28 listopada 2018

20. Catrice - Liquid Camouflage High Coverage Concealer - Korektor w płynie wodoodporny


Hej :) 

Słyszałam, że to chyba najlepszy drogeryjny korektor, więc postanowiłam go zakupić. Jeśli jesteście ciekawi jak się sprawdził to zapraszam na dalszą część wpisu :)



Opinia producenta:


Korektor płynny, o dużym kryciu i wyjątkowo trwały. Doskonale kamufluje sińce pod oczami, a nawet tatuaże.


Moja opinia:


Używam tego korektora już jakiś miesiąc i nie żałuje ani jednej złotówki wydanej na niego :) Mam kolor nr 20 light beige.

Produkt jest zapakowany w sztyft z aplikatorem. Wygląda bardzo elegancko. Opakowanie jest przeźroczyste dzięki czemu widać, ile produktu nam zostało.
Po raz pierwszy spotkałam się z korektorem, który pachnie :) Co prawda nie wiem do czego ten zapach porównać, ale dla mnie jest super. Jednak po nałożeniu zapach znika, więc drażnić nikogo nie powinien. 




Korektor jest trwały i zastygający. Bardzo ładnie wygląda na twarzy i długo się utrzymuje. Nie ciemnieje, zmniejsza zmarszczki i cienie pod oczami (a cienie to ja mam bardzo spore). Ładnie kryje. Bardzo ładnie współpracuje z pudrem i podkładem.
Co prawda po paru godzinach wchodzi w niektóre zmarszczki, ale moim zdaniem da się to jakoś przeżyć chociażby ze względu na to, że żaden korektor nie zakrywa, aż tak bardzo moich ciemnych cieni pod oczami.   
Korektor kosztuje około 15 zł. Jest to niska cena, za naprawdę dobry kosmetyk. Produkt starczył mi na niecałe dwa miesiące. Ja na pewno kupię go jeszcze nie raz, gdyż dla mnie jest to jak narazie najlepszy korektor jaki miałam w życiu.

Zdjęcie z samym podkładem: 


Po prawej z nałożonym korektorem:


A tutaj już z pudrem:



Używałyście tego korektora?

Jak Wam się sprawdził?

Pozdrawiam


22 listopada 2018

19. Tutti Frutti - Peeling do ciała gruszka & żurawina


Hej :)
Dzisiaj recenzja peelingu do ciała. Tym razem nie jest to peeling cukrowy i po raz pierwszy używałam takiego peelingu, gdyż zawsze kupywałam cukrowe :)


Opis producenta:

Gruszkawina z Żuszką, czyli Indiańsko-perski misz-masz szczęścia! 
Kąpiel w perskim źródle słodyczy, uśmiech pięknej Idianki napotkanej w dziewiczym lesie, poryw latającego dywanu szczęścia, urok Bliskiego Wschodu i tajemniczość pierwotnej Ameryki. Nie bez powodu prawdziwi kowboje mawiają "Tutti Frutti Biutti", co znaczy tyle, że Twoja skóra nawilży się jak żurawina podczas deszczu i wygładzi niczym starannie obrana gruszka.
Peeling Gruszka i Żurawina to niagara oczyszczenia i perska oda do młodości. Tak w skrócie działa nieokiełznana fuzja naturalnych drobinek peelingujących i całego mnóstwa witamin A, E i F.

Moja opinia:

Za niecałe 5 zł dostajemy 100 ml produktu. Opakowanie jest przeźroczyste dzięki czemu widzimy, ile produktu ubyło. Szata graficzna bardzo kolorowa i przyjemna. 
Peeling jest zielony z drobnymi drobinkami, które za mocno nie ścierają skóry. Jest to bardzo przyjemny peeling, bardzo lekki. Pachnie bardzo przepięknie chociaż ja nie czuję tutaj żurawiny tylko zdecydowanie gruszkę. Jego konsystencja jest gęsta. 


Skóra po zastosowaniu rzeczywiście jest nawilżona i gładziutka. Peeling szybko się spłukuje i nie zostawia tłustej warstwy. Jak dla mnie jest to dobry produkt warty uwagi. Jedynym minusem jest opakowanie, gdyż nie widziałam tego peelingu w większej pojemności. Jednak jeśli wybieramy się w jakąś podróż to ta wada staje się zaletą w tym momencie. Świetny produkt w dobrej cenie i na pewno sięgnę po inne z tej serii, bo naprawdę warto.

Pozdrawiam


16 listopada 2018

18. Czerwone sweterki


Hej :)

Nie wiem jak u Was, ale u mnie już coraz chłodniej. Wczoraj nawet musieliśmy skrobać szyby niestety :( Dlatego też jest to najlepszy czas na to, aby na naszych paznokciach zagościły cieplutkie sweterki :)


Do stylizacji użyłam następujących produktów:

- Semilac - Intense Red - 027
- Gel Polish - Amazing Line - 107

Jak wiadomo na początku przygotowałam płytkę paznokcia czyli wypiłowałam paznokcie, usunęłam skórki, zmatowiłam i odtłuściłam paznokcie. Na tak przygotowaną płytkę położyłam bazę i utwardziłam ją w lampie. Następnie 3 paznokcie pokryłam kolorem 107. Jest to przepiękny złoto-miedziany kolor z brokatem. Jeśli chodzi o firmę lakieru to po raz pierwszy się z nią spotkałam. Są to tanie lakiery, a kolory mają przepiękne i jak narazie nie mam z nimi większych problemów więc jak najbardziej polecam.
Na pozostałe dwa paznokcie nałożyłam dwie warstwy przepięknej czerwieni, każdą utwardzając w lampie. Kolor 107 nałożyłam trzykrotnie, ponieważ efekt po dwóch warstwach nie bardzo mi się spodobał. Następnie na czerwonych paznokciach sondą do zdobień malowałam wzorki, co jakiś czas wkładając paznokcie na chwilkę do lampy. Jak wzorek był już gotowy to powtórzyłam zabieg sondą dwa razy. Wszystko dlatego, że w sweterkowym zdobieniu sweter ma być wypukły. Następnie na wszystkie paznokcie nałożyłam top no wipe i również utwardziłam w lampię. Nałożyłam oliwkę na skórki i gotowe :)


Jak widzicie moje paznokcie znowu przeszły metamorfozę, gdyż najzwyczajniej w świecie się popsuły i musiałam je skrócić :( Poniżej zbliżenie czerwonych sweterków:


A na koniec mam jeszcze dla Was wzornik ze sweterkowymi zdobieniami :)


Niestety nie wszystkie wzorki widać, ale to jest najlepsze zdjęcie jakie udało mi się zrobić, a zrobiłam ich całe mnóstwo.

Pozdrawiam :)


08 listopada 2018

17. Bell - Illumi corrector lightening skin perfection


Hej :)
Dzisiaj podkład marki Bell. Produkty znam i jak dla mnie co poniektóre są naprawdę bardzo dobre. Co prawda podkładu tej marki nigdy nie używałam, dopiero teraz i jestem naprawdę pod wrażeniem :)



Opis producenta:

Trwały fluid rozświetlająco-korygujący. Perfekcyjny makijaż nasycony blaskiem. Rozświetlenie, optyczna korekta niedoskonałości cery, supernaturalny makijaż, długotrwały efekt.

Moja opinia:

Fluid posiada opakowanie typu tubka i posiada aplikator. Nie ma problemu z nałożeniem odpowiedniej ilości kosmetyku. 
Ja mam fluid w odcieniu 04 Carmel. Kosmetyk nie pachnie. Jego konsystencja nie jest zbyt płynna, gdyż po nałożeniu na dłoń podkład się nie rozlewa. Rzeczywiście daje efekt rozświetlonej cery, ale nie jest to świecenie tylko delikatny blask. Koryguje niedoskonałości jednak jest to podkład średnio kryjący bym powiedziała. Na skórze wygląda bardzo dobrze. Nie ciemnieje, nie roluje się i efekt faktycznie jest naturalny. 
Pierwsze zdjęcie przed nałożeniem podkładu, a poniżej z podkładem (bez korektora).

  


A tu już zdjęcie podkładu wraz z pudrem i korektorem. Efekt jest naprawdę bardzo dobry moim zdaniem jak na produkt za 16zł.


Podkład utrzymuje się około 6 - 7 godzin. Poniżej zdjęcie po około takim czasie noszenia makijażu. Może tego nie widać, ale podkład dalej na twarzy jest. Troszkę się ściera, ale po takim czasie to normalne. Natomiast wszystko co zostało nałożone dalej jest na swoim miejscu za co duży plus. Mogę się przyczepić jedynie do tego, że po takim czasie podkład wchodzi w zmarszczki i bardzo brzydko to wygląda. 


Jeśli nie potrzebujecie dużego krycia to podkład naprawdę wart uwagi. Ja na pewno jeszcze po niego sięgnę nie raz :) Rozświetla, koryguje, nie ciemnieje no i jeszcze cena bardzo przystępna :) 

A wy znacie ten podkład lub inny marki Bell?

Pozdrawiam


01 listopada 2018

16. Makijaż w odcieniach zieleni


Hej :)

Dzisiaj kolejny makijaż tym razem w odcieniach zieleni.


Tak wygląda twarz przed rozpoczęciem makijażu z nałożoną wcześniej pielęgnacją:




A tak prezentuje się cały makijaż:





Poniżej lista kosmetyków, których użyłam do makijażu:

  • baza pod makijaż: Kobo Professional - Smooth make-up base with Hydromanil (baza wygładzająca)
  • podkład: Bielenda - Total look make-up nude match (fluid matujący) kolor: nr 03 słoneczny beż
  • kamuflaż: Catrice - Camouflage Cream Anti-Shadow (kamuflaż neutralizujący cienie pod oczami)
  • korektor: Catrice - Liquid Camouflage High Coverage Concealer kolor: nr 020 light beige
  • puder: Bell - Look Now! HD Powder (prasowany puder matujący)
  • bronzer: Bell - Scuplting Mat Powder (matowy puder brązujący) kolor: nr 01
  • róż: Wibo - Smooth & Wear Blusher kolor: nr 2
  • rozświelacz: Bell - Shimmering Powder kolor nr: 01
  • kredka do brwi: Eveline - Pencil duo (kredka do brwi i rozświetlacz pod łuk brwiowy)
  • baza pod cienie: Bell - Perfect Skin (baza pod cienie do powiek)   
  • cienie do oczu: Wibo - Neutral Eyeshadow Palette użyte kolory: naked look, warm soil; Markwins - Trend: Smokey
  • kredka na linię wodną: Eveline - Eyeliner Pencil kolor: black
  • tusz do rzęs: Kobo Professional - Extremely Beautiful Lashes (pogrubiająco-wydłużający tusz z odżywką)
  • konturówka do ust: Catrice - Velvet matt lip pencil colour& contour kolor: nr 40 Fly Away Pretty Flamingo
  • pomadka: Bell - Velvet Story Lipstick kolor: nr 05
A tak wygląda makijaż po około 5 godzinach:


Jak widać wszystko jest na swoim miejscu. Troszkę świecę się w strefie T, ale moim zdaniem to normalne po takim okresie czasu. Natomiast podkład i  puder nadal są. Po takim czasie cały czas widać bronzer, róż i rozświetlacz. Brwi i konturówka do ust przeżyły w całości :) Ogólnie rzecz biorąc makijaż wygląda bardzo dobrze można by było powiedzieć jak na tyle godzin noszenia. Jedynie co to pomadka się zjadła, ale dalej jest w jakimś stopniu widoczna.



Jeśli chodzi o makijaż oczu to naprawdę jestem pod wrażeniem. Nie wiem czy wiecie, ale paleta Trend: Smokey została zakupiona w Biedronce i nie miałam pewności czy te cienie chociaż chwilę się utrzymają. A tu proszę. Po pięciu godzinach nadal są na powiekach. Co prawda trochę wybrakły i zmieniły kolor, ale za to, że nadal są w tym samym miejscu wielki plus. Natomiast z tuszem i kredką nic się nie stało.

Porównanie: ( gotowy makijaż, poniżej makijaż po około 5 godzinach)



I jak Wam się podoba?

Pozdrawiam