Hej :)
Ostatnio było tak kolorowo, że postanowiłam zrobić coś delikatnego. Tym razem postawiłam na czarne róże i efekt syrenki :)
- pilnik do paznokci
- frezarka
- bloczek polerski
- cleaner
- primer
- oliwka do skórek
Za pomocą frezarki, pilnika, bloczku polerskiego i cleaner'a przygotowałam płytkę paznokcia. Nałożyłam primer i nadbudowałam paznokcie za pomocą bazy z Modena Nails - utwardziłam w lampie. Wszystkie paznokcie pokryłam pięknym i delikatnym kolorem 451. Jest to taki lekki mleczny róż. Swoją drogą myślę, że świetnie się sprawdzi do baby boomer'a. Nałożyłam dwie warstwy, każdą utwardzając w lampie. Paznokcie na których nie chciałam wzorków pokryłam błyszczącym topem, a te które miały mieć wzorek pokryłam matowym topem i utwardziłam w lampie. Dzięki temu podczas malowania nie będzie mi się odbijać światło. Zmieszałam czarną hybrydę z czarnym żelem i zaczęłam malować różę. Maluję coś na kształt przecinków tylko później je wyciągam. Im dalej środka róży tym płatki są większe i grubsze. Dodatkowo należy pamiętać, aby każdy z płatków nie połączył się z innym. Mają być blisko siebie, ale się nie dotykać. Gdy efekt mnie zadowalał to domalowałam po 3 liście po skosie u góry i na dole. Do tego dwie cienkie linie (można użyć spider gel) i sondą zrobiłam kilka kropek. Gdy efekt mi się podobał to przed utwardzeniem w lampie posypałam syrenką, która ma złoto czerwone błyszczące iskierki. Strzepałam nadmiar i utwardziłam. Na drugim paznokciu również namalowałam różę tyle, że bardziej z boku i na dole paznokcia. Domalowałam listki w stylu ornamentów i również przed włożeniem do lampy posypałam syrenką. Następnie utwardziłam w lampie. Całość pokryłam błyszczącym topem i zamroziłam. Nałożyłam oliwkę na skórki i tak powstało subtelne zdobienie.
Myślę, że tą stylizację spokojnie można zaliczyć do tych ślubnych. A Wy co o tym myślicie? :)
Pozdrawiam :)