Hej :)
Jak wiecie moja przygoda z wcierkami rozpoczęła się niedawno, ale zdążyłam pokochać tego typu produkty tak, że nie wyobrażam sobie mojej włosowej pielęgnacji bez nich. Kosmetyk otrzymałam w ramach współpracy z Pure Beauty, ale nie ma to wpływu na moją opinię. Prawdę mówiąc to moje pierwsze spotkanie z olejową wcierką. Czy nowość od Sylveco skradła moje serce?
Opis producenta:
Specjalnie skomponowana mieszanka olejów roślinnych do wcierania o szerokim zastosowaniu. Powstała z myślą o osobach, które borykają się z problemami skóry głowy. Wcierka łączy stymulujące wzrost włosów oleje (rycynowy, laurowy, z kozieradki, musztardowy, z nasion czarnuszki) oraz olejki eteryczne (pichtowy, miętowy i rozmarynowy) o działaniu normalizującym skalp i wzmacniającym cebulki. Dzięki systematycznej aplikacji, skóra głowy mniej się przetłuszcza, włosy rosną szybciej, zagęszczając fryzurę. Wcierkę można także stosować do zabiegu olejowania - sprawdzi się przy każdym typie i stopniu porowatości włosów.
Moja opinia:
Opakowanie to plastikowa, brązowa butelka z pompką przez, którą widzimy ile kosmetyku nam jeszcze zostało. Prosta szata graficzna nie wyróżnia się niczym szczególnym.
Jak sama nazwa wskazuje wcierka ma oleistą konsystencję o żółtym kolorze. Posiada mocny, intensywny ziołowy zapach, który nie każdemu przypadnie do gustu. Mi osobiście bardzo przeszkadza i jest wyczuwalny nawet, gdy nałożymy ją na włosy. Kosmetyk jest naturalny i bazuje na olejach takich jak rycynowy, laurowy, musztardowy, z kozieradki, ze słodkich migdałów, z czarnuszki, z nasion brokułu, rozmarynowy, miętowy i jodłowy. Znajdziemy tu także betulinę. Te składniki mają za zadanie wygładzić, odżywić, zmiękczyć włosy, zapobiec ich wypadaniu i pobudzać do wzrostu jak i wiele bardzo ciekawych obietnic, które dotyczą nie tylko włosów, ale i skóry głowy. Tak więc działanie według opisu powinno być bardzo zadowalające.
Kosmetyk można stosować jako wcierkę nakładając na 5-10 minut przed myciem wykonując masaż głowy jak i produkt do olejowania nakładając na godzinę lub na całą noc, a następnie umyć włosy. Prawdę mówiąc wcześniejsze wcierki, których używałam producent zalecał nakładać po myciu, a tutaj nakładamy przed myciem. Jako, że mam dwójkę małych dzieci i mało czasu na wszystko wcierkę stosuję nakładając ją przed myciem włosów na chwilę, a następnie myję włosy szamponem i odżywką. Wcierkę łatwo się aplikuje, ale trzeba ją dosyć szybko rozsmarować, aby nie spłynęła z włosów oraz nie przesadzić z ilością - zbyt duża po prostu przetłuści włosy - przynajmniej u mnie to miało miejsce. Po prostu należy wyczuć ile kosmetyku potrzebujemy i w tym przypadku im mniej tym zdecydowanie lepiej. Po umyciu włosy są przyjemnie miękkie i sypkie. Skóra jak i włosy są oczyszczone i odżywione. Dodatkowo zmniejsza wypadanie włosów, a jak wiemy mało, który kosmetyk na ten problem faktycznie działa. Nie zauważyłam wzrostu włosów, ale myślę, że to zbyt krótki czas stosowania kosmetyku, aby zauważyć taką różnicę. Poza tym włosy wyglądają na zdrowsze i mają więcej połysku.
Sam produkt jest bardzo wydajny i przystępny cenowo. Nie wysusza oraz nie podrażnia skóry głowy.
Moim zdaniem działanie tej wcierki jest bardzo zadowalające i nie wymaga zbyt wiele czasu. Jedyne do czego muszę się przyczepić to zapach, który dosyć ciężko mi znieść, ale działanie kosmetyku zdecydowanie mi to wynagradza. Po prostu genialne dobro dla włosów i skóry głowy zamknięte w niepozornym opakowaniu.
Używacie wcierek do włosów? Jak Wam się sprawdzają? :)
Pozdrawiam :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz