Zapraszam Was na denko lipca, w którym co nieco się znalazło, a najwięcej kosmetyków do pielęgnacji twarzy :)
Stars from the stara - Glow Stars - 2-phase drink - Dwufazowy płyn micelarny - Spora, przeźroczysta butelka w której widać ile jeszcze mamy produktu. Jest to produkt dwufazowy, który po zmieszaniu jest pomarańczowy. Ma wodną konsystencję i przyjemny słodki zapach. Formuła jest wegańska, a w składzie znajdziemy witaminę C (rozświetla), octy owocowe (odżywiają, regenerują i delikatnie złuszczają) i czarną porzeczkę (koi, ujędrnia, wygładza). Płyn świetnie usuwa makijaż i radzi sobie nawet z mocnym makijażem oczu. Nie podrażnia i nie zostawia tłustej warstwy. Sprawia, że skóra jest skutecznie oczyszczona i wygląda na bardziej promienną. Wydajność jest bardzo dobra. Polecam.
Miya Cosmetics - Beauty.lab - Ukojenie - Kremowy żel myjący - Niewielka biała butelka z zamknięciem na klik. Ma konsystencję mlecznego żelu i nie posiada zapachu. Kosmetyk jest wegański i posiada 99% składników pochodzenia naturalnego w tym olej ze słodkich migdałów, olej ryżowy, ekstrakt z arniki, sok z aloesu, d-panthenol, inulina, kwas mlekowy i witamina E. Żel skutecznie, ale delikatnie oczyszcza skórę nie podrażniając jej. Po użyciu skóra jest czysta, nawilżona, miękka i gładka. Jest to jeden z łagodnych żelu dla naszej skóry, gdyż nie narusza bariery hydrolipidowej, nie powoduje ściągnięcia czy pieczenia. Dodatkowo zapewnia ukojenie cerze. Poza tym nawet jest wydajny. Polecam.
Medeine - Tonik to twarzy - Opakowanie to poręczna, szklana butelka z atomizerem. Tonik ma wodną konsystencję o ciemno pomarańczowym kolorze i nietypowy, a zarazem bardzo przyjemny zapach. Wegańska formuła i 99,6% składników naturalnych w tym izomerat sacharydowy (wyciąg roślinny nazywany magnesem wilgoci) czy ekstrakt z piwonii chińskiej (koi). Kosmetyk genialnie odświeża skórę przy czym delikatnie nawilża i sprawia, że jest miękka i delikatna w dotyku. Daje uczucie komfortu bez ściągnięcia i przygotowuje cerę do dalszych etapów pielęgnacji. Wydajność jest bardzo dobra. Po prostu świetny tonik z dodatkowymi efektami. Polecam.
Orientana - Hello Daktyl - Peeling kwasowy - Azjatycka formuła i naturalne składniki, które sprawiają, że cera jest wygładzona, zmiękczona i rozświetlona. Łagodny, ale skuteczny peeling kwasowy. Więcej o nim <tu>. Polecam.
Uriage - Age Absolu - Redensifing slepping mask - Globalna maska przeciwstarzeniowa - Eleganckie opakowanie to słoiczek z niebieską zakrętką. Ma kremową, lekko lejącą konsystencję o różowym kolorze i przyjemnym kwiatowym zapachu. W składzie znajdziemy peptydy, retinol, witaminę C, kwas hialuronowy czy wodę termalną. Maska łatwo się rozprowadza na skórze i jest bogata w swym działaniu. Cudownie wygładza i zmiękcza skórę. Sprawia, że jest aksamitna w dotyku. Podczas dłuższego stosowania skóra jest bardziej zregenerowana, odżywiona i nawilżona. Zwiększa elastyczność skóry i ją ujędrnia. Wydajność jest również genialna. Uwielbiam.
CNF Iceland - Odświeżająca maseczka z wyciągiem mango - Maska na tkaninie ma proste opakowanie. Samej esencji w środku jest bardzo dużo i cudownie pachnie mango, a sama tkanina świetnie przylega do twarzy. Ze składników aktywnych znajdziemy tu wodę lodowcową, ekstrakt z mango czy witaminę A. Świetnie odświeża skórę sprawiając, że jest delikatnie nawilżona, wygląda na bardziej promienną. Cera jest gładka i miękka w dotyku. Może być.
She Care - Solution Total Revital - Synbiotyczna maska w płacie aktywnie rewitalizująca - Prosta szata graficzna i zgrabne opakowanie. Esencja jest delikatnie kremowa i jest jej wystarczająco. Posiada zapach, który jest w porządku. Sam płat bardzo dobrze przylega do skóry. W składzie znajdziemy ficynę, endemiczną algę niebieską, kombuchę, aminocomplex, synbiotyk, skwalan, witaminę E i masło shea. Sama formuła również jest wegańska. Maska świetnie rozświetla, odświeża i wygładza skórę. Dogłębnie nawilża skórę i ją regeneruje. Bardzo dobra maska z świetnym działaniem. Polecam.
Garnier - Skin Naturals - Hydra Bomb Sheet Mask - Intensywnie nawilżająca maska na tkaninie przeciw oznakom starzenia - Fajne różowe opakowanie, które przyciąga wzrok. Sama tkanina świetnie przylega do twarzy, a esencji jest bardzo dużo i ma przyjemny zapach. Maska jest wegańska, a w składzie znajdziemy ekstrakt z pestek winogron i kwas hialuronowy. Sprawdzi się do cery wrażliwej. Po użyciu skóra jest widocznie wygładzona i rozświetlona. Delikatnie napina cerę. Polecam.
Dr Irena Eris - Clinic Way - Absolute Recovering Dermocream 3o - Kompleksowo odbudowujący krem na noc - Posiadam miniaturkę. Krem ma bogatą, kremową konsystencję białego koloru i przyjemny kosmetyczny zapach. W składzie znajdziemy skwalan, kwas hialuronowy, masło shea, olej migdałowy i witaminę E. Aplikacja jest bezproblemowa i przyjemna. Kosmetyk skutecznie nawilża i regeneruje skórę. Sprawia, że jest ona aksamitna, gładka i miękka w dotyku. Dodatkowo poprawia elastyczność skóry jak i jej wygląd. Wydajność jest w porządku jednak cena dość wygórowana, a szkoda. Polecam.
Miya Cosmetics - MyWONDERbalm - Hello Yellow - Nawilżająco-odżywczy krem z masłem mango - Żółta tubka z białym zamknięciem na klik. Podczas używania zakrętka uległa zniszczeniu. Kremowa, ale bogata konsystencja o delikatnym zapachu mango. Wegańska formuła, a 92,8% składników jest pochodzenia naturalnego w tym olejek z pestek winogron, witaminę E i prowitaminę B5. Krem nadaje się pod makijaż. Świetnie odżywia i nawilża skórę. Dodatkowo uelastycznia skórę i łagodzi. Sprawia, że skóra jest aksamitna i miękka w dotyku. Wydajność bardzo dobra. Polecam.
Dermi by Dermatologist - Pomadka ochronna rdzeniowa "Kokos i awokado" - Masełkowa konsystencja i ciekawe naturalne składniki sprawiają, że usta są odżywione, nawilżone i zregenerowane. Więcej o niej <tutaj>. Polecam.
Maybelline - Fit Me - Luminous + Smooth Make-up Hydrating Primer SPF 20 - Rozświetlająca baza pod makijaż - Fioletowo czarna tubka z zakrętką. Ma lekką, kremową konsystencję białego koloru i nie posiada zapachu. Mamy tu SPF 20 - zawsze coś. Baza łatwo się nakłada dając nawilżenie i rozświetlenie skóry. Dobrze przygotowuje skórę pod makijaż. Świetnie wygładza skórę i sprawia, że wygląda świeżo. Dodatkowo nie zapycha i nie podrażnia. Nie zauważyłam, aby przedłużała trwałość, ale bez problemu makijaż po jej użyciu trzyma się 8 godzin więc całkiem fajnie. Wydajność jest bardzo dobra. Polecam.
Claresa - Hi Cover Lover Liquid Camouflage - Mocno kryjący korektor - Mój odcień to 25 sand. Posiada spory, ale wygodny aplikator. Ma kremową, lejącą konsystencję, która jest lekka i nie obciąża skóry. Ma średnie krycie, które można budować i daje satynowe wykończenie na skórze. Cudownie wygładza skórę pod oczami i jest długotrwały. Wydajność też jest świetna. Uwielbiam.
Max Factor - Miracle Sheel Gel Bronzer - Bronzer w sztyfcie - Poręczne zgrabne opakowanie w formie sztyftu. Mój odcień to 006 deep bronze. Ma żelową konsystencję i słabą pigmentację. Trzeba się trochę namachać, aby był widoczny na skórze więc sprawdzi się dla początkujących. Łatwo się blenduje, zastyga i długo utrzymuje na skórze dając efekt opalonej cery. Wydajność jest w porządku. Może być.
Soraya - Plante - Naturalnie złuszczający scrub do ciała - Solidny słoik z zakrętką z motywem roślinnym. Ma nietypowy, ale przyjemny zapach i zbitą konsystencję z zatopionymi drobinkami cukru. 99% składników pochodzenia naturalnego w tym olej krokoszowy (złuszcza) czy wyciąg z owsa (nawilża, łagodzi). Peeling należy do tych średnio mocnych więc do skóry wrażliwej może się nie sprawdzić. Łatwo się rozprowadza i nie zostawia tłustej czy lepkiej warstwy. Po użyciu skóra jest oczyszczona, genialnie wygładzona i miękka w dotyku. Doskonale złuszcza naskórek dając efekt idealnie wypielęgnowanej skóry. Wydajność jest w porządku. Polecam.
Anwen - Nothing Sili - Naturalna maska wygładzająca bez silikonów - Fioletowa tubka z czarnym zamknięciem na klik. Ma gęstą, ale lekką konystencję o białym kolorze i nietypowy, ale piękny zapach. Ze składników naturalnych mamy tu masło shea, olej kokosowy, babassu czy nasiona brokuła. Maska łatwo nakłada się na włosy chodzić dosyć sporo trzeba jej nałożyć, aby ją "czuć" na włosach więc z wydajnością jest niestety kiepsko. Dobrze się zmywa dając efekt wygładzonych i nawilżonych włosów. Kosmyki wyglądają na bardziej lśniące i są w lepszej kondycji. Może być.
Jak tam Wasze denkowanie kosmetyków?
Pozdrawiam :)
P.S. Niektóre z kosmetyków otrzymałam w ramach współpracy, ale nie miało to wpływu na moją opinię.
W sumie znam jedynie 2 maski, a część kosmetyków czeka w zapasach :P W płachcie z she care była źle skrojona i jajowata, więc dla mnie takie może być. Ta w słoiczku na noc uriage super! :)
OdpowiedzUsuńsporo się nazbierało :D
OdpowiedzUsuńTen peeling kwasowy mnie bardzo ciekawi :)
OdpowiedzUsuń