Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Mocznik. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Mocznik. Pokaż wszystkie posty

20 czerwca 2024

546. Regenerum - Trychologiczny peeling enzymatyczny do skóry głowy

 

Hej :)


Tak jak uwielbiam peelingi do ciała, do twarzy również tak do peelingów do skóry głowy ciężko mi się przekonać. Jednak nadarzyła się idealna okazja, gdyż w ostatnim boxie Pure Beauty właśnie znalazłam trychologiczny peeling enzymatyczny do skóry głowy od Regenerum. Czy swoim działaniem przekonał mnie do tego typu kosmetyków?



Kosmetyk został zamknięty w białej, poręcznej butelce z bardzo fajnym dozownikiem dziubkiem, który dociera do skóry głowy i aplikuje odpowiednią ilość produktu. Koszt to 39 zł za 110 ml.

Peeling ma lekko żelową, bezbarwną konsystencję bez drobinek i przyjemny fryzjerski zapach jak luksusowy kosmetyk do włosów. Należy do enzymatyczno-kwasowych peelingów, a w składzie znajdziemy enzym bromelaina (złuszcza i oczyszcza), kwas salicylowy (działa przeciwłupieżowo), kwas mlekowy (nawilża), mocznik (oczyszcza), kompleks octów owocowych (zmniejsza przetłuszczanie) i ekstrakt z palmy sabałowej (hamuje wypadanie włosów).



Aplikacja jest szybka i bezproblemowa, dzięki świetnemu dozownikowi, który dociera do skóry głowy bez żadnych problemów. Nałożony peeling wmasowujemy w skórę głowy i zostawiamy na 5-10 minut. W zależności od potrzeb można stosować 1-2 razy w tygodniu. Ja stosuję raz w tygodniu na zmianę z serum do skóry głowy. 

Kosmetyk łatwo się zmywa i nie podrażnia skóry. Peeling skutecznie oczyszcza i odświeża skórę. Delikatnie złuszcza naskórek. Nawilża i odżywia, a dodatkowo unosi włosy od nasady i sprawia, że są bardziej lśniące, miękkie i gładkie. Jeśli chodzi o przetłuszczanie to ciężko mi powiedzieć czy działa na tym polu, gdyż moje włosy wytrzymują 3 dni bez mycia i nie wyglądają na tłuste. Natomiast jeśli chodzi o wypadanie to mogę coś powiedzieć, bo moje włosy wypadają garściami, ale póki co nie zauważyłam, aby peeling wpływał na to w jakiś pozytywny sposób. Wydaje mi się, że na to działanie potrzeba więcej czasu. Jeśli chodzi o wydajność to jest bardzo dobra, a samo działanie w porównaniu do ceny jest świetne.

Podsumowując ten peeling enzymatyczny przekonał mnie do dobroci jakie dają peelingi stosowane na skórę głowy. Zdecydowanie widzę pozytywne działanie. Myślę, że będzie świetnym wyborem dla osób, które tak jak ja sceptycznie podchodzą do peelingów do skóry głowy, ale także dla tych, którzy chcą skutecznie oczyścić skórę bez jakichkolwiek podrażnień i bardziej zagłębić się w pielęgnację włosów.


Używasz peelingów do skóry głowy? 


Pozdrawiam :)


Współpraca reklamowa



10 lutego 2024

498. Mixa - Ekspert skóry wrażliwej - open box Pure Beauty

 

Hej :)


Znacie markę Mixa? Ja używam ich kosmetyków i jestem nimi zachwycona. Mixa powstała w 1924 roku w aptece i słynie z produktów do cery wrażliwej. Pure Beauty wraz Mixa wypuścili pudełko, w którym znalazły się całkowicie nowe kosmetyki. Jesteście ciekawi co znalazło się w środku? 



Znalazły się tu dwie serie: Ceramide Protect i Urea Cica Repair+. W pierwszej jak sama nazwa wskazuje znajdziemy ceramidy i skwalan, które chronią skórę i zapewniają odpowiedni poziom nawilżenia. W Urea Cica Repair+ znajdziemy natomiast mocznik, który zależnie od stężenia silnie nawilża lub złuszcza i działa antybakteryjnie. Co ważniejsze serie tych kosmetyków sprawdzą się do każdego rodzaju skóry szczególnie do przesuszonej czy atopowej.


Mixa - Sensitive Skin Expert - Ceramide Protect - Multifunkcyjny krem odbudowujący - (59,99 zł - 400 ml - w boxie produkt pełnowymiarowy) - Nadaje się do twarzy, ciała oraz rąk. W składzie znajdziemy 10% kompleks składników odżywczych: ceramidy, skwalan i gliceryna. Nie pozostawia tłustego filmu i szybko się wchłania. Chroni i wspiera barierę ochronną skóry, a także intensywnie nawilża. 

Sama pojemność jak i opakowanie jest zdecydowanie ogromne. Wielofunkcyjność to jeden z atutów tego kosmetyku. Możemy go używać na całe ciało, dłonie jak i do twarzy. Prawdę mówiąc pierwszy raz spotykam się z tak multifunkcyjnym kosmetykiem. Jakiś czas już go używam i muszę stwierdzić, że warto go włączyć do swojej pielęgnacji :)



Mixa - Sensitive Skin Expert - Ceramide Protect - Krem do rąk - (24,99 zł - 100 ml - w boxie produkt pełnowymiarowy) - Sprawdzi się do bardzo suchej i wrażliwej skóry dłoni. Łagodzi, chroni i nawilża. Posiada bogatą i odżywczą formułę, która sprawia, że dłonie stają się odżywione, otulone i zabezpieczone. W składzie znajdziemy ceramidy i glicerynę.

Właściwie to będzie to moje drugie opakowanie, a recenzja już pojawiła się na blogu. Ten krem świetnie nawilża i odżywia dając uczucie ukojenia. Nie zostawia lepiej czy tłustej warstwy i szybko się wchłania.



Mixa - Sensitive Skin Expert - Ceramide Protect - Balsam do ciała - (49,99 zł - 400 ml - w boxie produkt pełnowymiarowy) - Formuła z 6 % kompleksem składników aktywnych: ceramidy, lipidy i gliceryna. Balsam wspiera barierę ochronną skóry i chroni przed przesuszeniem.

Myślę, że ten balsam będzie idealny do zimowej pielęgnacji, gdy borykamy się z suchością ciała. Dodatkowo jest hipoalergiczny i ma przyjemną, lekką konsystencję.



Mixa - Sensitive Skin Expert - Urea Cica Repair+ - Multifunkcyjny krem - (59,99 zł - 400 ml - w boxie produkt pełnowymiarowy) - 10 % kompleks składników aktywnych: mocznik i niacynamid. Intensywnie regeneruje suchą i szorstką skórę. Redukuje szorstkość, łuszczenie się i chroni. Posiada gęstą, bogatą konsystencję, która jest lekka i szybko się wchłania.

Regeneracja skóry szczególnie zimą jest bardzo ważna. Ten krem jest również multifunkcyjny i możemy go używać do ciała, twarzy i rąk. Ogromne opakowanie zdecydowanie starczy nam na wieki :)



W boxie znalazły się 4 kosmetyki pielęgnacyjne, które skutecznie nawilżą, ochronią i sprawią, że zima nie będzie nam straszna. Do tego bogactwo składników aktywnych, a także wielofunkcyjność kosmetyków sprawia, że będą idealnym wyborem dla każdego typu skóry, w szczególności do suchej, wrażliwej i atopowej.



#mixa #skincare #mixabodyjar #ceramideprotect #ureacicarepair @mixa_polska


Znacie markę Mixa? Macie swój ulubiony kosmetyk tej marki?


Pozdrawiam :)


Współpraca reklamowa



26 grudnia 2023

484. Denko - grudzień 2023

 

Hej :)


To najwyższy czas na denko grudnia czyli ostatnie denko w tym roku. Tym razem zużyłam 20 kosmetyków w tym 7 do twarzy, 7 do makijażu, 3 do ciała i 3 do włosów. Zapraszam na mini recenzje :)



Sylveco - WOW - Emulsja myjąca do twarzy - Skutecznie oczyszcza skórę przy czym jest delikatna więc sprawdzi się do cery wrażliwej. Nawilża i koi. Więcej o niej <tutaj>. Polecam.




Soraya - Rosarium - Tonik - esencja różana - Przeźroczysta butelka z zamknięciem na klik z różaną szatą graficzną. Prawdę mówiąc wolałabym, aby posiadała atomizer. Tonik jest wodnisty i cudownie pachnie różami chociaż sam zapach jest raczej delikatny. 95% składników jest pochodzenia naturalnego w tym pantenol (nawilża i łagodzi) oraz woda różana i ekstrakt z róży stulistnej (nawilżają i koją). Kosmetyk delikatnie nawilża. Cera jest ukojona i złagodzona po oczyszczaniu. Skóra jest przyjemnie gładka i miękka w dotyku. Esencja odświeża i przygotowuje skórę do dalszych etapów pielęgnacji. Ze względu na swoje działanie kojące sprawdzi się nawet do cery wrażliwej. Jeśli chodzi o wydajność to jest średnia. Polecam.



Dermacol - Face & Lip Peeling Rhubarb - Cukrowy peeling do twarzy i ust "Rabarbar" - Opakowanie to szklany słoik z czarną zakrętką. Ma gęstą konsystencję o czerwonym kolorze i zatopionych drobinkach cukru. Posiada zapach, który w żaden sposób nie przypomina rabarbaru i nie jest zbyt przyjemny. Należy do średnich peelingów więc do twarzy raczej bym go nie polecała. Ja używałam go do ust chociaż do ciała również mógłby się sprawdzić. Kosmetyk skutecznie złuszcza martwy naskórek. Sprawia, że usta są przyjemnie gładkie. Niestety nie nawilża więc trzeba się wspomóc pomadką ochronną. Jest natomiast bardzo wydajny. Może być.



L'oreal Paris - Revitalift Filler - Serum pod oczy z 2,5% (kwas hialuronowy + kofeina) - Szklana, delikatnie fioletowa mała butelka z potrójnym, metalowym aplikatorem. Serum ma lejącą konsystencję, nie posiada zapachu ani koloru. W składzie znajdziemy czysty kwas hialuronowy (nawilża i redukuje zmarszczki), czystą kofeinę (redukuje cienie pod oczami) oraz niacynamid i witamina Cg (rozświetlają). Serum łatwo się nakłada i szybko wchłania. Dzięki metalowym kuleczkom dodatkowo mamy masaż tej delikatnej skóry. Ja dla lepszego efektu trzymam kosmetyk w lodówce. Podczas dłuższego stosowania moja skóra pod oczami stałą się bardziej jędrna, grubsza i jest zdecydowanie w lepszej kondycji. Genialnie nawilża, odżywia i wygładza skórę. Redukuje cienie pod oczami i sprawia, że skóra wygląda na bardziej promienną i świeżą. Wydajność również jest świetna. Zdecydowanie sprawdzi się u osób, które mają problemy ze skórą w okolicach oczu. Poza tym nadaje się pod makijaż i sprawdza się w metodzie skin flooding. Uwielbiam.



Soraya - Just Glow - Upiększające serum do twarzy z efektem glow - Plastikowa, malutka butelka z kroplomierzem. Serum ma lekką, żelową konsystencję o żółtym kolorze. Posiada złote drobinki, które są ledwo widoczne na skórze i delikatny cytrusowy zapach. W składzie znajdziemy niacynamid, ekstrakt z pomelo (odświeża) i witaminę C (rozjaśnia). Kosmetyk bardzo szybko się wchłania i nie pozostawia lepkiej warstwy. Daje delikatne matowe wykończenie z mnóstwem ledwo zauważalnych złotych drobinek. Nie zauważyłam, aby pozytywnie wpływał na skórę. Nie zauważyłam rozjaśnienia przebarwień, odświeżenia czy upiększenia. Może jako baza pod makijaż się sprawdzi, ale jako kosmetyk pielęgnacyjny niekoniecznie. Wydajność również niezbyt dobra - bardzo szybko się kończy. O ile galaretkę z tej serii uwielbiam tak tego serum nie polecam. 




Resibo - Bright Now - Corrective Eye Cream - Korygujący krem pod oczy - Opakowanie to mały, przeźroczysty słoiczek z białą zakrętką. Krem ma lekką konsystencję o beżowo-perłowym kolorze i posiada delikatny, neutralny zapach taki kwiatowo-kremowy. Kosmetyk jest wegański i posiada 98,8% naturalnych składników w tym kofeinę (zmniejsza cienie pod oczami), SKINectura (ekstrakt z kwiatu tzw. kangurzej łapy - ujędrnia) i Superox-C (wyciąg ze śliwki kakadu - działa antyoksydacyjnie). Krem szybko się wchłania, a dzięki swojemu kolorowi ładnie wyrównuje koloryt skóry i ją rozświetla. Zamiast korektora się nie sprawdzi, ale na lato, gdy nie chcemy nakładać makijażu może być fajny. Ładnie nawilża i wygładza skórę. Sprawdza się również pod makijaż. Niestety wydajność jest średnia. O ile na dzień się sprawdzi tak na noc przynajmniej u mnie jest zbyt lekki. Może być.



Canabo - Konopny krem do twarzy na dzień - Plastikowy słoik z białą zakrętką. Posiada kremową konsystencję, która jest dosyć tępawa przez co topornie się rozprowadza. Ma zapach, który nie każdemu przypadnie do gustu. Mi nie przeszkadzał, ale nie należy do zbyt przyjemnych. 97 % składników jest pochodzenia naturalnego w tym CBD (kannabidol, który występuje w konopiach siewnych, regeneruje, nawilża i łagodzi), Whitesense (ekstrakt z białych kwiatów róży stulistnej, jaśminu i stokrotki - zmiękcza i wygładza) oraz skwalan (emolient, który zwiększa wnikanie substancji aktywnych w głąb skóry). Krem nawilża i odżywia skórę. Przez swoją konsystencję, która jest problematyczna nie zauważyłam wygładzenia czy zmiękczenia skóry. Krem nadaje się pod makijaż i jest bardzo wydajny. Ja ze względu na jego formułę więcej po niego nie sięgnę. Może być.




Soraya - Plante - Naturalnie rozświetlająca baza pod makijaż - Naturalna, nawilżająca i rozświetlająca baza pod makijaż. Świetnie wygląda nawet solo. Więcej o niej <tutaj>. Uwielbiam.




Rimmel - Multi-tasker Concealer - Multizadaniowy korektor - Standardowe opakowanie z dużym aplikatorem. Korektor ma gęstą konsystencję. Mój odcień to 50 sand - w moim wypadku idealny do przykrycia cieni i wyrównania kolorytu. Zastyga i ciemnieje o jeden ton. Dodatkowo zastyga i jest bardzo wydajny. Minimalna ilość wystarczy na pokrycie okolicy wokół oczu. Na skórze daje matowe wykończenie, które nie wygląda sucho. Krycie średnie z możliwością budowania. Genialnie wygładza, rozjaśnia skórę i nie wchodzi w załamania. Bez problemu wytrzymuje cały dzień. Po prosty trwały, kryjący i świetnie wyglądający korektor, który sprawdzi się na wielkie wyjścia i nie tylko. Uwielbiam.



Oriflame - The One - Make up Pro Loose Powder - Puder sypki - Plastikowy, mały słoik z czarną zakrętką. Puder jest drobnozmielony, a pod palcami lekko kredowy. Posiada lekko beżowy kolor i nie ma zapachu. Dobrze utrwala makijaż dając matowe wykończenie, które nie wygląda sucho. Dobrze współgra z innymi nakładanymi kosmetykami. Co do trwałości to 8 godzin nie wytrzymuje więc trzeba go z czasem poprawić. Wydajność raczej średnia. Niby dobry puder, ale niczym specjalnym nie zachwyca. Może być.



Lovely - Waterproof Brow Pencil & Brush - Wodoodporna kredka do brwi ze szczoteczką - Z jednej strony mamy kredkę, a z drugiej szczoteczkę w dziwnym kształcie, która do brwi się raczej nie sprawdzi. Mój odcień to 01 - chłodny i ciemny odcień więc nie wiem czy ktoś o jasnych włoskach znajdzie coś dla siebie w tej gamie kolorystycznej. Kredka jest trochę twarda i gruba. Ma kształt ala trójkąta więc nie należy do precyzyjnych kosmetyków. Nada się do wypełnienia brwi zamiast cienia czy pomady, ale nie wyrysuje nam włosków. Faktem jest, że należy do wydajnych produktów, zastyga więc jest trwała, ale ja wolę mieć większą precyzję. Nie polecam.



Wibo - Neutral Eyeshadow Palette - Paleta 15 cieni do powiek Jest to pierwsza zakupiona paleta przeze mnie, gdy w sumie bardziej zaczęłam interesować się makijażem więc trochę lat już ma. Mamy tu 16 cieni w tym matowe jak i błyszczące. Paleta jest kompletna. Mamy cielisty cień pod łuk brwiowy i czarny do przyciemniania.Paleta jest raczej neutralna z mieszanką chłodnych i ciepłych kolorów. Mamy tu srebro, ale i ciepły czekoladowy brąz jak i szarości. Świetnie się sprawdza zarówno w makijażu dziennym jak i wieczorowym czy do smokey eyes. Pigmentacja jest dobra, aczkolwiek cienie bardzo mocno się pylą co może być trochę kłopotliwe. Ładnie się blendują chociaż mają tendecję do wyglądania brudno na oku i raczej nie można zrobić sobie nimi krzywdy. Paleta jest kartonowa i niestety szybko się brudzi. Plusem jest spore lusterko przy którym można się pomalować. Paleta nie jest zbyt duża więc świetnie się sprawdzi w podróży. Prawdę mówiąc to jedyna paleta cieni o takiej kolorystyce w moich zbiorach i lubię ją za te srebrne cienie. Myślę, że dla początkujących może być fajnym pomysłem. Może być.



AA Wings of Color - Star Secrets - Semi-Matte Lipstick - Pomadka do ust - Mój odcień to 201. Pomadka wygląda luksusowo, przepięknie pachnie i świetnie wygląda na ustach. Więcej o niej <tutaj>. Polecam.



Wet n Wild - Photo Focus - Natural Finish Setting Spray - Spray utrwalający - Jest to moje pierwsze spotkanie z tą marką. Biała, mała butelka z atomizerem, która nie wyróżnia się niczym szczególnym. Spray posiada przyjemny zapach, a atomizer równomiernie rozprowadza produkt. Kosmetyk przedłuża trwałość makijażu i delikatnie ściąga pudrowość. Makijaż wygląda świeżo i jest utrwalony. Co najważniejsze jest to zdecydowanie utrwalacz, który nie daje konkretnego wykończenia przez co wszystko co było nałożone wygląda tak jak wcześniej tyle, że lepiej i jest przedłużone na dłużej. Dodatkowo nie wysusza i sprawdzi się w podróży. Jedyne do czego mogę się przyczepić to wydajność, ale w sumie opakowanie jest tak małe, że szło się spodziewać, że tak szybko się skończy. Polecam.


Mixa - Ceramide Protect - Krem do rąk - Biała tubka z niebieską szatą graficzną i zamknięciem na klik. Kosmetyk ma gęstą, kremową konsystencję o białym kolorze i nie posiada zapachu. W składzie znajdziemy glicerynę (nawilża) i ceramidy (lipidy - wzmacniają barierę ochronną skóry, utrzymują nawilżenie). Krem szybko się wchłania i nie zostawia lepkiej czy tłustej warstwy. Świetnie nawilża i odżywia skórę sprawiając, że jest przyjemnie gładka i miękka w dotyku. Daje uczucie ukojenia i fajnie otula dłonie. Wydajność jest bardzo dobra - niewielka ilość wystarcza na pokrycie dłoni. Polecam.



Fluff - Caramel & Popcorn Body Scrub - Peeling do ciała o zapachu karmelu i popcornu - Wygodny plastikowy słoik po mimo prostej szaty graficznej wygląda cudownie. Peeling ma musową konsystencję z zatopionymi, delikatnymi drobinkami i posiada dwa kolory: biały i lekko karmelowy. Przepięknie pachnie jak nazwa wskazuje mamy tu karmel i popcorn. Zapach jest obłędny. W składzie znajdziemy glicerynę, sorbitol (nawilżają i zmiękczają), olej słonecznikowy, witaminę E (ujędrniają). Kosmetyk łatwo się aplikuje i dobrze zmywa z ciała jak i wanny. Należy zdecydowanie do tych bardzo delikatnych peelingów. Bardziej przypomina jakiś mus peelingujący niż typowy peeling tym bardziej, że ja lubię mocne zdzieraki. Po użyciu skóra jest delikatnie oczyszczona - to zdecydowanie zasługa lekkich drobinek. Natomiast świetnie wygładza i zmiękcza skórę sprawiając, że jest przyjemna w dotyku. Nawilżenie również jest delikatne, ale zawsze można nałożyć balsam do ciała czy masło. Wydajność również na plus. Gdyby był mocniejszy zostałby ulubieńcem. Faktem jest, że sprawdzi się nawet do skóry wrażliwej. Polecam.



Bielenda - Lavender Foot Care - Krem do stóp silnie regenerujący - Fioletowa z nutą lawendy tubka z zamknięciem na klik bardzo ładnie wygląda. Ma gęstą, treściwą konsystencję o białym kolorze i intensywny lawendowy zapach, który nie każdemu przypadnie do gustu chociaż mi się podoba. W składzie znajdziemy 30% mocznik (zmiękcza), ekstrakt z lawendy (regeneruje), masło shea (nawilża) i olejek z drzewa herbacianego (działa antybakteryjnie). Krem szybko się wchłania zostawiając skórę dogłębnie zregenerowaną. Nawilża i sprawia, że stopy są przyjemnie miękkie i gładkie w dotyku. Zapach zostaje z nami na dłużej. Oczywiście, aby efekty były widoczne trzeba się pozbyć martwego naskórka ze stóp za pomocą tarki czy zastosować peeling lub skarpetki złuszczające wtedy efekt będzie bardziej spektakularny. Wydajność bardzo dobra. Jeden z lepszych kremów do stóp jakie miałam okazję używać. Polecam.



Apivita - Sensitive Scalp - Szampon do włosów - Posiadam miniaturkę. Szampon ma lekko lejącą konsystencję o lekko ziołowym przyjemnym zapachu. 96% składników jest pochodzenia naturalnego w tym ekstrakty z kwiatu bawełny i lawendy, a także prebiotyki i mód tymiankowy. Dobrze oczyszcza skórę głowy i włosy, nie podrażnia i sprawdzi się do wrażliwej skóry. Nawilża i koi. Jest raczej wydajnym kosmetykiem, ale niczym szczególnym mnie nie zauroczył. Może być.



Prosalon - Lamellar Therapy - Glow up Elixir - Woda lamelarna do wszystkich rodzajów włosów - To już moje drugie opakowanie tego cudeńka :) Daje efekt tafli w rekordowym tempie, wygładza i zmiękcza włosy. Więcej o niej <tutaj>. Uwielbiam.



Kallos - KJMN Hair Spray Extra Strong Hold - Lakier do włosów - Ogromna srebrno - różowa butelka z atomizerem. Sam aplikator działa poprawnie i dozuje odpowiednią ilość kosmetyku. Posiada nieprzyjemny zapach jak na większość lakierów do włosów przystało. Utrwala włosy, ale nie skleja ich i da się go rozczesać bez problemu. Podobno jest mega mocny, ale ja tego nie zauważyłam. Nada się do utrwalenia loków czy wyprostowanych włosów. Wydajność bardzo dobra. Polecam.


Znacie któryś z kosmetyków? Co Was najbardziej zainteresowało?


Pozdrawiam


Niektóre z kosmetyków otrzymałam w ramach współpracy, ale nie miało to wpływu na moją opinię.



05 grudnia 2023

478. Denko - listopad 2023

 

Hej :)


Czas tak szybko leci, że mamy już początek grudnia, a to idealny moment na denko listopada :) Tym razem 23 produkty w tym 6 kosmetyków do pielęgnacji twarzy, 6 do makijażu, 6 do pielęgnacji ciała, 1 kosmetyk do włosów i 4 do paznokci. Zapraszam na mini recenzje :)



Arganove - Olejek do demakijażu i masażu twarzy bio - Naturalny i wegański. Sprawdza się do demakijażu oraz do masażu twarzy. Oczyszcza, nawilża i odżywia. Więcej na jego temat znajdziecie <tu>. Polecam.




Arganove - Hydrolat do ciała, twarzy i włosów "Werbena" - Piękny cytrusowy zapach, odświeża, nawilża, łagodzi i koi. Więcej o nim <tutaj>. Polecam.



Garnier - Skin Naturals - Vitamin C - Super serum na przebarwienia 3,5% (witamina C + niacynamid + kwas salicylowy) - Szklana, przeźroczysta butelka z pipetą z prostą szatą graficzną. Ma mleczną, lekko gęstą konsystencję i delikatny cytrynowy zapach. W składzie znajdziemy kwas salicylowy, niacynamid (wyrównują koloryt), ekstrakt z cytryny (rozświetla) oraz witaminę C w postaci jednej z najstabilniejszych pochodnych czyli  3-0-etylowy kwas askorbinowy (redukuje przebarwienia). Kosmetyk szybko się wchłania zostawiając lekki film na skórze. Serum ładnie rozświetla skórę sprawiając, że wygląda lepiej. Pozbywa się przebarwień, a także niedoskonałości przez co struktura skóry jest wyrównana. Dodatkowo jest bardzo wydajne, przyjemnie się go używa i sprawdza się do metody skin cycling. Polecam.




OnlyBio - LimonCello - Rozświetlający krem do twarzy - Przepiękna szata graficzna w żółto- miętowych odcieniach. Samo opakowanie to butelka z pompką typu airless za co duży plus. Krem ma lekką, trochę lejącą konsystencję o białym kolorze i delikatny nienachalny zapach. 99% składników jest pochodzenia naturalnego. Znajdziemy tu witaminę C (nawilża, rozświetla, działa przeciwzmarszczkowo), ekstrakt z arbuza i kwiatu bananowca (odżywiają i regenrują), a także sok z aloesu, witaminę E, olej migdałowy, rokitnikowy, brzoskwiniowy, słonecznikowy czy skwalan.Sama formuła jest wegańska. Kosmetyk szybko się wchłania. Sprawia, że skóra jest pełna blasku, nawilżona i odżywiona. Ładnie wygładza i sprawdza się pod makijaż. Dodatkowo krem jest bardzo wydajny. Co prawda na noc dla mnie jest za lekki, ale na dzień sprawdza się rewelacyjnie. Polecam.



Essence - Ginseng Lip Oil - Olejek do ust - Plastikowe, przeźroczyste opakowanie z aplikatorem. Wygląda jak błyszczyk. Mój odcień to 02 energy booster, który jest bezbarwny. Ma lekko olejkową konsystencję i nie posiada zapachu. Nałożony na usta daje delikatny efekt chłodu, ale nie powiększa optycznie ust w żaden sposób. Nie klei się, a usta ładnie się błyszczą bez żadnych drobinek. Fajnie zmiękcza usta i daje efekt ukojenia. Niestety nie zauważyłam nawilżenia. Dosyć szybko się skończył więc wydajność również marna. W roli błyszczyku może się sprawdzić, ale jako pielęgnacja absolutnie nie. Nie polecam.


Claresa - Lash Double Espresso - Odżywcze żelowe serum do rzęs - Jasnoróżowe opakowanie wygląda jak tusz do rzęs. Tym bardziej, że sam aplikator posiada szczoteczkę, którą wyczesujemy rzęsy. Spodziewałam się innej aplikacji. Serum ma lekką, trochę żelową konsystencję i jest wegańskie. W składzie znajdziemy kofeinę, pantenol (prowitamina B5 - wzmacnia) i wyciąg z kiełków pszenicy i korzenia tarczycy bajkalskiej. Sama szczoteczka nabiera bardzo mało produktu. Wolałabym aplikować serum przy nasadzie rzęs niż na same rzęsy. Jedyne co zauważyłam podczas używania to wzmocnienie rzęs. Niestety nie zyskały na długości w ogóle. Szkoda, bo początkowo zapowiadało się nieźle. Wydajność również niezbyt dobra. Nie polecam.


Deborah Milano - Skin Booster Serum Foundation - Lekki podkład rozświetlający - Szklana butelka z pipetą. Mój odcień to 02 light beige. Ma lekką, trochę płynną konsystencję i delikatny, cytrynowy zapach. W składzie znajdziemy witaminę C i SPF15 więc jest to coś na pograniczu pielęgnacji i makijażu. Podkład ma średnie krycie, które można budować i daje świetliste wykończenie, które wygląda naturalnie. Jest to produkt typu druga skóra. Co ciekawe zastyga przez co nie trzeba go pudrować. Fajnie wygładza skórę i jest długotrwały. Po kilkunastu godzinach delikatnie wchodzi w załamania skóry więc naprawdę nie wygląda to źle. Dobrze współpracuje z pozostałymi kosmetykami, które nakładamy. Nie roluje się, nie waży i świetnie wygląda przez cały dzień - tak naturalnie i świeżo. Idealny do stosowania na co dzień, ale i na większe okazje. Wydajność również bardzo dobra. Jeśli chcecie zobaczyć jak wygląda na twarzy to zapraszam <tu>. Uwielbiam.



Claresa - Goodie Powder - Caffeine Boosted Under Eye Powder - Sypki puder pod oczy z kofeiną - Standardowe opakowanie - przeźroczysty słoiczek z białą zakrętką. Puder jest bardzo aksamitny pod palcami i drobno zmielony. Posiada beżowy kolor i nie ma zapachu. Ma matowe, lekko satynowe wykończenie, które nie wygląda sucho. W składzie znajdziemy kofeinę (rozjaśnia cienie), olej makadamia (wygładza) i tapiokię (roślinna alternatywa talku). Genialnie wygładza okolicę pod okiem sprawiając, że wygląda świeżo. Utrwala korektor na długie godziny. Po mimo koloru jest transparenty, nie zmienia odcienia korektora. Wydajność jest bardzo dobra. Po prostu chyba najlepszy puder pod oczy jaki Claresa ma w swojej ofercie. Polecam.



Ingrid Cosmetics - Ideal Face Contouring - Paleta do konturowania twarzy - Plastikowe opakowanie z różem, rozświetlaczem i bronzerem. Dosyć solidne. Kolory raczej uniwersalne, a pigmentacja taka sobie. Dla początkujących jak najbardziej, a dla tych bardziej wprawionych niekoniecznie. Krzywdy sobie nimi nie zrobimy, a można je lekko budować. Bronzer i róż mają matowe wykończenie i są delikatne. Trzeba się napracować, aby były widoczne na twarzy. Rozświetlacz w szampańskim kolorze natomiast wypada najlepiej z całego trio. Faktem jest, że są to produkty trwałe, które zostają na twarzy chociaż delikatnie blakną. Wydajność bardzo dobra. Po prostu zwykła paletka do modelowania twarzy na co dzień jak i do zabrania w podróż. Może być.




Oriflame - The One - Double Effect Mascara - Tusz do rzęs - Standardowe opakowanie z dwuelementową nakrętką volume i length, dzięki którym szczoteczka zmienia kształt. Albo wydłuża rzęsy albo pogrubia. Sama szczoteczka jest z włosia, posiada średni rozmiar więc da radę wytuszować dolne rzęsy, ale można się pobrudzić. Konsystencja tuszu przez cały czas jest bardzo mokra przez co nabiera się go zbyt dużo i mocno skleja rzęsy. Ładnie wydłuża rzęsy, ale całościowy efekt nie jest zbyt zadowalający. Co prawda tusz nawet się utrzymuje na rzęsach, ale ma słabą wydajność - szybko się kończy. Spodziewałam się czegoś lepszego. Nie polecam.




AA Wings of Color - Star Secrets - Diamond Lipstick - Pomadka do ust - Luksusowa pomadka błyszcząca o cudownym zapachu. Mój odcień to 101 czyli jasny róż. Może nie jest zbyt trwała, ale przepięknie wygląda na ustach. Więcej o niej <tutaj>. Polecam.



Maybelline - Super Stay Matte Ink - Długotrwała szminka w płynie - Minimalistyczne opakowanie z precyzyjnym aplikatorem. Mój odcień to 60 poet czyli jasny, lekko różowo-brzoskwiniowy nudziak. Ma przyjemną formułę, która ładnie sunie po ustach i delikatny zapach. Na ustach daje matowe wykończenie co początkowo wygląda ładnie. Pomadka zastyga i jest bardzo długotrwała. Czasami nawet pojawia się problem, aby ją zlikwidować, gdyż nie każdym produktem da się ją zmyć podczas demakijażu. Jest bardzo wydajna, ale bardzo mocno wysusza usta. Poza tym po paru godzinach wygląda brzydko. Jak na tak popularny kosmetyk spodziewałam się lepszego efektu. Nie polecam.



Nivea - Protective Care - Beeswac Hand Cream - Krem do rąk - Biała tubka z zakrętką z prostą szatą graficzną. Krem ma lekką, przyjemną konsystencję białego koloru i delikatny lekko miodowy zapach. W składzie znajdziemy glicerynę i wosk pszczeli. Kosmetyk łatwo się nakłada i szybko wchłania zostawiając na dłoniach aksamitną powłokę. Nie zostawia tłustego czy lepkiego filmu na skórze. Dłonie są nawilżone, gładkie i miękkie w dotyku. Skóra wygląda zdrowiej i jest bardziej promienna. Dodatkowo krem ma dobrą wydajność. Sprawdzi się zdecydowanie w cieplejszych miesiącach do niewymagających dłoni. Po prostu dobry krem na co dzień. Polecam.




SheCosmetics - SheHand - Złota zmiękczająca maska do rąk w formie rękawiczek - Cudowny, luksusowy zapach i genialne działanie. Świetny zabieg, by zadbać dogłębnie o swoje dłonie. Więcej o masce <tutaj>. Polecam.



Aloesove - Żel pod prysznic i szampon 2 w 1 - Miękka tubka z zamknięciem na klik z miętową szatą graficzną. Przyjemna, lekko lejąca konsystencja i delikatny aloesowy zapach. W składzie znajdziemy kompleks antyoksydacyjny ACGG (ekstrakt z aloesu, wąkroty azjatyckiej, miłorzębu japońskiego i zielonej kawy - nawilża) oraz EGCG (antyoksydant z liści zielonej herbaty - opóźnia proces starzenia się). Kosmetyk jest wielofunkcyjny - sprawdza się jako żel pod prysznic i jako szampon do włosów. Jeśli chodzi o używanie jako szampon to oczyszcza skórę głowy, ale jest bardzo delikatny. Dużo lepiej sprawdza się jako żel pod prysznic chociaż na wyjazd nie jest złym pomysłem. Dobrze się pieni i łatwo zmywa. Skóra po użyciu jest lekko nawilżona, miękka i gładka w dotyku. Sam zapach się ulatnia i nie zostaje na ciele. Balsamu akurat nie zastąpi. Wydajność raczej standardowa. Po prostu dobry żel pod prysznic do codziennego stosowania. Może być. 



Kanu Nature - Peeling do ciała "Toxic Glamour" - Luksusowy, cukrowy peeling z ekskluzywnym zapachem. Nawilża, odżywia, oczyszcza. Więcej o nim <tu>. Polecam.




Vianek - Seria Czerwona - Ujędrniający balsam do ciała - Poręczna butelka z pompką z prostą, kwiatową szatą graficzną z jakiej słynie Vianek. Balsam jest lekko tępawy w konsystencji, posiada biały kolor i mocno wyczuwalny zapach cynamonu. Ten zapach jest dla mnie nie do przejścia. Po prostu nie lubię cynamonu, a jego zapachu w szczególności. W składzie znajdziemy ekstrakty z bluszczyka, kwiatów malwy i koniczyny (wzmacniają skórę), humektanty w postaci gliceryny i mocznika (wygładzają, ujędrniają) oraz olejek eteryczny z kory cynamonu (poprawia sprężystość). Przez swą konsystencję dosyć ciężko go rozsmarować. Trzeba go albo nakładać mało i ewentualnie dołożyć albo się nauczyć ile balsamu potrzeba, aby można go było rozsmarować. Nie wchłania się zbyt szybko i zostawia lekko tłusty film. Po użyciu skóra jest świetnie wygładzona i bardzo miękka. Dobrze nawilża. Wydajność również bardzo dobra, ale ze względu na ten zapach więcej po niego nie sięgnę. Może być.




Biolaven - Mgiełka do ciała - Cudowny zapach winogron z nutą lawendy. Fajnie odświeża i nawilża skórę. Więcej o niej <tutaj>. Polecam.


Matrix - Food For Soft - Hydrating Shampoo - Intensywnie nawilżający szampon do wszystkich rodzajów suchych włosów - Posiadam miniaturkę. Mała butelka z zieloną szatą graficzną. Ma przyjemną, lekką konsystencję, która nie wylewa się z dłoni i przyjemny zapach. W składzie znajdziemy kwas hialuronowy i olej z awokado, które mają za zadanie nawilżyć włosy. Szampon dobrze się pieni i łatwo zmywa. Świetnie oczyszcza skórę głowy i genialnie nawilża. Włosy po umyciu są przyjemnie miękkie i gładkie. Nie obciąża włosów i da się je rozczesać bez użycia dodatkowych produktów. Wydajność również jest bardzo dobra. Polecam.



Chiodo - PRO - Acid-Free Primer - Primer bezkwasowy z witaminami - Mała czarna butelka. Przyjemna konsystencja, a zapach jak zmywacz do paznokci.  Już się odzwyczaiłam więc mi osobiście przeszkadza. Poprawia przyczepność hybrydy, żelu, akrylu czy akrylożelu. Dzięki niemu stylizacja dobrze się trzyma - nic nie odpada w trakcie noszenia. Polecam. 



Semilac - Lakier hybrydowy - 013 - Indigo - Piękny ciemnoniebieski odcień. 2 warstwy wystarczą w zupełności, by pokryć płytkę paznokcia. Odpowiednia pigmentacja, precyzyjny pędzelek i świetna wydajność. Polecam.



Claresa - Top No Wipe - Top bez zmywania - Ma odpowiednią konsystencję - nie za gęsta i nie za rzadka. Utwardza się w 30 sekund i nie posiada warstwy dyspersyjnej przez co nie trzeba go przemywać. Utrwala stylizację niezależnie od tego jaki lakier i z jakiej firmy został nałożony. Jest bardzo wydajny. Polecam.



Clavier - ProHybrid - Top Coat - Top - Ma lejącą konsystencję, która średnio mi odpowiada. Dosyć szybko się kończy więc nie jest zbyt wydajny. Utrwala stylizację chociaż praca z nim nie jest zbyt łatwa. Nie posiada warstwy dyspersyjnej więc nie trzeba go przemywać. Może być.



Znacie któryś z kosmetyków? A może, któryś chcielibyście przetestować? :)



Pozdrawiam :)