10 sierpnia 2021
221. Herbal Care - Szampon do włosów wypadających "Czarna rzepa"
Hej :)
Z marką Herbal Care już trochę się znam, gdyż często kupuję ich szampony do włosów. Jeśli jesteście ciekawi jak sprawdził się ten z czarną rzepą to zapraszam na recenzję :)
Opis producenta:
Nasz szampon z czarną rzepą opracowaliśmy dla wszystkich, którzy mają osłabione i wypadające włosy. Skomponowaliśmy go z cenionych od wieków naturalnych składników roślinnych, które uzupełniając niedobory minerałów, głęboko odżywiają i pobudzają cebulki, wzmacniają włosy i przede wszystkim hamują ich wypadanie. Włosy z dnia na dzień są mocniejsze, gęstsze, pełne witalności i blasku. W opracowanie receptury, opartej na bogatej tradycji zielarskiej, włożyliśmy całe nasze doświadczenie, dlatego jesteśmy spokojni o efekty.
Składniki, czyli dlaczego szampon działa:
- ekstrakt z korzenia czarnej rzepy wyraźnie wzmacnia włosy, pobudza ich wzrost i hamuje wypadanie, gdyż zawiera siarkę naturalny budulec włosów
- białka pszeniczne odbudowują strukturę włosów, przywracając im piękny, zdrowy wygląd
- płynna keratyna regeneruje i uelastycznia włosy
- inutec chroni włosy i ułatwia rozczesywanie
Moja opinia:
Opakowanie to ciemnozielona butelka z zakrętką. W środku 330 ml produktu za około 9zł. Przy stosowaniu raz na dwa, trzy dni starcza na jakieś 4 miesiące.
Posiada średnio-gęstą konsystencję i jest biały. Pachnie ziołowo, ale jest to zapach przyjemny, a nie drażniący.
Szampon dobrze się pieni jednak dosyć sporo musimy go dać na włosy, aby zaczął się pienić. Myje włosy i co najważniejsze da się je rozczesać po umyciu za co duży plus. Jeśli chodzi o wypadanie włosów to nie ma może spektakularnego efektu, ale przy dłuższym stosowaniu włosów faktycznie wypada coraz mniej. Nie zdarzyło mi się co prawda, aby całkowicie przestały wypadać, ale w jakimś stopniu na pewno tak. Włosy po użyciu są oczyszczone i lekkie. Dodatkowo są miękkie, błyszczące i wzmocnione.
Moim zdaniem jest to dobry produkt dla osób, które nie mają zbyt dużych problemów jeśli chodzi o włosy. Mi głównie chodziło o to, by włosy przestały wypadać i tu sprawdza się co prawda po dłuższym stosowaniu, ale efekt jest.
Pozdrawiam
13 lipca 2021
213. Ulubieńcy kwartału: kwiecień, maj, czerwiec 2021
Hej :)
Przyszła pora na ulubieńców kwartału czyli najlepsze kosmetyki, które mi się sprawdzały w przeciągu 3 miesięcy i na pewno mogę je polecić innym, bo mają świetne działanie :)
Tym razem mam 9 kosmetyków w tym 1 do makijażu, 7 do pielęgnacji twarzy i 1 do ciała :)
Herbal Care - Tonik nawilżający do twarzy "Kwiat migdałowca" - Przyjemnie pachnie, jest wydajny i bardzo ładnie odświeża i nawilża cerę :) Używanie go to zdecydowanie czysta przyjemność :) Więcej o nim <tutaj>.
Bandi - UV Expert - Pre-D3 - Zaawansowany krem nawilżający SPF50 - świetny filtr UV, który poza ochroną dodatkowo nawilża i regeneruje skórę, dzięki czemu nie potrzebujemy drugiego kremu pielęgnacyjnego. I co najważniejsze nie bieli i bardzo łatwo się rozprowadza :) Więcej o nim <tutaj>.
Floslek - Lip Care - Cukrowy scrub do ust - zapach ma tak przepiękny, że chciałoby się go zjeść :) Cudownie wygładza i pozbywa się suchych naskórków z ust przy czym nie podrażnia. Więcej na jego temat <tutaj>.
Soraya - Anti-Ageing - Silnie odżywczy krem do rąk - Bardzo dobrze odżywia i nawilża dłonie przez co będzie dobrym kremem nawet dla tych bardziej wymagających dłoni :) Więcej o nim <tutaj>.
Pozdrawiam :)
29 czerwca 2021
209. Herbal Care - Krem odmładzający do rąk "Dzika róża"
Hej :)
Dziś zapraszam Was na recenzję kremu do rąk tym razem od Herbal Care. Ja kosmetyków do pielęgnacji dłoni używam bardzo namiętnie i nie wyobrażam sobie życia bez tych produktów. Jak sprawdziła się "Dzika róża"?
Opis producenta:
Nasz krem do rąk opracowaliśmy dla wszystkich, którzy chcą przywrócić dłoniom młody wygląd. Skomponowaliśmy go z cenionych od wieków naturalnych składników roślinnych, które poprawiają sprężystość, opóźniają procesy starzenia skóry oraz regenerują naskórek i wzmacniają paznokcie. Dłonie z dnia na dzień wyglądają młodziej, skóra odzyskuje elastyczność, a paznokcie są silniejsze. W opracowanie receptury, opartej na bogatej tradycji zielarskiej, włożyliśmy całe nasze doświadczenie, dlatego jesteśmy spokojni o efekty. Ekstrakt z dzikiej róży bogaty w witaminę C poprawia koloryt oraz dogłębnie odżywia i regeneruje skórę. Proteiny jedwabiu usuwają szorstkość naskórka i skutecznie chronią przed działaniem czynników zewnętrznych. Witamina E odmładza skórę i wzmacnia paznokcie. Inutec nawilża i chroni przed powstawaniem podrażnień.
Moja opinia:
Opakowanie to tubka w różanym kolorze z zieloną zakrętką na klik. Produkt prezentuje się elegancko. W środku 100ml kremu za około 7zł. Przy codziennym stosowaniu około dwa razy dziennie starcza na jakieś 4 miesiące.
Krem ma lekką konsystencję i jest białego koloru. Jak nazwa wskazuje posiada różany zapach, który jest cudowny :)
Kosmetyk łatwo się rozprowadza i nie pozostawia tłustej warstwy. Po aplikacji krem daje uczucie nawilżenia, odżywienia i ukojenia naszej skóry rąk. Dodatkowo zapach zostaje z nami na dłużej, a nasze dłonie są miękkie i delikatne i gładkie w dotyku. Co prawda nie jest to krem do bardzo problematycznych dłoni, gdyż do takich celów raczej się nie sprawdzi, bo jest zdecydowanie za lekki. Jednak jako kosmetyk do codziennego użytku bez mocnych problemów jak najbardziej.
Moim zdaniem jest to dobry dzienny krem do rąk, który jest tani, wydajny, a przede wszystkim przepięknie pachnie i spełnia swoje działanie.
Używałyście produktów z Herbal Care?
Jak Wam się sprawdziły?
Pozdrawiam
19 czerwca 2021
206. Denko - maj 2021
Hej :)
Czas na denko maja :) Ty razem zużyłam 24 kosmetyki w tym 8 do pielęgnacji twarzy, 11 do makijażu, 4 do pielęgnacji ciała i 1 do włosów :) Jeśli jesteście ciekawi co udało mi się zużyć i jaka się moja opinia na temat tych kosmetyków to zapraszam :)
Tołpa - Green Oils - Oczyszczanie - Płyn micelarny do mycia twarzy, oczu i ust - Fajne, poręczne opakowanie, które jest szczelne więc sprawdzi się w podróży. Ma wodną konsystencję jak na płyn micelarny przystało. Ma bardzo ładny i delikatny zapach taki rumiankowy. Jeśli chodzi o działanie to dobrze radzi sobie z demakijażem twarzy i ust, aczkolwiek do demakijażu oczu u mnie się nie nadaje. Musiałam wspomagać się innym kosmetykiem. Płyn jest bardzo delikatny więc spokojnie sprawdzi się do cery wrażliwej. Dodatkowo koi i odświeża skórę. Nie ściąga cery i nie podrażnia. Dodatkowo jest wydajny i posiada naturalne składniki. Jeśli ktoś chce mieć jeden kosmetyk do demakijażu to się raczej nie sprawdzi, aczkolwiek jeśli do oczu używamy innego produktu to będzie świetny. Polecam.
Eveline - Face Therapy Professional - DermoRevital - S.O.S. Ekspresowe serum redukujące zmarszczki - Opakowanie to tubka wielkości kremów pod oczy więc trochę mało. Serum ma żelową, lekką konsystencję o białym, delikatnie przeźroczystym kolorze. Posiada zapach, który jest sztuczny i nie przyjemny. Na całe szczęście mało wyczuwalny. Kosmetyk szybko się wchłania. Skóra po użyciu jest miękka, delikatnie napięta i wygładzona. Nie zauważyłam natomiast jakiejkolwiek poprawy jeśli chodzi o wygładzenie czy zmniejszenie zmarszczek. Nakładałam tak jak każe producent czyli na czoło, pod oczy i okolice ust. Kosmetyk jest tak słaby, że używając go solo raczej nic lepszego z naszą cerą nie wskóra. Dlatego używałam najpierw tego, a później lądowało serum od Bielendy, krem pod oczy i na twarz. Co prawda sprawdza się pod makijaż, ale cudów raczej nie robi. Podsumowując bardzo słaby, ale na szczęście szybko się skończył. Nie polecam.
Polana - Serum olejowe "Nawilżanie" - Pierwszy raz miałam styczność z serum, które ma olejową konsystencję, ale muszę przyznać, że działa i to jak :) Bardzo ładnie nawilża cerę i sprawia, że jest ona miękka i promienna. Więcej o nim <tutaj>. Polecam.
Bandi - UV Expert - Pre-D3 - Zaawansowany krem nawilżający SPF50 - Opakowanie to tubka z zamknięciem na klik. Szata graficzna prosta, ale przyciągająca uwagę. Krem ma gęstą konsystencję o białym kolorze. Posiada delikatny zapach, który jest przyjemny - taki pielęgnacyjny. Jak na krem z filtrem to dosyć łatwo się rozsmarowuje na skórze nie powodując bielenia czy prześwitów. Po aplikacji skóra jest ładnie rozświetlona przez co nosząc go solo radziłabym go trochę przypudrować - chyba, że komuś to nie przeszkadza. Poza tym chroni przed promieniowaniem UV dodatkowo nawilżając i regenerując skórę. Poza tym cera jest ładnie wygładzona i wygląda promiennie. Spokojnie idzie go stosować solo bez żadnego innego kremu. Dodatkowo nadaje się pod makijaż. Cena jest co prawda spora, ale często idzie go znaleźć na promocji, a poza tym jest bardzo wydajny. Polecam.
Floslek - Lip Care - Cukrowy scrub do ust - Kosmetyk zamknięty w tubce, która przyciąga swoją kolorową szatą graficzną. Peeling ma gęstą konsystencję o różowym kolorze z zatopionymi, małymi drobinkami cukru. Cudnie pachnie maliną chociaż zapach jest bardziej sztuczny, a właściwie słodszy od prawdziwej malinki. Powiedziałabym, że należy do delikatnych peelingów. Ładnie wygładza i sprawia, że usta są miękkie, a naskórek złuszczony. Dodatkowo zostawia delikatną warstwę ochronną, która sama w sobie zbyt mocno nie nawilża i jednak preferowałabym nałożenie ochronnej pomadki. Poza tym dzięki temu, że scrub jest różowy to nasze usta mają różowy połysk. Efekt nie jest zbyt długotrwały, aczkolwiek świetnie się sprawdzi przed nałożeniem pomadki czy błyszczyka, gdy chcemy, by nasze usta wyglądały lepiej. Do tego jest tani i wydajny. Polecam.
Catrice - All Matt Plus - Shine Control Make-up - Długotrwały podkład matujący do twarzy - Mój odcień to 015 Vanilla Beige. Opakowanie jest szklane z pompką i przeźroczyste, dzięki czemu widzimy ile produktu nam zostało. Podkład ma gęstą konsystencję i delikatny, ale przyjemny zapach. Krycie jest średnie, ale da się budować. Łatwo się nakłada i jest wydajny. Niewielka ilość wystarczy, aby pokryć całą twarz. Jeśli chodzi o wykończenie to nie jest to typowy mat, raczej coś na pograniczu matu i satyny. Tak czy inaczej na skórze wygląda bardzo świeżo i promiennie. Ładnie wyrównuje koloryt, przykrywa większość niedoskonałości i dobrze stapia się z cerą. Nie jest to podkład typu druga skóra, ale na twarzy wygląda cudownie. Nie podkreśla skórek i nie zapycha. Poza tym należy do bardziej trwałych podkładów. Po 8 godzinach dalej jest na swoim miejscu. Minimalnie zaczyna wtedy wchodzić w niektóre załamania skóry, ale po takim czasie mi to nie przeszkadza. Jeden z lepszych podkładów jakie miałam. Polecam.