Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Chitone Care. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Chitone Care. Pokaż wszystkie posty

07 grudnia 2021

265. Denko - listopad 2021


Hej :)


Czas na pokazanie Wam, co udało mi się zużyć w listopadzie :) Zużyłam 11 kosmetyków (10+1 próbka), w tym 1 do włosów, 4 do makijażu, 4 do pielęgnacji twarzy, 1 + 1 próbka do pielęgnacji ciała. Zapraszam na mini recenzję :)



Nivea - Pielęgnujący dwufazowy płyn do demakijażu oczu - Kosmetyk zamknięty w małej, przeźroczystej butelce. Posiada dwie warstwy, które po wstrząśnięciu mieszają się ze sobą. Ma płynną konsystencję, ale jest dosyć tłusty. Mi to nie przeszkadza, bo i tak go zmywam, ale niektórzy nie będą za tym przepadać. Działanie jest genialne. Niewielka ilość wystarcza do zmycia makijażu oczu bez względu na to czy oczy były pomalowane tylko tuszem, cieniami czy eyeliner'erem. Bardzo szybko usuwa makijaż bez żadnego pocierania. Dodatkowo nie podrażnia i nie piecze więc sprawdzi się do wrażliwych oczu. Jeden z lepszych jakie miałam. Polecam.


 

Chitone Care -Nutritional Serum - Serum odżywcze - Świetny kosmetyk, który dobrze nawilża i odżywia skórę. Więcej o nim <tutaj>



Sylveco - Łagodzący krem pod oczy - Opakowanie to butelka z pompką. Delikatna szata graficzna przyciąga uwagę. Ma bardzo ciekawy skład i sporo składników aktywnych m.in. ekstrakty z chabru bławatka, świetlika łąkowego, kory brzozy, masło shea, olej arganowy, skwalan, olej sojowy, z pestek winogron oraz witaminę E, które  działają łagodząco, kojąco, a także zmniejszają cienie. Krem ma lekką konsystencję o białym kolorze i nie posiada zapachu. Szybko się wchłania i nie pozostawia tłustej warstwy. Jest delikatny dla oczu, dobrze nawilża okolicę pod okiem. Dodatkowo sprawia, że skóra jest napięta i ukojona. Wygładza skórę i nadaje się pod makijaż. Nie jest to prawda bogaty krem pod oczy, ale na co dzień pod makijaż i nie tylko sprawdzi się do wrażliwych okolic oczu. Polecam. 



Tołpa - Holistic - Pro Age Adaptogen - Liftingujący krem przeciwzmarszczkowy na dzień SPF20 - Opakowanie to tubka w czarno- czerwonej szacie graficznej. Krem ma lekką konsystencję o białym kolorze. Posiada delikatny zapach, który jest nieoczywisty, ale przyjemny. Znajdziemy tu takie składniki jak różeniec górski, retinol (poprawia gęstość), neuroguard G (wygładza) i kwas hialuronowy (nawilża). Dodatkowo mamy tu SPF 20 więc zawsze coś. Krem szybko się wchłania, ale sprawia wrażenie tępego podczas rozprowadzania. Podczas używania nasza skóra staje się bardziej gęsta i napięta. Nawilżenie jest bardzo delikatne. Nadaje się pod makijaż, ale ze względu na średnie działanie więcej raczej go nie kupię, bo znam lepiej działające kremy na rynku. Może być.



Eveline - Satin Matt - Mattifying & Covering Foundation 4 in 1 - Podkład matująco-kryjący 4w1 - Mój odcień to 103 natural. Podkład zamknięty w beżowej tubce z zakrętką. Ma gęstą konsystencję i delikatny zapach jakby kremu do twarzy. Ma średnie krycie, które można budować. Ma satynowo-matowe wykończenie co bardzo ładnie i naturalnie wygląda. Dobrze współpracuje z różnymi kosmetykami. Jest trwały, bo dosyć długo utrzymuje się na twarzy. Z czasem się wyświeca i delikatnie wchodzi w zmarszczki, ale na co dzień jest idealny. Dodatkowo nie zapycha i jest wydajny. Polecam.



Wibo - Photo Ready - Loose Powder Prepare & Finish - Sypki puder do twarzy 2 w 1 - Puder jest zamknięty w plastikowym pudełku - posiada 4 kolory - zielony, biały, różowy i żółty, które po wysypaniu na wieczko i zmieszaniu pędzlem tworzą jedną transparentną mieszankę. Pod palcami jest bardzo delikatny i posiada przyjemny, lekko cukierkowy zapach. Każdy z kolorów pudru ma inne działania zielony - redukuje zaczerwienienia, biały - rozjaśnia oraz poprawia koloryt, różowy - matuje, a żółty wygładza i maskuje niedoskonałości. Dobrze nakłada się na skórę i świetnie współpracuje z różnymi podkładami. Daje matowe wykończenie, które nie wygląda sucho. Dodatkowo nie bieli skóry i nadaje się również pod oczy. Długo utrzymuje mat na skórze przy okazji ją wygładzając co bardzo dobrze wygląda. Używałam go nie tylko w dziennym makijażu, ale także w wieczorowym i również w tej wersji sprawdza się cudownie. Jak dla mnie jeden z lepszych pudrów na większe wyjścia, który jest bardzo wydajny. Co prawda nie wiem czy jest jeszcze dostępny, bo widziałam tylko wersję prasowaną, ale nie wiem czy sprawdza się tak świetnie jak wersja sypka. Tak czy inaczej puder jest genialny. Polecam.






Makeup Revolution - Pressed Contour - Bronzer do twarzy - Małe, plastikowe opakowanie. Bronzer mam z kalendarza adwentowego. Kosmetyk ma delikatną pigmentację i nie posiada zapachu. Ma matowe wykończenie. Dosyć dobrze rozprowadza się po twarzy. Ma ładny odcień takiej mlecznej czekolady. Bardziej ociepla niż konturuje, ale ładnie wygląda na twarzy. Nie jest zbyt wydajny, gdyż trochę się sypie i trzeba go dokładać, aby był widoczny - przynajmniej na mojej karnacji. Dobry dla osób początkujących, bo ciężko zrobić sobie nim krzywdę. Może być.





Maybelline - Tattoo Gel Liner - Żelowa kredka do oczu - Mój odcień to 960 rose gold. Kredka ma żelową formułę, nie jest zbyt miękka ani zbyt twarda. Pigmentacja jest świetna, ale ciężko nakłada się na linię wodną. Natomiast, gdy już ją nałożymy to pod koniec dnia jeszcze ją widać. Wiadomo, że nie na całej linii wodnej, ale coś tam zostaje z tej kredki więc nie jest źle. Niestety ciężko się ją temperuje i szybko się łamie. Podsumowując jest dosyć problematyczna. Nie polecam.




Ziaja - Baltic Home Spa fit - Mus nawilżający do ciała antycellulit ujędrnianie "Mango" - Posiadam próbkę więc to moje pierwsze wrażenie. Mus ma gęstą i puszystą konsystencję o białym kolorze. Ma cudowny zapach mango, który nie jest duszący. Kosmetyk łatwo się nakłada i dosyć szybko się wchłania. Zostawia delikatną warstwę, która nie jest tłusta. Po użyciu skóra jest dobrze nawilżona, gładka i miękka w dotyku. Dodatkowo przyjemny zapach zostaje na naszej skórze. Poza tym nasza skóra po aplikacji wygląda na zdrowszą. Polecam.



Ziaja - Krem do stóp głęboko nawilżający - Kosmetyk zamknięty w białej tubce z zamknięciem na klik, z którego niestety ciężko wyciągnąć krem. Ma średnio-gęstą, kremową konsystencję o białym kolorze. Posiada delikatny, przyjemny zapach. Szybko się wchłania i zostawia lepką warstwę. Skóra po aplikacji jest nawilżona, a także miękka i gładka w dotyku. Kosmetyk jest wydajny, bo niewielka ilość wystarczy na aplikację stóp. Krem jest poprawny, ale są lepsze na rynku. Może być. 



Marion - Termoochrona - Serum chroniące włosy przed działaniem wysokiej temperatury - Opakowanie to mała butelka z pompką w czerwonym kolorze. Serum ma oleistą konsystencję, która jest przeźroczysta. Posiada przyjemny zapach, który utrzymuje się na włosach. Świetnie chroni włosy przed wysoką temperaturą podczas suszenia czy prostowania włosów. Po użyciu włosy są wygładzone i bardziej błyszczące przez co wyglądają na zdrowsze. Dodatkowo zapobiega puszeniu i elektryzowaniu się włosów. Serum jest bardzo wydajne, ale przez swoją oleistą konsystencję trzeba uważać, aby z nim nie przesadzić. Formuła nie dla mnie, ale całość działania jak najbardziej na plus. Polecam.



Zainteresował Was, któryś z kosmetyków?
Co Wy zużyliście ciekawego w listopadzie?


Pozdrawiam :)


26 października 2021

243. Chitone Care -Nutritional Serum - Serum odżywcze

 

Hej :)


Ostatnio pisałam o maseczce nawilżającej tej marki, a tym razem przyszedł czas na recenzję serum odżywczego do twarzy. Jeśli jesteście ciekawi jak się sprawdza to zapraszam na recenzję :)



Opis producenta:


Serum odżywcze do codziennej pielęgnacji skóry twarzy, przywracające cerze witalność i nawilżenie. Zawarta w serum inulina wspiera naturalny mikrobiom skóry, wzmacniając jej barierę ochronną i poprawiając kondycję. Dzięki zawartości chitozanu i prowitaminy B5 produkt skutecznie nawilża i regeneruje skórę, redukując zaczerwienienia i podrażnienia. Cera zostaje odżywiona i odzyskuje zdrowy blask. Formułę serum wzbogaca kompleks składników NMF, które intensywnie zmiękczają i wygładzają skórę.


Moja opinia:


Serum zamknięte jest w szklanej, ciemnobrązowej butelce z pipetą. Dzięki temu widzimy ile kosmetyku nam jeszcze zostało. Szata graficzna jest prosta, a jednocześnie przykuwa uwagę. 

Kosmetyk ma wodnistą konsystencję, która jest bezbarwna i nie posiada zapachu. Mamy tu prowitaminę B5 i inulinę, które nawilżają i regenerują skórę. Dodatkowo kosmetyk jest naturalny i przystępny cenowo.



Serum można stosować na dzień jak i na noc więc w taki sposób go używałam. Kosmetyk szybko się wchłania i pozostawia lepką warstwę. Niektórym może to przeszkadzać, ale mi nie przeszkadza, bo i tak na to nakładam krem. Skóra po aplikacji jest przyjemnie miękka i gładka w dotyku. Czuć dobrą dawkę nawilżenia, a także cera wygląda zdrowiej. Nie zauważyłam aby redukował zaczerwienienia, ale ja tych zaczerwienień nie mam więc ciężko mi cokolwiek stwierdzić na ten temat. Faktem jest, że kosmetyk nie zapycha, nie podrażnia i jest przyjemny w użyciu. Po kilku aplikacjach widać odżywienie skóry, a także poprawę elastyczności. Dodatkowo kosmetyk jest bardzo wydajny, bo kilka kropel wystarczy na pokrycie całej twarzy.

Moim zdaniem serum odżywcze będzie świetnym kosmetykiem dla osób, które mają przede wszystkim cerę suchą i potrzebują nawilżenia, odżywienia, a także mają szarą cerę i szukają czegoś co sprawi, że skóra będzie wyglądała zdrowiej. Ja jestem zadowolona z działania i na pewno rozejrzę się w asortymencie marki Chitone Care w poszukiwaniu kosmetyków do kolejnego testowania.


Jakich serum używacie? Stawiacie bardziej na nawilżenie czy odżywienie cery?


Pozdrawiam :)



16 października 2021

240. Chitone Care - Hydrating Sheet Mask - Maska nawilżająca

 

Hej :)


Ostatnio dostałam do przetestowania kosmetyki polskiej marki Chitone Care, z którą nigdy wcześniej nie miałam styczności. Marka w swoich kosmetykach bazuje na chitozanie, który jest hydrożelem i pochodzi z pancerzy krewetki. Dodatkowo kosmetyki są naturalne, mają proste składy i mają bardzo przystępne ceny dla naszego portfela. Ja miałam okazję przetestować maskę nawilżającą oraz serum odżywcze - dzisiaj skupimy się na masce więc jeśli jesteście ciekawi co o niej myślę to zapraszam :) Oczywiście jest to moja subiektywna opinia, którą nabyłam podczas stosowania tego kosmetyku :)



Opis producenta:


Maska nawilżająca w płachcie na bazie hydrożelu chitozanu głęboko nawadnia skórę, dlatego polecana jest szczególnie osobom z cerą suchą i szorstką. Esencja zawiera proteiny ryżowe i hydrolizowane glikozaminoglikany, które nie tylko zapewniają natychmiastowe nawilżenie skóry, ale działają długotrwale, pozostawiając ją odżywioną i elastyczną. Ektoina o działaniu ochronnym i przeciwstarzeniowym oraz łagodzące ekstrakty z lukrecji i róży damasceńskiej, wzmacniają skórę i wspierają jej regenerację. Po aplikacji maski skóra jest głęboko nawilżona, wygładzona i miękka. 


Moja opinia:


Maska jest zamknięta w papierowym opakowaniu, które jest proste, ale mi bardzo przypadło do gustu. Jest to maska w płachcie więc raczej należy do jednorazowych, ale jest bardzo mocno nasączona esencją, że ja użyłam jej dwa razy. Raz jako maskę, a raz nałożyłam esencję na skórę jako serum i poczekałam, aż się wchłonie. 

Esencja ma bardzo przyjemny zapach. Dla mnie pachnie różą damasceńską z zapachem świeżej, wypielęgnowanej cery. Coś w tym stylu. Tak czy inaczej zapach należy do bardzo przyjemnych i uprzyjemnia chwile podczas domowego Spa :) Esencja zawiera jak można przeczytać w opisie producenta proteiny ryżowe, lukrecję czy różę damasceńską, które dają skórze konkretną dawkę nawilżenia oraz wzmacniają skórę. 

Płachta jest delikatna i po mimo tego, że dla mojej twarzy jest zbyt duża to da się ją rozłożyć tak, aby dotarła dosłownie wszędzie bez jakichkolwiek problemów. Maskę łatwo się nakłada i nie ma problemu z jej ściągnięciem. Należy ją zostawić na 15-20 minut, po czym ściągnąć, a esencję wmasować w skórę. Chwilę po aplikacji czuć uczucie chłodzenia, dzięki czemu niweluje opuchliznę. Po aplikacji cera jest dogłębnie nawilżona. Dodatkowo czuć wygładzenie i miękkość skóry. Cera wygląda na zdrowszą, świeżą i nawodnioną. Maska trochę się lepi, ale mi to nie przeszkadza, bo i tak nakładam na to jeszcze wieczorną pielęgnację. 

Moim zdaniem ta maska świetnie się sprawdzi do każdego rodzaju cery, ale najbardziej polubią się z nią posiadaczki cery suchej. To jakie daje nawilżenie jest po prostu niesamowite. Pewnie już wiecie, że ja za maskami w płachcie nie przepadam, ale tą z czystym sumieniem mogę polecić i na pewno jeszcze użyję kosmetyków tej marki. Może znajdę kolejny wspaniały produkt?


Znacie Chitone Care? A może tak jak ja pierwszy raz słyszycie o tej marce? Dajcie koniecznie znać :)


Pozdrawiam :)