Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Batiste. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Batiste. Pokaż wszystkie posty

13 kwietnia 2021

187. Batiste - Stylist - Hold me hairspray - Lakier do włosów


Hej :)

Z tego co wiem marka Batiste cieczy się dużą popularnością nie tylko jeśli chodzi o lakiery do włosów, a także suche szampony i inne produkty do stylizacji włosów. Jest to mój pierwszy produkt tej marki więc jeśli jesteście ciekawi jak się sprawdza to zapraszam na dalszą część wpisu :)


Opis producenta:

Lakier Batiste Hold me hairspray jest bardzo trwały, rozpyla się niewidoczną mgiełką, która do 24 godzin skutecznie utrzymuje nasze włosy w ryzach, nawet podczas wilgotnej czy wietrznej pogody. Nie matowi i nie skleja włosów. Produkt utrwali każdą nawet najbardziej wymyślną fryzurę, a jeśli tylko zechcesz zmienić styl na inny z łatwością rozczeszesz włosy i nadasz im nowy wymarzony wygląd. Dzięki dodatkowi witaminy E, keratyny i oleju Inca Inchi włosy wyglądają zdrowo, są elastyczne i błyszczące. 

Moja opinia:

Opakowanie to metalowa butelka z atomizerem i plastikową zatyczką. Szata graficzna w odcieniach błękitu bardzo kolorowa i przyjemna dla oka. W środku 300ml produktu za około 22zł. Używając z dwa do trzech razy w tygodniu starcza na jakieś pół roku więc jest to wydajny produkt.
Lakier pachnie lekko kwiatami, ale zapach nie zostaje z nami zbyt długo. Atomizer rozpyla delikatną mgiełkę produktu przez co jest to kosmetyk wydajny, gdyż nie potrzebujemy zbyt dużo lakieru, aby utrwalić naszą fryzurę.
Przede wszystkim jest to chyba jedyny jak dotąd lakier do włosów, który pozwala na rozczesanie włosów i zrobienie nowej fryzury. Zazwyczaj lakiery mają to do siebie, że gdy już spryskamy nim włosy to później trzeba je umyć, żeby je rozczesać. W tym przypadku nie ma takiego problemu :) Dodatkowo utrzymuje naszą fryzurę w stanie niemalże nienaruszonym przy tym nie sklejając włosów. Nie przesusza i nie obciąża włosów. Jednym słowem opis producenta jest zgodny w 100 procentach  z faktycznym działaniem produktu.
Ja jestem zakochana w tym lakierze do włosów i na pewno jeszcze po niego sięgnę jak i przetestuję inne kosmetyki tej marki :)

Pozdrawiam


26 marca 2020

87. Kosmetyczne buble


Hej :)


Jako, że znowu uzbierałam kilka kosmetycznych bubli to po raz kolejny Wam przedstawiam to co u mnie niestety lub stety się nie sprawdziło.


Makeup Revolution - Conceal & Define - Full Coverage Foundation - Kryjący podkład do twarzy - próbowałam go nakładać na różnych milion sposobów myśląc, że w końcu będzie wyglądał przyzwoicie. Niestety wygląda dobrze, ale tylko przez chwilę. Później wchodzi w zmarszczki i załamania twarzy oraz znika w niektórych miejscach, co wygląda bardzo źle.




Kobo Professional - Long Lasting Eye Liner (Automatyczna kredka do powiek) - co prawda produkt należy do jak najbardziej wydajnych kosmetyków, szkoda tylko, że na oku utrzymuję się tylko chwilę po tym jak ją nałożymy i zaraz znika .




Essence - Instant Volume Boost Mascara Smudge - Proof and Intense Black - Pogrubiający tusz do rzęs - tusz ani nie pogrubia ani nie wydłuża rzęs za bardzo. Poza tym szybko odbija się dając efekt pandy co nie wygląda zbyt wyjściowo.




Wibo - Deep Black Eyeliner - Intensywnie czarny eyeliner - po mimo tego, że da się tym aplikatorem namalować kreskę to niestety eyeliner się kruszy i tworzy plamy :(




Essence - Glow to Go - Illuminating setting spray - Rozświetlająca mgiełka utrwalająca do twarzy - przede wszystkim produkt nie utrwala makijażu, a do tego psikając mgiełką na twarz zostają na niej rozświetlające placki, których dosyć ciężko się pozbyć. Nie wiem czy to wina atomizera czy produktu, ale naprawdę szkoda zachodu.




Bielenda - Neuro Glikol + Vit. C - Eksofoliujące neuromimetyczne serum odmładzające na noc - co prawda kremy z tej serii sprawdziły się świetnie jednak to serum nie dość, że zapach ma taki, że ciężko go wytrzymać to jeszcze dosyć mocno się lepi, a najgorsze jest to, że po prostu mnie zapchało. Co używałam tego serum to miałam pełno nowych niedoskonałości, gdy robiłam przerwę wszystko znikało, a jak zaczęłam używać znowu to historia po raz kolejny się powtarzała...




Ziaja - Nagietek - Mleczko do demakijażu - co prawda makijaż da się zmyć tym produktem jednak potrzeba później czegoś dodatkowego, gdyż samodzielnie niestety sobie nie radzi




Ziaja - Kozie mleko - Peeling enzymatyczny na twarz i szyję - jeśli chodzi o ten produkt to się po prostu nie sprawdza. Nie robi kompletnie nic, ani nie usuwa martwego naskórka ani nic innego. Po prostu nakładamy peeling coś tam na twarzy jest i na tym działanie się kończy...




Ziaja - Masło Kakaowe, Czekoladowy balsam do ust - produkt po prostu znika z ust. Ledwo co go nałożymy i nawet nie trzeba jeść ani pić, a on po prostu wyparowuje. Poza tym nie nawilża, a usta niemal od razu są wysuszone. Dodatkowo zapach pozostaje wiele do życzenia, bo jest to jakieś chemiczne kakao, którego nie da się wytrzymać.




Batiste - Spray teksturującydo stylizacji włosów - używałam go chyba na milion różnych sposobów jakie tylko wpadły mi do głowy, ale niestety nie nadaje się do niczego. Ani nie działa jak lakier, objętości też nie dodaje nawet jako suchy szampon się nie sprawdza więc nie polecam.




Znacie te kosmetyki? Może u Was się sprawdzają?


Pozdrawiam