Hej :)
Kosmetyki marki AA są mi znane i prawdę mówiąc często po nie sięgam. Zazwyczaj używam kosmetyków do demakijażu, gdyż do tej pory żaden mnie nie uczulił, a działanie mi odpowiada. Dlatego też dzisiaj przychodzę z recenzją toniku regenerującego.
Opis producenta:
Tonik regenerujący przywraca fizjologiczną równowagę skóry, tonizując ją i doskonale odświeżając. Jest idealny do każdego rodzaju cery.
Nowatorski program z technologią TRI-MICELLAR został stworzony dla jeszcze skuteczniejszego oczyszczania Twojej skóry, połączonego z pielęgnacją i ochroną. Innowacyjne micele witaminowe skutecznie usuwają wszelkie zanieczyszczenia z powierzchni skóry, jednocześnie uwalniając witaminy C+E o wyjątkowych właściwościach pielęgnacyjnych.
Działanie składników aktywnych:
- witamina C, o doskonałych właściwościach antyoksydacyjnych, skutecznie odświeża i delikatnie rozjaśnia skórę, nadając jej zdrowy, promienny wygląd
- witamina E, nazywana "witaminą młodości" opóźnia procesy starzenia, regeneruje i łagodzi skórę, zapewniając uczucie komfortu i miękkości
- olej z ogórecznik nawilża skórę, sprawiając, że staje się wyjątkowo gładka i elastyczna
Moja opinia:
Opakowanie to plastikowa, przeźroczysta buteleczka z otwieraniem na zatrzask. Szata graficzna jest turkusowa, prosta, a zarazem elegancka. Dzięki takiemu opakowaniu widzimy ile produktu nam zostało. W środku znajdziemy przeźroczysty tonik, którego mamy 200 ml za niecałe 16zł.
Produkt nie posiada zapachu, co dla mnie jest trochę dziwne. Ja uwielbiam, gdy kosmetyki pachną, nawet toniki, gdyż aplikacja od razu staje się dużo przyjemniejsza.
Każdy tonik powinien oczyszczać, odświeżać, odtłuszczać, działać dezynfekująco i pielęgnacyjnie. Powinien przywrócić skórze naturalne pH i utrzymać prawidłowe funkcjonowanie jej bariery ochronnej. Po aplikacji mogę śmiało stwierdzić, że tonik regenerujący marki AA spełnia niemal wszystkie powyższe działania. Skóra jest odświeżona, odtłuszczona i oczyszczona. W dotyku rzeczywiście jest gładka i nawilżona. Tak jak napisał producent skóra jest delikatnie rozjaśniona. Dodatkowo przygotowana do kolejnych etapów pielęgnacyjnych.
Moim zdaniem nie jest to zły ani dobry produkt. Swoje zadania spełnia, ale nic nadzwyczajnego nie zauważyłam. Mogę się jedynie przyczepić do zapachu, bo ja lubię jak kosmetyki pachną :)
Pozdrawiam
Szczerze to lubie sięgać po kosmetyki tej marki. :)
OdpowiedzUsuńpowiem Ci że niezbyt lubuję ową markę, jakoś tak no nie;p
OdpowiedzUsuńNie używałam jeszcze kosmetyków tej marki, ale z ciekawości chętnie przetestuję :D Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńwy-stardoll.blogspot.com
chetnie uzywam ich kosmetyków
OdpowiedzUsuńJa też lubię sięgać po kosmetyki tej marki. Brak zapachu akurat dla wielu osób może być atutem.
OdpowiedzUsuńDawno nie miałam nic z tej marki :)
OdpowiedzUsuńDo mnie jakoś nie przemawia ten produkt...
OdpowiedzUsuńNie znałam wcześniej tego produktu. Najczęściej sięgam jednak po hydrolaty, a aktualnie wykorzystuje zapasay z Biotaniqe :)
OdpowiedzUsuńMam kilka kosmetyków AA i jestem z nich zadowolona.Ale są faktycznie marki z wyższych jakościowo półek...choć i te nie zawsze bywają lepsze :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio w ogóle nie stosuję toników i hydrolatów:) Moja skóra świetnie sobie bez nich radzi:)
OdpowiedzUsuńZ AA już dawno nic nie miałam ale ostatnie zakupy jakoś nie robiły szału więc pewnie dlatego.
OdpowiedzUsuńDawno nie używałam niczego z AA, ale za tą cenę jak najbarzdiej można przetestować :-)
OdpowiedzUsuńRzadko używam kosmetyków AA, jakoś mi z nimi nie po drodze, nic więc dziwnego, że nie miałam okazji go sprawdzić :)
OdpowiedzUsuńJa wręcz przeciwnie- szukam kosmetyków bezzapachowych lub takie, gdzie perfumy są na samym końcu w składzie. Staram się, żeby nic nie szkodziło mojej cerze, więc uważam to za ogromną zaletę tego produktu! Pewnie jest to spowodowane tym, że jest przeznaczony dla skór atopowych i alergicznych, a perfumy są świetnym alergenem.
OdpowiedzUsuńŚwietny post:) pozdrawiam,
https://klaudia-kowalczyk.blogspot.com/