04 maja 2025

651. Denko - kwiecień 2025

 

Hej :)


Denko kwietnia obfituje w 20 kosmetyków w tym 8 do pielęgnacji twarzy, 5 do makijażu, 3 do pielęgnacji ciała i 4 do włosów. Nie wiem jak Wy, ale ja lubię te miesięczne podsumowania zużytych kosmetyków :)



Mixsoon - Bean Cleansing Oil - Sojowy olejek do demakijażu - Lekka, olejowa formuła umila aplikację. W składzie znajdziemy olej sojowy (odżywia i regeneruje), olej jojoba (łagodzi podrażnienia) i ferment z nasion soi (nawilża i wzmacnia). Skutecznie i delikatnie usuwa makijaż nawet ten wodoodporny. Nie podrażnia okolic oczu, ale ma tendencję do zapychania skóry niestety. Świetnie nawilża i oczyszcza skórę. Super sprawdzi się jako pierwszy etap oczyszczania twarzy. Polecam.




Neutrea - BioTech - Skóra wrażliwa - Kojąca emulsja do mycia twarzy - Emulsja ma kremową, lekką formułę o białym kolorze. Nie posiada zapachu i jest łagodna, ale skuteczna. Bez zawartości mydła, barwników i alkoholu. Posiada neutralne pH 5,5 i jest niekomadogenna. W składzie znajdziemy pantenol i glicerynę. Świetnie nawilża, oczyszcza i wygładza. Skutecznie koi podrażnioną skórę. Pomaga w odbudowie bariery hydrolipidowej. Sprawdzi się do skóry wrażliwej, suchej, a także przed i po zabiegach czy kuracjach kwasami czy retinoidami. Wydajność bardzo dobra. Uwielbiam.




BeBio - Aegless.Beauty - Naturalny nawilżająco-normalizujący tonik do twarzy - Prosta, biała butelka zakończona zamknięciem na klik. Wolałabym, aby posiadała atomizer. Ma wodną formułę i bardzo nieprzyjemny zapach, którego nie czuć podczas aplikacji na całe szczęście. 99% naturalnych składników w tym kwas hialuronowy, gliceryna, niacynamid, polipeptide-121 (uelastycznia, wygładza, ujędrnia), progeline (efekt liftingu), ekstrakt AFA (zwiększa jędrność, redukuje zmarszczki), ekstrakt z jabłka (działa antyoksydacyjnie). Tonik szybko się wchłania zostawiając lekko lepką warstwę. Delikatnie nawilża i wygładza skórę. Ładnie koi skórę. Wydajność taka sobie. Może być. 


L'oreal Pairs - Revitalift 5% Glycolic Acid Peeling Toner - Złuszczający tonik z kwasem glikolowym - Poręczna, czerwona butelka ze srebrną zakrętką. Ma wodną konsystencję i delikatny, przyjemny lekko arbuzowy zapach. W składzie znajdziemy 5% kwas glikolowy, ekstrakt z arbuza. Ze względu na kwas w składzie nie należy go stosować codziennie chociaż sam producent zaleca to jednak zdecydowanie odradzam. Produkt łatwo się aplikuje. Ja stosuję 2 razy w tygodniu. Świetnie złuszcza skórę i ją wygładza. Cudownie rozświetla skórę i redukuje niedoskonałości. Wydajność też jest genialna. Świetny kosmetyk do oczyszczania skóry i do pozbycia się niedoskonałości. Polecam.


Torriden - Balanceful Toner Pad - Tonujące płatki do twarzy - Świetne opakowanie to zielony słoiczek z zamknięciem i aplikatorem w środku. Płatki posiadają wytłoczoną stronę dzięki czemu docierają we wszystkie zakamarki na skórze. Posiadają mnóstwo esencji, która jest bezzapachowa. W składzie znajdziemy wąkrotę azjatycką, pantenol. glukonolakton i alantoinę. Aplikacja jest bezproblemowa, a działanie natychmiastowe. Świetnie regenerują, koją i nawilżają skórę. Sprawiają, że cera jest oczyszczona, miękka i gładka. Wzmacniają barierę ochronną skóry. Wydajność raczej standardowa. Polecam.



Mixsoon - Soybean Milk Pad - Płatki nawilżające na bazie mleka z soi - Wielokierunkowe działanie, które uwielbiam. To już moje 2 opakowanie, które mi się skończyło. Robią dosłownie wszystko nawilżają, ujędrniają, koją czy regenerują. Więcej o nich <tutaj>. Uwielbiam. 



Arganove - Odżywczy krem do twarzy "Bio wiesołek, malina, opuncja" - Szklany słoik z zakrętką z prostą szatą graficzną. Krem ma średnio gęstą konsystencję, która dosyć topornie się rozprowadza. Zapach również nie jest przyjemny chociaż na szczęście mało wyczuwalny. W składzie znajdziemy bio oleje z opuncji, wiesiołka, maliny i skwalan. Używałam głównie na noc, ale czasem był używany na dzień i sprawdza się pod makijaż. Bardzo ładnie odżywia, regeneruje i wygładza. Jest bardzo wydajny jednak to totalnie nie moja formuła. Może być. 




Delia - Lip Care "Blueberry" - Pomadka ochronna - Standardowy biały sztyf z zamknięciem i fioletowymi napisami. Pomadka ma przyjemną formułę, która nie jest tłusta oraz posiada przepiękny zapach, który jest słodki. Delikatnie przypomina borówkę, ale bez przesady. Aplikacja jest bezproblemowa i nie trzeba nakładać dużo produktu przez co jest wydajny. Podczas noszenia pomadka się nie lepi i nie klei. Jest komfortowa. Na ustach nie daje koloru. Sprawia, że usta są natłuszczone, świetnie nawilżone i wyglądają lepiej. Polecam.




Max Factor - Miracle Pure - Skin Reset - Podkład do twarzy z serum 2 w 1 - Kwiatowy zapach, satynowo-matowe wykończenie i wygładzenie cery przy czym mamy tu działanie pielęgnacyjne i świetną trwałość. Więcej o nim <tutaj>. Uwielbiam. 




Bell Professional - Under eye radiant loose powder - Puder pod oczy - Plastikowy mały słoiczek z zakrętką. Opakowanie w środku to jakaś masakra. Nie posiada jakiegokolwiek otworu czy zamknięcia poza zakrętką więc nawet ciężko wysypać odpowiednią ilość na wieczko przez co sporo produktu się marnuje. Mój odcień to so fair 01, który jest mocno żółty. Drobno zmielony, ale suchy w konsystencji. W składzie znajdziemy ekstrakt z olejku z jojoba. Po nałożeniu pod oczy wygląda okropnie. Skóra w tej okolicy po użyciu jest mocno matowa i bardzo sucha. Przez co wszystkie załamania skóry są podkreślone i podczas noszenia wygląda to jeszcze gorzej. Utrzymuje się na twarzy więc jest trwały, ale wygląda tragicznie. Nie polecam.




Miyo - Holy Puff - Glowish Loose Powder with Tapioca - Sypki puder rozświetlający - Proste opakowanie z kremową zakrętką. W środku mamy siatkę przez którą nabieramy produkt. Puder jest drobnozmielony i mięciutki pod palcami. Aplikacja jest bezproblemowa. Na skórze daje satynowe wykończenie, które naturalnie wygląda. Cudownie wygładza skórę i jest długotrwały. Cudownie wygładza skórę, a do tego nie wysusza. Dzięki niemu skóra wygląda na bardziej promienną. Wydajność bardzo dobra. Jeden z lepszych jakie miałam okazję poznać. Polecam.




Rimmel - Wonder'Bond - Bondig Serum Mascara - Wydłużający tusz do rzęs z wzmacniającym serum i biotyną - Standardowe opakowanie jak na tusz do rzęs przystało. Posiada szczoteczkę w kształcie stożka, która ładnie wyczesuje rzęsy. Tusz ma dosyć mokrą formułę przez co ma tendencję do sklejania rzęs przez nabieranie zbyt dużej ilości produktu przez szczoteczkę. Mamy tu serum bondowe i biotynę, które mają wzmacniać rzęsy. Ładnie wydłuża i pogrubia rzęsy oraz należy do trwałych kosmetyków. Podczas noszenia niestety ma tendencję do odbijania się pod okiem co nie wygląda zbyt dobrze. Spodziewałam się jednak lepszych efektów. Nie polecam.



Revers Cosmetics - Contour & Matt - Lip pencil - Kredka do ust z temperówką - Kredka z zamknięciem zakończonym temperówką, która niestety ma problem z natemperowaniem tej kredki. Mało tego inne temperówki również działają słabo jeśli o tą kredkę chodzi. Mój kolor to 08 natural. Kredka ma dobrą pigmentację jednak konsystencja mogłaby być bardziej miękka. Na ustach daje matowe wykończenie i podczas noszenia wysusza usta. Przez to używam jej tylko jako konturu, a nie na całe usta. Dosyć często i szybko się łamie więc nie jest zbyt wydajna. Pozbywam się jej, bo już nie wytrzymuje nerwowo jeśli chodzi o jej temperowanie. Nie polecam.



Fluff - Superfood - Antycellulitowy żel pod prysznic "Brzoskwinia i grejpfrut" - Spora, matowa, przeźroczysta butelka z zamknięciem na klik. Kosmetyk ma żelową, bardziej gęstą formułę przez co nie wylewa się z ręki. Posiada brzoskwiniowy kolor i cudownie pachnie brzoskwinią. 96% składników jest pochodzenia naturalnego w tym sorbitol, panthenol, glicerynę, ekstrakt z grejpfruta i brzoskwini. Żel łatwo się nakłada, a zapach umila aplikację. Dodatkowo zostaje na skórze. Po użyciu skóra jest oczyszczona i odświeżona. Świetnie wygładza i delikatnie nawilża. Nie zauważyłam, aby działał antycellulitowo, ale od żelu por prysznic raczej nie wymagałabym, aż takich cudów. Wydajność bardzo dobra. Uwielbiam. 



Avena Cosmetics - Złocisty peeling do ciała z drobinkami bursztynu - Opakowanie to spory słoik z czarną zakrętką i prostą szatą graficzną w kolorze bursztynu. Peeling ma konsystencję galaretki, a właściwie trochę rzadkiej mazi o jasnobrązowym kolorze i zatopionych drobinkach bałtyckiego bursztynu.. Posiada zapach, który nie należy do zbyt przyjemnych, ale nie jest też przytłaczający. Pachnie bursztynem chociaż nie każdemu ten zapach przypadnie do gustu. W składzie poza bursztynem znajdziemy też ekstrakt z głogu. Skutecznie złuszcza martwy naskórek po mimo delikatnych drobinek sprawiając, że skóra jest oczyszczona. Świetnie wygładza i odżywia skórę. Należy raczej do delikatnych produktów więc myślę, że skóry wrażliwe powinny być zadowolone. Wydajność dobra. Polecam.



Regenerum - Regeneracyjne serum do rąk - Skuteczna pielęgnacja dłoni, która przywraca barierę ochronną. To serum działa regeneracyjnie, odżywczo, kojąco i nawilżająco. Więcej o nim <tutaj>. Uwielbiam. 




Anwen - Hair we are - Szampon zwiększający objętość - Plastikowa butelka zakończona pompką. Szampon ma mleczną formułę o ładnym, lekko kwiatowym zapachu. Kosmetyk słabo się pieni i sprawia, że włosy się plączą. Faktem jest, że oczyszcza skórę głowy, a sama aplikacja jest bezproblemowa. Nie zauważyłam zwiększenia objętości. Ogólnie spodziewałam się czegoś lepszego. Wydajność taka słaba. Nie polecam.



Biokap - Nutricolor - Szampon odbudowujący bez siarczanów - Naturalny szampon, który skutecznie odżywia, nawilża i wzmacnia włosy sprawiając, że są gładkie, sypkie i pełne blasku. Więcej o nim <tutaj>. Polecam.




NaturalME - Hair Oil Line - Serum na końcówki włosów - Poręczna, ciemna butelka z pompką. Serum ma olejową formułę i bardzo delikatny, ale cudowny słodki zapach. W składzie znajdziemy olej abisyński (regeneruje), olej arganowy i plantsil (naturalny zamiennik synetycznych slikonów). Kosmetyk jest bardzo wydajny. Jego zbyt wielka ilość może obciążać włosy i sprawić, że będą tłuste więc trzeba się nauczyć dozować odpowienią ilość. Świetnie zmiękcza, wygładza, nawilża i regeneruje kosmyki. Polecam.


Gosh - Hold Me Baby - Lakier do włosów - Ogromne opakowanie z czarną szatą graficzną zakończone atomizerem. Zapach jak na lakier do włosów jest nawet w porządku chociaż umówmy się ładnie to one nie pachną. Kosmetyk świetnie utrwala stylizację włosów przy czym dodaje blasku. Nadaje się do unoszenia włosów jak i ich wygładzenia. Fryzura trzyma się cały dzień bez żadnego problemu. Następnego dnia włosy da się rozczesać, nie są one sklejone i można tworzyć kolejną fryzurę. Wydajność super jednak mi została końcówka produktu, a atomizer przestał współpracować. Może być. 


A Tobie jak idzie denkowanie kosmetyków? 


P.S. Niektóre z kosmetyków otrzymałam w ramach współpracy, ale nie miało to wpływu na moją opinię :)

Pozdrawiam :)

5 komentarzy:

  1. Znam 3 produkty: krem do rąk - świetny, szmapon biokap - bardzo dobry, ale drogi :D Peeling - przeciętny, dla mnie osobiście za delikatny.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja jeszcze mam to serum do rąk z Regenerum, więc musze się zabrać za jego zużywanie. Szampon Biokap mnie zachwycił, chyba kupię większe opakowanie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo pokaźne denko :) Używam właśnie ten tusz do rzęs i muszę powiedzieć, że jestem nim zachwycona :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Też polubiłam podkład Max Factor :)

    OdpowiedzUsuń