Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Radical. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Radical. Pokaż wszystkie posty

08 maja 2021

194. Denko - kwiecień 2021


Hej :)


Zapraszam Was na denko kwietnia :) Tym razem sporo produktów, ale to tylko dlatego, że wzięłam się za zużywanie próbek i tym sposobem została mi tylko jedna z serum :) Wracając do denka to w poprzednim miesiącu zużyłam 28 kosmetyków (w tym 12 próbek) z czego 8 + 11 próbek kosmetyków do pielęgnacji twarzy, 5 do makijażu, 3 + 1 próbka kosmetyków do pielęgnacji ciała. Czyli 16 pełnowymiarowych kosmetyków i 12 próbek w sumie. Dodatkowo 12 kosmetyków sprawdziło mi się znakomicie i z czystym sumieniem mogę Wam je polecić :)



Long4Lashes - Nawilżający płyn micelarny -  Kupiłam go w zestawie z serum do rzęs. Ma wodną konsystencję i jest przeźroczysty. Bardzo dobrze usuwa makijaż oczu i twarzy. Staram się nie używać płynów micelarnych do zmywania oczu, ale ten na szczęście nie podrażnia (chociaż moje oczy są bardzo skłonne do podrażnień). Skóra po użyciu jest skutecznie oczyszczona i odświeżona oraz przygotowana pod następne etapy pielęgnacji. Jeden z niewielu płynów, który zmywa makijaż oczu bez szczypania i podrażnień. Polecam.


Bielenda - Blueberry C-Tox - Mus do mycia twarzy nawilżająco-rozświetlający - Mus ma puszystą konsystencję o niebieskim kolorze. Cudownie pachnie borówkami. Ten zapach jest tak obłędny, że od razu czujemy przyjemność z używania kosmetyku :) W środku znajdziemy takie składniki jak olej z nasion borówki amerykańskiej, ekstrakt z malin czy witaminę C. Jeśli chodzi o działanie to oczyszcza naszą skórę z zanieczyszczeń i resztek makijażu oraz przygotowuje cerę do dalszej pielęgnacji. Łatwo i przyjemnie się nakłada i równie dobrze się zmywa. Dodatkowo nie wysusza i nie ściąga skóry, a po użyciu nasza cera jest przyjemnie gładka, świeża i miękka. Jest bardzo wydajny, bo wystarczy naprawdę mała ilość produktu, aby pokryć twarz. Do tego niska cena. Jak dla mnie najlepszy. Polecam.




BasicLab Dermocosmetics - Esteticus - Serum peptydowe pod oczy z argireliną 10% i kofeiną "Nawilżenie i ujędrnienie" - Ci co już trochę są tu ze mną doskonale wiedzą, że ciągle szukam sprawdzonego kosmetyku pod oczy, które w jakiś sposób pomoże mi z zasinieniami i zmarszczkami oraz ogólnie poprawi wygląd tej delikatnej okolicy. W końcu po wielu próbach znalazłam :) To serum początkowo wydawało mi się, że nie działa, ale na szczęście zobaczyłam porównanie mojej twarzy w przeciągu miesiąca i różnica jest kolosalna. Nie chcę się tu zbytnio rozpisywać, ale zdecydowanie polecam. Najlepszy kosmetyk pod oczy jaki do tej pory stosowałam :) Więcej na jego temat <tutaj>. Bardzo polecam
 :)



Clinique - Anti-blemish solutions - Oil-control cleansing mask - Maseczka oczyszczająca - świetna maseczka, która cudownie rozświetla skórę, a efekt utrzymuje się przez parę dni. Więcej na jej temat pisałam <tutaj>. Polecam.




Nacomi - Maska algowa - oczyszczający olejek z drzewa herbacianego - Opakowanie to słoik, z którego wysypuje się produkt po mimo tego, że jest zamknięty. Maska jest w formie sypkiego pudru i aby jej użyć należy wymieszać ją z letnią, ale bardziej ciepłą wodą tak, aby powstała konsystencja lekko gęstej śmietany. Następnie nakładamy ją na twarz i trzymamy 15 minut, w tym momencie maska zastyga i staje się jednolita. Najlepiej użyć do tego celu gumowej miski i szpatułki., gdyż resztki maski należy usunąć papierem np. kuchennym, a nie wrzucać do umywalki, bo możemy ją zapchać. Maska posiada olejek z drzewa herbacianego i cudownie pachnie herbatą. Jeśli chodzi o działanie to po użyciu kosmetyku skóra jest gładka, miękka i dokładnie oczyszczona. Łatwo ściąga się ją z twarzy, a podczas użycia nie czuć żadnego dyskomfortu. Maski algowe ogólnie wymagają wprawy i wydaje mi się, że albo się je lubi i wie się jak je zrobić albo się ich nienawidzi. Poza tym jest tania, aczkolwiek nie należy do zbyt wydajnych. Zdecydowanie znam lepsze. Może być.


Bielenda Professional - Vit-C Active - Antyoksydacyjny krem na noc z kwasem ferulowym i witaminą C - Mam próbkę. Krem ma gęstą konsystencję o białym kolorze. Ma specyficzny zapach, który nie jest przyjemny. Krem szybko się wchłania i nadaje pod makijaż. Matuje cerę i ją rozjaśnia. Skóra po użyciu jest gładka i promienna. Jestem ciekawa jak sprawdziłby się podczas dłuższego stosowania więc na pewno zakupię pełne opakowanie. Póki co może być.


Bielenda - Vege Muesli - Nawilżający krem do twarzy "Owies, pszenica, mleczko kokosowe" - Posiadam próbkę. Krem ma lekką konsystencję o białym kolorze. Delikatnie, ale przyjemnie pachnie mleczkiem kokosowym. Nadaje się pod makijaż, aczkolwiek jego działanie pozostawia wiele do życzenia. Szybko się wchłania, bardzo delikatnie nawilża więc dla cery suchej raczej się nie sprawdzi. Krem wygładza i sprawia, że skóra jest miękka i odświeżona jednak to działanie jest bardzo delikatne. Nie polecam.


Eveline - Gold Lift Expert - Krem-serum 50+ Multi odżywczy - Mam próbkę. Kosmetyk ma kremową konsystencję o białym kolorze. Posiada zapach, który jest nienachalny i całe szczęście, bo mi akurat nie przypadł do gustu. Krem szybko się wchłania i bardzo ładnie wygładza skórę przy okazji ją nawilżając. Nie zauważyłam redukcji zmarszczek, ale o czym tu mówić jak próbka starczyła mi na jakieś 2 lub 3 razy :) Dodatkowo odżywia i napina więc po dłuższym stosowaniu może jest widoczny efekt liftingu? To tylko moje przypuszczenie. Może być.


Mokosh Cosmetics - Regenerujący krem do twarzy anti-pollution "Malina" - Mam próbkę. Krem ma gęstą, ale lekką konsystencję. Cudownie pachnie malinami i po rozmarowaniu dalej czuć ten piękny zapach. Należy do naturalnych produktów. Znajdziemy tu m.in. sporo olei jak z pestek malin, arganowy czy z korzenia marchwi. Dodatkowo posiada kwas hialuronowy. Szybko się wchłania i nadaje pod makijaż. Po użyciu skóra jest odżywiona, nawilżona i promienna. Dodatkowo jest miękka i gładka w dotyku.  Wydaje mi się, że na zimę może być za delikatny. Bardzo go polubiłam jednak jego cena jest spora więc raczej się nie skuszę. Polecam.


Mokosh Cosmetics - Ujędrniający krem do twarzy anti-aging "Róża z jagodą" - Mam próbkę. Krem ma gładką, ale bogatą konsystencję o białym kolorze. Pachnie maliną z jagodą niż różą, aczkolwiek zapach jest nienachalny i nawet przyjemny. Kosmetyk szybko się wchłania, nie zapycha, a po użyciu skóra jest gładka i miękka w dotyku. Dobrze nawilża i odżywia. Cena oczywiście spora więc raczej po niego nie sięgnę, a poza tym znam kremy, które lepiej działają na moja skórę. Może być.


Nacomi - Maroccan Argan Cream with Hyaluronic Acid - Arganowy krem na noc 30+ z kwasem hialuronowym - Posiadam próbkę. Krem ma tłustą konsystencję i ma taki tłustawy zapach jeśli można to tak nazwać. Nie należy do przyjemnych. Nakładając krem czułam jakbym nakładała wazelinę na całą twarz co nie należało do super doświadczeń. Jeśli chodzi o działanie to na pewno natłuszcza skórę i to bardzo konkretnie. Niestety zbyt dobrze się nie wchłania więc myślę, że pod makijaż może się nie sprawdzić. Myślę, że może komuś przypadłby do gustu jednak na konsystencja zdecydowanie nie jest dla mnie. Nie polecam.


Nacomi - Normalizing Cream 20+ - Krem normalizujący dla młodej cery - Posiadam próbkę. Krem ma lekką konsystencję i bardzo dziwny i specyficzny zapach. Coś w stylu zepsutego kosmetyku albo czegoś starego. Jeśli chodzi o działanie to ładnie nawilża i wygładza skórę. Szybko się wchłania i nie zapycha. Dodatkowo nadaje się pod makijaż. Używałam próbkę jakiś tydzień więc wydaje mi się, że będzie wydajny. Wiadomo, że krem przeznaczony do cery 20+ nie będzie robił nie wiadomo czego, ale myślę, że do tego wieku sprawdzi się dobrze. Może być.


Radical - Age Architect - Błyskawicznie napinający krem przeciwzmarszczkowy 70+ - Mam próbkę. Krem ma gęstą konsystencję i bardzo delikatnie, ale przyjemnie pachnie. Jest to taki luksusowy zapach. Nadaje się pod makijaż i szybko się wchłania. Ładnie napina i ujędrnia skórę przy okazji ją regenerując. Dodatkowo nawilża i wygładza. Jak go znajdę to na pewno kupię pełnowymiarowe opakowanie. Polecam.


Sesderma - Reti Age Antiaging Cream - Intensywny krem przeciwzmarszczkowy - Posiadam próbkę. Krem ma gęstą konsystencję o jasnoróżowym kolorze. Posiada delikatny zapach trochę kwiatowy, ale z jakimś dodatkiem. Może być, bo ani nie przeszkadza ani nie jest przyjemny. Jeśli chodzi o działanie to na pewno wygładza i napina skórę. Należy raczej do lekkich kremów po mimo posiadania retinolu w składzie. Nie podrażnia i nadaje się pod makijaż. Nie wiem czy jest wydajny, ale na pewno drogi więc więcej po niego nie sięgnę. Może być. 


Vianek - Seria Czerwona - Przeciwzmarszczkowy krem do twarzy na dzień do cery tłustej - Mam próbkę. Krem ma przyjemną, bogatą konsystencję o białym kolorze. Posiada zapach kwiatów zmieszanych z ziołami. Kosmetyk szybko się wchłania i nadaje pod makijaż. Zauważyłam, że krem dobrze matuje cerę przy okazji ją nawilżając, odżywiając i wygładzając jednocześnie. Nie zauważyłam uczucia ściągnięcia ani zapychania skóry. Może być.


Ziaja - GdanSkin - Rozświetlający krem na dzień SPF15 - Posiadam próbkę. Krem jest gęsty i bogaty w konsystencji, a jednocześnie lekki. Pachnie tak morsko i świeżo, aczkolwiek mi ten zapach nie przypadł zbytnio do gustu. Jeśli chodzi o działanie to krem ładnie nawilża i rozświetla skórę. Sprawia, że jest miękka i gładka w dotyku. Dodatkowo regeneruje i koi oraz szybko się wchłania. Może być.


Ziaja Med - Kuracja dermatologiczna z witaminą C + HA/P - Krem ujędrniający na dzień - bardzo fajny nawilżająco-ujędrniający krem na dzień. Więcej na jego temat <tutaj>. Polecam.



Ziaja Med - Kuracja dermatologiczna z witaminą C + HA/P - Krem głęboko regenerujący na noc - świetny krem na noc, który bardzo dobrze nawilża i świetnie regeneruje skórę. Więcej na jego temat <tutaj>. Polecam.



Ziaja - Masło Pomarańczowe - Energia Pomarańczy - Balsam do ust - Ładnie pachnie pomarańczą. W konsystencji przypomina wazelinę tyle tylko, że opakowanie to tubka. Nabłyszcza i natłuszcza usta, aczkolwiek jest to działanie bardzo krótkotrwałe. Według mnie jeśli chodzi o balsamy do ust to jest to zdecydowanie za mało. Nie polecam.


Bielenda - Glow Eessence Moisturizing Make-up Primer - Baza pod makijaż nawilżająca - Baza ma żelową konsystencję i kolorowe perełki w środku, które podczas dozowania rozbijają się. Ma bardzo ładny, delikatny zapach. Kosmetyk jest zamknięty w szklanym opakowaniu z pompką, co wygląda bardzo elegancko. Baza przede wszystkim nawilża, a dzięki kolorowym perełkom poprawia koloryt, a cera staje się promienna. Myślę, że na lato świetnie się sprawdzi solo, gdy nie chcemy nakładać makijażu.  Dodatkowo jest lekka, nie klei się i szybko się wchłania. Nie zauważyłam, aby przedłużała trwałość makijażu. Poza tym jest bardzo wydajna. Polecam.



Bell - Eye Bright Powder - Rozświetlający puder pod oczy - Mój odcień to 01 light. Puder jest bardzo mięciutki i sypki. Nie posiada zapachu. Ma rozświetlające wykończenie chociaż pod okiem bardziej wygląda na satynę. Nie posiada drobiek. Ładnie utrwala korektor i dobrze wygląda pod okiem. Nie wchodzi w zmarszczki i nie bieli jednak uważałabym, aby nie przesadzić z ilością, bo wtedy może delikatnie wybielać. Nie wygląda sucho i długo utrzymuje się pod okiem. Jeden z lepszych jakie miałam. Polecam.




Makeup Revolution - Bronzer - Mam go z kalendarza adwentowego. Nie posiada zapachu, ale ma piękny czekoladowy kolor. Świetnie nadaje się do opalania cery. Jest mocno napigmentowany przez co z łatwością można sobie zrobić plamy. Ładnie wygląda na skórze, ale dosyć mocno się sypie. Może być.


Catrice - Allround Mascara Extra Volume Lenght & Curl Ultra Black - Tusz do rzęs zwiększający objętość, wydłużający i podkręcający - Tusz posiada średnią szczoteczkę o grubych i krótkich włosach. O ile do górnych rzęs nadaje się super tak przy malowaniu dolnych musimy uważać, aby nie pobrudzić sobie skóry. Jest to typ mascary, który sprawdzi się na co dzień albo wcale. Nie uzyskamy tu efektu sztucznych rzęs ani nic w tym stylu. Tusz ładnie zwiększa objętość rzęs, delikatnie wydłuża natomiast o podkręceniu nie ma mowy. Jest to efekt bardzo delikatny. Rzęsy są widoczne, ale bez jakiejkolwiek przesady. Z bazą pod tusz wygląda zdecydowanie lepiej, ale dalej jest to efekt na co dzień. Dodatkowo tusz kruszy się w ciągu dnia i nie można przesadzić z ilością warstw, bo wtedy skleja rzęsy. Nie polecam.


Wibo - Lip Define Pencil - Kredka do ust - Mój odcień to nr 2 taki typowy lekko ciemny nudziak. Ma dobrą pigmentację i świetnie sunie po ustach. Dodatkowo ładnie wygląda solo lub z błyszczykiem czy pomadką i utrzymuje się długie godziny. Do tego jest tania i wydajna, nie łamie się i przyjemnie się jej używa. Jedna z lepszych jakie miałam do tej pory. Polecam.



Ecolab - Krem do rąk - intensywne nawilżenie "Grecja" - Opakowanie to malutka poręczna tubka, która świetnie się sprawdzi do torebki. Krem ma lekką konsystencję i pachnie przyjemnie i delikatnie oliwą czy czymś podobnym. Tak czy inaczej zapach zdecydowanie kojarzy się z Grecją. Jeśli chodzi o działanie to na pewno nawilża chociaż jest to krótkotrwałe działanie. Sprawia, że dłonie są miękkie, gładkie i delikatne w dotyku. Szybko się wchłania i się nie lepi. Dla wymagających dłoni się nie sprawdzi, ale jeśli ktoś potrzebuje delikatnego nawilżenia to myślę, że się sprawdzi. Może być.



Mokosh Cosmetics - Nawilzający lotion do dłoni "Melon z ogórkiem" - Ładnie pachnie głównie ogórkiem, ale nie jest to zbyt nachalny zapach. Posiadam próbkę więc użyłam go na dłonie 2 razy, aczkolwiek wiem, że na pewno go nie kupię. Ten krem jest tak leciutki, że nawilżenia praktycznie nie czuć. Szybko się wchłania, ale działanie na dłonie jest bardzo znikome. Nie polecam.


Tołpa - Botanic Green - Odżywianie - Odżywczy koncentrat wygładzający do rąk "Miód i czarna porzeczka" - Ma delikatnie gęstą, bogata konsystencję o białym kolorze. Bardzo przyjemnie pachnie miodem. Zapach jest wyczuwalny, ale nie przytłaczający. Szybko się wchłania i nie pozostawia tłustego filmu na skórze. Fajnie nawilża skórę przy okazji ją odżywiając. Po użyciu skóra jest miękka i gładka w dotyku, a dodatkowo jest wygładzona i zregenerowana. Posiada dużo składników pochodzenia naturalnego. Poza miodem i czarną porzeczką znajdziemy tu też masło shea oraz torf tołpa. Krem jest wydajny i tani. Polecam.



Ziaja - Masło Kakaowe - Czekoladowy peeling myjący gruboziarnisty - Peeling ma konsystencję galaretki z malutkimi drobinkami. Ładnie pachnie czekoladą, aczkolwiek zapach bardziej jest sztuczny niż prawdziwie czekoladowy. Jeśli chodzi o działanie to delikatnie złuszcza naskórek. Jest to raczej peeling bardziej delikatny niż mocny dlatego też powinien się sprawdzić do wrażliwej skóry. Po użyciu skóra jest gładka i miękka w dotyku. Delikatnie nawilża przy okazji nie powodując wysuszenia czy podrażnień. Jeśli chodzi o mnie to peeling jest zbyt delikatny, aczkolwiek dla tych co nie lubią mocnych zdzieraków może być świetny. Może być. 





27 czerwca 2020

107. Kosmetyczne buble


Hej :)

Niestety po raz kolejny znalazłam produkty, które u mnie się nie sprawdziły. Jeśli jesteście ciekawi to zapraszam do dalszej części wpisu. Oczywiście to co nie sprawdza się u mnie, u Was może być świetnie. Nie zapominajmy o tym :)

Catrice - Light Illusion - Banana Loose Powder Yellow Matt - Matujący puder bananowy - co prawda matowe wykończenie dosyć długo utrzymuje się na skórze, ale niestety wygląda nieestetycznie. Pod oczy nie nadaje się wcale. Wygląda sucho i nie przyjemnie.


Eveline - Quattro Eyeshadow - Cienie do powiek - przede wszystkim słaba pigmentacja, cienie są widoczne na oku, ale jakby brudne, bo zlewają się w jedną całość. Poza tym mamy tu tylko jeden mat więc makijaż tylko tą paletką nie wchodzi w grę.


Makeup Revolution - Amzaing Curl - tusz do rzęs - tusz miałam w kalendarzu adwentowym i całe szczęście, że reszta produktów sprawdza się świetnie. Ten tusz poza ciemniejszymi rzęsami nie daje efektu żadnego: ani pogrubienia, ani wydłużenia, ani nic innego. Po prostu nakładamy, a rzęsy są takie jakie były tyle, że ciemniejsze.



Ziaja - Krem pod oczy i na powieki rozjaśniający cienie z bławatkiem - przede wszystkim z cieniami pod oczami nie robi kompletnie nic. Co prawda daje nawilżenie jednak też jest to efekt krótkotrwały tak więc nie radzę próbować.


Lift4Skin - Zabieg bankietowy - Błyskawiczny reduktor zmarszczek, cieni i worków pod oczami - początkowo byłam zachwycona produktem jednak z czasem okazało się, że działanie jest tymczasowe. Myślałam, że sprawdzi się przed ważnym wyjściem jednak efekt znika zanim zdążymy nałożyć makijaż. Jako zabieg na wieczór przed spaniem również się nie sprawdzi, gdyż rano efektów brak, a szkoda, bo zapowiadało się ciekawie.


Ziaja - Rumianek - Tonik do każdego rodzaju cery - niestety tonik w moim przypadku się nie sprawdził, gdyż powoduje uczucie ściągnięcia, wysusza oraz nie odświeża.


Radical - Serum ziołowo-witaminowe do włosów zniszczonych i wypadających - włosy wypadają mi odkąd pamiętam, a teraz po ciąży wypada ich jeszcze więcej. Myślałam, że to serum jakoś pomoże chociaż w delikatnym stopniu jednak nic takiego nie ma miejsca. Ładnie pachnie, ale działania u mnie nie ma dosłownie żadnego.



Znacie któryś z tych kosmetyków? Sprawdził się u Was czy niekoniecznie?


Pozdrawiam


20 lutego 2020

82. Radical - Szampon regenerujący do włosów farbowanych i zniszczonych


Hej :)


Dzisiaj recenzja szamponu do włosów farbowanych i zniszczonych Radical.




Opis producenta:


Wyjątkowo łagodny i bardzo dobrze tolerowany przez skórę głowy szampon do częstego mycia i pielęgnacji włosów farbowanych i zniszczonych. Specjalnie opracowana, bogata receptura - ekstrakty z miłorzębu i skrzypu polnego, prowitamina B5, proteiny jedwabiu, inulina z cykorii - doskonale wzmacnia, odżywia i regeneruje zniszczone zabiegami fryzjerskimi włosy oraz chroni kolor przed wypłukaniem. Dzięki regularnemu stosowaniu szamponu Radical włosy stają się sprężyste, jedwabiście miękkie i lśniące, a kolor utrzymuje się zdecydowanie dłużej.


Moja opinia:


Opakowanie to przeźroczysta buteleczka z odkręcaną pomarańczową zakrętką. Szata graficzna jest stonowana i prosta w pomarańczowym i zielonym kolorze. W środku znajdziemy 330 ml produktu za niecałe 9zł.

Zapach jest ziołowy, ale bardzo przyjemny. Szampon dosyć dobrze się pieni nawet przy małej ilości więc jest wydajny.
Po aplikacji włosy są oczyszczone, miękkie i lśniące. Jeśli chodzi o kolor to nie wiem czy utrzymuje się dłużej czy nie, gdyż tego nie zauważyłam. Poza tym zawsze chodzę raz na 2 miesiące na farbowanie więc nie mam pojęcia czy chroni kolor przed wypłukaniem. Natomiast na pewno nie należy go stosować samego, ponieważ pojawia się wtedy problem z rozczesaniem włosów. Najlepiej po użyciu szamponu dodatkowo użyć maski lub odżywki do włosów. Plusem jest to, że zmywa różnego rodzaju oleje i maski np. z drożdży bez żadnego wysiłku. 
Moim zdaniem jest to dobry produkt, który oczyszcza nasze włosy i ładnie pachnie. Zdecydowanie minusem jest rozczesanie włosów po użyciu, ale używając jakiejkolwiek maski czy odżywki daje radę.

Używacie szamponów Radical?

Jak Wam się sprawdzają?

Pozdrawiam



13 czerwca 2019

46. Kosmetyczne buble


Hej :)

Postanowiłam stworzyć kolejną serię na blogu, a mianowicie kosmetyczne buble. Tutaj będę pisać o produktach, które mi się nie sprawdziły lub nie dały tego co od nich oczekiwałam. Mam nadzieję, że Wam się spodoba :)

Tym razem najwięcej kosmetyków, które mi się nie sprawdzają należą do kosmetyków pielęgnacyjnych.

1. Ziaja - De-makijaż - Uniwersalny płyn do demakijażu oczu - moi zdaniem jest to najgorszy kosmetyk tej marki jaki miałam okazję poznać. Płyn w ogóle nie zmywa tuszu do rzęs, a jeśli jakoś się uda to zostają brudne plamy w okolicy oczu. Zdecydowanie nie polecam.


2. Bielenda - Kuracja młodości - Odbudowujące serum przeciwzmarszczkowe - przede wszystkim zapach przynajmniej dla mnie nie jest przyjemny i ciężko go wytrzymać. Dodatkowo złote drobinki, które serum posiada są zbite w żelowe kulki i przy aplikacji zostają na twarzy. Po ten produkt również więcej nie sięgnę.


3. AA - Skin Boost Q10 - Koncentrat 5% koenzym Q10 + wyciąg z biomalin - niby działa, ale nie jest to serum, które mnie urzekło. Wiadomo czuć, że coś tam na twarzy jest, ale działać w jakikolwiek sposób niestety nie działa.


4. Ziaja - Naturalny oliwkowy odżywczy krem pod oczy i na powieki - kolejny produkt, który nakładamy i nie działa wcale.


5. Eveline - Przeciwzmarszczkowe hydrożelowe płatki pod oczy z koenzymem Q10 - kolejny produkt, który nie działa. Dodatkowo cena, która jest spora, a płatki starczą nam na jeden zabieg. Zdecydowanie szkoda pieniędzy.


6. Bell - Perfect Skin - Matująco-wygładzająca baza pod makijaż - jak sama nazwa wskazuje baza powinna matowić i wygładzać naszą cerę, a niestety tego nie robi.



7. Bell - Ms. Perfect - Mattifng base - Matująca baza pod makijaż - i tutaj jest to samo matująca baza, która nie matuje. Po co producenci używają w nazwie słów, które tak naprawdę nic nie znaczą jeśli chodzi o działanie kosmetyku?


8. Tutti Frutti - Peeling do ciała "Wiśnia i porzeczka" - tu co prawda produkt robi to co powinien jednak zapach jest tak sztuczny i chemiczny, że nie ma przyjemności z używania tego peelingu


9. Radical - Szampon wzmacniający do włosów osłabionych i wypadających - zbyt dużo produktu trzeba użyć, aby umyć włosy. Dodatkowo szampon nie nadaje się do włosów wypadający, gdyż używając go włosy wypadają dalej i to tak samo jak przed używaniem tego szamponu.


10. Eveline - Facemed+, Dwufazowy płyn do demakijażu oczu i ust różany 3 w 1 - produkt podrażnia oczy i nie zmywa makijażu oczu tak jak powinien to robić. Używanie tego produktu to czysta katorga, a nie przyjemność.



Używałyście tych produktów?
Jak Wam się sprawdziły?

Pozdrawiam