Pokazywanie postów oznaczonych etykietą BasicLab. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą BasicLab. Pokaż wszystkie posty

10 listopada 2022

362. BasicLab - Korygujące serum z retinalem 0,07%, fitosfingozyną i karnozyną 2.0 - "Redukcja i stymulacja"

  

Hej :)


Dzięki uprzejmości portalu wizaz.pl miałam okazję poznać kolejny kosmetyk marki BasicLab. Tym razem udało mi się przetestować serum z retinalem. Wcześniej używałam serum z retinolem, ale u mnie zbytnio się nie sprawdziło. Czy serum z retinalem jest warte uwagi? Zapraszam na recenzję :)



Opis producenta:


Specjalistyczne serum z retinalem 0,07%, fitosfingozyną i karnozyną 2.0 przeznaczone do wieczornej pielęgnacji twarzy, szyi i dekoltu, wykazuje skuteczne działanie przeciwzmarszczkowe i przeciwtrądzikowe. Kosmetyk zagęszcza skórę, widocznie ją odmładzając. Zastosowana w nim pochodna witaminy A posiada właściwości antybakteryjne, które pozwalają korygować niedoskonałości. Fitosfingozyna, naturalny składnik pochodzący od ceramidów, zmniejsza zaczerwienienie i stany zapalne, łagodząc potencjalne skutki uboczne kuracji. Karnozyna 2.0 ujędrnia skórę i uelastycznia ją, jednocześnie redukując poczucie dyskomfortu. Dodatek ultrastabilnej etylowej witaminy C rozświetla cerę, nadając jej zdrowego kolorytu. Serum można stosować w pielęgnacji skóry z trądzikiem różowatym. 


Moja opinia:



Kosmetyk zamknięty w butelce z pompką z fioletową szatą graficzną. Całość po mimo swej prostoty prezentuje się elegancko na półce. Mamy tu 30 ml za około 145 zł. 

Serum ma lekko lejącą konsystencję o żółtym kolorze. Nie posiada zapachu. Mamy tu retinal w stężeniu 0,07 % czyli delikatniejsza wersja retinolu (działa antybakteryjnie i przeciwzmarszczkowo), witamina C (rozjaśnia skórę), witamina E i koenzym Q10 (koją i spowialniają procesy starzenia), ceramidy (przyśpieszają regenerację skóry), karnozyna 2.0 (poprawia koloryt), fitosfingozyna (zmniejsza zaczerwienienia) i fosfolipidy (zmniejszają ryzyko podrażnienia). Podsumowując same ciekawe i godne uwagi składniki.



Produkt do stosowania na noc ze względu na zawartość retinalu, a dodatkowo rano koniecznie trzeba stosować ochronę przeciwsłoneczną. Oczywiście nie tylko przy tego typu produktach, ale ogólnie cały rok wypadało by tego SPF używać. Serum stosowałam tak jak podaje producent - przy kosmetykach z retinalem czy retinolem trzeba zbudować tolerancję i gdy wszystko jest w porządku to wtedy można stosować te kosmetyki codziennie. 

Serum łatwo się nakłada i szybko się wchłania. Nadaje się również do stosowania przy cerach wrażliwych czy z trądzikiem różowatym. Działanie jest bardzo zadowalające. Zauważyłam, że kosmetyk redukuje niedoskonałości. Sprawia, że cera jest przyjemnie miękka i gładka w dotyku. Stała się również bardziej grubsza, zagęszczona w dobrym tego słowa znaczeniu. Jest bardziej jędrna i rozświetlona. Po prostu wygląda lepiej, zdrowiej i bardziej promiennie. Dodatkowo kosmetyk nie wysusza i nie podrażnia skóry stosowany oczywiście z rozsądkiem. Serum jest również bardzo wydajne - niewielka ilość wystarczy na pokrycie twarzy, szyi i dekoltu. 

Podsumowując jeśli chcecie, by Wasza skóra była gładka, jędrna i odmłodzona to koniecznie musicie je wypróbować na sobie. Ja jestem zadowolona z działania i na pewno jeszcze po nie sięgnę. Tym bardziej, że jest to świetna opcja również dla osób, które nie były zadowolone ze stosowania kosmetyków z retinolem. Może retinal Wam się lepiej spisze? :)


Używacie kosmetyków marki BasicLab? Macie wśród nich swoje ulubione produkty? :)



Pozdrawiam :)



29 stycznia 2022

280. Nowości kosmetyczne

 

Hej :)


Tym razem zbytnio nie poszalałam, gdyż stwierdziłam, że kupuję tylko takie kosmetyki, które naprawdę są u mnie na wykończeniu i nie mam już zapasu. Zakupy zrobiłam na cosibella.pl. Zapraszam na przegląd :)



Zamówienie z cosibella.pl:


- Kryolan - Fixing Spray - Spray przedłużający trwałość makijażu - 50 ml (57 zł) - będzie pierwsze podejście do tej marki :)

- BasicLab - Micellis - Żel oczyszczający do skóry suchej i wrażliwej - 100 ml (14,90 zł)

- BasicLab - Capillus - Szampon przeciw wypadaniu włosów - 100 ml (14,90 zł)

- Laneige - Cica Sleeping Mask - Maseczka na noc - 10ml (25 zł) - również pierwszy raz będę testować produkt tej marki :)

- Fluff - Makeup Removing Melting Balm - Balsam do demakijażu - Maliny i migdały - 50 ml (22 zł) - w końcu coś kupiłam tej marki i nie mogę się doczekać jakie będzie moje wrażenie :)

- Babuszka Agafia - Naturalny certyfikowany odżywczy krem do rąk - 75 ml (5,90 zł)

- La - Le - Masło pod oczy "Zielona herbata" - 30 ml (25 zł)

- Miya - My Lip Gloss - Naturalny, nawilżający błyszczyk do ust z olejkami, woskami i witaminami; odcień: pure rose - 9 ml (34,90 zł) - również pierwszy kosmetyk tej marki u mnie :)


W sumie kupiłam 8 kosmetyków w tym 2 do makijażu, 4 do pielęgnacji twarzy, 1 do ciała oraz 1 do włosów. Wydałam 199,60 zł.


Znacie któryś z kosmetyków? Dajcie znać jak Wam się sprawdził :)


Pozdrawiam :)



05 października 2021

237. Denko - wrzesień 2021


Hej :)

Czas na denko września tym razem nie należy do zbyt ogromnych. Zużyłam w sumie 11 kosmetyków w tym 6 kosmetyków do pielęgnacji twarzy, 3 do makijażu i 2 do pielęgnacji ciała. O dziwo większość z tych kosmetyków śmiało mogę Wam polecić więc zapraszam na recenzję :)



OnlyBio - Kombucha - Płyn micelarny matujący  "Brzoskwinia i zielona herbata"Płyn micelarny zamknięty w ciemnej, plastikowej butelce. Posiada delikatny przyjemny zapach i płynną konsystencję. Bardzo dobrze zmywa makijaż zarówno twarzy jak i oczu. Skóra jest ładnie oczyszczona i świeża. Nie podrażnia i nie uczula. Jest bardzo wydajny - niewielka ilość wystarczy, aby wykonać pełen demakijaż. Dodatkowo mamy tutaj kombuchę, brzoskwinię i zieloną herbatę, które działają oczyszczająco i antyoksydacyjnie. Chyba najlepszy i najbardziej delikatny płyn micelarny jaki miałam okazję używać. Polecam.



OnlyBio - Kombucha - Puszysta pianka do mycia twarzy "Granat + aloes" - Pianka jest zamknięta w butelce z pompką w bardzo ładnej szacie graficznej. Samo opakowanie prezentuje się świetnie i bardzo mi się podoba. Kosmetyk ma płynną konsystencję, ale po wyciśnięciu zmienia formę na delikatną piankę. Posiada delikatny zapach, który jest przyjemny taki aloesowy. Pianka bardzo dobrze oczyszcza skórę zostawiając ją świeżą, miękką i gładką w dotyku. Sprawia również, że cera jest delikatnie matowa, a dodatkowo nie podrażnia skóry. Dodatkowo jest przyjemna i dobrze się spłukuje. Poza tym jest bardzo wydajna i starczy na bardzo długo. Mamy tu również 99% składników pochodzenia naturalnego w tym właśnie kombucha, aleoes i granat. Jak dla mnie idealny kosmetyk do oczyszczania twarzy, który jest delikatny i przyjemny dla skóry. Polecam.




Korres - Beauty Shots - Cucumber Eye Mask - Maska na oczy przeciw obrzękom i cieniom - Maska ma żelową konsystencję i jest bezbarwna. Posiada sztuczny i nieprzyjemny zapach, który na szczęście jest mało wyczuwalny. Kosmetyk ma za zadanie odświeżyć i nawilżyć okolicę pod oczami oraz zredukować opuchliznę. Problem jest taki, że maska nie ma jakiegokolwiek działania. Nakładamy ją, ściągamy, a efektów brak. Śmiem nawet twierdzić, że zamiast pomóc to jeszcze bardziej przesuszyła mi tą delikatną okolicę. Nie polecam. 



BasicLab Dermocosmetics - Esteticus - Serum peptydowe pod oczy z argireliną 10% i kofeiną "Nawilżenie i ujędrnienie" - Raczej nikogo nie dziwi już fakt, że zużyłam kolejne opakowanie, ale spokojnie planuję znaleźć coś podobnego i przetestować z innej firmy. Cała recenzja dostępna <tu>



AA - My Beauty Power - Antyoksydacyjny krem-żel na dzień - Ładnie wygładza i delikatnie nawilża, ale to raczej jeden z tych zwykłych kremów - żadnego spektakularnego efektu nie ma. Po pełną recenzję zapraszam <tutaj>. Może być. 



AA - My Beauty Power - Rewitalizujący krem-koncentrat na noc - Ten krem świetnie odżywia skórę sprawiając, że rano wygląda na zdrową i wypoczętą. Cała recenzja jest <tu>. Polecam.



Golden Rose - Make-up Primer Luminous Finish - Rozświetlająca baza pod makijaż - Baza zamknięta w butelce z pompką. Wygląda prosto i elegancko zarazem. Ma kremową konsystencję o białym kolorze i delikatny przyjemny zapach. Nie posiada drobinek i łatwo się rozprowadza. Po nałożeniu delikatnie się lepi przez co podkład lepiej się trzyma na skórze. Daje bardzo ładny efekt rozświetlonej cery, który nie wygląda tłusto i nachalnie. Cera wygląda na zdrową, świeżą i dobrze wypielęgnowaną. Sprawdza się zarówno solo nałożona pod podkład jak i wymieszana z podkładem czy kremem BB. Dodatkowo wygładza cerę i jest bardzo wydajna - niewielka ilość wystarczy na pokrycie całej twarzy. Jak dotąd najlepsza baza rozświetlająca jaką miałam. Polecam.




AA - Emoji - Krem BB SPF15 "Raz, dwa, trzy, kryjesz Ty!" - Są chyba dwa odcienie, bo ja mam akurat do cery ciemnej. Opakowanie to tubka z zakrętką w beżowo-fioletowych odcieniach. Ma lekką konsystencję i nie posiada zapachu. Krycie jak na krem BB przystało jest słabe, ale idzie delikatnie budować. Łatwo się rozprowadza i świetnie się sprawdzi latem, gdy nie potrzebujemy zbyt mocnego makijażu, a chcemy ukryć mniejsze niedoskonałości. Krem BB wyrównuje koloryt, wygląda świeżo, a przy tym daje ładny matowy efekt, który nie wygląda tępo. Dodatkowo delikatnie nawilża. Świetnie współpracuje z pozostałymi nakładanymi kosmetykami. Co do trwałości to jest słaba, bo dosyć szybko wchodzi w zmarszczki, ale na lato myślę, że jest wystarczający. Może być.


Max Factor - Miracle Sculpting Wand Contour - Bronzer w płynie - Mój odcień to light medium. Opakowanie to poręczna tubka zakończona gąbeczką zamykana czarną zakrętką. Posiada delikatny zapach, który jest ledwo wyczuwalny. Ma średnią pigmentację i świetny uniwersalny kolor. Dobrze się blenduje na twarzy tworząc ładną chmurkę, przy okazji podkreśla kontur twarzy. Sprawdzi się również do ocieplania. Zazwyczaj po jego nałożeniu nie używałam już pudru i prawdę mówiąc nawet w takiej kombinacji dosyć dobrze się trzymał w ciągu dnia. Jedynym minusem jest gąbeczka, gdzie produkt się wylewa przez co opakowanie przy zakrętce jest brudne. Poza tym jest bardzo wydajny i świetnie sprawdzi się latem do delikatnego podkreślenia urody. Polecam.





Natura Siberica - Taiga Siberica - Natural Hand Cream Daurian Rose - Krem do rąk i paznokci "Róża daurska" - Jak na krem do rąk przystało opakowanie to tubka z zamknięciem, które w moim przypadku nie da się zamknąć i już przyszło otwarte. Nie wiem czy to wada produktu czy akurat trafiłam na takie opakowanie. Krem ma gęstą, kremową konsystencję o białym kolorze. Posiada zapach, który w moim odczuciu jest nijaki. Na pewno nie pachnie różami, ale nie jest nachalny i zbytnio nie przeszkadza. Krem bardzo łatwo się rozprowadza, nie pozostawia tłustej warstwy i się nie lepi. Bardzo dobrze odżywia dłonie i genialnie nawilża. Co ważne nawet po umyciu rąk czuć, że krem został razem z nami na dłoniach. Po wchłonięciu skóra jest bardzo gładka i miękka, ale nie da się tego opisać słowami - to trzeba poczuć. Śmie twierdzić, że szłoby go nawet nazwać maską ze względu na swoje świetne działanie, które jest bardzo dobre. Do tego krem jest bardzo wydajny, tani i naturalny więc niczego więcej nie potrzeba. Polecam.



Vianek - Seria pomarańczowa - Odżywczo-wygładzający peeling do ciała - Opakowanie to słoik z zakręcaną zakrętką. Szata graficzna jest delikatna, ale przyciąga uwagę. Peeling ma gęstą konsystencję o delikatnie żółtym kolorze z zatopionymi pestkami moreli i cukru. Przepięknie pachnie ciasteczkami świeżo co wyciągniętymi z pieca. Zapach jest naprawdę obłędny. Mamy tutaj między innymi olej z pestek moreli i rokitnikowy, które nadają zdrowego kolorytu i sprężystości skórze. Dobrze złuszcza martwy naskórek przy czym jest delikatny dla skóry - nie należy do mocnych zdzieraków więc do wrażliwej skóry również powinien się sprawdzić. Po użyciu skóra jest przyjemnie gładka i miękka w dotyku. Dodatkowo czuć, że ciało jest nawilżone i odżywione. Normalnie nowa, lepsza skóra :) Peeling jest również bardzo wydajny i tani, a jakość produktu jest na naprawdę wysokim poziomie. Póki co najlepszy z peelingów tej marki jaki miałam do tej pory. Polecam.



Znacie któryś z tych kosmetyków? A może któryś Was zaciekawił?


Pozdrawiam :)



14 sierpnia 2021

222. Denko - lipiec 2021

 

Hej :)


Czas na denko lipca. Tym razem mam tu jeden hit, a reszta w sumie może być :) Jeśli jesteście ciekawi co zużyłam ciekawego to zapraszam :)

W sumie zużyłam 13 kosmetyków w tym 3 do makijażu, 5 do pielęgnacji twarzy, 2 do ciała, 2 do paznokci i 1 do włosów :)



Marion - Detox - Active Bamboo Charcoal Facial Scrub - Peeling do twarzy z aktywnym węglem bambusowym - Kosmetyk ma lekką konsystencję o szarym kolorze  i zatopionymi malutkimi drobinkami, które są delikatne dla skóry. Posiada zapach, który jest dziwny chociaż niektórym może się podobać. Dla mnie jest taki sobie. Jeśli chodzi o działanie to ładnie złuszcza naskórek, sprawiając, że cera jest wygładzona i oczyszczona bez jakichkolwiek podrażnień. Mamy tutaj aktywny węgiel bambusowy i glinkę Kaolin, które wygładzają i uelastyczniają skórę. Kosmetyk jest bardzo wydajny i starczy na długo. Może być.




Nacomi - Aqua Hydra Skin - Nawilżajacy koktajl do twarzy 3 w 1 "Błyskawiczne nawilżenie" - Maseczka ma bardzo przyjemny, lekki kremowy zapach. Kosmetyk ma gęstą konsystencję o jasnomlecznym kolorze. Znajdziemy tu kwas hialuronowy, kolagen i elastynę morską, które nawilżają i odżywiają skórę. Maseczkę można stosować jako maskę do twarzy, maskę pod oczy lub maseczkę na całą noc bez stosowania kremów. Sama używałam najczęściej pod oczy i na całą noc. Rano skóra była bardzo ładnie nawilżona, gładka i miękka w dotyku. Poza tym cera jest bardziej sprężysta i odżywiona. Dodatkowo kosmetyk jest bardzo wydajny, bo już niewielka ilość wystarczy na pokrycie całej twarzy. W sumie jeszcze mi się nie skończyła, ale niestety jej termin się skończył :( Tak czy inaczej jest to chyba najbardziej nawilżająca maseczka jaką miałam do tej pory :) Ulubieniec. 



Eveline - Facemed+ - Maska oczyszczająco-wygładzająca z zieloną glinką i zieloną herbatą - Opakowanie to szklany słoiczek  w miętowym kolorze. Kosmetyk ma kremową konsystencję o jasnozielonym kolorze i pachnie ładnie zieloną herbatą. Mamy tutaj zieloną glinkę, która działa oczyszczająco i regulująco oraz zieloną herbatę, która regeneruje. Maseczkę łatwo się nakłada i równie szybko się zmywa. Niestety po nałożeniu jej na skórę, zaczęła mnie szczypać i swędzieć i nie należało to do znośnych odczuć tylko było trochę nie do przeżycia. Tak czy inaczej po użyciu skóra jest delikatnie oczyszczona i zmatowiona. Dodatkowo bardzo ładnie wygładza cerę. Wydajność niestety jest średnia. Może być.



BasicLab Dermocosmetics - Esteticus - Serum peptydowe pod oczy z argireliną 10% i kofeiną "Nawilżenie i ujędrnienie" - Nie będę się rozpisywać, ale to już moje drugie opakowanie i już zaczęłam kolejne :) Recenzja dostępna <tutaj>.




OnlyBio - Face Balance - Tonik adaptogenny - Opakowanie to plastikowa, mała butelka z kolorową szatą graficzną, która przykuwa uwagę. Kosmetyk ma płynną konsystencję i jest przeźroczysty. Bardzo ładnie pachnie pomarańczą. Znajdziemy tu różaniec górski, który jest adaptogenem i działa oczyszczająco, kwasy AHA (w tym kwas glikolowy), które wygładzają, rozświetlają i pozbywają się martwego naskórka. Jest tu jeszcze woda pomarańczowa, która odświeża i tonizuje. Używałam go co drugi lub trzeci dzień i sprawdził się wyśmienicie. Naskórek jest delikatnie złuszczony, a cera rozświetlona i wygładzona przy czym niedoskonałości znikają. Dodatkowo ładnie tonizuje i odświeża cerę. Normalnie istne cudeńko. Wydajność raczej średnia, aczkolwiek fajnie, że mamy małe opakowanie, bo nie jest to kosmetyk codziennego użytku. Polecam.



Bell - HypoAllergenic - Contour Stick - Hypoalergiczny sztyft modelujący - Sztyft ma miękką konsystencję i bardzo ładny mleczno czekoladowy kolor. Nie posiada zapachu. Bardzo ładnie się aplikuje i blenduje gąbeczką. Daje naturalny i delikatny efekt na twarzy. Świetnie się sprawdzi dla osób początkujących, gdyż jest delikatny na skórze i da się go rozblendować niemal do nicości. Nieprzypudrowany wygląda na rozświetlający trochę, ale mi taki efekt akurat nie przeszkadza. Dobrze współgra z resztą kosmetyków i ładnie wygląda na skórze. Ja zazwyczaj konturuję nim twarz i pudruję strefę T, a policzki zostawiam bez pudru, dzięki temu nawet gdy zejdzie trochę z twarzy to zbytnio nie rzuca się to w oczy. Jest średnio wydajny, bo przez jego miękkość trochę musimy go nałożyć, aby efekt był widoczny. Tak czy inaczej myślę, że na początek drogi z kremowym konturowaniem może być ok. Może być. 



Bell - HypoAllergenic - Liquid Glow Highlighter - Rozświetlacz w płynie - Mój odcień to 001 Champagne, który jest pastelowym różem. Kosmetyk ma płynną konsystencję o jasnoróżowym kolorze. Na skórze daje ładny efekt blasku, ale zdarza mu się podkreślać strukturę skóry. Zazwyczaj używałam standardowo jako rozświetlacza, bo do mieszania z podkładem jak dla mnie jest zbyt mocny. Szybko się psuje i wylewa się z opakowania. Poza tym jak na rozświetlacz do twarzy to opakowanie zdecydowanie za duże. Nie dla mnie. Nie polecam.




Essence - Eyebrow Designer - Kredka do brwi - Mój odcień to 02 brown. Kredka na zakrętce posiada grzebyczek, który jest zbędny. Osobiście wolałabym spiralkę lub tradycyjną kredkę bez niczego. Kredka nie jest zbyt miękka ani zbyt twarda. Taka akurat. Ładnie maluje brwi przy czym się nie łamie i łatwo się temperuje. Nie jest tak precyzyjna jak kredki automatyczne z cienkim rysikiem, ale tu również damy radę domalować pojedyńcze włoski. Jest dobrze napigmentowana i długo utrzymuje się na brwiach. Daje naturalny efekt bez żadnego przerysowania i utrzymuje się długie godziny na włoskach. Dodatkowo jest tania i wydajna. Polecam.




Equilibra - Crema Mani - Krem do rąk z masłem shea - Krem ma lekką, kremową konsystencję o białym kolorze. Ma delikatny zapach, który w moim odczuciu jest średnio przyjemny. Znajdziemy tu masło shea, które odżywia, glicerynę roślinną, która nadaje miękkość i witaminę E. Bardzo szybko się wchłania. Nie zostawia tłustej warstwy chociaż czuć lekką ochronną warstwę. Bardzo ładnie nawilża i odżywia dłonie sprawiając, że są one miękkie i gładkie w dotyku. Krem jest wydajny i sprawdzi się do codziennego użytku dla niezbyt wymagających suchych dłoni. Polecam.



Eveline - Brazilian Body - Luksusowa mgiełka samoopalająca do ciała 5 w 1 jasna i średnia karnacja - Ładne poręczne opakowanie z atomizerem. Ma płynną konsystencję o przeźroczystym kolorze i ładny, delikatny zapach. Używałam 2 razy w tygodniu na twarz i ciało zaraz po kąpieli. Faktycznie opala i nadaje bardzo ładny odcień opalenizny, który wygląda naturalnie i zdrowo. Nie zauważyłam, aby nawilżała i odżywiała skórę. Łatwo się rozprowadza i rozsmarowuje, ale ma tendecję do zostawiania plam i smug co nie powinno mieć miejsca. Zdecydowanie wersja w formie pianki jest zdecydowanie lepsza, bo nie robiła takich rzeczy. Nie polecam. 


BasicLab Dermocosmetics - Capillus - Odżywka stymulująca wypadanie włosów - Odżywka ma jedwabistą konsystencję, która nie jest ani zbyt gęsta ani zbyt lejąca taka w sam raz. Ma biały kolor i ładny, delikatny zapach. Taki kometyczny, ale przyjemny. Mamy tutaj keartnę, proteiny sojowe, kompleks aminokwasów i  biotynę, które mają wzmacniać i pogrubiać włosy, a także hamować ich wypadanie i zwiększać połysk. Po użyciu włosy są sypkie, wygładzone i błyszczące oraz mocniejsze i grubsze. Co prawda nie zauważyłam, aby hamowała wypadanie włosów, aczkolwiek zbytnio na to nie liczyłam, bo żadnej produkt jeszcze mi się w tym kierunku nie sprawdził. Faktem jest to, że włosy da się rozczesać bez użycia odżywki w spray'u, a ja zazwyczaj mam z tym problem. Dodatkowo włosy są miękkie i przyjemne w dotyku. Jedna z lepszych jakie miałam. Polecam. 



Semilac - Semi Hardi - Żel-lakier hybrydowy budujący - Mój odcień to milk. Używałam głównie do minimalnego przedłużenia paznokci, gdy na rynku nie było jeszcze takiego ogromu baz do przedłużania czy innych produktów poza standardowym żelem czy akrylem. Wtedy produkt dawał radę chociaż był bardzo miękki i był spory problem z wypiłowaniem go. Aczkolwiek w całości już z pełną stylizacją prezentował się super. Biorąc pod uwagę obecną ilość produktów do przedłużania stwierdzam, że na teraz jest niepotrzebny i zbędny po prostu. Nie polecam.



Ness - Lakier hybrydowy - 7524 - Policjanci z Miami - Lakier ma precyzyjny pędzelek, którym łatwo malować kolor pod skórki. Kolor to przepiękny głęboki granat, który jest półtransparentny. Trzeba nałożyć minimum 3 warstwy, aby nie prześwitywał. Nie wiem jak to wygląda w przypadku innych kolorów, aczkolwiek tutaj 3 warstwy to trochę dużo, a czasem pojawiają się jeszcze prześwity. Nie polecam.



A Wam co udało się zużyć w lipcu? :)


Pozdrawiam :)



13 lipca 2021

213. Ulubieńcy kwartału: kwiecień, maj, czerwiec 2021

 

Hej :)


Przyszła pora na ulubieńców kwartału czyli najlepsze kosmetyki, które mi się sprawdzały w przeciągu 3 miesięcy i na pewno mogę je polecić innym, bo mają świetne działanie :)



Tym razem mam 9 kosmetyków w tym 1 do makijażu, 7 do pielęgnacji twarzy i 1 do ciała :)


Herbal Care - Tonik nawilżający do twarzy "Kwiat migdałowca" - Przyjemnie pachnie, jest wydajny i bardzo ładnie odświeża i nawilża cerę :) Używanie go to zdecydowanie czysta przyjemność :) Więcej o nim <tutaj>



Bielenda - Blueberry C-Tox - Mus do mycia twarzy nawilżająco-rozświetlający - Cudownie pachnie borówkami przez co używanie go jest naprawdę relaksujące i przyjemne. Ładnie oczyszcza cerę sprawiając, że jest nawilżona oraz gładka i miękka w dotyku. Więcej na jego temat <tutaj>



Bielenda Professional - Supreme Lab. Sebio Derm - Łagodny żel do mycia twarzy z kompleksem antybakteryjnym - Jest bardzo wydajny i łagodny dla skóry. Dodatkowo sprawia, że niedoskonałości znikają i jest ich zdecydowanie mniej. Więcej o nim <tu>



BasicLab Dermocosmetics - Esteticus - Serum peptydowe pod oczy z argireliną 10% i kofeiną "Nawilżenie i ujędrnienie" - Wiem, że zachwycanie się nad tym serum może już być nudne i męczące, dlatego nie będę się o nim rozpisywać. Zainteresowanych zapraszam na recenzję <tu>.



La-Le - Masło kawowe pod oczy - Bardzo wydajne masło, które po mimo tłustawej konsystencji świetnie sprawdza się pod makijaż. Poza tym dobrze nawilża i napina delikatną skórę wokół oczu. Więcej o nim <tutaj>.



Bandi - UV Expert - Pre-D3 - Zaawansowany krem nawilżający SPF50 - świetny filtr UV, który poza ochroną dodatkowo nawilża i regeneruje skórę, dzięki czemu nie potrzebujemy drugiego kremu pielęgnacyjnego. I co najważniejsze nie bieli i bardzo łatwo się rozprowadza :) Więcej o nim <tutaj>



Floslek - Lip Care - Cukrowy scrub do ust - zapach ma tak przepiękny, że chciałoby się go zjeść :) Cudownie wygładza i pozbywa się suchych naskórków z ust przy czym nie podrażnia. Więcej na jego temat <tutaj>



Golden Rose - Make Up Fixing Spray - Spray utrwalający makijaż - Ta mgiełka jest po prostu bezproblemowa. Ściąga pudrowość i przedłuża trwałość. Najlepsza jaką miałam do tej pory :) Więcej o niej <tu>. 



Soraya - Anti-Ageing - Silnie odżywczy krem do rąk - Bardzo dobrze odżywia i nawilża dłonie przez co będzie dobrym kremem nawet dla tych bardziej wymagających dłoni :) Więcej o nim <tutaj>.



Znacie któryś z kosmetyków? Macie swoich ulubieńców kosmetycznych?


Pozdrawiam :)