz ma lekką formułę, nie jest zbyt gęsty, ani bardzo mokry. Idealny do nałożenia na rzęsy. Sama szczoteczka jest bardzo komfortowa w użyciu i dociera do wszystkich rzęs bez najmniejszych problemów. Świetnie rozdziela rzęsy sprawiając, że są wydłużone i uniesione. Efekt utrzymuje się bardzo długo na rzęsach. Tusz nie odbija się na powiece ani na skórze. Nie skleja rzęs i się nie rozmazuje. Wystarczy jedna warstwa, aby uzyskać świetny, dzienny efekt bez większego wysiłku. Wydajność również na plus. Polecam.
Lamel Cosmetics - Long Lasting Gel Lip Liner - Konturówka do ust - Mój odcień to 409 czyli brudny róż, który świetnie wygląda na ustach. Posiada przyjemną, masełkową konsystencję i zastyga. Kredka jest bardzo precyzyjna i łatwo wyrysowuje usta. Daje matowe wykończenie przy czym nie wysusza. Genialnie wygląda solo, ale sprawdzi się też z pomadką czy błyszczykiem. Dodatkowo bardzo długo utrzymuje się na ustach i jest bardzo wydajna. Najbardziej trwała konturówka jaką miałam okazję używać. Uwielbiam.
Miyo - Outstanding Lip Gloss - Błyszczyk do ust - Standardowe opakowanie z aplikatorem. Mój odcień to 21 for keep one the lip taki brudny róż. Ma przyjemną konsystencję i delikatny słodko-sztuczny zapach. Posiada świetną pigmentację. Na ustach daje błyszczący efekt. Komfortowo się nosi, a do tego nawilża. Wydajność średnia. I jak wiadomo zbyt długo się nie utrzymuje. Dla mnie sam odcień jest zbyt jasny do noszenia samodzielnie, ale z ciemniejszą konturówką się broni. Może być.
AA Wings of Color - Star Secrets - Semi-Matte Lipstick - Pomadka do ust - Przepięknie wygląda i cudownie pachnie. Mój odcień to 202 czyli matowa czerwień. Świetna konsystencja jednak zbyt często noszona może wysuszać usta. Więcej o niej <tutaj>. Polecam.
AA - My Beauty Power - Supernawilżający olejkowy żel pod prysznic "Opuncja" - Plastikowe, przeźroczyste opakowanie z jasnoróżową szatą graficzną i zamknięciem na klik. Kosmetyk ma żelową, emulsyjną konsystencję o delikatnym zapachu, który jest przyjemny. Znajdziemy tu glicerynę, ekstrakt z opuncji i róży damasceńskiej. Żel łatwo się rozprowadza i delikatnie się pieni. Po użyciu skóra jest cudownie wygładzona i miękka. Nie wysusza skóry, ale dobrze oczyszcza i odświeża. Delikatnie nawilża i jest bardzo wydajny. Może być.
Arganove - Masło do ciała z mango i marakują "Tropical Fruits" - Czarny słoik z zakrętką z pomarańczową szatą graficzną. Masło ma gęstą konsystencję, która pod wpływem dłoni topnieje. Posiada tropikalny zapach, który podczas użytkowania kosmetyku mnie osobiście męczy. Mamy tu 98% składników pochodzenia naturalnego w tym masło shea (wygładza, nawilża), masło mango (przywraca miękkość) czy bio olej arganowy (odżywia i regeneruje). Produkt łatwo się rozprowadza przy czym nie zostawia lepkiej czy tłustej warstwy. Genialnie odżywia i nawilża skórę sprawiając, że jest cudownie miękka i gładka w dotyku. Skóra jest zregenerowana, bardziej jędrna i wygląda zdrowo. Wydajność również super. Polecam.
Happy PEH - Wcierka przeciw wypadaniu włosów - Poręczna, plastikowa butelka z atomizerem w formie spray'u. Prosta lustrzano-żółta szata graficzna ładnie wygląda. Wcierka ma wodnistą formułę i posiada sztuczny, słodki zapach, który nie jest najgorszy, ale równie dobrze mogłoby go nie być. 97% składników są pochodzenia naturalnego w tym humektanty, argininę, biotynę, roślinne ekstrakty i glikol. Aplikacja jest bezproblemowa jednak działanie zdecydowanie nie zasługuje na uwagę. Wcierka przede wszystkim ma ograniczyć wypadanie włosów i tego nie robi na pewno. Tak samo jak nie zagęszcza włosów i nie sprawiła, aby stały się mocniejsze. Co zatem robi? Nawilża i odżywia skórę głowy, nie podrażnia i nie wysusza. To by było na tyle więc marnie. Wydajność natomiast jest w porządku chociaż pod koniec atomizer zaczyna szwankować i pojawia się problem z wydobyciem kosmetyku. Nie polecam.
So!Flow - Peelingujący szampon przedłużający świeżość włosów - Spora, plastikowa butelka w jasnobeżowym kolorze. Szampon ma delikatną, żelową formułę z zatopionymi maleńkimi drobinkami peelingującymi i posiada przecudowny, tropikalny zapach, który nie jest sztuczny. Formuła jest wegańska, a w składzie znajdziemy porcelanową glinkę (odświeża i reguluje przetłuszczanie), naturalny mikroziarnisty składnik peelingujący (usuwa martwy naskórek) i adaptogen w postaci grzyba Reishi (nawilża i wygładza). Początkowo bałam się peelingujących drobinek, a właściwie tego, że wplączą się we włosy i ciężko je będzie ściągnąć jednak nic bardziej mylnego. Szampon łatwo się nakłada, świetnie się pieni i równie lekko się zmywa z włosów jak i skóry głowy. Delikatnie, ale skutecznie oczyszcza sprawiając, że skóra głowy jak i włosy są czyste i świeże. Unosi włosy u nasady i usuwa martwy naskórek. Włosy po użyciu są lekkie, gładkie i miękkie w dotyku. Dodatkowo nawilża i jest bardzo wydajny. Polecam.
Artishoq - Serum "Multifunkcyjna kuracja bez spłukiwania" - Kosmetyk zamknięty w niebieskiej butelce z pompką i zakrętką. Serum ma gęstą, białą konsystencję i intensywny, ziołowy zapach, który nie każdemu przypadnie do gustu. W swojej formule przypomina bardziej odżywkę do włosów niż serum. W składzie znajdziemy ekstrakt z karczocha, proteiny ryżowe, sok z liści aloesu, betainę, ekstrakt z borówek (nawilżają i wygładzają), wyciąg z kawioru (chroni kolor), oliwa z oliwek, witaminę E (sprawiają, że włosy są lśniące), puder perłowy, prowitamina B5 (odbudowują). Jak widać samo działanie jak i składniki są bardzo ciekawe. Serum łatwo się nakłada i ładnie nawilża włosy. Sprawia, że kosmyki są gładkie i wyglądają bardziej zdrowo. Włosy po użyciu da się rozczesać bez jakichkolwiek problemów. Fajnie regeneruje i wzmacnia włosy oraz ich nie obciąża. Jedyne co to formuła serum jest tak jakby sucha. No nie do końca mi pasuje. Nakładając na włosy początkowo nie czuć nic wyjątkowego tylko taką suchość po prostu. Wydajność też średnia. Może być.
Schwarzkopf - Gliss - Night Elixir - Overnight Repair for Heavily Damaged Hair - Nocna kuracja do mocno zniszczonych włosów - Posiadam próbkę. Kosmetyk ma lekką, emulsyjną formułę i przyjemny zapach. Znajdziemy tu technologię HAPTIQ i ekstrakt z Czarnej Perły. Używałam jej na noc nakładając na mokre włosy. Włosy rano są świetnie wygładzone, nawilżone i zregenerowane. Dodatkowo łatwo się rozczesują i są miękkie w dotyku. Poza tym kosmetyk jest wydajny - mi 5 ml starczyło na jakieś 5 użyć więc całkiem fajnie. Z chęcią sprawdzę pełnowymiarowe opakowanie.
Co Cię najbardziej zainteresowało?
Pozdrawiam :)
P.S. Niektóre z kosmetyków otrzymałam w ramach współpracy, ale nie miało to wpływu na moją opinię.
sporo się tego nazbierało :)
OdpowiedzUsuń